2013-01-30, 19:47 | #91 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Dziś byłam na zebraniu i dowiedziałam się, że dyrektorka bedzie sie starać o fundusze z UM na plac zabaw dla 6-latków
|
2013-02-12, 07:40 | #92 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Jeśli ktoś ciekawy:
http://www.natemat.com.pl/dzieci-w-s...asach-0-1.html |
2013-02-13, 10:23 | #93 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
U nas na razie, bo ostateczną decyzję trzeba podjąć w maju, Majka idzie do 1 klasy. Jest z kwietnia 2007, niedługo kończy 6 lat.
Byłam u szkolnej psycholog porozmawiać o wynikach badania - tam była część dydaktyczna. Majka daje radę z sylabizowaniem bez problemu, głoskowanie kuleje w wyrazach 6 literowych i więcej ale to wszystko jest do wyćwiczenia. Psycholog polecała ćwiczenie głoskowania w domu, w zerówce mają tego za mało. Prawidłowo mieści się w konturach obrazka, nie wyjeżdża za linię, opowiada prawidłowe ciągi przyczynowo-skutkowe z obrazków, ładnie rysuje szlaczki. Potem rozmawiałam o rozwoju emocjonalnym z nauczycielką. Mówiła, że Majka czasem lubi sobie popatrzeć na swoje nowe bluzki, czasem wykręca się, że zapomniała coś zrobić a tak naprawdę nie słuchała jej poleceń bo rozmawiała z koleżanką ale to nie jest coś, co zdarza się codziennie, ot, jak każde dziecko w jej wieku. Skupienie ok, lubi pracować, chętnie wypełnia zadania. Żadna z niej samica alfa ale też nie jest nieśmiała. Puszczam ją i też z tego powodu, że gros jej kolegów i koleżanek z grupy idzie razem z nią do 1szej, zostają głównie dzieci z problemami, których nie przezwyciężą do września, Maja jest w klasie integracyjnej. Zostają chłopcy z zespołem Downa sztuk 2, jeden z porażeniem mózgowym. Zobaczę dokładnie w maju kogo rodzice zapisali do 1szej. |
2013-11-08, 09:45 | #94 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Las
Wiadomości: 2 257
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Nie bedzie referndum jestem złaaaa, to ja powinnam decydować o losie mojego dziecka!
|
2013-11-08, 10:37 | #95 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Masakra.
Ja ni jestem przeciwna tak w ogóle, jestem przeciwna dawaniu 6latków do maksymalnie nieprzygotowanych szkół. Sama pracuję i moja placówka jest w zerowym stopniu przygotowana. Nie z braku chęci - lecz z braku funduszy |
2013-11-08, 11:40 | #96 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43623103]Masakra.
Ja ni jestem przeciwna tak w ogóle, jestem przeciwna dawaniu 6latków do maksymalnie nieprzygotowanych szkół. Sama pracuję i moja placówka jest w zerowym stopniu przygotowana. Nie z braku chęci - lecz z braku funduszy [/QUOTE] No właśnie o to chodzi. Ba, gdyby szkoły były przygotowane to nawet i 4latka bym puściła. |
2013-11-08, 22:27 | #97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Ja jestem za 6 latkami w szkołach.
Dobrze, że nie będzie referendum bo wg mnie to starta pieniędzy. I obowięzke szkolny od 6 roku zycia, wiążę się z obowiązkiem posalnia 5 latka do przedszkola.
__________________
|
2013-11-08, 22:31 | #98 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
a co z dzieciakami z grudnia (tak jak moja cora)?
|
2013-11-08, 23:19 | #99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
nie podoba mi się, że mają w D ludzi skądś się te podpisy wzięły
jestem przeciwna tej "reformie" bo jest nią tylko z nazwy a co najbardziej mnie przeraża to dzieck rom wcześńiej w gimnazjum ... kto nie zna przemiany dziecka idacego do gimnazjum to się za reformą opowiada ...
