Ponowne starania po T. cz.III

[wynn]

[1=1b9959bfe12940dd3f60b10 95d45edd9b03f9ab0_65540a1 f29edd;88804396]wrócę do tematu szczepień
zrobiłam 1 dawkę jakiś czas temu
i od tego momentu nie wiem dlaczego poszłam czytać internet
a tam całe morze tych komentarzy, w stylu znajomy znajomego zmarł po szczepieniu, jesteście królikami, eksperyment medyczne, skutki za kilka lat, problem z ciążą
i stało mi słabo
płaczę cały czas że to zrobiłam
jakaś porada na to? wiem że tu jesteście najlepsze i nie będziecie wyganiały z takimi pytaniami
wszystkie wiemy jaki strach panuje na temat ciąży/starań[/QUOTE]Szczepionki już są jakiś czas na rynku, jakby wyszło, że coś jest z nimi nie tak pod względem płodności itp to już by o tym trąbiono w oficjalnych stanowiskach, przecież nikt nikomu nie chce zaszkodzić. To po prostu tak, jakbyś przechorowała - zazdroszczę, że mogłaś podjąć tę decyzję przed zajściem w ciążę ja przed ciążą nie zdążyłam się zaszczepić, a w ciąży tego nie zrobię bo jeszcze dzieci, które się urodziły po takich pierwszych szczepieniach na covid nie zdążyły urosnąć na tyle by stwierdzić, że wszystko z ich rozwojem ok i zwyczajnie boję się poddawać dziecko eksperymentom. Natomiast po porodzie jak dostanę zielone światło od lekarza to lecę się zaszczepić

Napisane przez Tulipanowyslonecznik

Jestem na urlopie. Dziś rano nie się spodobał mi się śluz. Poszłam do jakiejś pani doktor, wydaje się konkretną babka z niestety konkretnym sprzętem. Infekcja pochwy. Zrobiła szybkie usg i przeziernosc karkowa 0.59cm
Jutro wracamy do domu, w czwartek mam przyspieszone prenatalne (z poniedziałku) żeby dowiedzieć się czy są jeszcze inne wady. Nieźle co? A dawałam sobie jakieś 10%szans, że przytrafi mi się coś mega złego po raz drugi. No i bach! I moje głupie głupie głupie głupie okropne myśli sprawdziły się! Niby wiedziałam, że może być wszystko. Każda ciąża to jak nowa książka, nigdy nie wiesz co cię spotka. Ale miałam cicha nadzieję, że już bedoze dobrze. I nie jest
Co za popaprany świat! Nie umiem już płakać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję tego stresu, mam jednak nadzieję, że wszystko skończy się u ciebie pomyślnie-tak jak dziewczyny piszą - pojedynczy parametr jeszcze o niczym nie świadczy, zwłaszcza że badanie robione u jakiejś pani doktor o której wiesz niewiele

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Ja podobnie jak Wynn planuje zaszczepić się jak tylko dostanę zielone światło po porodzie. Rozmawiałam już nawet o tym z zaufanym lekarzem rodzinnym. Rozważałam szczepienie w trakcie ciąży, ale mój mąż był bardzo sceptycznie nastawiony. Przekonuje mnie też argument przedstawiony powyżej przez Wynn, że trudno stwierdzić jak to wpływa na rozwój niemowlaków, które dostały swoje przeciwciała jeszcze będąc w macicy. Jeśli chodzi o płodność to ostatnio nawet opublikowano wyniki badań, że szczepienie na Covid miało pozytywny wpływ na wyniki nasienia i ogólnie pojętą męska płodność. Moim zdaniem nie warto czytać komentarzy w internecie, bo większość to historię wyssane z palca.. najlepiej, o ile jest taka możliwość, pogadać z zaufanym lekarzem albo najlepiej kilkoma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tulipanowyslonecznik]

Dziś jest 11+4 i wg pani usg crl zgadza się, pokazało 11+5.
Mówila, że nie może mnie dziś zbadać dokładniej, że to trzeba od razu pappa bo sam taki wynik za dużo nie wnosi itp

Dla mnie bez sensu robić pappe, czy ona nie wyjdzie z ogromnym prawdopodobieństwem wystąpienia wad skoro takie NT??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patzi88]

