2009-04-10, 20:20 | #631 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Cytat:
__________________
"Przeznaczenie rozdaje karty. A my tylko gramy." Artur Schopenhauer [SIGPIC][/SIGPIC] |
|
2009-04-10, 21:59 | #632 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
|
2009-04-11, 08:49 | #633 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 42
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Beato Joanno... Że tak pesymistycznie powiem...zapewne, jak część z tych wypowiadających się w tym wątku, masz jakąś INFEKCJE (choć życzę Ci żeby to nie było to co ja mowie... bo ja wlasnie po roku bezskutecznego leczenia mam chyba kryzys wiary w medycyne) Ale ze masz juz 22lata i do gin nie chodzisz w miare regularnie to bardzo nie rozsądne i radze to zmienić
__________________
"Bierzesz mnie za rękę i wprowadzasz w sam środek tajemnicy..."
|
2009-04-13, 18:58 | #634 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Jeśli ból trwa już jakiś czas, to poczytajcie o vulvodynii. Albo posłuchajcie - był o tym program niedawno w tok fm.
|
2009-04-14, 15:35 | #635 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 42
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Już Któraś z dziewczyn o tym pisała (vulvodynii), u mnie to raczej wykluczam bo sa tez inne objawy(upławy, lekkie swedzenie i pieczenie)
__________________
"Bierzesz mnie za rękę i wprowadzasz w sam środek tajemnicy..."
|
2009-04-20, 16:26 | #636 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Mam 18 lat,
Ze swoim chłopakiem jestem od 4 miesięcy, od ponad miesiąca razem współżyjemy, biorę tabletki antykoncepcyjne. Był On moim pierwszym łóżkowym partnerem, jakoś przeżyłam ten "pierwszy raz", trochę oczywiście bolało. Mój problem polega na tym, że teraz kiedy zaczynam się z Nim kochać, podczas gdy "wchodzi" we mnie, odczuwam ten sam ból jak za pierwszym razem... Musi robić to bardzo powoli i delikatnie, inaczej umarłabym z bólu. Dziwna sprawa, wygląda to tak, jakby za każdym razem odnawiała mi się błona dziewicza. Wiem, że gadam głupoty, ale to tak wygląda. Mój chłopak mówi, że zawsze jest tak jak było za pierwszym razem, że na początku czuje swego rodzaju "blokadę". Gdy powoli zaczniemy to robić, później jest już wszystko ok. No ale jednak trzeba zawsze na to uważać na początku. Czasem ból jest silniejszy, nie ustępuje on również już po stosunku. Co mi na to poradzicie ? |
2009-04-21, 21:34 | #637 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 42
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Najrozsądniej odwiedź ginekologa Może masz nie do końca przerwaną błonę... zreszta nie ma co pisać, bo przecież powody mogą być najróżniejsze
__________________
"Bierzesz mnie za rękę i wprowadzasz w sam środek tajemnicy..."
|
2009-04-21, 22:58 | #638 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 299
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
nietakt, jeżeli robicie to co jakiś czas, powiedzmy co parę dni/tydzień/etc, to po prostu (ja tak do tego podchodzę, bo mam to samo) jest tak, że przez ten czas pochwa wraca do swojego 'normalnego' stanu, czyli rozmiaru, że tak powiem. Być może na co dzień bezwiednie zaciskasz pochwę, tym samym 'ćwicząc' mięśnie - a więc i rozmiar się wraca do normalności szybciej (jak ja piszę... ). Wg. mnie to nie jest NIC dziwnego, ta dolegliwość. Tzn nie myśl sobie, że ja jakaś masochistka jestem, co lubi ból - tak nie jest haha. Na szczęście pochwa ma to do siebie, że się potrafi tak rozszerzyć, że po pewnym czasie nic nie boli - więc się tym początkowym bólem nie przejmuję. Po prostu gdyby robiło się to dzień w dzień - to ból by znikł, bo pochwa by się na tyle już rozszerzyła.