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2013-11-09, 00:01 | #100 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Nawet nie mów :/ moja jest do tego z 21 grudnia i jeszcze skrajny wczesniak :/ a termin miałam na 8 marca :/
Mimo ze moja jest jeszcze mała (rocznik 2010) to ogólnie o stan emocjonalny sie nie boje, gorzej z kg jakie będzie musiała dźwigać :/
__________________
|
2013-11-09, 00:14 | #101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
ja urodzilam 20 grudnia
|
2013-11-09, 16:10 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Parę słow z perspektywy matki sześciolatki w klasie pierwszej.
Fakt, plecak jest ciężki ale to nie tragedia. Codziennie nosi w nim od 3 do 5 książek, niezbyt grubych. W szkole mają szafki zarówno na ubrania jak i na cały "osprzęt" typu kredki, farby itd. Maja zostawia piórnik i kredki w klasowej szufladzie, w domu ma drugi zestaw żeby tego bez sensu nie nosić ze sobą. Do tego dokładam śniadaniówkę i napój w bidonie. Co do nauki, absolutnie nie mogę powiedzieć, że dzieci są przeciążone. Korzystają z "Tropicieli", odpowiedniego podręcznika dla sześciolatków. Panie dodają trochę od siebie, w domu ćwiczymy czytanki z podręcznika, mają też dodatkowe książeczki do polskiego i matematyki. Zadania domowe mają codziennie ale to akurat moim zdaniem duży plus, przygotowuje to dzieci do systematyczności w nauce. Po 3 msc mogę powiedzieć, że nie żałuję decyzji o posłaniu Mai do pierwszej klasy. Na początku roku była potwornie roztrzepana, teraz poprawiła się jej koncentracja, przykłada większą uwagę do tego, co się jej mówi, ładnie czyta proste teksty, pisze proste zdania, same plusy. |
2013-11-09, 16:43 | #103 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Mam podobne doswiadczenia jak gosik79. Klasa mojej corki sklada sie z samych 6-latków. Mimo ze jest z października, radzi sobie dobrze.
__________________
Życie na czas? Czas na życie! |
2013-11-09, 22:35 | #104 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Cytat:
Cytat:
|
||
2013-11-10, 11:44 | #105 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Szaja ja pamiętam moje podręczniki, były inne. Nie wiem jak wyglądają inne komplety, natomiast rozmawiałam z koleżanką, której syn ma inne książki, tytułu nie pamiętam, podobno są trudniejsze. Usłyszałam, że "Tropiciele" to nic przy tamtych. Nie wiem ile w tym było ambicji mamy a ile prawdy.
|
2013-11-10, 12:19 | #106 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
BYło inne, ale teraz, skoro jest podstawa programowa inna, to inne muszą być współczesne
Tropiciele - ja bym nie użyła słowa "łatwe", ale - przejrzystsze, bardziej zrozumiałe, z fajną szatą graficzną i ogromem ćwiczeń z pisania. Natomiast sam podręcznik (nie karty pracy) mają kijowy papier, niby kredowy ale bardzo cienki :/ W mojej szkole 1-3 lecą na róznych podręcznikach, i takie np. "Skarby" są średnie mocno, zagmatwane wg mnie dość. |
2013-11-10, 15:08 | #107 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43646428]rzecz w tym, że większość szkół nie jest na to gotowa - bo zwyczajnie nie mają kasy (bo rzecz jasna nakłady nie zostały zwiększone) na przygotowanie: toalety wysokie, brak odpowiednich mebli, miejsc do odpoczynku czy zabawek - a to miało być więc nie ma co się tak chwalić tym "za" bo zwyczajnie się sprawy od środka nie zna.
[/QUOTE] Od kilkudziesięciu lat 6 latki chodzą do ''zerówek" i łazienki i meble im pasują, a teraz nagle jak będę chodzić do klasy pierwszej do przestaną im pasować? I tak , jestem za i będę się tym chwalić.
__________________
|
2013-11-10, 16:20 | #108 |
damn good coffee
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 11 448
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43646428]rzecz w tym, że większość szkół nie jest na to gotowa - bo zwyczajnie nie mają kasy (bo rzecz jasna nakłady nie zostały zwiększone) na przygotowanie: toalety wysokie, brak odpowiednich mebli, miejsc do odpoczynku czy zabawek - a to miało być więc nie ma co się tak chwalić tym "za" bo zwyczajnie się sprawy od środka nie zna.
