Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XIV

[homyk]

Hiroko Koshino...

[your Angel]

homyczku, skąd te niesamowite zdjęcia ?

[Anuschka]

homyczku - pamiętam - kiedyś pisałaś o polowaniu na Hiroko Koshino Flakon ma jak młynek modlitewny w wersji hi-tech bardzo mi się podoba; a możesz coś napisać o samym zapachu?

W temacie - kapitulacja wobec mega-kataru. Wprawdzie przed wyjściem do lekarza "użyłam" CK be, ale nic nie czuję. Ani Ck be, ani nic

[burn-it-up]

Euphoria Blossom-bardzo mi dziś w niej dobrze

[homyk]

Napisane przez your Angel

homyczku, skąd te niesamowite zdjęcia ?

Angel'ku, z internetu

Napisane przez Anuschka

homyczku - pamiętam - kiedyś pisałaś o polowaniu na Hiroko Koshino Flakon ma jak młynek modlitewny w wersji hi-tech bardzo mi się podoba; a możesz coś napisać o samym zapachu?

Hiroko Koshino edp przywodzi mi na myśl gładkie kamienie o zaokrąglonych kształtach, wilgotne, pokryte rosą, na które padają własnie pierwsze promienie porannego słońca ogrzewając je i uwalniając nieco duszny, surowy, przesycony aromatem drzew i mchu, dymny zapach.

Do Hiroko Koshino przekonuję się już od jakiegoś czasu. Nieśmiało, gdyż jest dość nietypowy. Ale podoba mi się z testu na test coraz bardziej

Flakon jest wyjątkowej urody

[your Angel]

Homyczku, wiesz... no... domyślam się, że z Internetu Ale co to za zakątek świata? Chiny? Tajlandia?

Czy te wszystkie zdjęcia obrazują Twoje skojarzenia z Hiroko Koshino?

[golgie]

Diesel ++

[homyk]

Napisane przez your Angel

Homyczku, wiesz... no... domyślam się, że z Internetu Ale co to za zakątek świata? Chiny? Tajlandia?

Blisko, blisko Japonia

Napisane przez your Angel

Czy te wszystkie zdjęcia obrazują Twoje skojarzenia z Hiroko Koshino?

Dokładnie

[Anuschka]

Napisane przez homyk

Hiroko Koshino edp przywodzi mi na myśl gładkie kamienie o zaokrąglonych kształtach, wilgotne, pokryte rosą, na które padają własnie pierwsze promienie porannego słońca ogrzewając je i uwalniając nieco duszny, surowy, przesycony aromatem drzew i mchu, dymny zapach.

Do Hiroko Koshino przekonuję się już od jakiegoś czasu. Nieśmiało, gdyż jest dość nietypowy. Ale podoba mi się z testu na test coraz bardziej

Flakon jest wyjątkowej urody

Dziękuję za opis Brzmi niezwykle zachęcająco. Poetycko wręcz Prawie poczułam dotyk krystalicznego powietrza o poranku, na skórze

[Fenris]

Rouge Lacroix.
Nie zdziwił mnie. Równie słodki jak Tumulte, równie mocny. Na początku wyczuwam białe Martini, później możliwe, że wodną lilię (coś delikatnego i białego w każdym razie). Zapach z mocnej słodyczy przeradza się w mocnego świeżaka.
Zapach ładny, nawet jeśli gdzieś tam ukrywa się paczuli, to mnie nie odrzuca. Goździków niestety nie czuję, ani śliwki. Tulipany w tle. Wolałabym, żeby był taki jak na początku, zmienia się na swoją niekorzyść. Trwały.
Określiłabym jako orientalno-świeży.

Po czasie paczula wyczuwalna i kwiaty.

[homyk]

Napisane przez Anuschka

Dziękuję za opis Brzmi niezwykle zachęcająco. Poetycko wręcz Prawie poczułam dotyk krystalicznego powietrza o poranku, na skórze

Anuschko, to powietrze nie jest krystaliczne. Jest duszne, wilgotne i cierpkie na dodatek. Pachnące kamyki leżą w gęstym lesie. Słońce nieśmiało przedziera sie wśród koron drzew i muska je swoim ciepłem. Kamyki powoli się nagrzewają i uwalniają swój aromat

Tu ciekawy opis wyszperany gdzieś w necie:

Hiroko Koshino – A FRAGRANCE FROM JAPAN.
Inspired by a custom in Japan to burn incense in a room to welcome someone special, Hiroko Koshino, a top designer from the fashion city of Paris came up with a perfume that would reflect this feeling in a modern way.
Admired by the elegance and relaxed manner in that custom, she would like to remind the modern age, the forgotten elegant gesture of her ancestors.