Zresztą jak pomyślę o tym, że to się stanie tak czy śmak - że pochwa się 'rozepchnie', to wtedy też będzie powód do narzekania (a bo za szeroka, a bo mniej czuć i tym podobne) - więc tak jak teraz jest, to się tym zbytnio nie ma co przejmować, zwłaszcza, że ten ból trwa chwilę. Taki też sposób odkryłam dość dziwny, że aby zapobiec temu ściskaniu mięśni na początku (bo to się może też dziać przez lekkie zdenerwowanie - tak samo jest, jak się pójdzie do ginekologa, też może się zdarzyć, że ze zdenerwowania/zakłopotania/etc kobita ściska tam mięśnie na początku) do rzeczy - więc odkryłam taki sposób, że aby uniknąć tego zaciskania bezwiednego mięśni na początku, to można zrobić tak, jakby się coś z 'wypychało' z pochwy - gdy się tak robi, to mięśnie się trochę rozluźniają. Pozdrawiam. Edytowane przez groza Czas edycji: 2009-04-21 o 23:14 Powód: różne tam |
2009-04-24, 14:34 | #639 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 195
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Dziewczyny mam pewnien problem ..
Mam chłopaka no i juz prawie 18 lat, chcieliśmy rozpocząć współżycie, ale zawsze jak próbujemy to mnie strasznie boli ;/ i nic z tego nie wychodzi.. a jak było z waszym 1 razem? tez was tak bolało? |
2009-04-24, 22:29 | #640 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Coś mnie podkusiło, żeby sprawdzić ulotkę moich leków przeciwpadaczkowych i wśród działań niepożądanych chyba znalazłam źródło problemów
i co ja mam w związku z tym zrobić? dodam, że po kilkunastu latach próbowania różnych leków przeciwpadaczkowych - te dają najbardziej pożądany efekt, więc o zmianie czy odstawieniu nie ma mowy... Co ja mam robić? Edytowane przez kolia Czas edycji: 2015-08-25 o 12:11 |
2009-04-24, 23:40 | #641 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 869
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
A mnie za każdym razem boli kiedy wchodzi cały . Zupełnie nie wiem dlaczego i czy tak będzie zawsze?Może to przez to,że dopiero niedawno rozpoczęłam współżycie i pochwa nie zdążyła się rozciągnąć?Szerokość penisa mała nie jest ale jest idealna dla mnie..Tylko ta długość ..Która nie jest jakaś "egzotyczna" tylko zwykła .
Co powiecie o tym,dziewczyny? |
2009-04-24, 23:41 | #642 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 502
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
właściwie to nie wiem czy zbytnio nadaję się do wypowiedzi w tym miejscu bo moje doświadczenia w tej kwestii są bardzo małe ale mimo wszystko skoro już tu trafiłam...
mi np dzieje sie tak że gdy z moim chlopakiem zaczynamy się brać za miłe spędzanie czasu ( ) i on dotyka mnie chociażby palcem to juz to mi sprawia pewnego rodzaju ból... i sie troche boje co może byc potem gdy sprawy posuna sie dalej. tak sie akurat składa że ja sie jeszcze nie kochalam nigdy, ale w koncu bym chciala. oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego ze pierwszy raz nie nalezy moze do najprzyjemniejszych ale jesli nawet pieszczoty nie sprawiają mi przyjemnosci to boje sie ze prawdziwy stosunek bedzie jeszcze gorszym przezyciem... moze macie na to jakis poglad??? może któraś z was też miała takie bolesne pieszczotliwe początki??? nie chcialabym miec całkiem zlych wspomnien pierwszorazowych, tym bardziej ze juz troche negatywnych odczuc mam, bo próby zrobienia czegos konkretniejszego do tej pory konczyły sie niepowodzeniem, chlopak tłumaczy to stresem zwiazanym z koniecznoscia uzycia prezerwatywy (bo ja nie biore poki co zadnych srodkow anty, choc w sumie w zwiazku z tą sytuacją zaczynam coraz bardziej brac to pod uwage bo nie widze innej opcji...) I coraz bardziej zaczynam myslec ze to moze moja wina, bo czy sam powod założenia gumki moglby az tak wplynac na mojego faceta i jego mozliwosci?... i kurcze zamiast cieszyc sie ze wspolnych chwil to sie boje czy wogole cokolwiek sie uda... a nie chcialabym moich pierwszego razu kojarzyc z sytuacją typu WOW! WRESZCIE SIE UDAŁO!... nie wiem, moze sobie pomyslicie że marudze albo coś ale już nie wiem co mam myśleć o tej sytuacji... |
2009-04-25, 10:03 | #643 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 299
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Cytat:
