Ci źli rowerzyści

[201705250955]

Napisane przez Mijanou

Do ruchu rowerowego i pieszego. Zauważ, że większość to kręte jednopasmowki, dziurawe a najbardziej przy zewnętrznych krawędziach. Wybacz, ale średnia przyjemność wlec się w godzinach szczytu za rowerem, bo rowerzysta wali środkiem, co est zrozumiałe, przy stanie poboczy i krawędzi. A wic polega na tym, że obok ma ścieżkę rowerową. Ale co tam! Jemu WOLNO. A weź otrąb lub pokaż na ścieżkę to przeklnie Cię do 5 pokoleń naprzód.

Zaznaczam, że jestem kierowcą ale też rowerzystą. Szczycę się tylko tym, że mam jakiś tam szczątkowy zdrowy rozsądek.

Tak, większość
Kierowcy tacy uciemiężeni.
Rowerzyści tacy wszechmocni i pyskaci.

[201607111040]

Napisane przez _Judith_

Jeśli nie widzisz różnicy między "nie musi znać przepisów" a "postanawia się do nich nie stosować"...

Mi się po prostu wydaje że jeśli zrobimy z karty rowerowej taki cyrk jak z prawem jazdy to to nic nie da. Tym bardziej że egzaminy są.

[marza_mr]

Napisane przez laisla

Oj miałam okropne doświadczenie z rowerzystą w tym tygodniu Ja jestem z tych kierowców co to zawsze grzecznie przepuszczają, aby sobie rowerzysta nie musiał schodzić z roweru, nawet na pasach dla pieszych, co mi tam, sama gdy tylko mogę przesiadam się na rower bo tak zdrowiej i taniej. Ale byłam w innym mieście, z chorą osobą w szpitalu, jedzie sobie pan na rowerze, w ten sposób, że w żaden sposób nie mogę go wyprzedzić, niemal środkiem pasa, za mną rośnie kolejka samochodów..trąbnęłam, tak ledwo co, aby w ogóle usłyszał, że ktoś chciałby przejechać i ma z tym problem. Wtedy pan pokazał mi środkowy palec nie oglądając się nawet i wjechał mi przed sam samochód na środek pasa, to zatrąbiłam już dłużej, ten wtedy rzucił rower przed siebie i do mnie z łapami i przekleństwami..ja osłupiała byłam pewna, że wybije szybę i mnie pobije Ten nagle złapał za swój porzucony rower i odjechał grzeczniutko, okazało się, że dwa samochody za mną jechała policja..i obserwowali całe wydarzenie. Przestraszył się i uciekł, a ja przez godzinę nie mogłam dojść do siebie. Jeszcze obawiałam się, że mnie zatrzymają za to trąbienie ale nic takiego się nie stało
Dodam, że gdy jadę sama na rowerze i nie ma innej możliwości tylko droga, to będąc kierowcą jadę tak, że niemal wpadam na krawężnik, byle tylko nie powodować problemów tym rowerem, dlatego zachowanie tego pana jak dla mnie było bezmyślne i złośliwe, nie mówiąc już o agresji. Osoba, którą wiozłam stwierdziła, że musiał być na prochach sądząc po zachowaniu. Ciekawa w sumie jestem co miałabym zrobić gdyby nie było za mną tej policji, z on wybiłby mi szybę i coś zrobił, później uciekł. Niestety rowery nie mają tablic rejestracyjnych toteż w ogóle nie miałabym szansy na pociągnięcie go do jakiejkolwiek odpowiedzialności.

I w tym tkwi meritum problemu z rowerzystami, są bezkarni, a poza tym poruszają się po drodze, bardzo często nie znając podstawowych przepisów ruchu drogowego.

[201607111040]

Napisane przez Mijanou

Do ruchu rowerowego i pieszego. Zauważ, że większość to kręte jednopasmowki, dziurawe a najbardziej przy zewnętrznych krawędziach. Wybacz, ale średnia przyjemność wlec się w godzinach szczytu za rowerem, bo rowerzysta wali środkiem, co est zrozumiałe, przy stanie poboczy i krawędzi. A wic polega na tym, że obok ma ścieżkę rowerową. Ale co tam! Jemu WOLNO. A weź otrąb lub pokaż na ścieżkę to przeklnie Cię do 5 pokoleń naprzód.

Zaznaczam, że jestem kierowcą ale też rowerzystą. Szczycę się tylko tym, że mam jakiś tam szczątkowy zdrowy rozsądek.

Jak wolno? Musi się poruszać po drodze dla rowerów jeśli jest wyznaczona w kierunku którym sie porusza. Jeśli nie to mandat.