In the dew-bathed forests of Japan, A fragrance unfurls into the dreams of its dew-laden trees. The richness of the dew, sparkling scent-infused: The deer, celestial being of the forest untiringly quaffs the full draft. Each drop gathered on a silver spoon. From the forest depths bursts forth this fragrance.
Hiroko Koshino.

Pebbles are the conceptual inspiration for the perfume flask design. Strolling by the sea, along a riverside or in a forest, one might chance upon a pebble and pick it up. That pebble just might be hollow and filled with water. When held up to the light, the waters of ancient times seem to ripple and sway in waves.
Pebbles form the image behind Forest Dew’s vermilion – lacquered flask. Enclosed within is the Fragrance of the Forests of Japan.

[tulipanka]

Zabrali mi komputer do naprawy, całe popołudnie i wieczór bez netu, straszna rzecz
Niestety, okazuje się, że jest bardziej uszkodzony, niż się wydawało. Nie wiem co z nim będzie, ma coś złamane w środku Niby działa, ale nie ładuje się, jeśli nie trzymam cały czas kabla w odpowiedniej pozycji

Wczoraj było The Parfum, dzisiaj Nilowy.

(pozwólcie, że nie będę już odpowiadała na temat wyglądu, bo kosztuje mnie to więcej nerwów, niż możecie sobie wyobrazić, nawet sny miałam dzisiaj wyjątkowo nieprzyjemne z tego powodu )

edit - a w ogóle (przypomniało mi się ) widziałam kilka zdjęć mężczyzn w wątku, więc wklejam takiego, który na mojej tapecie tkwi od dłuższego czasu, wygląda, moim zdaniem, niesamowicie dziewczyna z fotki też ładna, ale nie o nią chodzi

[Contax]

Napisane przez homyk

Anuschko, to powietrze nie jest krystaliczne. Jest duszne, wilgotne i cierpkie na dodatek. Pachnące kamyki leżą w gęstym lesie. Słońce nieśmiało przedziera sie wśród koron drzew i muska je swoim ciepłem. Kamyki powoli się nagrzewają i uwalniają swój aromat

Homyku Twoje opisy perfum są mistrzowskie - siedzę, czytam i marzę

[aaliyah]

Probka I love love Bieglam w pospiechu do pracy i zapomnialam sie wyperfumic, no i pozostala mi ta wlasnie probka jedynie w torebce, wiec dzis Moschino.

[your Angel]

To prawda - homyczku, prześliczny opis A Japonia marzy mi się od dawna... Kto wie, może kiedyś?

A ja zmyłam wszystko i wyperfumowałam sobie nadgarstek zakupionym w ciemno Midnight Charm... O matulu...

[figg]

a ja dziś skromnie-esprit for my fantasy

[Fenris]

Jednak uległam pokusie: Gaultier 2.

Po kilku umyciach rąk i nabalsamowaniu ciała, Rouge wyparował z nadgarstka.

[psycha]

Scent

[Anuschka]

Napisane przez homyk

Anuschko, to powietrze nie jest krystaliczne. Jest duszne, wilgotne i cierpkie na dodatek. Pachnące kamyki leżą w gęstym lesie. Słońce nieśmiało przedziera sie wśród koron drzew i muska je swoim ciepłem. Kamyki powoli się nagrzewają i uwalniają swój aromat

Ach, jak czytam, o poranku, to mi to krystaliczne powietrze samo lgnie do niego Dlatego tak jakoś stereotypicznie podeszłam do zagadnienia
Ale jeżeli nie jest krystaliczne, a - jak napisałaś - duszne, wilgotne i cierpkie, to tym bardziej frapujące.

[rachela]

Tulip, facet trochę podobny do Trenta.
A to jest to, co tygrysy i rachele lubią najbardziej
Dla mnie najbardziej pociągający i hmmm... seksowni są Gary Oldman, Johnny Depp, młodszy Val Kilmer, Peter Steele... i Alan Rickman, ale ciiii.


Męczący dzień dzisiaj. Black Cashmere.

[Zuziunia]

Dzisiaj troszkę zmysłowości...a mianowicie pachne Gucci edp, dla mnie bardzo niebanalny zapach, niby slodki, a troche gorzko-cierpki, trudny do zdefiniowania.
Czuję sie w nim jak bogini co najmniej ale próbencja juz sie skonczyła wiec trzeba pomyslec o czyms wiekszym.