Do rzeczy. Ja sama uważam, że wbijanie sobie do głowy, że jest się tak wąską tam, że marne me szanse na to, by coś z chłopakiem wreszcie wyszło - jest mocnym nadużyciem. Ofkors, nie wpadłam przez to dzięki jakiemuś oświeceniu, tylko przez własne doświadczenie i to dziwne. Mój pierwszy raz wyszedł tak - że nie wyszedł, bo chłopak po prostu nie mógł we mnie wejść. No i się zaczęło: po pewnym czasie poczęłam sobie myśleć tak oto: "No tak - milionom kobiet na świecie jakoś się udaje. Im wychodzi. A może ja właśnie jestem jedną z takich wyjątków, co jest po prostu za wąska, by mi to wyszło? ...No niby pochwa jest rozciągliwa, skoro kobiety rodzą - no bo przecież dziecko przy porodzie nie jest małe, więc pochwa musi umieć się rozciągać baaaardzo mocno. Ale kto powiedział, że tak mają wszystkie kobiety? Może ja właśnie należę do takich wyjątków, o których nikt nie mówi? [bo nie słyszałam o takich przypadkach nigdzie, co wcale nie musi oznaczać, że takich nie ma ........cholera jasna, w tych telewizjach mówią o milionach różnych pierdół, czemu o takich rzeczach nie rozmawiają? ]. Ginekologowi poza tym wstydziłabym się to powiedzieć. Zresztą jak znać życie, to mi powie, że to niemożliwe" - tak sobie myślałam. Postanowiłam więc poćwiczyć, żeby się przekonać, czy mam tak przekichane, jak myślałam. Hje, mi tam głupio mówić, jak ja to sprawdziłam. Od razu powiem: nie mogłam do końca uwierzyć, że tak mam przerąbane właśnie przez tą myśl, że przecież skoro kobiety rodzą, a dzieci nie są małe - to widocznie muszę się mylić, że jestem za wąska. Sprawdziłam więc to w pewien sposób, ano taki, na który każdy, kto nie miał takiego problemu jak ja, to albo się będzie śmiał z mojej głupoty, albo się zdziwi, jaki ja dziwoląg jestem, że to robię ---etc. Ale kiedy przychodzi co do czego, to aż sama się dziwię, jak zmienia się człowiekowi myślenie: bo kiedy stajesz przed takim problemem, to albo masz wybór: nie próbować więcej i się nie narażać na przykre przeżycia, albo jednak spróbować. Jako, że próbowanie z chłopakiem nie wchodziło w grę, bo mi było głupio (zresztą bałam się, że jak tak będę próbować z chłopakiem, to się w końcu tak źle nastawię do tego wszystkiego, że się już zawsze będę bała), to znalazłam sposób, który by mnie w normalnych warunkach zdziwił (eufemistycznie to mówiąc). Dobra więc, znalazłam jakiś przybór kuchenny, który miał grubą, gumową rączkę, no i spróbowałam (amen, teraz będę się wstydziła więcej pojawiać na tym forum! haha, żartowałam, bo i tak wiem, że jak kto tego nie przeżył, nie miał takich myśli jak ja, to nie musi rozumieć mojego zachowania i mam w nosie, co będzie sądził). Powiem ci tylko tyle: tak, jest się wąskim, ale tylko początkowo. Boli też tylko początkowo. Uwierz mi na słowo. Wiem, że to co ja piszę tu, to jest odarte z romantyczności - prawda. Ale jak przychodzi co do czego, to człowiek popełnia różne szaleństwa. Tak też zrobiłam i ja. Ha ha, Freud by takie moje powyższe wynurzenia nazwał ekshibicjonizmem Napisałam powyższe rzeczy z takiego oto powodu jednak: właśnie przez to, że NIKT o takich rzeczach nigdzie nie pisze ani nie mówi. Trafisz na taki problem i - radź se sama, bo za chiny nigdzie o takich rzeczach nie była mowa. Przeczytasz trylion artykułów o antykoncepcji, o seksie, bla-bla-bla, ale choćbyś i stanęła na rzęsach, to nie znajdziesz słowa o tym, co robić, jak trafisz na problem "mnie to boli i nie wychodzi mi, choć bym tego chciała". Tak więc nie wierz w to, że ty jesteś jednym z tych wyjątków, którym seks nie wyjdzie. Tak nie jest. Naczytałaś się dużo artykułów (ja też się naczytałam przecież) o tym, jak to babom łatwo przychodzi, jak to gładko idzie im - więc jak tobie nagle jakiś problem na drodze staje, to od razu myślisz, że coś z tobą nie jest tak. Edytowane przez groza Czas edycji: 2009-04-25 o 10:52 |
|
2009-04-25, 10:52 | #644 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 502
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Cytat:
ale nie ukrywam twój post stawia te sprawy w bardzo fajnym świetle i dużo mi daje wiec dzieki za pomysł z akcesoriami kuchennymi też ja nie odbieram tego jako dziwactwo a wrecz przeciwnie podziwiam za pomyslowosc mam jeszcze tylko nadzieje że problemy mojego chlopaka znikną i wreszcie będziemy mogli cieszyc sie sobą w pełni.... bo jego nazwijmy to "brak odpowiedniej reakcji w TYM odpowiednim momencie" zaczyna mnie już też stresować a to dodatkowo psuje cały urok sytuacji... wiem że mu sie podobam itd, inaczej nie było by intymnych sytuacji,ale jednak coś nie gra gdy przychodzi co do czego... no ale nic, mam nadzieje że zanim całkiem zwatpie to wszystko pojdzie w koncu ok... jeszcze raz dziękuje za pozytywnego posta pozdrawiam |
|
2009-04-25, 11:17 | #645 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 195
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Dziewczyny jak przezycieżyć ten ból??
