Czy myślicie o pracy po pracy?

[iwona200]

Napisane przez DarkChocolate666

W sierpniu dostalam awans i niestety coraz czesciej mysle o pracy po pracy, a nawet czesto mam sny z udzialem pracownikow, czy ogolnie praca... Przejmuje sie glupotami, bo wiem, ze kazda glupia pomylke bede musiala odkrecac ja. Dlatego stalam sie niecierpliwa i nerwowa, pytam sie podwladnych po 20 razy, zeby tylko o czyms nie zapomnieli i mam nawyk sprawdzania wszystkiego po nich. Na szczescie szkole teraz nowa dziewczyne i widac, ze jest ona kumata, wiec moze troche mnie odciazy. W przeciwnym razie daje sobie czas do stycznia i szukam nowej pracy...

Dlatego, póki co, nie przyjęłam awansu na stanowisko kierownicze Miałabym tak samo.

Napisane przez Ishikawa

Po 8 latach w korpo i przejściu do następnej korpo (w której aktualnie pracuję) stwierdzam że wolę zarobić mniej ale mieć coś z życia.
Pracuje nad tym żeby nie myśleć o pracy po pracy szczególnie że czasem się trafi jakiś ciekawy projekt do zrobienia ale po zakończeniu projektu odcinam się od pracy i współpracowników.

Z biegiem czasu stałam się osobą która włącza komórkę o 7 i wyłącza o 15.
Ludzie z którymi się stykałam mieli naprawdę złudne wrażenie że są ważni dla pracodawcy i niezastąpieni - co oczywiście weryfikowało życie albo sam pracodawca.

Kilka razy w swoim dziale słyszałam utyskiwania że "dzisiejsza młodzież" jest roszczeniowa i leniwa, śmią domagać się godziwej zapłaty i nie pracować w weekendy (i żądają, psia mać, płatnych nadgodzin ) - może i są roszczeniowi ale na pewno nie myślą o pracy po pracy

Zgadzam się w całej rozciągłości

[ulotnamelodia]

Wiem, że to pewnie kwestia nowej roli w której się znalazłaś ale dla mnie micromanagement to jest coś nie do zaakceptowania i od takiego szefa uciekałabym szybko i daleko

[mc266]

Obecnie jestem na studiach, moje dotychczasowe prace to tylko takie na dorobienie, zawsze w handlu. Zdarza mi się czasem myśleć po pracy o pracy. Czy dobrze rozliczyłam kasę, wysłałam do biura tyle utargu co trzeba, czy zwroty dobrze odpisałam itp. Ale najczęściej chyba wspominam różne cięższe sytuacje z klientami czy współpracownikami i zastanawiam się, czy nie można było załatwić tego inaczej.
Ogólnie średnio nadaję się do pracy w handlu. Kiedy coś robię, lubię skupić się na tym w pełni. W sklepie niestety często jest tak, że np. sprzątam, albo układam towar i muszę odrywać się od tego co chwilę, żeby obsłużyć klienta. To bardzo wybija mnie z rytmu i drażni. Klienci też często potrafią dopiec. Często są chamscy i roszczeniowi. Choć nie wykluczam, że może jeszcze kiedyś zatęsknię za prostotą tej pracy.

[DarkChocolate666]

Napisane przez ulotnamelodia

Wiem, że to pewnie kwestia nowej roli w której się znalazłaś ale dla mnie micromanagement to jest coś nie do zaakceptowania i od takiego szefa uciekałabym szybko i daleko

Niestety, ale mam dosc nowy zespol i musze kontrolowac co robia, bo moga narobic kosztownych pomylek, za ktore ja sie potem bede tlumaczyc, bo oni sa przeciez nowi... Mam nadzieje, ze to potrwa jeszcze kilka tygodni i w koncu kazdy bedzie wiedzial co i jak robic, taka sytuacja jest meczaca rowniez dla mnie.

[Hjortonek]

Pracuje naukowo jako neurobiolog i czesto mysle o pracy po pracy, glownie dlatego ze to co robie jest bardzo ciekawe czasami nie moge sie juz doczekac az pojde nastepnego dnia do pracy I sprawdze co tam mi wyszlo w eksperymentach haha czesto tez rozmawiam o pracy z mezem, siedzimy sobie np przy sniadaniu albo ogladamy serial i nagle komus wpada do glowy jakis pomysl I zaczynamy razem rozkminiac jakby to mozna przetestowac, jakie moze byc wytlumaczenie itp.

[Ebba_M]

Neurobiologia! Ale super! Trochę offtop,ale możesz powiedzieć coś więcej o tej pracy? I czy o nią ciężko w Polsce?

[ulotnamelodia]

Napisane przez DarkChocolate666

Niestety, ale mam dosc nowy zespol i musze kontrolowac co robia, bo moga narobic kosztownych pomylek, za ktore ja sie potem bede tlumaczyc, bo oni sa przeciez nowi... Mam nadzieje, ze to potrwa jeszcze kilka tygodni i w koncu kazdy bedzie wiedzial co i jak robic, taka sytuacja jest meczaca rowniez dla mnie.

Tego oczywiście Ci życzę i trzymam kciuki, żeby sytuacja się szybko ustabilizowała. Zdaję sobie sprawę, że są zawody/branże w których stała kontrola jest wręcz wymagana, natomiast bez zaufania nie zbuduje się zgranego, trwałego zespołu a Ty wpadniesz w błędne koło i będziesz coraz bardziej zestresowana i wypalona.