2007-02-20, 21:06 | #151 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: zdradzone
Chyba w wiekszosci dziewczyny mysla ,ze ON to ten wyjatkowy.
Nawet ja mialam taki czas,ze tak myslalam.W koncu taki byl oddany,zakochany,tak obiecywal ble ble.Nie chce mi sie angazowac w ogole w zadne zwiazki. |
2007-02-20, 21:20 | #152 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: zdradzone
A ja tak czytam i czytam ... i się zastanawiam co mi życie zgotuje. Bo tego niestety pewna być nie mogę.
Mam wiele przykładów na to, że niektórzy faceci potrafią zdradzać bez zmrużenia oka... i boję się o swój związek. Długo czasu zajęło mi budowanie zaufania do mojego Partnera na tyle, żeby wierzyć w to, że będzie dobrze (bo w 100% NIKOMU nie ufam). Cóż... mam nadzieje, że jednak to moje zaufanie nie zostanie nigdy nadszarpnięte (do tej pory nie zostało). Nadzieja i wiara - tylko tyle mi pozostaje. Ps. A Tobie Motylku powiem tyle... że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Czas leczy rany i pewnego dnia na pewno poczujesz się WYJĄTKOWO szczęśliwa - czego Ci życzę
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
2007-02-21, 14:04 | #153 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: zdradzone
Wszystkie zakochane tak mysla, inaczej nie byloby tej magii w uczuciach, tej niezwyklosci, szalenstwa, milosci itp...
Cytat:
Potrzeba czasu, czasu, czasu.... ps. kubek jak peknie i uda sie go nam posklejac bardzo dobrym klejem to jednak zawsze bedzie juz to pekniecie bedzie....
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2007-02-21, 17:09 | #154 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: zdradzone
Cytat:
Ale kiedys zobaczysz inny, piekniejszy i lepszy kubek I jesli bedziesz o niego dbala .... to mozesz go miec i sie nim cieszyc przez dluuuuuugi czas
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
|
2007-02-21, 20:03 | #155 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: zdradzone
mozliwe...ale wszystko do czasu....lepiej sie nie przyzwyczajać juz....bo zawsze moze sie zbić...
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2007-02-22, 14:25 | #156 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
|
Dot.: zdradzone
hmm....ja jakis czas temu wyszlam ze zwiazku w którym on zdradzał...może nie dochodziło miedzy nimi do zbliżeń...ale był jednoczesnie i ze mna i z nia..:/ ale jestem teraz w zwiazku z mezczyzna który był zdradzany.
U nas nigdy w zyciu nei pomyślałabym że on może mnei zdradzac...to nei ten typ faceta, a jednak jak sie okazało był do tego zdolny.
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"
Nasz skarb |
2007-02-22, 20:27 | #157 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: zdradzone
Cytat:
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2007-02-24, 14:11 | #158 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 200
|
Dot.: zdradzone
dawno mnie tu nie bylo ale jakos tak wyszlo ze nauka i te sprawy...nowe informacje na temat mojego bylego otoz w sobote mial on swoje przyjecie zareczynowe hehe jak pamietacie zwiazal sie z nia po kilku dniach od naszego rozstania czyli 4 miesiace temu...jego rodzina nie poszla tam poniewaz nie uznaja tej dziewczyny.powod?ona jest chora psychicznie ma na to dokumenty.dosdtaje nawet jakies pieniadze na leki z tego co wiem...nigdy jej nie poznali bo on jej nikomu nie przedstawil i nagle zaprasza rodzinka na zareczyny jak ja to uslyszlalam od jednej z jego siostr(w sumie to jedyna z ktora sie spotykam i rozmawiam) to myslslam ze sie posikam ze smiechu i teraz mamy dylemat-czy nie powinien ktos tego zglosic ze ona nie jest w pelni swiadoma co robi?bo chyba takie malzenstwo nie bedzie wazne :/ ogolnie to zaprosil jeszcze swoich znajomych ale nikt z nich nie poszedl ale tu powodem bylo to ze to nie MOJE i JEGO przyjecie.kochani sa on zerwal z nimi wszystkie kontakty przez to hehe zazdrosny
i jeszcze sie dowiedzialam ze moj byly zaczal znowu cpac i aet zaczal swojej mamiewynosic rzeczy z domu-ojciec go zlapal wiec nie zdazyl wyniesc ale jednak cos sie dzieje z nim nie dobrego... a najlepsze jest dla mie to -i tu dla otuchy dla zdradzonych-nie widze go 4 miesiace-nawet na chwile sie nie spotkalismy!nawet przypadkiem na ulicy! i przeszlo mi wszystko.caly ten bol po rozstaniu z 3 letniego zwiazku cala milosc wszystko ucieklo i mam nadzieje ze nie wroci-nie chce zeby wrocilo o jestem jak narazie szczesliwa singielka |
2007-02-24, 15:54 | #159 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: zdradzone
skoro u NIEGO takie nowosci to chyba lepiej ze juz nie jestescie razem.....