[1=1b9959bfe12940dd3f60b10 95d45edd9b03f9ab0_65540a1 f29edd;88804639]dziękuję bardzo!
czy chorowałaś wcześniej na covid? bo ja nie i tak już myślę, że może i dalej bym nie chorowałam, a teraz się boję jak w ciąży zachodzić, czy nie zrobiłam sobie krzywdy...[/QUOTE]Nie chorowałam i w żaden sposób nie myśle o szczepionce jak o zrobieniu sobie krzywdy, pomyśl w druga strone że być może dzieki niej w razie choroby.nie trafisz do szpitala. Znajoma trafila do szpitala, prawie miesiąc tam była w kwietniu tego roku i powiedziała że jak tylko bedzie mogła to sie zaszczepi, bo nikomu nie życzy tego co ja spotkało, osoba 31 lat.
Ja poprzez szczepionke czuje sie w miare spokojniejsza, równiez biorac ewentualne starania o ciąze, zreszta widzisz inne dziewczyny tutaj maja podobne zdanie, że jakby tylko mogły to by sie juz zaszczepiły.
Traktuj to jako szanse na łagodny przebieg choroby, bo niestety ale myślenie że ktoś nie jest w grupie osób starszych jest błędne bo osoby młode również cieżko przechodza chorobe.
Nie czytaj już tych historii wyssanych z palca, bo oszalejesz ja tam bardziej świruje na myśl o kolejnej ciąży.
Trzymam kciuki za pozytywne wyniki badań dziewczyn na samym poczatku ciąży, nie jest na pewno wszystko przesądzone, wierze że kolejne badania wyklucza nieprawidłowości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elmerah]

Ja w kwestii szczepień ufam specjalistom, nie czytam internetu. Przeszłam covid, po chorobie się zaszczepiłam. Z płodnością było u mnie pod górką wcześniej, ale skoro się udało teraz, to szczepienie nie przeszkodziło. Mam znajomych, którzy bardzo ciężko przeszli tę chorobę. Myślę, że szczepienie jest tu mądrym rozwiązaniem.

Platynowa91, już tydzień temu słyszałam bicie serca.

Tulipanowyslonecznik, trzymaj się. Ja też mam średnie przekonanie do pappy. Jednak może wszystko razem zbadane da Ci lepszy obraz. Na pewno przechodzisz teraz ciężki czas. Najgorsze jest czekanie. Jeszcze wszystko może być dobrze, spróbuj odpoczywać!

[zwyklylogin]

Kropkabg..mialam te same dylematy ze szczepieniem na covid....ogolnie wymyslilam ze zaszczepie się po porodzie....by z mlekiem dostalo przeciwciala...ze to bezpieczniejsze.....a potem wyszlo ze moja Dzidzia jest wciąż mega mała...i może być wczesniakiem...........na czytalam się jak to mnie po porodzie wypuszcza do domu, a Ją zostawią...i ze mnie potem nie wpuszcza jak nie będę zaszczepiona....i to samo z mezami.....ze beda wpuszczac tylko zaszczepionych...i do kangurowania tak samo. Wiec „zamknelam oczy” i się zaszczepiolam....druga dawna za tydzien. Teraz już nie rozpamietuje czy slusznie....bo już nie nie poradze

Elmerah glowa do gory Ja ciaza zaczelam się cieszyc w 6 miesiacy a i tak mam teraz rozne obawy Musimy myslec pozytywnie zeby nie zwariowac....ja sobie powtarzalam ze nie wolno mi plakac bo cos tam się wtedy wytwarza w organizmie i to szkodzi dziecku...i ze urodzi się rozdraznione
Proponuje patrzec w lustro i mówić sobie cos w stylu „ Jestem piekna, mam dużo sily i to będzie dobry dzien” …. ja tak robilam...dzis tez mowie cos w stylu „ze przed nami piekna przyszlosc...we trojke”

32 +1

[Intuicja_88]

Tulipanowyslonecznik a jeszcze tak mi się przypomniało, że mamaginekolog na swoim blogu pisze, że niskie NT nie stanowi zagrożenia tylko poprostu jest rzadkie Może jeszcze nie ma się co stresować ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd]

Napisane przez zwyklylogin

Kropkabg..mialam te same dylematy ze szczepieniem na covid....ogolnie wymyslilam ze zaszczepie się po porodzie....by z mlekiem dostalo przeciwciala...ze to bezpieczniejsze.....a potem wyszlo ze moja Dzidzia jest wciąż mega mała...i może być wczesniakiem...........na czytalam się jak to mnie po porodzie wypuszcza do domu, a Ją zostawią...i ze mnie potem nie wpuszcza jak nie będę zaszczepiona....i to samo z mezami.....ze beda wpuszczac tylko zaszczepionych...i do kangurowania tak samo. Wiec „zamknelam oczy” i się zaszczepiolam....druga dawna za tydzien. Teraz już nie rozpamietuje czy slusznie....bo już nie nie poradze


32 +1

dziękuję... jak zniosłaś szczepienie?
w jakie czasy żyjemy tyle stresu i do końca nie ma pewności że robimy słusznie...

