2006-07-18, 19:21 | #121 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Muzyka zawsze najlepiej się pakuje . Nie wiem dlaczego, ale tak jest
My też będziemy tesknić |
2006-07-18, 19:41 | #122 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
|
|
2006-07-18, 20:18 | #123 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Słonko, to nie serial, to samo życie moje życie faktycznie zakrawa na miano jakiegoś kiepskiego tasiemca
jade nad morze wyrwać jakiegoś przystojnego ratownika co bym miała PP co opowiadać spakowałam się już teraz kąpiel i do łózia, bo sie trza wyspać przed podróżą pilnujcie żeby PP czegoś przez ten tydzień nie zmajstrował
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2006-07-18, 20:58 | #124 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Już my dopilnujemy, żeby PP niczego nie kombinował
Dobranoc, wyśpij się |
2006-07-18, 21:06 | #125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 473
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Ooo a gdzie dokladnie nad morze bo moze niedaleko mnie akurat ??
__________________
Paznokciowe konto na Instagramie @lynieczka. Zapraszam! |
2006-07-19, 12:33 | #126 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
|
|
2006-07-25, 13:23 | #127 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
już wróciłam w Międzyzdrojach byłam
PP oczywiście nie pisał, nie dzwonił... ale nic to zaczekam aż pojawi się na gadu mam nadzieję, że o mnie nie zapomniał...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2006-07-25, 14:43 | #128 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Napewno nie zapomniał
Opalona?
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie... |
2006-07-25, 15:10 | #129 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cześć, Moonlight
Oj tam, jakie znów "zapomniał". Nie da się Ciebie tak szybko zapomnieć |
2006-07-25, 15:10 | #130 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
to sie zobaczy czy nie zapomniał - jak na razie nie ma go na gg
opalona leciutko - bo nie przepadam za opalenizną EDIT: och lexie właśnie do mnie napisał że o mnie myśli
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2006-07-25, 15:33 | #131 |
Zadomowienie
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Uuuu lala, to niech myśli. Byle owocnie Mam nadzieję, że dobrze wypoczywałaś Ha, też opalenizny nie lubię
|
2006-07-25, 15:39 | #132 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
oooo
No popatrz Ale cóż, głupi by był, gdyby nie napisał |
2006-07-25, 16:40 | #133 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
aaa... ucięłam rozmowę i poszłam się wykąpać a chciał pogadać niech sobie nie myśli że już mnie zdobył
chyba zapowiadało się kolejne spotkanie ale dziś idę do baru ze znajomymi - więc niebardzo, jutro też mam zajęty wieczór sobie chłopak poczeka mi wystarczy sam fakt że będzie myślał byleby tylko się nie rozmyślił EDIT: a jednak wczoraj się z nim spotkałam. wróciłam z baru, weszłam na gadu i on znów nalegał. no ok, poszliśmy ale uprzedziłam go że pewnie zasnę, bo zmęczona jestem. no i poszliśmy. rozmowa się średnio kleiła. nie wiem już sama czy chcę z nim być, on chyba też powoli rezygnuje. no cóż, trudno. widocznie tak miało być.
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. Edytowane przez Moonlight Czas edycji: 2006-07-26 o 10:23 |
2006-07-28, 17:12 | #134 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
nie no, ten koleś mnie dobija znów się spotkaliśmy. sama już nie wiem czy mu zależy, czy nie...
nie wiem dlaczego ale nie potrafię z nim gadać, nie potrafię się przed nim otworzyć. boję się związków... boję się że się zaangażuję. chyba podświadomie chcę go spławić - jak wszystkich do tej pory. ale tak naprawdę chciałabym sobie ułożyć życie - z kimś. z nim właśnie. mam nadzieję, że będzie miał na tyle cierpliwości by mnie "oswoić"...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2006-07-28, 22:21 | #135 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moonlight, nie można się zawsze bać. Tak się nie da. I to się nie opłaca.