fajnie, ze dalas rade i "wszystko ucieklo" jak to okresliłas
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-03-05, 17:25 | #160 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2
|
zdradzone
Witajcie!
Ciekawa jestem, czy jest wśród was ktoś kto został zdradzony. Jak poradziłyście sobie z tym przykrym faktem. |
2008-03-05, 18:00 | #161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: zdradzone
Może w tym wątku znajdziesz odpowiedź:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=164295 |
2008-03-05, 18:23 | #162 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: zdradzone
Łączę watki
|
2008-03-05, 19:08 | #163 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 118
|
Dot.: zdradzone
Ja zostałam zdradzona. Mało powiedziane w sumie. Byłam zdradzana. ile razy? pewnie nie zliczyłabym, gdybym wiedziala o wszystkich... Mój związek trwał 6 lat.
Mialam dziwną obsesję zdrady, sniły mi się dziwne rzeczy... tzry tyg temu postanowiłam- albo rzucam obsesję w cholere przekonując się że to TYLKO obsesja albo bedzie koniec. Wzięlam jego tel-nigdy tego nie robiłam przez 6 cholernych lat i co? jakaś x pisze do niego smsy, tak jak gdyby byli razem. Oskarżal mnie o wejscie w prywatnosc, ze to ja zniszczylam, później stwierdził ze to "nie to" i mnie zostawił bez słowa. tzn objąl, pocalowal i odszedł. zadnego przepraszam, rozstania w cztery oczy NIC. Dwa tygodnie minęły i już ta swoją przyprowadził do domu pod nieobecność rodziców... swoją drogą ciekawe co oni na to i na nią później powiedzą. W między czasie dowiedzialam się od ludzi że na kazdym kroku mnie zdradzał, gdzie popadło dosłownie.. pociesza mnie jedynie to że były to jednorazówki, tępe, puste dziewczyny. Życzę mu wpadki z taką właśnie.
__________________
' Jeśli coś jest warte grzechu- to grzech nie skorzystać!' Edytowane przez myszak1 Czas edycji: 2008-03-05 o 19:54 |
2008-03-05, 20:09 | #164 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: zdradzone
My byliśmy ponad 5 lat. Po 2,5 roku znajomości zdradził mnie. Pech chciał, że po 9 m-cach pojawiło się dziecko. Chciał być wobec mnie szczery i powiedział mi o tym. Pierwsza myśl to zerwać. Niestety nie byłam konsekwentna. Wybaczyłm mu i nadal byliśmy razem. Planowaliśmy ślub. Ciągle nie mogłam sobie z tym poradzić. Mówiłam mu o tym, a on ciągle, że damy radę. Nie wiedziałam czy go kocham. On o swoim uczuciu zapewniał i było nam dobrze, ale wciąż ta myśl, że nie dam rady żyć z myślą, że jest gdzieś dziecko, które potrzebuje ojca. Miesiąc przed planowanym ślubem powiedziałam dość. Nie chcę tak dłużej. Nie zrozumiał. Wciąż zamęcza mnie i mówi że kocha. Ja mam już tego dosyć. Nigdy nie wiedziałam czy to jest prawdziwe uczucie miłości. Nie miałam żadnego porównania, był moim pierwszym chłopakiem. Nie wiem co robić i jak.
|
2008-03-05, 20:16 | #165 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 118
|
Dot.: zdradzone
wiesz kiedyś też myslalam ze wybaczę zdradę. I byłam gotowa rzucać się w dzień odkrycia tych smsów na klana zeby prosić zebysmy to razem odbudowali. teraz cieszę się ze tego nie zrobiłam. Troche przy nim płakałam i robiłam wyrzuty nie mogłam zrozumieć dlaczego jeszcze spał ze mną pare godzin temu a tu takie coś. I dobrze ze tak się stało bo jestem wolnym człowiekiem i wiem ze to zbyt duzy ciężar żyć ze zdradą. To tez moj pierwszy facet... i jakoś zyje... dalej rade choc mija trzeci tydzien dopiero. A ja jestem lekka i uwolniona od tego wszystkiego.