[Platynowa91]

Z tego co ja rozumiem to NT standardowo podaje się w milimetrach, a Tulipanowyslonecznik napisała, że wyszło NT 0.59 centymetra, czyli na milimetry to by było 5.9 mm? Dobrze zrozumiałam? Intuicja_88 pisze tutaj, że niskie NT jest rzadkie, ale niegroźne według mamy ginekolog, ale o ile dobrze zrozumiałam to jednak ta przezierność wyszła podwyższona. Jeśli źle zrozumiałam to mnie poprawcie dziewczyny.

Tulipanowyslonecznik nadal trzymam kciuki z całych sił!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Intuicja_88]

Aaa to przepraszam, to rzeczywiście źle zrozumiałam Ale mimo wszystko trzymam kciuki i niech to lepiej sprawdzi ktoś dobry z certyfikatem bo ja widzę, że ostatnio niezłe cuda są z tym NT u zwykłych lekarzy



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd]

Napisane przez patzi88

Nie chorowałam i w żaden sposób nie myśle o szczepionce jak o zrobieniu sobie krzywdy, pomyśl w druga strone że być może dzieki niej w razie choroby.nie trafisz do szpitala. Znajoma trafila do szpitala, prawie miesiąc tam była w kwietniu tego roku i powiedziała że jak tylko bedzie mogła to sie zaszczepi, bo nikomu nie życzy tego co ja spotkało, osoba 31 lat.
Ja poprzez szczepionke czuje sie w miare spokojniejsza, równiez biorac ewentualne starania o ciąze, zreszta widzisz inne dziewczyny tutaj maja podobne zdanie, że jakby tylko mogły to by sie juz zaszczepiły.
Traktuj to jako szanse na łagodny przebieg choroby, bo niestety ale myślenie że ktoś nie jest w grupie osób starszych jest błędne bo osoby młode również cieżko przechodza chorobe.
Nie czytaj już tych historii wyssanych z palca, bo oszalejesz ja tam bardziej świruje na myśl o kolejnej ciąży.
Trzymam kciuki za pozytywne wyniki badań dziewczyn na samym poczatku ciąży, nie jest na pewno wszystko przesądzone, wierze że kolejne badania wyklucza nieprawidłowości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dziękuję! staram się myśleć że te komentarze w internecie to fejki, bo inaczej nie wiem jak pogodzić się z tym że mam za sobą 1 zastrzyk żałuję że nie wzięłam johnson, 1 dawka i już nie siedziałabym w szoku co robić z 2 dawką

[Tulipanowyslonecznik]

Tak, mam wg tej pani 0.59cm czyli 5.9mm. A norama to do 3mm mam dwa razy więcej.
Mój gin, który sprawdzi mnie w czwartek, daje jakąś szanse na np. błąd pomiaru itp aleeeee ja się boję, że on znajdzie coś jeszcze i już nie będzie nadziei.
Ja poszłam z i fekcja, Ta pani chciała też sprawdzić czy ciąża żywa, czy pika serce, przyłożyla głowice i tak, pika, długość się zgadza co do dni ciąży, no i tylko oceniła NT, bo rzuciło się w oczy, nic więcej nie sprawdzała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamto2]

Tulipsnowyslonecznik koniecznie idź jeszcze do innego gina niech sprawdzi dokładnie i najważniejsze żeby miał certyfikat. Czasem takie NT potrafi zmniejszyć się w ciągu 2 czy 3 dni. Trzymam kciuki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Kropkabg lekarze polecają kobietom w ciąży modernę albo Pfizera, jako te ,,najbardziej bezpieczne", więc myślę, że można to odnieść też do staraczek nie ma więc sensu się zadręczać, że nie wzięłaś jednodawkowej szczepionki.

TulipanowySlonecznik pytałam już o to, ale nie pamiętam odpowiedzi, czy ta ,,wypadkowa" ginekolog ma certyfikat FMF i uprawnienia do robienia badań prenatalnych/mierzenia NT? Jeśli nie to w ogóle nie powinna tego robić. Mam nadzieję, że Twój zaufany lekarz dokładnie zbada Cię we czwartek i okaże się, że był to błąd pomiaru


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sosnanieradosna]

Dziewczyny wejdzcie sobie na fejsie na grupe Szczepienia rozwiewamy watpliwosci. Tam wypowiadaja sie lekarze, i napewno dobrze zrobilyscie szczepiac sie wiec sie nie martwcie.
Tulipanowyslonecznik lekarka mogla źle zmierzyć, bo nieraz trudno zmierzyc sama przeziernosci karkowa, niektorzy lekarze ci mniej wprawieni mierza razem z tym taki obszarem pod spodem nie pamietam jak to sie nazywa. Pozatym glupia ta lekarka, poszlas z infekcja a ta ci mowi ze nt 5,9 bez dalszych badan
To juz mogla sprawdzic wszystkie narzady jak juz sie za to brala. Zadundowala ci tylko stres.
W czwartek wszystko sie wyjaśni, a my trzymamy kciuki zeby bylo dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaaach]

Dziewczyny bardzo mocno wierzę, że wszystko będzie dobrze u Waszych maleństw oby były to błędy w pomiarach .