Mam nadzieję, że sobie ułożysz życie . Nie wiem, czy z nim. Może z kimś innym. Ale - ułożysz. Bardzo się Wam te rozmowy nie kleją? Rozmawialiście kiedyś dłużej na przykład na gg? Czy za każdym razem to taka krótka, niepodtrzymywana rozmowa? Ja chciałam przy okazji zameldować, że odpuściłam mój "obiekt" całkowicie. Na jego miejsce wskoczył chłopak, z którym na razie świetnie mi się rozmawia, choć głównie na gg. Na razie. Bo jutro się spotykamy . Mam tremę straszną Moonlight, przepraszam, że uzewnętrzniam się tak w Twoim wątku, ale chyba potrzebne mi jakieś wsparcie przed jutrem a przyjaciółka z którą bym najchętniej o tym pogadała już poszła spać |
2006-08-05, 16:36 | #136 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Hej Moonlight zapomniałaś o nas?? czy miłością tylko żyjesz opowiadaj co tam u Ciebie i Twojego kandydata na TŻ?
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie... |
2006-08-05, 17:17 | #137 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: rydultowy/londyn/frederikssund
Wiadomości: 2 373
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Hej dziewczyny!
Przyłączę się do wątku bo tez próbuję usidlić podrywacza Jestem już na tym etapie, że całujemy się, spotykamy codziennie i jesteśmy już prawie jak para... no ale parą nie jesteśmy. Był ze swoją ex 2 lata i teraz się boi związku, nie chce związku. On ma mnóóóóóstwo koleżaneczek i przyjeciółeczek. Takich 'bliskich' jak on to mówi. Znalazłam w necie zdjęcie z dyskoteki jak się obściskuje z jakąś panienką- z 17 czerwca, czyli dzień przed tym nim się poznaliśmy... napisałam do niego, że nie chciałabym dostać wpi*** od niej bo przeciez od tego czasu ciągle spotyka się ze mną, a on powiedział, że to jego kuzynka i jakoś wynikła rozmowa, powiedział, że ma 4 BLISKIE koleżanki a ja jestem NAJBLIŻSZA. Wiem, że dużo dla niego znaczę bo mi o tym mówi i widzę to po jego zachowaniu. Jest czuły, odpowiedzialny, troskliwy... kochany. Powiedzial, że bym się postarała NIE ZAKOCHAĆ bo on nie chce mnie zranić... Ale mówi też, że kto wie ale on też się może zakochać i 'może coś z nas być'. A ostatnio na gadu pisaliśmy: on (2-08-2006 23:21) wiesz co stwierdzilem? on(2-08-2006 23:21) ze na tym zdjeciu co mi dalas te takie czarnobiale do legitki on (2-08-2006 23:22) to wygladasz przeslicznie nieumiem sie na nie napatrzec eheh bede z nim chyba spal on (2-08-2006 23:22) za chwile sie zakocham ja(2-08-2006 23:24) w zdjeciu? on(2-08-2006 23:24) no on (2-08-2006 23:24) i nie tylko on (2-08-2006 23:25) oki mykam bo gadam to co nie trzeba. ____ ehhh sama już nie wiem jak sobie radzić z tą całą sytuacją... dodam, że poznałam go w miesiąc po zerwaniu z moim tż, i tak naprawdę to on mnie wyleczył z miłości do niego.
__________________
sometimes's after the curtain close that the real reckoning comes whether is about who we wish we were who we wish we could be who we want to be with 63-62-61-60-59-58-57-56-55-54-53-52-51-50-49-48
|
2006-08-05, 21:25 | #138 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
łojesu dziewczyny, chyba przypadkowo odsubskrybowałam ten wątek, zaginął jakoś, nie wiem co zapomniałam o nim zupełnie... przepraszam Was serdecznie nie bijcie...