[Mijanou]

Napisane przez asia_aisa

Acha. Ale co to zmienia? I jak znaleźć takich? A może jak ktoś łamał przepis to miał zły dzień? :P
Dla mnie ten temat to bicie piany. Są dobrzy i źli kierowcy, dobrzy i źli rowerzyści, dobrzy i źli piesi (w rozumieniu wykorzystywania wiedzy n/t ruchu drogowego i zachowywania kultury jazdy). I tyle. Nie ma tu żadnej filozofii :P To że ktoś ma takie a nie inne doświadczenia o niczym nie świadczy.

Ps. wrzucam tutaj filmik, który ostatnio mnie zainspirował mnie do zakupu kamerki. W sumie to straszne, że nikt nie wyskoczył do tego rowerzysty

Oczywiście, że bicie piany. Bo najłatwiej zachęcić i propagować jazdę rowerem i nie zapewnić rowerzystom odpowiednich warunków do bezpiecznej jazdy. Najłatwiej napuścić jednych na drugich, jak kiedyś już mialo miejsce w przypadku kierowców i motocyklistów.

PS

Zachowanie kierowcy/ czy pasażera karygodne. Ale czemu rowerzysta jedzie środkiem a nie przy zewnętrznej krawędzi jezdni?

[CiastoPanda]

U mnie w miescie dopiero co sie skonczył Heineken (na szczescie).
Właściwie jedna konkretna droga dojazdowa i skrzyżowanie gdzie już musiał policjant kierować bo jak tak kłady, z rowerzystami i autami sie wcisnęły to zajęte wszystko. Łącznie z pasami. Stać w kolejce trzeba było żeby przejsć. Gadanie nie pomogło, a korek mega niemiłosierny. Im ktoś sie bardziej przepychał tym dłużej trwało przemieszczanie.
Juz widzę policję pilnującą na co dzien ścieżek i ulic :/

czasowo nie dali by rady, a przypuszczam ze rowerzysci by uciekali

[Mijanou]

Napisane przez LusiaPlotkara

Jak wolno? Musi się poruszać po drodze dla rowerów jeśli jest wyznaczona w kierunku którym sie porusza. Jeśli nie to mandat.

Mi tego nie mow. Po prostu część rowerzystów kompletnie nie zna przepisów i uważa, że im wolno. Zdarza mi się jeździć rowerem, ale jeśli już mam wybór, czy jechać bezpiecznie po ścieżce, czy w huku i zapachu spalin wśród aut to wybieram ścieżkę, zgodnie z przepisami.

[GrumpyCat]

Napisane przez LusiaPlotkara

Jeśli nie widzisz różnicy miedzy samochodem a rowerem...

Ja nie widzę, w obu przypadkach nieznajomość znaków może doprowadzić do tego samego..

[201705250955]

Napisane przez Mijanou

Oczywiście, że bicie piany. Bo najłatwiej zachęcić i propagować jazdę rowerem i nie zapewnić rowerzystom odpowiednich warunków do bezpiecznej jazdy. Najłatwiej napuścić jednych na drugich, jak kiedyś już mialo miejsce w przypadku kierowców i motocyklistów.

PS

Zachowanie kierowcy/ czy pasażera karygodne. Ale czemu rowerzysta jedzie środkiem a nie przy zewnętrznej krawędzi jezdni?

Przecież to właśnie się dzieje, wrzucanie jakichś śmiesznych argumentów, jednostkowych zdarzeń - które nie mają wielkiego znaczenia? Jest to, w rzeczy samej, bicie piany.
Ps. po czym wnosisz, że rowerzysta jedzie środkiem? Rozumiem, że znasz kąt ustawienia kamery i jej miejsce na kierownicy kierowcy?

[GrumpyCat]

Trafia mnie jak widzę rowerzystę który jadąc drogą i mając czerwone światło, nagle przerzuca się na pasy i po nich przejeżdża bo tam piesi mają zielone

[201705250955]

Napisane przez GrumpyCat

Trafia mnie jak widzę rowerzystę który jadąc drogą i mając czerwone światło, nagle przeżuca się na pasy i po nich przejeżdża bo tam piesi mają zielone

Nie rozumiem.

[201607111040]

Napisane przez Mijanou

Mi tego nie mow. Po prostu część rowerzystów kompletnie nie zna przepisów i uważa, że im wolno. Zdarza mi się jeździć rowerem, ale jeśli już mam wybór, czy jechać bezpiecznie po ścieżce, czy w huku i zapachu spalin wśród aut to wybieram ścieżkę, zgodnie z przepisami.