Co do szczepień to ja jestem przeciwna (ale tylko covidowym) więc tu się nie będę wypowiadać. Każdy powinien zrobić według swojego uznania .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SmutnaOla]

Tulipanowyslonecznik o której godzinie masz usg? Będę bardzo mocno trzymać kciuki by to jednak był błąd pomiaru i wszystko było dobrze.
Ja w czwartek mam pierwsze usg. Mam nadzieję, że wyjdzie na nim wszystko dobrze ale stres jest. Szczególnie, że dziś miałam lekkie plamienie. Ale stwierdziłam, że nie będę przyspieszać wizyty. Jak ma się wcześniej skończyć to lepiej teraz, samo. Poprzednią ciążę podtrzymywałam dupkiem, a trzeba było posłuchać organizmu, który "wiedział" o wadach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tulipanowyslonecznik]

Na necie jest z 10 pozytywnych opinii o tej pani, starsza, jakoś na oko w wieku 55lat. Więc nie wiem czy to na plus, bo ma doświadczenie czy na minus, bo stara wiedza. Niestety nie znalazłam info o tym certyfikacie. A przed wizytą w ogóle mnie to nie interesowało, bo przecież szlam "tylko" z infekcja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

https://fetalmedicine.org/lists/map/.../NT-specialist - tulipanowyslonecznik tutaj możesz zobaczyć listę polskich lekarzy posiadających uprawnienia do wykonywania takich pomiarów.

Będę trzymać kciuki za czwartkowe wizyty i dobre wieści z USG. Koniecznie informujcie. Ja jutro idę na wymazy, więc też proszę o kciuki ...

Wracając do tematu szczepień - mam pytania do rozpakowanych koleżanek, które mają mutacje PAI lub mthfr. Czy robiliście badania w tym kierunku waszym dzieciom? Czy były jakieś przeciwwskazania do podawania noworodkom witaminy K w szpitalu przy PAI? Czy mimo mthfr zdecydowaliście się na dalsze szczepienia i jak tak to jakie?

36+3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd]

Z tymi szczepieniami już oszalałam
Szczególnie otwierając news i co jakiś czas artykuły że są skutki uboczne
Dziś coś o Johnsonie pisali na onecie

ja po 1 dawce czuję nadal dyskomfort w ręce (minęło 10 dni), mam do lekarza pójść
nie wiem gdzie jest prawda i to najbardziej denerwuje
psychika nie wytrzymuje

[Tulipanowyslonecznik]

Nie ma tej baby, a mój gin jest!! Dziękuję Platynowa za link, nie znałam. Dziękuję Wam! Czwartek o 8:00


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kol170]

Dziewczyny jestem z wami myślami i trzymam mocno kciuki żeby się okazało że to były błędne pomiary
Platynowa za Twoje wymazy też
Ja w czwartek mam rutynową wizyte kontrolną, ale powiem wam że wszystko mnie boli i ciężko mi chodzić a dziś jeszcze doszedł ból krzyża już po mału mam dość a jeszcze tyle przede mną
Co do szczepień to myślę że każda musi podejść do tego indywidualnie.
33+3


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pandka85]

Hej dziewczyny, robiłam sobie badania hormonów. Jeszcze nie wszystkie wyniki mi spłynęły ale z tych co mam wszystkie poza jednym są OK. Podwyższone wyszło DHEA surowica - 15,4 ng/ml (norma to 0,2-10,2). Czy któraś z Was kiedyś robiła to badanie? Będę wdzięczna za odpowiedź. Konsultacje z lekarzem mam dopiero w przyszłym tygodniu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Elmerah]

Pandka85 ja robiłam kiedyś ze zlecenia endokrynologa i wyszło mi podwyższone, ale oprócz tego, że wynikało to z ogólnych zaburzeń hormonalnych to nic więcej u mnie to nie znaczyło.