|
2009-04-25, 11:37 | #646 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 299
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
^^ uff
Cytat:
Ofkors, nie mów mu takich rzeczy, bo zdaje się, że dla chłopaków taka kwestia jest drażliwsza, niż dla nas. Zresztą oni mają gorzej, bo "chłopu ma zawsze wychodzić" to jest zdanie, nad którym nikt nigdy nie dyskutuje, nie znajduje żadnego "ale", nie rozpatruje kwestii... ma tak po prostu być i MA mu wyjść. Kobieta z kobietą sobie może porozmawiać o tym i owym, jak my tu teraz - natomiast świat a ludzie pewnie nie widzieli, by faceci rozpatrywali powyższą kwestię, hje. O tym temacie zresztą nie wiem, czy jest sens, byś z nim rozmawiała, bo wtedy problem może zostać rozdmuchany do niepotrzebnych rozmiarów, zwłaszcza, że i u niego to nie będzie trwało wiecznie, to po prostu przejdzie: a ty odgrywasz w tym ważną rolę, bo to, co się przeżywa z kimś pierwszy raz, to rzutuje na wiele następnych lat. To coś jak z tobą: gdyby chłopak zupełnie nie miał do ciebie podejścia, mało by się interesował tym, jak ty się czujesz, to byś bała się wszelkich następnych razów i facetów w ogóle. Tak samo i on: jeśli się spotka z niecierpliwością, to będzie się bał, że to będzie go już wiecznie spotykać Ale to też jest fajne, że trafił akurat na ciebie i ty będziesz mogła na to coś poradzić: bo nie odgrywasz biernej roli. Zawsze się mówi, jak to facet się zajmuje kobietą, jak ją otwiera i tym podobne bzdety. Tymczasem to TY znajdujesz się w takiej sytuacji: nie masz więc okazji do tego, by czekać biernie, aż się tobą zajmą, tylko sama też możesz odegrać taką rolę. Bo zawsze się podchodzi do tego tak, jak to kobieta jest bierna, że to facet ma się wszystkim zająć, ma być 'atmosfera' - i tak dalej w ten deseń. Wszystkie takie 'jedynie słuszne drogi' potrafią wszystko skutecznie popsuć. Szczerze mówiąc, to tego bólu nie da się 'przezwyciężać'. Wyobraź sobie, że uczysz się robić szpagat - to jest normalne, że trzeba się tego nauczyć, bo nie zrobisz od razu szpagatu ot-tak - bo bolałoby to jak jasny gwint! A teraz wyobraź sobie jak to wygląda u ciebie: boli bo (eeeech, czemu nie da się uniknąć takich mało delikatnych słów, jeśli chce się to opisać?) jedyną rzeczą, którą miałaś w sobie dotychczas, to mógł być co najwyżej tampon. Po drugie: jeśli się sobie przyjrzysz, to czasami bezwiednie zaciskasz tam mięśnie. A to, kiedy idziesz, a to, kiedy coś robisz. Tym samym ćwiczysz tam mięśnie (i dobrze, że tak się dzieje, bo po pierwszym porodzie byś miała tam już zawsze autostradę jeśli byś nie miała mięśni wyćwiczonych w tym miejscu). Więc tam masz jakiś określony rozmiar. A kiedy chcesz to zrobić z chłopakiem + dodać do tego to, że człowiek wcale nie czuje się w takiej sytuacji, jakby to robił tysiąc razy, tylko jest to dla niego nowa sytuacja: jesteś z kimś, kogo kochasz, to ma być coś fajnego etc itp - to zaczynasz się obawiać. Poza tym można też być w takiej sytuacji zakłopotanym. I masz babo placek - boli. Wejście do pochwy jest najwęższe - i boli zwłaszcza tam. Dopiero po chwili się to miejsce rozciąga - i wtedy przestaje boleć. Dlatego nie przerażaj się, że boli: bo to potrwa tylko jakiś czas (czasami trwa to chwilę, ale na początku współżycia zazwyczaj to trwa trochę dłużej). Ważną rzeczą jest: przygotować się na to - czyli przyjąć do wiadomości, że może boleć i przejść nad tym do porządku dziennego. Z każdym kolejnym razem - boli mniej, bo 'przyzwyczajasz' wejście do pochwy do rozciągnięcia się. A sama siebie uczysz: by rozluźniać tam mięśnie. Jeśli poczytasz to, co pisały dziewczyny w tym wątku wcześniej: też je bolało, a potem nagle zaczęły pisać "ojej, zaczęło wychodzić" - mogłaś o tym myśleć, że one po prostu miały jakieś szczęście, które tobie nie będzie dane. Tak nie jest. One piszą coś, co ci objaśniłam na czym polega. Niestety, żeby ci to objaśnić, to musiałam napisać takie rzeczy dość przyziemne Trudno się mówi. Edytowane przez groza Czas edycji: 2009-04-25 o 12:56 |