Ludzie różnymi rzeczami się kierują. Może dla nich jest tak wygodniej. Nieważne, łamią przepisy. Ja ogolnie bym stwierdziła że część uczestników ruchu drogowego nie zna przepisów.

[GrumpyCat]

Napisane przez asia_aisa

Nie rozumiem.

Jedzie sobie rowerzysta drogą (nie ścieżką rowerową) i dojeżdżając do skrzyżowania ma czerwone światło, więc wjeżdża na przejście dla pieszych i po nim przejeżdża, bo tam świeci się zielone :P Czego nie rozumiesz?

[201604191001]

Napisane przez LusiaPlotkara

Mi się po prostu wydaje że jeśli zrobimy z karty rowerowej taki cyrk jak z prawem jazdy to to nic nie da. Tym bardziej że egzaminy są.

Jaki cyrk? To jest normalne, chcesz się poruszać pojazdem - zdaj egzamin. Egzamin, który realnie sprawdzi znajomość przepisów i umiejętność jazdy. Tak samo jak masz pojazd - ma być możliwa jego identyfikacja. Poruszasz się po drodze i jest ryzyko, że zrobisz komuś krzywdę - obowiązkowe OC. Dlaczego rowerzystów mają dotyczyć inne zasady niż resztę kierowców?

[201705250955]

Napisane przez GrumpyCat

Jedzie sobie rowerzysta drogą (nie ścieżką rowerową) i dojeżdżając do skrzyżowania ma czerwone światło, więc wjeżdża na przejście dla pieszych i po nim przejeżdża, bo tam świeci się zielone :P Czego nie rozumiesz?

Nie rozumiem, po kiego wjeżdża na to przejście dla pieszych.

Dobra, chyba ogarnęłam. Wjeżdża na przejście dla pieszych równoległe do drogi (wyobrażałam sobie prostopadłe ;d), po której się poruszał i wówczas udaje mu się pokonać drogę bez stania na świetle. Bingo?

[GrumpyCat]

Napisane przez asia_aisa

Nie rozumiem, po kiego wjeżdża na to przejście dla pieszych.

Dobra, chyba ogarnęłam. Wjeżdża na przejście dla pieszych równoległe do drogi (wyobrażałam sobie prostopadłe ;d), po której się poruszał i wówczas udaje mu się pokonać drogę bez stania na świetle. Bingo?

Tak

[laisla]

Napisane przez marza_mr

I w tym tkwi meritum problemu z rowerzystami, są bezkarni, a poza tym poruszają się po drodze, bardzo często nie znając podstawowych przepisów ruchu drogowego.

Niestety. Ja rozumiem i jedną i drugą stronę jednak gdy zawini kierowca zawsze można go spisać i wyciągnąć konsekwencje, od rowerzysty nie ma jak. U mnie na osiedlu często dochodzą jeszcze osoby na rolkach oraz na quadach, tych to juz nie wiadomo jakie regulacje obejmuja

[201607111040]

Napisane przez _Judith_

Jaki cyrk? To jest normalne, chcesz się poruszać pojazdem - zdaj egzamin. Egzamin, który realnie sprawdzi znajomość przepisów i umiejętność jazdy. Tak samo jak masz pojazd - ma być możliwa jego identyfikacja. Poruszasz się po drodze i jest ryzyko, że zrobisz komuś krzywdę - obowiązkowe OC. Dlaczego rowerzystów mają dotyczyć inne zasady niż resztę kierowców?

Egzaminy są. Pewnie chodzi ci o to aby były "poważniejsze" ok. Tylko ze jak zrobią to tak ja z prawem jazdy to moim zdaniem w szybkim czasie będzie chodziło w nich przede wszystkim o wyciągnięcie pieniędzy.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez laisla

Niestety. Ja rozumiem i jedną i drugą stronę jednak gdy zawini kierowca zawsze można go spisać i wyciągnąć konsekwencje, od rowerzysty nie ma jak. U mnie na osiedlu często dochodzą jeszcze osoby na rolkach oraz na quadach, tych to juz nie wiadomo jakie regulacje obejmuja

Piesi też są bezkarni.

[201604191001]

Napisane przez LusiaPlotkara

Egzaminy są. Pewnie chodzi ci o to aby były "poważniejsze" ok. Tylko ze jak zrobią to tak ja z prawem jazdy to moim zdaniem w szybkim czasie będzie chodziło w nich przede wszystkim o wyciągnięcie pieniędzy.

Egzaminy są w 4 klasie podstawówki i karty rowerowe obowiązują tylko dzieci. Każdy dorosły może wsiąść na rower i jechać ot tak. Więc nie, egzaminów nie ma.