[wynn]

Napisane przez kol170

Dziewczyny jestem z wami myślami i trzymam mocno kciuki żeby się okazało że to były błędne pomiary
Platynowa za Twoje wymazy też
Ja w czwartek mam rutynową wizyte kontrolną, ale powiem wam że wszystko mnie boli i ciężko mi chodzić a dziś jeszcze doszedł ból krzyża już po mału mam dość a jeszcze tyle przede mną
Co do szczepień to myślę że każda musi podejść do tego indywidualnie.
33+3


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powiem szczerze że ja też mam dosyć, chyba mam wszystkie możliwe dolegliwości ciążowe, a najgorsze jest właśnie to, że boli mnie całe ciało, ciągle mam zgagę, strasznie się męczę, chciałabym, żeby już sierpień i dziecko w rękach. Chociaż mam świadomość tego, że jak się urodzi pewnie będą momenty, że najchętniej włożyłabym go znowu do brzucha 🤣

Napisane przez Tulipanowyslonecznik

Nie ma tej baby, a mój gin jest!! Dziękuję Platynowa za link, nie znałam. Dziękuję Wam! Czwartek o 8:00


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kciuki i moc pozytywnych myśli w stronę twoją i kropka

Platynowa za ciebie też! Ja już po tym wymazie, wyszło ok, a na wynik czekałam jakoś 3 dni. Ostatnio na szkole rodzenia położna nam mówiła że nawet jak wynik gbs wyjdzie dodatni to to w dzisiejszych czasach nic takiego więc spokojnie

34+5

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Wynn dzięki za informacje. Jeśli chodzi o dolegliwości to ja w nocy mam koszmarną zgagę i trudności w zmianie pozycji w łóżku. Nie jest mi jakoś szczególnie gorąco, a jak się budzę to mam mokrą od potu koszulkę. Też już się nie mogę doczekać rozwiązania, a z drugiej strony boje się jak to będzie. Nie chcę żebyście to odebrały jako narzekanie czy użalanie się nad sobą!

Tulipanowyslonecznik nie ma za co. Dobrze, że link się przydał. Mam nadzieję, że troszkę Cię do uspokoiło i czekasz na diagnozę lekarza z odpowiednimi uprawnieniami


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zwyklylogin]

Kropkabg ..szczepienie covidove bez problemu u mnie bylo...troche reka bolala jak cwiczylam drugiego dnia na szkole rodzenia....ale i tak robilam wszystkie cwiczenia....zadnej temperatury ani nic....szczepili mnie Pfajzerem. Narazie jestem po 1 dawce.

[Pandka85]

Napisane przez Elmerah

Pandka85 ja robiłam kiedyś ze zlecenia endokrynologa i wyszło mi podwyższone, ale oprócz tego, że wynikało to z ogólnych zaburzeń hormonalnych to nic więcej u mnie to nie znaczyło.

Elmerah, dzięki za odpowiedź. Tak też będę się nastawiać, że to nic poważnego


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd]

Napisane przez zwyklylogin

Kropkabg ..szczepienie covidove bez problemu u mnie bylo...troche reka bolala jak cwiczylam drugiego dnia na szkole rodzenia....ale i tak robilam wszystkie cwiczenia....zadnej temperatury ani nic....szczepili mnie Pfajzerem. Narazie jestem po 1 dawce.

dzięki muszę jakoś się pozbierać
na razie mam tylko ogrom winy że to zrobiłam, bo internet zrobił swoją pracę - przestraszył na 100%

[Elmerah]

Napisane przez zwyklylogin

Elmerah glowa do gory Ja ciaza zaczelam się cieszyc w 6 miesiacy a i tak mam teraz rozne obawy Musimy myslec pozytywnie zeby nie zwariowac....ja sobie powtarzalam ze nie wolno mi plakac bo cos tam się wtedy wytwarza w organizmie i to szkodzi dziecku...i ze urodzi się rozdraznione
Proponuje patrzec w lustro i mówić sobie cos w stylu „ Jestem piekna, mam dużo sily i to będzie dobry dzien” …. ja tak robilam...dzis tez mowie cos w stylu „ze przed nami piekna przyszlosc...we trojke”

32 +1

Oj tak, to z lustrem działa, kiedyś gadałam do siebie, ale w innej sytuacji Będę tak robić, dzięki No i fakt, ciągle będą jakieś obawy o coś. Ja mam dziecko nastoletnie, na razie nic nie wie, co się dzieje, poprzednim razem wszyscy przeżyli tę stratę, każdy zdążył się jakoś nastawić, żeby zrobić miejsce w głowie dal nowego członka rodziny. U mnie to plamienie jakieś gorsze dziś. Jutro rano jestem umówiona na telefon i będziemy podejmować decyzję, czy się kłaść do kliniki czy nie.