uzewnętrzniam się na wizażowym blogu, możecie wpaść, w komentarzach jest sporo na temat PP a teraz coś śmiesznego -> moja rozmowa z PP na gadu w skrócie, bo rozmowa była dosyć długa zdarzyło się pare dni temu: mój opis: "Mogę być pierwszą lub ostatnią, ale nigdy jedną z wielu... ON: a ty znowu masz dziwny opis JA: nie jest dziwny. jest normalny, jasny i konkretny ON: po co komus informacja o twoich preferencjach co do bycia pierwsza lub ostatnia (w czym?) JA: wyżej wymienione preferencje nie są czymś co staram się ukryć. jeśli ktoś tego nie akceptuje to już wie że może spadać ON: ale Moon... ty nie masz adoratorów JA: zdziwiłbyś się ON: w sumie nie... ale nie chwaliłaś się że masz JA: nie pytałeś ON: pokaż tych rycerzy JA: właśnie to są jacyś niewydarzeni rycerze i nie jestem zainteresowana. więc nie masz konkurencji ON: yyyy czuję się adorowany (niesłusznie?) JA: to taki żarcik był Ty zawsze się czujesz adorowany cokolwiek bym nie zrobiła :P ON: <w tym momencie rozmowa schodzi na temat barwników do ciasta i innych dziwnych rzeczy > ON <ni z gruszki ni z pietruszki > : kurde, zrobiłaś mi nadzieję JA: na co? ON: z tymi adoratorami JA: i co teraz? ON: ide spać jedyny trafny komentarz -> romantyk, nie ma co
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2006-08-05, 22:01 | #139 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Hehe, aleś go podeszła, aż uciekł
Nie lubię niezdecydowanych facetów |
2006-08-05, 22:09 | #140 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 719
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
|
|
2006-08-05, 22:12 | #141 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
A on poszedł spać Choć może chce się zadeklarować face to face |
|
2006-08-05, 22:34 | #142 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 916
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
oooj ale ciekawe wątek Czekam dalej na ciag dalszy..
facet serio dziwny, ale jednak mysle ze z tego cos bedzie tylko zdaje mi sie ze bardziej musicie sie poznac, zaznajomic |
2006-08-05, 22:50 | #143 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
może i to będzie się rozwijać... mam nadzieję też bym właśnie chciała żebyśmy się bliżej poznali... ale on jest już na tyle pewny siebie jakabyśmy znali się od lat
wczoraj byliśmy w nocy na spacerze - w deszczu. przemoknięci do suchej nitki oglądaliśmy widok z wiaduktu a dziś dzwonił, chyba chciał znów gdzieś iść, ale ja nie miałam czasu niestety. ale na gadu to sie już nie odezwał... a był. pewnie focha miał, że nie znalazłam dla niego czasu. ehhh, trudno go zrozumieć ale ja lubie takich facetów bardzo lubię... mimo wszystko a zdecydowany to on nie jest jednego dnia jesteśmy na spacerku, pod moim blokiem staliśmy z godzinę, bo żadne z nas nie chciało pożegnać się pierwsze przytuliliśmy się nawet na pożegnanie i ogólnie było słodko, dawał do zrozumienia że mu zależy... a następnego dnia mu odbiło i napisał mi na gadu, że nic go nie obchodzę itd. no myślałam ze szlag mnie trafi. trochę się od tej pory oddaliliśmy od siebie, jakby teraz on trzymał mnie na dystans... ale mam nadzieję, że niebawem to się zmieni
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2006-08-05, 22:54 | #144 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: gdzies :D
Wiadomości: 171
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
|
|
2006-08-06, 20:01 | #145 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon fajnie, ze jako tako zaczyna Ci sie układa szkoda tylko że ja nie moge tego o sobie powiedziec
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie... |
2006-08-06, 20:22 | #146 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
kurcze, dziś też sie nie odezwał ani słowem. jak byłam na gg niewidoczna to on był dostępny, a jak zrobiłam się dostępna to on w ciągu minuty zszedł z gg no niemożliwe - przypadek, czy focha miał za to że wczoraj czasu nie miałam dla niego? czy jak? co za facet
najgorsze jest to, że we wtorek wyjeżdżam na czas bliżej nieokreślony i chciałam się w poniedziałek z nim zobaczyć... ale jak tak dalej pójdzie to chyba ze spotkania nici oddalimy się od siebie przez ten czas i jak wrócę nie będzie co ratować trochę się boję... kala, a cóż się stało? pisz szybciutko. wygadaj się, ulży Ci ten wątek jest wprost stworzony dla dziewczyn użerających się z facetami pisz, może coś zaradzimy
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2006-08-06, 22:20 | #147 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moonlight kontynuując Twoją metodę z opisami, zrób opis, ze wyjeżdżasz, a to na pewno na niego zadziała
|
2006-08-06, 22:38 | #148 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
właściwie zastanawiałam się już czy zrobić taki opis jutro na pewno coś wymyślę oby tylko był na gadu...
