2018-02-26, 10:56 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 492
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Będą na studiach (czyli parę lat temu) podróżowałam z mężem stopem po Europie i nie uważam, że to wyraz "skrajnej nieodpowiedzialności". Zdarzyło mi się też jeździć z koleżankami po Polsce. Teraz już niestety nie mam czasu na to, ale gdybym mogła to chętnie bym spakowała plecak i ruszyła Super wspomnienia, ludzie, miejsca, do których pewnie inaczej byśmy nie trafili. Co roku organizowane są też wyścigi autostopowe na majówkę (polecam z Wrocławia albo Sopotu) a to już w ogóle super impreza. Mimo wszytko uważam, że bezpieczniej jest podróżować w duecie chłopak-dziewczyna niż dwie dziewczyny.
Sprawa dziewczyn z Alcaster to straszna tragedia. Dziewczynki 14-letnie, bez wyobraźni, doświadczenia wieczorem jadące na dyskotekę - jako rodzic nigdy nie zgodziłabym się na coś takiego.
__________________
[ Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Edytowane przez malinowegruszki Czas edycji: 2018-02-26 o 11:11 |
2018-02-26, 15:18 | #62 | ||
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Cytat:
Cytat:
|
||
2018-02-26, 19:23 | #63 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Ostatni raz byłam 2 lata temu autostopem w Rumuni. Ogólnie super przeżycie podróżowac w taki sposób. Mam mnóstwo znajomych którzy cały świat zjeżdża stopem. Sama wcześniej jeździłam po Polsce.
Jednakże, nie wiem czy odwazylabym się znowu. Miałyśmy parę dziwnych sytuacji z koleżanką w drodze na Rumunię, jak i spowrotem , i jak sobie o tym pomyślę, to ciarki mnie przechodzą.
__________________
When so many are lonely as seem to be lonely, it would be inexcusably selfish to be lonely alone
|
2018-02-26, 20:08 | #64 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Cytat:
|
|
2018-02-26, 20:38 | #65 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Nie zgadzam się z tym. Akurat nieprzyjemności były ze strony kierowców m.in. z Polski, Niemiec, Słowacji... a jeśli chodzi o Rumunię to bardzo sympatyczni i pomocni ludzie. No jeden taki dziadek nam się trafił trochę dziwny, ale tak to ok.
__________________
When so many are lonely as seem to be lonely, it would be inexcusably selfish to be lonely alone
|
2018-02-26, 20:52 | #66 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
No bo byłaś raz, to może miałaś szczęście
|
2018-02-26, 21:20 | #67 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Być może. Ale nigdy nie słyszałam złego słowa o Rumuni od znajomych, którzy często w tamte strony podróżują.
No ale na to nie ma reguły, zależy na kogo się trafi. Trzeba być ostrożnym i tyle
__________________
When so many are lonely as seem to be lonely, it would be inexcusably selfish to be lonely alone
|
2018-02-26, 21:20 | #68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 492
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Na podstawie czego tak sądzisz?
__________________
[ Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
|
2018-02-26, 21:35 | #69 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Trochę mnie dziwi takie emocjonowanie się pojedynczymi przypadkami tragedii, kiedy co roku miliony ludzi podróżują w ten sposób i nic im się nie dzieje. Podoba histeria co u osób bojących się latać i rozpamiętujących każdą lotniczą tragedię, bez wzięcia pod uwagę większego obrazu, jakim jest to, że nadal jest to bezpieczny środek transportu.