[/QUOTE] A w domu masz osobną toaletę dla dziecka? Brak odpowiednich mebli - pewnie takich z zaokrąglonymi brzegami? Już nie przesadzajmy. Nie róbmy z tych sześciolatków jakichś sierotek życiowych. W domu korzystają z normalnej toalety, a w szkole z takiej samej już nie mogą? |
2013-11-10, 16:55 | #109 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Cytat:
Cytat:
Dziewczyny, naprawdę nie wiecie, o czym mówicie. I nie piszę tego złośliwie Po kolei: w domu mam, rzecz jasna, normalną toaletę ale mam też i klocek do niej, i... toaletę współczesną, nieco niższą od szkolnych starych. Dla dziecka niewielkiej budowy taka toaleta JEST problemem. Choćby to, że, wyobraźcie sobie - w dalszym ciągu w szkołach bywają wysokie, łańcuszkowe spłuczki. A umywalki są również wysoko powieszone. A teraz weźcie pod uwagę, że takie dziecko z końca roku to praktycznie 5latek w szkole. Co do mebli - NIGDZIE nie napisałam o okrągłych brzegach, nie przesadzajmy w domu też mam normalne meble. Ale tu wyszła właśnie niewiedza: stoliki i krzesła, wg wszelkich norm bhp, MUSZĄ mieć odpowiednią wysokość. A... nie mają. Zwyczajnie, w szkole mebli nie ma, a kasy na nie też nie ma. Szkoła dla 6latków obowiązana jest mieć kącik rekreacyjny (dywan/mata, coś do leżenia tj. mateac, pufa, sofa - cokolwiek), kasy nie ma, kącików nie ma. I tak dalej. Emocjonalnie i fizycznie (pod względem wytrzymałości w skupieniu uwagi, zdolności do efektywnej pracy) 6latek jest zdecydowanie słabszy niż 7latek i wymagałoby to innego systemu niż 45minutowa lekcja - powiedzmy, 30 minut pracy, kwadrans przerwy śródlekcyjnej. Na to też nie ma możliwości.. Jeszcze raz - NIE jestem przeciwna tak ogólnie. Jestem przeciwna temu, w jakiej to jest robione formie i głupocie |
||
2013-11-10, 17:08 | #110 |
damn good coffee
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 11 448
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43653377]Dziewczyny, naprawdę nie wiecie, o czym mówicie. I nie piszę tego złośliwie
Po kolei: w domu mam, rzecz jasna, normalną toaletę ale mam też i klocek do niej, i... toaletę współczesną, nieco niższą od szkolnych starych. Dla dziecka niewielkiej budowy taka toaleta JEST problemem. Choćby to, że, wyobraźcie sobie - w dalszym ciągu w szkołach bywają wysokie, łańcuszkowe spłuczki. A umywalki są również wysoko powieszone. A teraz weźcie pod uwagę, że takie dziecko z końca roku to praktycznie 5latek w szkole. Co do mebli - NIGDZIE nie napisałam o okrągłych brzegach, nie przesadzajmy w domu też mam normalne meble. Ale tu wyszła właśnie niewiedza: stoliki i krzesła, wg wszelkich norm bhp, MUSZĄ mieć odpowiednią wysokość. A... nie mają. Zwyczajnie, w szkole mebli nie ma, a kasy na nie też nie ma. Szkoła dla 6latków obowiązana jest mieć kącik rekreacyjny (dywan/mata, coś do leżenia tj. mateac, pufa, sofa - cokolwiek), kasy nie ma, kącików nie ma. I tak dalej. Emocjonalnie i fizycznie (pod względem wytrzymałości w skupieniu uwagi, zdolności do efektywnej pracy) 6latek jest zdecydowanie słabszy niż 7latek i wymagałoby to innego systemu niż 45minutowa lekcja - powiedzmy, 30 minut pracy, kwadrans przerwy śródlekcyjnej. Na to też nie ma możliwości.. Jeszcze raz - NIE jestem przeciwna tak ogólnie. Jestem przeciwna temu, w jakiej to jest robione formie i głupocie [/QUOTE] Z tym pierwszym pogrubionym bym polemizowała. A z tym drugim się jeszcze nie spotkałam, a trochę byłam zmuszona zainteresować się tematem, i niejedną szkołę odwiedziłam. Reformę popieram w całej rozciągłości, dzięki Bogu że obyło się bez referendum. |
