rower stacjonarny

[etna25]

Nie musisz ćwiczyć zawsze o tej samej porze. I rano, i wieczorem spalasz tyle samo. Ale aktywność fizyczna rano może ci dodać energii na cały dzień.

To przeczytałam gdzieś na mondrej stonie to apropo poprzednich pytań

[etna25]

Dzisiaj pedałowałam na świeżym powietrzu to wan nie powiem ile spaliłam, ale trwało to dwie godziny

[etna25]

Dzisiaj zaszalałam, ale nie polecam ledwo co zeszłam z rowerka, ale chyba będę żyć: 80 min: 45km, 32/36 SPD, 900 kcal.

P.S. Rowerek jest niezły na stres i wogóle..

[MisQa]

Napisane przez etna25

Dzisiaj zaszalałam, ale nie polecam ledwo co zeszłam z rowerka, ale chyba będę żyć: 80 min: 45km, 32/36 SPD, 900 kcal.

P.S. Rowerek jest niezły na stres i wogóle..

hehehe musze kiedys wyprobowac
ja wczoraj padnieta po uczelni ale dyszke jakos przejechalam na razie nie szaleje jeszcze tak jak wy

[goosia207]

ja już jestem zdrowa (własciwie już w piątek byłam zdrowa,ale w weekend byłam na weselu i nie było czasu) i dzisiaj pierwszy raz po długiej przerwie (chyba z 2 tyg.) będę jeździć na rowerku
9 października lecę do Egiptu muszę trochę poprawić kondycję

[etna25]

No to napisz jak Ci poszło, później też będę pedałować

[ma.ko]

Qrcze, ja od kilku dni nie moge jeździć, bo się pochorowałam i jadę na antybiotykkach. Ale jak tylko się skończą, to sadzam pupe na rower i padałuje Trzeba nadrobić tych kilka dni

[etna25]

Napisane przez ma.ko

Qrcze, ja od kilku dni nie moge jeździć, bo się pochorowałam i jadę na antybiotykkach. Ale jak tylko się skończą, to sadzam pupe na rower i padałuje Trzeba nadrobić tych kilka dni

Trzymam kciuki za powrót do zdrowia, ja pod koniec brania antybiotyku trochę zaczęłam pedałować i chyba mi to nawet pomogło dojść do formy


Dzisia powoli: 45min, 25km, 500kcal, 32/36 SPD

[goosia207]

Napisane przez etna25

No to napisz jak Ci poszło, później też będę pedałować

Słabiuteńko mi wczoraj poszło. 30min 250kcal.Dzisiaj będzie lepiej

Napisane przez ma.ko

Qrcze, ja od kilku dni nie moge jeździć, bo się pochorowałam i jadę na antybiotykkach. Ale jak tylko się skończą, to sadzam pupe na rower i padałuje Trzeba nadrobić tych kilka dni

Zdrówka życzę.Nienawidzę być chora

[MisQa]

hehe jestem z siebie dumna, 25 km za mna jeszcze wieczorkiem troche popedaluje
wkrecilam sie juz w to

[ma.ko]

Etna ja nie dam rady pedałować, bo męfzy mnie straszny kaszel.
Ale mam nadzieje, że niedługo mi przejdzie

[etna25]

Napisane przez ma.ko

Etna ja nie dam rady pedałować, bo męfzy mnie straszny kaszel.
Ale mam nadzieje, że niedługo mi przejdzie

No to faktycznie nie ma żartów, początki musisz wyleżeć i odpocząć, ja pedałowałam pod koniec antybiotyku - ostatnie dwa dni. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia.

[etna25]

Napisane przez MisQa

hehe jestem z siebie dumna, 25 km za mna jeszcze wieczorkiem troche popedaluje
wkrecilam sie juz w to

25km to już dużo, gratuluje idzie to polubić co?