|
2009-04-25, 12:06 | #647 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 502
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Cytat:
w każdym razie jedno wiem - bałam się tych nastepnych prób i niepowodzeń. na szczescie Twój post Droga Grozo nastroił bardziej pozytywnie. postaram sie zamknąć stare drzwi tego do co było a otworzyc nowe do tego co bedzie... a w razie pytań jeszce tu wróce |
|
2009-04-25, 12:35 | #648 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 036
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Mnie bolało podbrzusze i byłam u gina. Okazało się ze to prawdopodobnie przez nadrzerke
__________________
160 cm 78 77 76 75 74 73 72 71 70 69 68 67 66 65 |
2009-04-26, 11:23 | #649 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 195
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Cytat:
|
|
2009-05-05, 18:05 | #650 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 32
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Piszę w nawiązaniu do wcześniejszych wpisów - dziewczyny, bądźcie ostrożne z opiniami w rodzaju "ma nierówno pod sufitem", "to kwestia psychiatryczna", itp. Każda nieznana choroba, zanim nie zostanie wystarczająco "uznana" jest sprowadzana do choroby umysłowej. Ból podczas seksu może mieć wiele przyczyn i dopiero po ich rzetelnym wykluczeniu można szukać przyczyn pozasomatycznych!
Edytowane przez ella12 Czas edycji: 2009-05-05 o 18:06 |
2009-05-06, 09:02 | #651 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 121
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
hej dziewczyny
Ja jak wspomnę moje pierwsze stosunki to też było kiepsko- strasznie bolało (miałam wtedy jakieś 17-18 lat). Do tego mój chłopak był dość "duży" a ja drobniutka. Nie wspominam tego najlepiej. Dodatkowo kochaliśmy się kilka razy w miesiącu. Teraz mam 24 lata i sytuacja się zmieniła. Mam nowego partnera - mojego narzeczonego, z którym mieszkam i z nim jest jakoś inaczej. kochamy się często, mamy czas na grę wstępną i wszystko jest ok, ból odszedł w zapomnienie. Mój poprzedni chłopak nie miał nigdy czasu na grę wstępną i wszystko działo się zbyt szybko i myślę, że u mnie w tym leżał problem.... Na szczęście teraz jest inaczej, 100 razy lepiej!!! Trzymajcie się i nie martwcie na zapas, może z wiekiem wszystko minie, a wy o tym zapomnicie |
2009-05-06, 16:37 | #652 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 43
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
No, dziewczyny ten wątek duuuuużo mi pomógł. Tylko u mnie, nie dość, że boli podczas to i po stosunku i dochodzi jeszcze zapalenie pęcherza. Ginekolog stwierdziła, że mam małą nadżerkę. A co do pęcherza niewiadomo. :/ Czyli dzięki Waszym opiniom można stwierdzić, że ten ból można 'wyćwiczyć' i dzięki temu się go pozbyć?
|
2009-05-06, 22:38 | #653 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 121
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Mi się wydaje ze z wiekiem kobieta jest bardziej rozciągnięta. Z tego co pamiętam mnie bolało kiedyś w trakcie stosunku i po nim, często miałam bóle pęcherza, ale minęło wraz ze zmianą partnera i częstością stosunków. Teraz mogę się kochać częściej niż kiedyś, no i co najważniejsze jak wcześniej wspomniałam- odpowiednia gra wstępna i rozluźnienie są najważniejsze, bo spięcie może powodować największy ból.