2013-11-10, 17:10 | #111 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43653377]Dziewczyny, naprawdę nie wiecie, o czym mówicie. I nie piszę tego złośliwie
Po kolei: w domu mam, rzecz jasna, normalną toaletę ale mam też i klocek do niej, i... toaletę współczesną, nieco niższą od szkolnych starych. Dla dziecka niewielkiej budowy taka toaleta JEST problemem. Choćby to, że, wyobraźcie sobie - w dalszym ciągu w szkołach bywają wysokie, łańcuszkowe spłuczki. A umywalki są również wysoko powieszone. A teraz weźcie pod uwagę, że takie dziecko z końca roku to praktycznie 5latek w szkole. Co do mebli - NIGDZIE nie napisałam o okrągłych brzegach, nie przesadzajmy w domu też mam normalne meble. Ale tu wyszła właśnie niewiedza: stoliki i krzesła, wg wszelkich norm bhp, MUSZĄ mieć odpowiednią wysokość. A... nie mają. Zwyczajnie, w szkole mebli nie ma, a kasy na nie też nie ma. Szkoła dla 6latków obowiązana jest mieć kącik rekreacyjny (dywan/mata, coś do leżenia tj. mateac, pufa, sofa - cokolwiek), kasy nie ma, kącików nie ma. I tak dalej. Emocjonalnie i fizycznie (pod względem wytrzymałości w skupieniu uwagi, zdolności do efektywnej pracy) 6latek jest zdecydowanie słabszy niż 7latek i wymagałoby to innego systemu niż 45minutowa lekcja - powiedzmy, 30 minut pracy, kwadrans przerwy śródlekcyjnej. Na to też nie ma możliwości.. Jeszcze raz - NIE jestem przeciwna tak ogólnie. Jestem przeciwna temu, w jakiej to jest robione formie i głupocie [/QUOTE] Szaja, ale też nie możesz mówic, że we wszystkich szkołach tak jest czy w większości. Ja nie przeczę, że są nieprzygotowane szkoły ale ja osobiście "znam" szkoły, kóre są przygotowane, dzieci znajomych chodzą do takich. Mój syn karierę szkolną zaczynał w Polsce, chodził do zerówki w szkole przez miesiąc. Sala była przygotowana, miała osobne łazienki. Przecież tam nie trzeba nic robić, wszystko jest i można wprowadzić 6 latki pierwszaki. A przecież ta szkoła nie była jedyna z zerówką. Jakiś czas temu czytałam artykuł, nawet pomyślałam wtedy o tym wątku.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2013-11-10, 17:42 | #112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43653377]Dziewczyny, naprawdę nie wiecie, o czym mówicie. I nie piszę tego złośliwie
Po kolei: w domu mam, rzecz jasna, normalną toaletę ale mam też i klocek do niej, i... toaletę współczesną, nieco niższą od szkolnych starych. Dla dziecka niewielkiej budowy taka toaleta JEST problemem. Choćby to, że, wyobraźcie sobie - w dalszym ciągu w szkołach bywają wysokie, łańcuszkowe spłuczki. A umywalki są również wysoko powieszone. A teraz weźcie pod uwagę, że takie dziecko z końca roku to praktycznie 5latek w szkole. Co do mebli - NIGDZIE nie napisałam o okrągłych brzegach, nie przesadzajmy w domu też mam normalne meble. Ale tu wyszła właśnie niewiedza: stoliki i krzesła, wg wszelkich norm bhp, MUSZĄ mieć odpowiednią wysokość. A... nie mają. Zwyczajnie, w szkole mebli nie ma, a kasy na nie też nie ma. Szkoła dla 6latków obowiązana jest mieć kącik rekreacyjny (dywan/mata, coś do leżenia tj. mateac, pufa, sofa - cokolwiek), kasy nie ma, kącików nie ma. I tak dalej. Emocjonalnie i fizycznie (pod względem wytrzymałości w skupieniu uwagi, zdolności do efektywnej pracy) 6latek jest zdecydowanie słabszy niż 7latek i wymagałoby to innego systemu niż 45minutowa lekcja - powiedzmy, 30 minut pracy, kwadrans przerwy śródlekcyjnej. Na to też nie ma możliwości.. Jeszcze raz - NIE jestem przeciwna tak ogólnie. Jestem przeciwna temu, w jakiej to jest robione formie i głupocie [/QUOTE] Moja mama mówi to samo.. Sześciolatki w szkołach są ok, ale szkoły są nieprzystosowane, głównie sanitariaty. Mama jest księgową w prywatnej szkole, więc tam siłą rzeczy położono duży nacisk na te kwestie, (przy toaletach zamontowano po schodku, obniżono umywalki, w klasach są wykładziny, etc.), ale w większości publicznych w moim mieście jest słabo.. Nie wyobrażam sobie, że maluch nie może się załatwić.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