Nie wiem czemu, ale jak pachne Gucci to czuje sie naprawde super, a staja mi przed czami nawet pewne obrazy....tafla blyszczacej wody, na piasku bursztyny, a w górze ciepły blekit, wpadajacy w kolor karmelu, potem w czerwien i fiolet i słonce zachodz.... potem zapach rozgrzewa zar ognia i spiew dzikich nocnych ptaków..
ach rozmarzyłam się

[your Angel]

O jaki fajny OT Tulipanko, facet z Twojego zdjęcia jest uroczy

Ja ostatnio zadurzyłam się na zabój w Marcu Ruffalo No i jest jeszcze oczywiście Mister-Testosteron Brad Z kolei Zinedinkowi mogłabym urodzić nawet tuzin dzieci Daję słowo, że mój listonosz jest bardzo do niego podobny Dlatego na przesyłki wyczekuję zawsze z ogromnym entuzjazmem

[Anuschka]

Żeby nie było, ale jak już jesteśmy w temacie ładnych panów, to ośmielam się wkleić kilka fotek boskiego Vincenta Gallo, o zimnym, stalowym spojrzeniu niebieskich oczu, które tnie moje serce jak brzytwa
Uwielbiam taką mroczną urodę u facetów:

[Sabbath]

Napisane przez rachela

Tulip, facet trochę podobny do Trenta.
A to jest to, co tygrysy i rachele lubią najbardziej
Dla mnie najbardziej pociągający i hmmm... seksowni są Gary Oldman, Johnny Depp, Val Kilmer, Peter Steele... i Alan Rickman, ale ciiii.

Dlaczego ciii o Alanie Rickmanie?

Pachnę Un Bois Vanille (z własnego z atomizerka, na szczęście nie flaszki) i przekonuje mnie to po raz kolejny, że chyba nie polubię Lutków.

[your Angel]

Może dlatego, że (...) to profesor Snape ? heehehe... Ale on ostatecznie (7tom HP) okazuje się jednak być nie do końca zły

[rachela]

Napisane przez Sabbath

Dlaczego ciii o Alanie Rickmanie?

Bo uwielbiam go w zasadzie tylko za jedną rolę, więc go tak upchłam cichcem


Angel, jeszcze jedno słowo o tomie siódmym, którego nie miałam przyjemności jeszcze przeczytać, i Zło mi świadkiem, że dostaniesz bana

[your Angel]

... "słowo" ... ;P

Ale przecież już wcześniej (6?) okazało się, że Snape wcale nie jest takim do końca złym charakterem . W każdym razie kończę moją wypowiedź stwierdzeniem, że "Deadly Hallows" wiele wyjaśnia, ale za to Epilog wygląda tak jakby napisała go ośmiolatka

The End

[joasiak1]

Shalimar Light, bo po wczorajszym wieczorze nie mogłam nie użyć ponownie - jakaś ta nuta wanilii w końcowej fazie rozwoju zapachu jest ... mrrr!

A poza tym znowu zaczyna chodzić za mną jakiś nowy zapach...
Już chyba nie ma się co oszukiwać, że to tylko miła pasja, a nie kompulsja, ech

[rachela]

Ja wiem że nie jest Ale mówię serio, nie chcę sobie psuć przyjemności czytania; chociaż czasem mam ochotę pójść na łatwiznę i po prostu przeczytać streszczenie

Właśnie dostałam zawału, mojemu TŻ znowu pękł nadgarstek i oczywiście nie pójdzie od razu do szpitala (na bank wsadzą go w gips), bo nie będzie mógł wsiąść na motocykl i dojechać nim do domu... Jezuuu, ten dzień jest po prostu fatalny

[your Angel]

Napisane przez rachela

Ja wiem że nie jest Ale mówię serio, nie chcę sobie psuć przyjemności czytania; chociaż czasem mam ochotę pójść na łatwiznę i po prostu przeczytać streszczenie

Właśnie dostałam zawału, mojemu TŻ znowu pękł nadgarstek i oczywiście nie pójdzie od razu do szpitala (na bank wsadzą go w gips), bo nie będzie mógł wsiąść na motocykl i dojechać nim do domu... Jezuuu, ten dzień jest po prostu fatalny

Doskonale Cię rozumiem, bo chyba każdy kto kocha książki i filmy nienawidzi gdy zdradza się mu za wiele szczegółów, albo - boże uchowaj - zakończenie Znam jednak też takie przypadki, że ktoś najpierw czyta ostatnie strony, żeby przekonać się, że takie zakończenie mu odpowiada i dopiero wtedy przechodzi do lektury właściwej... Tak więc na dobrą sprawę ludzie dokonują różnych wyborów

Strasznie mi przykro z powodu Tżeta Ale jestem pewna, że szybko dojdzie do siebie