Szansa na zostanie zamordowanym w trakcie łapania stopa wynosi 0,000009% w rozwiniętych krajach. Dla osób radzących autorce olanie autostopu na rzecz skakania na spadochronie podam statystykę dla śmierci przy tej dziedzinie sportu: o,0007%. Jest większa szansa na poniesienie śmierci poprzez potknięcie się niż łapanie stopa. To tak w kwestii irracjonalnych przekonań. A tak z przekory dodam, że ja bym stopem nigdy nie pojechała Za dużo (irracjonalnych, bo irracjonalnych) nerwów dla mnie, za bardzo znerwicowana jestem i bez tego. Ale nie będę tego nazywać "skrajną głupotą" czy "idiotyzmem", bo musiałabym też tak nazwać przechodzenie przez ulicę czy jazdę rowerem (również większe szanse na śmierć niż przy jeżdżeniu autostopem). Niech każdy żyje jak chce, ale zachowajmy trochę zdrowego rozsądku i nie dajmy sobie kształtować wizji świata poprzez artykuły z faktu |
2018-02-26, 21:58 | #70 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
|
2018-02-27, 09:18 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 492
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
To mamy zupełnie inne doświadczenia. Znajomi, którzy jeździli po Bałkanach uważają je za najbardziej przyjazne miejsce dla autostopowiczów.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
[ Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
|
2018-02-27, 09:56 | #72 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Cytat:
|
|
2018-02-28, 10:51 | #73 | |
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 083
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Cytat:
Jeździłyśmy głównie Czechy / Słowacja / Węgry (mega polecam!) / Chorwacja / Austria (też polecam) / Włochy. Raz miałyśmy sytuację, gdzie facet się zatrzymał w Czechach i powiedział, że nas podwiezie za seks. Odmówiłyśmy grzecznie i odjechał Poza tym nigdy nic nas złego nie spotkało, jechałyśmy zamknięte na pace busa, spałyśmy w kabinach ciężarówek, kiedyś zostawiłam telefon w stopie (facet się cofnął i oddał), niezliczoną ilość razy kierowcy kupowali nam picie / jedzenie - choć nigdy o to nie prosiłyśmy. Zdarzyło nam się siedzieć kilkanaście godzin na stacji benzynowej w Chorwacji, bo zamknięto fragment autostrady, na którym akurat była ta stacja , spałyśmy w namiocie przy - 2 * w Tyrolu... Moim zdaniem świetna przygoda. Sama też biorę stopowiczów
__________________
|
|
2018-02-28, 11:00 | #74 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 29
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Jeszcze w liceum miałam koleżankę, która podróżowała autostopem. Nie tylko po Polsce - zwidziała świat. Przed maturą pojechała za granicę ćwiczyć angielski i zostawiła w takim autostopowym samochodzie torebkę, portfel a w środku dowód. Kierowca znalazł ja na (jeszcze wtedy) naszej klasie i ten dowód do niej wrócił. Ogólnie był straszny problem, bo na maturę bez dowodu by nie weszła. Miała mnóstwo historii, mnóstwo przygód, nigdy nic jej się nie stało. Woziła ze sobą gaz, ale nigdy go nie użyła. Teraz jest misjonarką, podróżniczką. Często jej pytałam, czy się nie boi, czy jest bezpieczna,bo też żyłam przekonaniem, że jakjuż wsiądziesz do czyjegoś samochodu to nie wysiądziesz. Nadal myslę, że można bezpiecznie przejechać 100 razy a za 101 trafić na wariata, ale.. jesli zaopatrzysz się w gaz i będziesz czujna, to czemu nie
|
2018-09-19, 14:09 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: stary gród słowiański
Wiadomości: 4 111
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
To straszna historia. Ale moim zdaniem jeżeli one w ogóle wsiadły do jakiegokolwiek samochodu, to za kierownicą siedziała znana im osoba.. Wersja oficjalna wydarzeń nie jest z wielu względów przekonująca.
__________________
„Człowiek myśli, że ważne jest by mieć i nie wie, że ważniejsze jest by być”. Oscar Wilde "Prawdziwe szczęście niewiele kosztuje; jeśli jest drogie, niedobrego jest rodzaju". F.-R. Chateaubriand |
2018-09-26, 11:53 | #76 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Cytat:
Dokładnie! Również uważam to za zbędną histerię. Psychopaci są wśród nas, czy chcemy przyjąć to do wiadomości czy nie. Zwabić/skrzywdzić/zabić mogą niestety na setki innych sposobów - autostop nie ma tu monopolu. Do tragedii może dojść wszędzie - ktoś z nas może wpaść pod koła samochodu przez własnym domem - czy to oznacza, że nie powinno się wychodzić z mieszkania? Nie. Po prostu podejmujemy stosowne środki ostrożności (rozglądamy się zanim przejdziemy przez jezdnię, nosimy odblaski w nocy, itd) i po prostu robimy swoje. Tak samo można postępować z autostopem (np. wymienione tu jeżdżenie parami, niewsiadanie do samochodu kogoś podejrzanego/gdzie jest więcej niż jedna osoba, posiadanie gazu pieprzowego). Ja rozumiem irracjonalny lęk przed pewnymi rzeczami, można się bać pająków występujących