2013-11-10, 17:50 | #113 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Luba... ale niestety tak to teraz w Polsce wygląda. W moim mieście jeszcze w miarę jest, ale już tam, gdzie pracuję (chodzi o całe miasto) - dramat. I wiesz, jeszcze taka kwestia organizacyjna - zespół szkół jest sobie, i między 6latkami będą biegać 16latkowie... Zerówki w szkole to ostatnimi laty chyba rzadkość znam taką jedną placówkę.
A. taka kwestia też - przy szkołach miały być place zabaw. Wystarczy się rozejrzeć... |
2013-11-10, 18:25 | #114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Płońsk
Wiadomości: 7 831
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Place zabaw i zaokrąglone stoliki to już przesada, bo brakuje w szkołach bardziej przyziemnych spraw.
Moim zdaniem wysłanie na emeryturę starszych, babciowatych nauczycielek to podstawa. Niech nie zabierają etatów młodym, które jednak też kiedyś chcą zacząć pracować. W szkole, do której pójdzie moja córka nie zraża mnie rozmiar toalety, tylko jej odległość. Na dole jest zamknięta, a dzieciaki muszą biegać na górę. Ale to tylko w Polsce możliwe jest.
__________________
Każdego dnia, z każdą godziną rośnie liczba osób, które mogą pocałować mnie w d...
|
2013-11-10, 19:32 | #115 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43653377]
Po kolei: w domu mam, rzecz jasna, normalną toaletę ale mam też i klocek do niej, i... toaletę współczesną, nieco niższą od szkolnych starych. Dla dziecka niewielkiej budowy taka toaleta JEST problemem. Choćby to, że, wyobraźcie sobie - w dalszym ciągu w szkołach bywają wysokie, łańcuszkowe spłuczki. A umywalki są również wysoko powieszone. A teraz weźcie pod uwagę, że takie dziecko z końca roku to praktycznie 5latek w szkole. [/QUOTE] I przez tyle lat 6 latki korzystają z takich toalet chodząc do "zerówek" jest ok. Więc w czym problem bo nie rozumiem? Jak pójdzie do 1 klasy to nagle zmaleje czy co? Ja nie przypominam sobie, żeby miała w zerówce jakikolwiek problem z korzystaniem z łazienki. ---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43653942]I wiesz, jeszcze taka kwestia organizacyjna - zespół szkół jest sobie, i między 6latkami będą biegać 16latkowie... Zerówki w szkole to ostatnimi laty chyba rzadkość znam taką jedną placówkę. A. taka kwestia też - przy szkołach miały być place zabaw. Wystarczy się rozejrzeć...[/QUOTE] U mnie w mieście wszystkie szkoły podstawowe mają "zerówki", od kilkudziesięciu lat, wszystkie mają place zabaw. Szkoła mi najbliższa ma mega wypaśny plac zabaw, który powstał w tym roku. Gimnazja są w oddzielnych budynkach niż podstawówki. Tylko właśnie szkoła na moim osiedlu ma największy problem z rozdzieleniem tych 2 placówek, ale pracują nad tym. Choć mi osobiście to nie przeszkadza, to jest małz szkoła integracyjna. I nie widzę powodu dla ktorego opóźniać reformę, bo są szkoły/gminy, które nie umieją odpowiednio gospodarować i zapewnić odpowiednie warunki. Skoro są szkoły, które nie mają z tym problemu to znaczy, że jest to możliwe.