i pomyśleć, że zawsze to facet uważa, że "zdobył" kobietę... a ile my się musimy namęczyć zanim oni nas zdobędą...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2006-08-07, 11:47 | #149 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Nie chciałam zaśmiecac Ci wątku ale skroro chcesz usłyszec co się stało to oto moja historia
Jakiś czas temu pozanałam kolege mojej koleżanki. BYło wszystko fajnie, wspólne wypady z wieloma znajomymi w tym równiez z nim, dyskoteki, spotkania. Na jednym z takich spotkań zostaliśmy sami, gadaliśmy bardzo długo i co tu dużo ukrywac pocałowaliśmy się . Póżniej On mi powiedział że ma dziewczyne . Byłam zła jak osa dosłownie. Ale tez głupia i naiwna Powiedziałam że ok. ze nic sie nie stało że to był nasz błąd. Mineło jakies pół roku i w tym czasie było tak jak dawniej , wspólne imprezy rozmowy przez telefon, smsy. On mieszka kilka km. od mojej miejscowości tam gdzie moja koleżanka dzięki której Go poznałam, wiec z racji tego, że mam prawko i auto to ja częsciej tam bywam. No i któres niedzieli umówiliśmy sie u nich. Pojechałam tam z moimi jeszcze 2 koleżankami. Gadki szmatki, bajery, ogólnie czas zleciał szybko i bardzo milo. Gdy juz mieliśmy odjeżdzac do domu on niy "dla żartu" powiedział że mnie nie puści wziął na ręce i "wyniósł" kilka metów dalej. Nasi znajomi byli tak zajęci wspólnymi wygłupami że nawet tego nei zauważyli . Gdy byliśmy sami powiedział, ze nie chce żebym jechała już, że lubi jak przyjeżdząm i.t.p.Ale ja musiałąm już jechac bo było już strasznie późno. Gdy już dojechałam do domu dostałam od niego smsa "Myślałem, że powtórzymy 7 stycznia ale Ty nie chciałaś- szkoda mimo iż to był błąd było bardzo miło" ( "Chciałbyś. Za mało się starałeś a poza tym za dużo ludzi" odpisałam mu zartem (7 stycznia całowaliśmy sie wtedy) odpisał " Jak bym wiedział że uwazasz ze za duzo ludzi wyniósł bym Cię dalej" Nic nie odpisałam nie hcciałam dalej ciągnąc wątku, o co robic sobie nadzieję. Natomiast ostatnio miałam baardzo zły dzien totalny dół, i napisałam Mu to w sms-ie Wiec On zaproponował spotkanie. Naprawde poniósł mnie wtedy an duchu. Poczułam sie dużo lepiej. Gdy go odwoziłam do domu (bo byliśmy u mnie) on znowu zaczał o tym styczniu mówic (wstyd pisac ale ja nawet nie pamiętałam że to było 7 ) No a ja na to że to był błąd i już sie on nie powtórzy. A On mi mówi "to był błąd bo wtedy miałem dziewczynę a teraz nie mam bo jesteśmyw separacji i chyba z tego nic już nie bedzię. Tak to jest gdy jest się z kimś 3 lata. Zaczyna się robic przyzwyczajenie" Pózniej ejszcze długo rozmawialiśmy zaczął mi prawic komplementy, a póżniej mnie pocałował. W racałam w siódmym niebie do domu. Po kilku dniach napisałam mu czy jedzie ze mną i całą resztą na dyskotekę. odpisał. "Chciałbym naprawde z Tobą pojechac ale jestem z J. w Kobylej Górze na weekendzie Buziaczki" J. to jego dziewczyna była podobno Teraz cisza nic do niego nie pisze, nie mam ochotyz nim rozmawiac I co teraz ja mam robicwszystkiego mi sie odechciewa Mam nadzieję ze napisałam dośc zrozumiale. Moon dzięki faktycznie wygadałam sie i juz mi lepiej
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie... |
2006-08-07, 12:35 | #150 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 916
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
uhuuuuuuu kala sytuacja nieciekawa :/
Widac, czujesz do niego juz cos :/ kiepsko...ale dziwnie ze on mowi Tobie o tym wszystkim ,moze chcialby byc z Toba, ale nie chce rozstac sie z J. chocby z owego przyzwyczajenia?? hmm ale takie gadki ze sa w separacji , a potem ze wyjechal na weekend jest dosyc dziwne...miejsmy nadzieje ze nie chce sie facet pobawic Toba :/ |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:17.