w Polsce, które generalnie nie są niebezpieczne dla człowieka, można się bać latania samolotem z powodu lęku wysokości, mimo że statystycznie jest to najbezpieczniejszy środek transportu, ale musicie przyznać, że podróżowanie autostopem to jest właśnie jedna z takich rzeczy. Niekoniecznie mamy obecnie wyższy wskaźnik przestępczości - jesteśmy po prostu bombardowani informacjami ze wszystkich stron, co może tworzyć takie złudzenie. Przykładowo: "Z policyjnych statystyk wynika, że na przestrzeni 10 lat liczba zabójstw zmalała z 1048 w 1999 r. do 759 w 2008 r., czyli o ponad 27 proc." (źródło: www.policja.pl) "W 2016 roku Policja stwierdziła 467 przestępstw zabójstwa. Ich liczba spadła o 6,3% w stosunku do roku 2015 (499). (...) Ich liczba w roku 2016 była niższa o 45% niż w roku 2007" (źródło: Raport o stanie bezpieczeństwa w Polsce w 2016 roku - MSWiA) W zeszłym roku zrobiłam w pojedynkę autostopem 2500 km po Maroku i uważam to za wspaniały pomysł na poznawanie ludzi w danym kraju. Tyle co obce osoby mi pomogły (odprowadzanie do drzwi hotelu/riadu, z którego właścicielką wychował się akurat zbiegiem okoliczności kierowca, który mnie podwoził, szukanie ze mną sklepu z telefonami, gdy mój się zepsuł i pomoc w kupnie nowego, nadrabianie 150 km, żebym nie musiała szukać nowego transportu by dojechać do hotelu przed zmrokiem - to tylko kilka przykładów pomocnych ludzi) to sama się nie spodziewałam. Nie jestem naiwna i nie wierzę idealistycznie w to, że ludzie są w głębi duszy dobrzy (pitu pitu), ale nie dajmy się zwariować. Mam nadzieję, że nigdy nie spotka mnie nic złego podczas podróżowania autostopem, bo nie zamierzam z tego zrezygnować, ale jednocześnie się z tym w pewien sposób liczę, bo patrzę realistycznie na życie. Tak samo jak mam świadomość, że mogę mieć pecha i jutro utonąć w morzu czy też zginąć w wypadku samochodowym podczas dojazdu do pracy. Odpowiadając na pytanie autorki: Twój partner może i nie jest toksyczny, ale odrobinkę przesadza z tą paniką |
|
2018-09-26, 14:21 | #77 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
W życiu nie jechałabym nigdzie autostopem i szczerze mówiąc nie jestem w stanie zrozumieć po co ludzie to robią...? Przecież jak ktoś lubi podróżować autem może jechać sam albo ze znajomymi, jeśli nie ma się swojego pojazdu można wynająć. Gadki o tym że przygoda, że emocje to już w ogóle mnie nie przekonują, dla mnie podróż sama w sobie (poza jakimiś wyjazdami organizowanymi przez biuro podróży) to już spore emocje ale głównie pozytywnie. To pewnie zależy od osobowości i temperamentu, mnie takie podróże w nieznane na spontanie totalnie nie kręcą. Poza tym bardzo lubię czytać/słuchać/oglądać historie kryminalne, było już parę "niezłych" z autostopowiczami w roli głównej. Dziękuję, postoję. Wolę jeździć rzadziej jeśli nie mam wystarczająco pieniędzy ale ale stres i wyobrażanie sobie że każdy kolejny kierowca to psychopata, morderca i bógwiecojeszcze jest po prostu nie na moje nerwy.
|
2018-09-26, 14:56 | #78 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Autostop - przygoda czy skrajna głupota?
Na Krecie jeździłam z koleżanką stopem, na Teneryfie wynajęłam z przyjaciółmi samochód. Która wyspa piękniejsza? Teneryfa. Z którą mam niesamowite wspomnienia? Kreta.
Autostop w naturalny sposób przełamuje bariery - chyba że podchodzicie na zagranicznym wyjeździe do obcych "tambylców" żeby z nimi pogadać, poobserwować jak żyją, jak spędzają czas. Na Krecie pewien starszy pan opowiadał o swojej pracy na plantacji pomidorów, zawiózł nas na piękną plażę i mimo tego, że nie mieliśmy kontaktu telefonicznego czekał na nas po pracy, aby zabrać nas z powrotem. Po drodze zajechaliśmy do małego przydrożnego baru, którego właścicielami była jakaś para znajomych, i wraz z nimi jadłyśmy lokalne przysmaki i piłyśmy wino z dodatkiem żywicy Nikt nie chciał od nas żadnych pieniędzy - czysta, bezinteresowna gościnność. U innego kierowcy w samochodzie wypadł mi telefon, o czym zorientowałam się kilka godzin później. Pojechałyśmy do naszego już zarezerwowanego hotelu oddalonego o kilkanaście kilometrów. Po dwóch dniach i kilku prośbach w lokalnych knajpach o informację o ewentualnym znalezieniu telefonu, poszłyśmy do pewnego baru. Tam opisałyśmy dwóm pierwszym lepszym facetom chłopaka, który nas podwoził, jego imię, wiek, samochód, to czym się zajmuje... Po długich próbach rozwiazania zagadki, jednego z nich w końcu olśniło i zadzwonił do brata - bingo! Brat znał tego chłopaka. Dzięki temu skontaktowaliśmy się z nim i jeszcze tego samego wieczoru przejechał do tego baru ok. 30 kilometrów, żeby przywieźć mi telefon Potem wszyscy świętowaliśmy całą ekipą do rana Takie przygody rzadko przeżywa się jeżdżąc własnym lub wynajętym samochodem. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:15.