Kochana dobrze postępujesz to jest zbyt duży ciężar. Poważnie. Sama o tym wiesz. Nie da się tak zyć przecież!!! Napisz do mnie na priv i wyślij mi swoj nr gg. Obgadamy to
__________________
' Jeśli coś jest warte grzechu- to grzech nie skorzystać!' |
2008-03-05, 22:31 | #166 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 24
|
Dot.: zdradzone
Witam.
Rowniez dołączam sie do klubu zdradzonych. Bylam z nim 2.5 roku. Zwykle chodzilismy razem na imprezy, ufalismy sobie i bylo ok. Pewnego dnia (byl to mniej wiecej listopad 2007) mialam duzo nauki wiec sie z nim nie widzialam, on zadzwonil mowil ze wszystko ok i ze siedzi w domu. Na drugi dzien ktos na gg napisal mi wiadomosc ze dobrze sie zabawil na dyskotece, ktora byla wlasnie w ten dzien kiedy ja siedzialam w domu i sie uczylam, z mysla ze on rowniez siedzi w domu. Ktos napisal mi ze sie calowal na parkiecie z jakas panieneczka, kiedy mu to powiedzialam to powiedzial ze to ktos sobie zmyslil wiec mu uwierzylam bo mu wierzylam. 2 dni pozniej okazalo sie ze na dyskotece byla jedna z moich dobrych kolezanek, napisala do mnie na gg i sie zapytala czego nie przyszlam z nim na dyskoteke, no i w koncu napisala mi co widziala. Napisalam do niego dlugiego smsa ze to koniec, on sie tłumaczyl bzdurami ze to przez alkoholt itp. Za tydzien poszlam na dyskoteke i to ja sie zabawilam z przystojniaczkiem, a on nie spodziewal sie ze jestem do tego zdolna, chyba sobie myslal ze bede siedziec w domu i plakac calymi dniami. Znaczy nie mowie ze nie plakalam, owszem plakałam troche ale moje przyjaciolki mnie wspieraly i sie jakos pozbieralam Przez jakies 2 tyg po tym, pisal do mnie przychodzil, dawal prezenty. Pokazywal ze mu na mnie zalezy, mowil ze sie zmieni, ze mnie bardzo kocha i chce do mnie wrocic. Pomyslalam ze moge sprobowac mu to wybaczyc, i wybaczylam. Widze naprawde duza zmiane od tamtego czasu (minely 4 miesiace). Widze ze sie stara, bardzo mnie szanuje i jak narazie jestem szczesliwa i nie narzekam |
2008-03-19, 11:33 | #167 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: zdradzone
Zostalam zdradzona, to juz ponad rok od tamtego czasu, jestem teraz b.szczesliwa. Czasem jak o tym pomysle czuje jeszcze jakis zal.
Coz stalo sie i nie cofniemy czasu. Prawda jest taka, ze nawet najpiekniejsze dziewczyny sa zdradzane, co wydaje sie conajmniej dziwne. Nie jestem pewna co do teorii niektorych, ze zdrada nie wynika z niczego, ze obie strony sa "winne"
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr 65..64..63..62..61..60..59..58..57.. i --> |
2008-03-19, 11:37 | #168 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: zdradzone
nadal jestes z nim?
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-03-19, 15:48 | #169 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: zdradzone
pewnie, ze niee hucznie sie z nim pozegnalam
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr 65..64..63..62..61..60..59..58..57.. i --> |
2010-03-22, 13:36 | #170 |
Raczkowanie
|
Dot.: zdradzone
Moge i ja dołączyc do zdradzonych, moj maz zdradzil mnie kiedy lezalam w szpitalu i rodzilam jego dziecko, sam sie przyznal po 2 tyg jak wrocilam do domu, w zyciu nie czułam takego upokozenia i wstydu
__________________
Przekonani ze polaczylo ich uczucie nagłe! a co na to schody,korytarze,ulice? moze jakies"przepraszam"w scisku? moze bylo cos zgubionego i podniesionego? klamki na ktorych dotykl kladl sie na dotyk? 21.02.2009 Maja03.03.2014 Jakub |
2010-03-22, 14:11 | #171 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 452
|
Dot.: zdradzone
Co za szmata z tego Twojego męża, mam nadzieje że kopnełaś dziada w zad.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:22.