Madeleine Mada - jeśli masz nadżerkę to nie wiem jak to z nią wygląda, czy od niej możesz czuć ból, najlepiej jednak zapytać lekarza czy ma ona jakiś wpływ na Twoje życie seksualne. Jeśli powie że nie to problem leży w tym, że najprawdopodobniej jesteś spięta podczas stosunku, lub facet nie gwarantuje Ci odpowiedniej gry wstępnej- takie jest moje zdanie |
2009-05-07, 12:55 | #654 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 43
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Problem w tym, że mój mężczyzna jest bardzo wyrozumiały i kochany. Grę wstępną mamy baaardzo długą, bo wie o moim probleme. Fakt jest taki, że ból bólem, jeżeli tylko on by był to ok, ale ja po stosunku, który może trwać pare sekund, bo nie wytrzymuje mam zawsze zapalenie pęcherza i krwio mocz. Czasem jest nawet tak, że sikam samą krwią. Usg brzucha pokazuje, że wszystko ok. U ginekologa tez wszystko ok. A lekarze sami nie wiedzą od czego to jest. :/
|
2009-05-15, 20:00 | #655 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
bw
Edytowane przez Beata Joanna Czas edycji: 2009-07-15 o 12:55 |
2009-05-16, 22:37 | #656 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 036
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Mi lekarz powiedział ze mnie moze bolec od nadzerki własnie
__________________
160 cm 78 77 76 75 74 73 72 71 70 69 68 67 66 65 |
2009-06-14, 14:13 | #657 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Nidy nie miałam najmniejszych problemów z bólem podczas stosunku, współżyje od 3 lat, ale jakiś czas temu podczas stosunku poczułam straszne ukłucie i wtedy krwawiłam, nie było to jakieś plamienie, tylko krew wyglądała jakby z rany. Od tej pory czasami sytuacja się powtarza, ale nie zawsze. Zazwyczaj jak czuje kłucie i za chwile mój chłopak wejdzie we mnie jeszcze raz to wszystko ok, ale np za kolejnym wejsciem znów może być coś nie tak ...
Oczywiście byłam u ginekologa, stwierdził, ze ginekologicznie jestem zdrowa... Dodam, że biorę jeszcze cilest. |
2009-06-16, 17:57 | #658 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 47
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Nie wiem, czy wiecie, ale ból podczas stosunku może być m.in. spowodowany endometriozą... Wiele kobiet chorych na endometriozę skarży się na ostry ból podczas stosunków. Bolesne stosunki są zazwyczaj spowodowane rozciąganiem zrostów i guzków endometrialnych zlokalizowanych za waginą i w dole macicy. Zachęcam do przeczytania artykułu na ten temat, który możecie przeczytać na portalu poświęconemu endometriozie www.endometrioza.aid.pl
Osobiście miałam bolesne stosunki aż do pierwszej operacji, podczas której usunięto mi masę zrostów i ustawiono macicę w odpowiedniej pozycji (miałam ją unieruchomioną zrostami w nienaturalnej pozycji, co powodowało ból podczas seksu). |
2009-06-16, 23:21 | #659 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Sk-wy/Gdańsk
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
kobieto powtarzasz sie...
|
2009-06-17, 07:57 | #660 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 47
|
Dot.: Ból podczas stosunku - wątek zbiorczy!
Piszesz , że się powtarzam... Masz rację. Tyle kobiet ma endo i o tym nie wie. I dowie się za późno. Staram się do tego nie dopuścić. Wspólnie z Lucyną Jaworską szukamy kobiet, którym nikt jeszcze nie pomógł. Drukujemy i rozsyłamy ulotki. Poświęcamy wiele godzin dziennie na docieranie do nich. I dlatego się powtarzam. Nie mam w tym żadnego prywatnego interesu... Przykro mi, że tego nie rozumiesz
|
Nowe wątki na forum Ginekologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:07.