[MisQa]

Napisane przez etna25

25km to już dużo, gratuluje idzie to polubić co?

hehe no pewnie, ciezko mi wsiasc i zaczac jezdzic, ale jak juz przejade 10 km to sie rokrecam porzadnie i wtedy juz pedaluje ze ho ho
a jeszcze jak muzyke porzadna zapuszcze to w ogole, zsiadac sie nie chce tylko tylek troche boli bo jakies niezbyt wygodne te siodelko, ale poduszeczke dzis polozylam i bez bolu sie obeszlo

[etna25]

Napisane przez MisQa

hehe no pewnie, ciezko mi wsiasc i zaczac jezdzic, ale jak juz przejade 10 km to sie rokrecam porzadnie i wtedy juz pedaluje ze ho ho
a jeszcze jak muzyke porzadna zapuszcze to w ogole, zsiadac sie nie chce tylko tylek troche boli bo jakies niezbyt wygodne te siodelko, ale poduszeczke dzis polozylam i bez bolu sie obeszlo

Powiem Ci że też byłam na etapie poduszki, ale po trzech miesiącach pedałowania wiem, że to nie wina siodełka. Trzeba przyzwyczaić tyłeczek, nie ma innej rady

[MisQa]

Napisane przez etna25

Powiem Ci że też byłam na etapie poduszki, ale po trzech miesiącach pedałowania wiem, że to nie wina siodełka. Trzeba przyzwyczaić tyłeczek, nie ma innej rady

hehe ale moje jest jakos wyjątkowo niewygodne, wielkie, plaskie, twarde
no nic, na razie poduszka zostaje

[etna25]

Dzisiaj 700kcal, 70min, 40km prędkość jak zawsze, a jak Wam idzie?

[MisQa]

Napisane przez etna25

Dzisiaj 700kcal, 70min, 40km prędkość jak zawsze, a jak Wam idzie?

o ja Cie..szalejesz kobito
ja jednak wieczorkiem odpuscilam sobie, rano pojezdze

[goosia207]

Napisane przez etna25

Dzisiaj 700kcal, 70min, 40km prędkość jak zawsze, a jak Wam idzie?

wow ja dopiero się rozgrzewam po dłuższej przerwie.Wczoraj 35min i niecałe 350 kcal. malutko

[ma.ko]

A ja się dalej dusze i nie mogę jescze jeździć

[etna25]

Napisane przez ma.ko

A ja się dalej dusze i nie mogę jescze jeździć

To Cię trzyma jeszcze

Dzisiaj spokojnie 45min, 500kcal, 32/35SPD, 25km i 45minut aqaaerobiku w wodzie!!!

trzymam za Was kciuki, liczę na wsparcie jak mi przejdzie

[ma.ko]

No właśnie jakoś dziwnie długo mnie trzyma. JUż mnie właściwie nic nie boli tylko mam jakieś dziwne ataki kaszlu. Chyba dobie podaruję i zacznę w niedziele

[etna25]

Dzisiaj delikatnie bo jestem bez sił: 50min, 500kcal, 32SPD, 25km

[ma.ko]

etna to jest delikatnie?? ładnie

[etna25]

Dzisiaj też było delikatnie pozdrawiam

[goosia207]

ja tez wczoraj tylko 30min

[anniaa]

ja wczoraj 20 min na rowerku tylko tyle bo to dzien treningu siłowego był

[girlfriend]

a ja zazwyczaj okolo 20 minut jezdze.zawsze mi sie nudzilo to wymyslilam sobie ze na licznik klade klawiature, rower przed monitorem obok biurko a na nim myszka i pisze sobie na gg i jade

[ma.ko]

A ja dalej się męcze z katarem i zamiast ćwiczeń się inhaluje kiedy mi się w końu skończy ten cholerny katar. Ja już chcę pojeździć

[anniaa]

Napisane przez ma.ko

A ja dalej się męcze z katarem i zamiast ćwiczeń się inhaluje kiedy mi się w końu skończy ten cholerny katar. Ja już chcę pojeździć

katar łacze sie z bólem , mnie od 2 tygodni nie chce opusic cały czas jest taki intensywny blee