__________________
|
2013-11-10, 20:48 | #116 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Las
Wiadomości: 2 257
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
własnie a co z wczesniakami, tego nikt nie wzial pod uwage
|
2013-11-11, 12:14 | #117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: III piętro
Wiadomości: 17 137
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
mój syn ma 5 lat i poszedł do zerówki w placówce szkolnej - jest z drugiej połowy 2008 rocznika więc mam wybór i chyba do zerówki będzie chodził jeszcze jako 6latek zdaniem nauczyciela prowadzącego , jest bardzo samodzielny, ma bogaty zasób słów ale słabo rysuje i pisze i jest "zbyt dziecinny" w związku z tym wg pani nie nadaje się do nauki w pierwszej klasie w przyszłym roki i teraz mam takie pytanie jak byście zdefiniowały zbytnią dziecinność pięciolatka?
pewnie jestem matką przewrażliwioną na punkcie inteligencji i dojrzałości swojego dziecka ale wydaje mi się że niektórzy nauczyciele uczący wcześniej dzieci siedmioletnie mają trochę zawyżone oczekiwania wobec dzieci 5 - 6 letnich szkoła ogólnie wydaje mi się dość dobrze przygotowana na młodsze dzieci - pomijając nieszczęsną toaletę na innym piętrze
__________________
Pamiętamy dobre czasy i złe czasy, zapominając, że większość nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jest. Edytowane przez NibyNic Czas edycji: 2013-11-11 o 12:26 |
2013-11-11, 12:40 | #118 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Niby nic - jest kolosalna różnica w emocjonalności i rozumieniu... świata tak ogólnie (nie mówię o nauce, raczej o emocjonalnym podejściu) między 5 a 6 a 7 latkiem. Nie ma co się ani oburzać, ani martwić, bo... tak jest i już. Daj dziecku być dzieckiem, tym bardziej, że z drugiej połowy roku jest. Naprawdę nie ma do czego się tak bardzo pchać.
|
2013-11-11, 12:55 | #119 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: III piętro
Wiadomości: 17 137
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Wiesz Szaja, ja się nie pcham (syna wysłałam do szkolnej zerówki bo chciałam żeby się przyzwyczaił do budynku szkoły, do innego "dużego" otoczenia, bo wcześniej był w bardzo kameralnym przedszkolu) tylko tak sobie myślę, że właśnie on jest 5 latkiem z sierpnia więc to normalne że w porównaniu z 6 latkiem ze stycznia nie wypada dobrze na kilku polach bo to jednak rok i osiem miesięcy różnicy a mam wrażenie że dla niektórych nauczycieli ta różnica jest zbyt rażąca - rozumiałabym żeby to dotyczyło tylko szkoły, grupy mojego dziecka, ale to się powtarza też w innych placówkach szkolnych - umiejętności dzieci 5 letnich i 6 letnich są porównywane w zerówkach a w pierwszych klasach oczekiwania wobec dzieci 6 letnich a 7 letnich są też takie same - nie jestem pedagogiem, nie uczyłam dzieci więc mogę się mylic ale moim zdaniem ta różnica rozwojowa jeszcze jest dostrzegalna, powoli te różnice się zacierają ale chyba jeszcze nie na tym etapie?
__________________
Pamiętamy dobre czasy i złe czasy, zapominając, że większość nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jest. |
2013-11-11, 13:36 | #120 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: 6-latki do szkół - raz jeszcze.
Nie na tym etapie. Ale sama wiesz, że różnice są i zwyczajnie... no nie słałabym do 1 klasy. Po prostu im później, tym te różnice są mniej widoczne aż do całkowitego zatarcia. Ale na tym etapie to twoje dziecko będzie dzieckiem, a taki 7latek dojrzałym staruszkiem
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:16.