[201705250955]

Napisane przez GrumpyCat

Tak

To doprawdy podłe (oczywiście za przejazd po przejściu dla pieszych należy im się cudowny mandat bodajże stuzłotowy) Kierowcy, którzy nie mogą tak zrobić, muszą się wkurzać Ps. może ci rowerzyści, tak jak biegacze, nie chcą robić postojów? :P (tak, odwracam kota ogonem, powinnam też się wkurzać)

[laisla]

Napisane przez LusiaPlotkara

(...)
Piesi też są bezkarni.

Jakieś tam regulacje ich obowiazują, na przykład przechodzić mogą tylko w określonych miejscach teoretycznie. Rowerzyście czy rolkowcowi łatwiej przekroczyc przepisy i po prostu sobie uciec w razie kłopotów. No i piesi zazwyczaj nie chodzą sobie po drogach..zazwyczaj.

[201607111040]

Napisane przez _Judith_

Egzaminy są w 4 klasie podstawówki i karty rowerowe obowiązują tylko dzieci. Każdy dorosły może wsiąść na rower i jechać ot tak. Więc nie, egzaminów nie ma.

Nazywa się to egzamin na Karte Rowerową wiec coś w tym musi być

Jeśli wprowadzamy egzamin na rowery to wprowadźmy od razu na quady i motocykle do 50 ccm

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Napisane przez laisla

Jakieś tam regulacje ich obowiazują, na przykład przechodzić mogą tylko w określonych miejscach teoretycznie. Rowerzyście czy rolkowcowi łatwiej przekroczyc przepisy i po prostu sobie uciec w razie kłopotów. No i piesi zazwyczaj nie chodzą sobie po drogach..zazwyczaj.

Miałam 2 sytuacje z pieszymi. Pierwsza to taka że facet szedl z psem, pies na mnie skoczył, ja straciłam równowagę, ☠☠☠, pana nie ma. Druga to taka że ktoś mnie popchnął i tez zwiał.

Każdemu jest ławo przekroczyć przepisy. Uciec to samo

[201604191001]

Napisane przez LusiaPlotkara

Nazywa się to egzamin na Karte Rowerową wiec coś w tym musi być

Jeśli wprowadzamy egzamin na rowery to wprowadźmy od razu na quady i motocykle do 50 ccm

Jestem za. Skutery, motocykle, rowery, quady - wszystko.

Ale zrozum, że kluczowe jest to, że nie musisz zdać tego egzaminu gdy jesteś pełnoletnia. Nie zdajesz przed ukończeniem 18go roku życia, bo ci do niczego niepotrzebne, nie używasz roweru. Na 18stkę dostajesz wypas rower i co? I nic. Wsiadasz i jedziesz. Nie musisz niczego zdawać.

[Jeannee]

Sama jestem i kierowcą (w tygodniu) i rowerzystką (weekendowo).
Będąc rowerzystką- nigdy nie wpycham się na chamca przed samochód, jadę jak najbardziej krawędzi jezdni jak już muszę nią jechać (bardzo unikam, wybieram tylko ścieżki rowerowe, ale nie zawsze się tak da).
Natomiast będąc kierowcą czasem szlag mnie trafia jak widzę takiego Wielkiego Pana rowerzystę w ubraniu sportowym ąę, który jedzie środkiem drogi tak jakby był kierowcą samochodu bo on "ma prawo". Irytuje mnie jak dwa albo trzy rowery jadą obok siebie...
Ogólnie do rowerzystów nic nie mam, jeżeli jadą poboczem i nie stanowią zagrożenia dla ruchu. Po prostu ich wyprzedzam i tyle. Ale nie rozumiem po co pchać się rowerem na drogi gdzie jest koszmarny ruch?

[Mijanou]

Napisane przez laisla

Niestety. Ja rozumiem i jedną i drugą stronę jednak gdy zawini kierowca zawsze można go spisać i wyciągnąć konsekwencje, od rowerzysty nie ma jak. U mnie na osiedlu często dochodzą jeszcze osoby na rolkach oraz na quadach, tych to juz nie wiadomo jakie regulacje obejmuja

No właśnie o to chodzi. Kierowców i motocyklistów obowiązuje prawo drogowe i jego znajomość (przynajmniej w teorii, ale trzeba je chociaż znać, by zdać prawko). A rowerzysta porusza się na jezdni prawem kaduka. Niejednokrotnie stwarzając zagrożenie dla siebie i innych.

Ja sama jestem też rowerzystą, co mocno podkreślam, żeby nie było, że jestem puszkarą, która hejtuje jednoślady. Jeżdżę dośc sporo i naprawdę nieraz jestem przerażona tym, co wyprawiają rowerzyści: od blokowania ruchu jadąc środkiem do braku sygnalizowania skrętu. Dlatego uważam, że powinna być obowiązkowa Karta Rowerowa. Może i niewiele by to zmieniło (obserwuję też poczynania niektórych kierowców, którzy przecież mają prawo jazdy, przynajmniej mam taką nadzieję) ale zawsze rowerzysta, tak jak kierowca miałby obowiązek nauczenia się znaków i przepisow o ruchu drogowym, choćby w zakresie podstawowym.

[201607111040]

Napisane przez _Judith_

Jestem za. Skutery, motocykle, rowery, quady - wszystko.

Ale zrozum, że kluczowe jest to, że nie musisz zdać tego egzaminu gdy jesteś pełnoletnia. Nie zdajesz przed ukończeniem 18go roku życia, bo ci do niczego niepotrzebne, nie używasz roweru. Na 18stkę dostajesz wypas rower i co? I nic. Wsiadasz i jedziesz. Nie musisz niczego zdawać.

Ja jednak uważam że w przypadku jazdy rowerem wystarczy "od małego" uczyc jak należy poruszać się po drodze.

[Mijanou]

Napisane przez Jeannee

Sama jestem i kierowcą (w tygodniu) i rowerzystką (weekendowo).
Będąc rowerzystką- nigdy nie wpycham się na chamca przed samochód, jadę jak najbardziej krawędzi jezdni jak już muszę nią jechać (bardzo unikam, wybieram tylko ścieżki rowerowe, ale nie zawsze się tak da).
Natomiast będąc kierowcą czasem szlag mnie trafia jak widzę takiego Wielkiego Pana rowerzystę w ubraniu sportowym ąę, który jedzie środkiem drogi tak jakby był kierowcą samochodu bo on "ma prawo". Irytuje mnie jak dwa albo trzy rowery jadą obok siebie...
Ogólnie do rowerzystów nic nie mam, jeżeli jadą poboczem i nie stanowią zagrożenia dla ruchu. Po prostu ich wyprzedzam i tyle. Ale nie rozumiem po co pchać się rowerem na drogi gdzie jest koszmarny ruch?

Jako kierowca i rowerzysta biję Ci

[201607111040]

Napisane przez Jeannee

Sama jestem i kierowcą (w tygodniu) i rowerzystką (weekendowo).
Będąc rowerzystką- nigdy nie wpycham się na chamca przed samochód, jadę jak najbardziej krawędzi jezdni jak już muszę nią jechać (bardzo unikam, wybieram tylko ścieżki rowerowe, ale nie zawsze się tak da).
Natomiast będąc kierowcą czasem szlag mnie trafia jak widzę takiego Wielkiego Pana rowerzystę w ubraniu sportowym ąę, który jedzie środkiem drogi tak jakby był kierowcą samochodu bo on "ma prawo". Irytuje mnie jak dwa albo trzy rowery jadą obok siebie...
Ogólnie do rowerzystów nic nie mam, jeżeli jadą poboczem i nie stanowią zagrożenia dla ruchu. Po prostu ich wyprzedzam i tyle. Ale nie rozumiem po co pchać się rowerem na drogi gdzie jest koszmarny ruch?

Ja też się starałam jechać jak najbliżej krawędzi, ale kierowcy zupełnie mnie tego oduczyli. Teraz jadąc staram sie przede wszystkim zapewnić sobie bezpieczeństwo. Ty zapewnieniem bezpieczeństwa jest dla mnie zostawienie sobie miejsca do ucieczki gdy kierowca nie zachowuje bezpiecznej odległości.

Co do jazdy parami to sie zgodzę. Po co pchać sie rowerem gdzie jest koszmarny ruch? Czasem nie ma innej opcji

[kobieta_wamp]

Napisane przez CiastoPanda

Witajcie
nie chce wyjść na bezczelną ale szczerze mówiąc krew mnie zalewa kiedy idę chodnikiem i rowerzysta dzwoni na mnie z tyłu żebym mu łaskawie ustąpiła miejsce na chodniku...mam się teleportować czy wyjść na ulicę? niech jedzie ulicą a jak nie umie/się boi to niech się przesiądzie na inny pojazd bo chodnik jest dla pieszych.

Jestem tego samego zdania.

[Missandei]

Mój "ulubiony" typ rowerzystów to fani muzyki wszelakiej z słuchawkami na uszach. Serio mam wtedy wizję, że się zachwieje, skręci czy ki czort i wleci mi pod koła ;/