2006-09-24, 06:59 | #31 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Lullaby, nostalgiczny i piękny wątek.
Jako dziecko, pochłaniałam bajki, baśnie z całego świata w nieograniczonych ilościach, nie do końca zdając sobie wówczas sprawę, jakie są korzenie autorów. Jednym z ulubionych tomów, który czytać mogłam godzinami ( i z uwagi na cudne, barwne ilustracje -oglądać), były bajki Puszkina. Tom zagubiony przed laty podczas przeprowadzki, który odkupiłam na aukcji rok temu To pierwsze przebłyski dotyczące rosyjskiej literatury. Jako mała dziewczynka, uczennica czwartej, może piatej klasy natrafiłam w bibiloteczce Mamy, na książkę w czarnej, skórzanej okładce, na której widniał tytuł : "Opowieści tajemnicze", jakże dla mnie kuszący Przyznaję, wówczas krytyczny realizm Turgieniewa, był dla mnie nieco trudny w odbiorze, ale książkę pochłonęłam. Następne, ciut później, były: "Sen", "Dziennik zbędnego człowieka", "Widma". Innych autorów, Tołstoj:"Anna Karenina", " Zmartwychwstanie" , "Szczęście rodzinne" (pamiętam okładkę wydana przez wyd. Koliber ), Gogol: "Opowiadania petersburskie", "Martwe dusze". Jest to literatura specyficzna i jedyna w swoim rodzaju, przesycona niezwykłym klimatem. Zgadzam się z Tobą, swoisty, wyrazisty, nośnik mentalności. Wątek napewno stanie się bodźcem do powrotu do niej.
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? Edytowane przez Anett_ Czas edycji: 2006-09-24 o 09:05 |
2006-09-24, 09:09 | #32 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wrzosowisko
Wiadomości: 784
|
Dot.: Literatura rosyjska.
w sumie to chyba też bałabym się oglądać jakiś serial na podstawie ulubionej ksiązki, bo to zawsze nie jest coś czego się spodziewamy i później u mnie taki lekjki niesmak pozostaje Ale może spróbuje poszukać w necie żeby sprawdzić jak to naprawde wygląda
Dzięki Lullayby za informacje. Pozdrawiam serdecznie
__________________
Braon de dhrúcht na bhflaitheas, Is deach de thobar na ngrás, Go mbronna Dia ar d`anam Is ar ár n-anam féin... |
2006-09-24, 09:51 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Anett, to również dzięki takim wypowiedziom jak Twoja
Pozdrawiam również Pomnik Puszkina i kilka widoków na piękny Sankt Petersburg - kapryśne, ale jednak umiłowane przez literatów rosyjskich miasto. |
2006-09-25, 07:27 | #34 |
Raczkowanie
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Podpinam się, kocham literaturę rosyjską ponad wszystko! (edit: oprócz francuskiej)
Nie ma chyba za dużo co opisywać, ale swoją przygodę zaczęłam od "Lolity". Przeczytałam ją w sumie kilkadziesiąt razy i wciąż znajduję coś nowego |
2006-09-26, 21:52 | #35 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Jesli mnie stąd nie wyrzucicie to i ja delikatnie przestąpie próg i przycupnę z boczku ...
a mój kochany psiak miał na imię Fiodor.... Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2006-09-26 o 22:17 |
2006-09-27, 12:28 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Literatura rosyjska.
|
2006-09-27, 17:07 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Cóż oryginalnością nie zabłysnę,i jednak postawię na mistrza Dostojeskego,Gogol i owszem i bardzo,Bułhakow też (szkoda tylko że''Mistrz i Małgorzta'',całkowicie przesłoniła twórczość tego autora )''kozacki ''Szołochow
muszę przyznać,ze już dokładnie nie pamiętam wysoki sądzie ,jakich pisarzy ubóstwiam,ponieważ miałam z nimi do czynienia całe lata świetlne temu,natomiast klimat śnieżnej Moskwy i baśniowego Petersburga w mej pamięci został ,ale obiecuję solennie poprawę i powrót do tej pięknej prozy na razie niestety wygrywa proza zycia czas czas czas ....... |
2006-09-29, 17:13 | #38 |
Killing me softly
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Mam pytanie z cyklu " co to za utwór?" Wiele lat temu w "Filipince" była mowa o opowiadaniu, autorka tak ładnie o nim napisała, że do dziś pamiętam Jest to opowiadanie rosyjskiego pisarza, w skrócie przedstawia się tak: chłopak jest zakochany w młodej dziewczynie, jego ojciec strasznie nią pogardza. Chłopak wyjeżdża z miasta, a gdy wraca- okazuje się, że jego ukochana wyszła za jego ojca. Chłopak spotyka ją w teatrze(?), gdy ta siedzi w loży obok jego ojca, a poznaje ją po małym szczególe- rubinowym wisiorku ( krzyżyku?). Na pewno coś pokręciłam, ale może komuś przeszło przez ręce to opowiadanie i zna tytuł i autora? W głowie kołacze mi, że to opowiadanie Bunina, ale ręki uciąć nie dam
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go. |
2006-09-29, 18:25 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Jest coś specyficznego w literaturze i poezji rosyjskiej, jakaś taka magia przyciągania i ten niezapomniny klimat...hmm...
moim ulubionym pisarzem od lat pozostaje L.N.Tołstoj. No i mega powieść: Wojna i pokój. I myślę, że wyjaśniać nie trzeba, dlaczego. Fascynujący pisarz, fascynujące dzieło. |
2006-09-30, 07:15 | #40 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Jakie to było miłe
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
2006-09-30, 10:36 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: gdzieś pomiędzy wierszami.
Wiadomości: 1 475
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Zaczęłam Idiotę Dostojewskiego. Jestem laikiem i na razie po omacku stąpam po tym niepewnym gruncie. Na razie podoba mi się, mam wrażenie, że w każde zdanie jest przepełnione ogromem słów!
__________________
|
2006-10-01, 12:54 | #42 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Cytat:
|
|
2006-10-04, 15:08 | #43 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 035
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Uwielbiam Dostojewskiego, jego bohaterów. Przeczytałam prawie wszystko: "Zbrodnię i karę", "Idiotę", "Braci Karamazow", "Wspomnienia z domu umarłych", "Gracza" i opowiadania. Poza tym podobał mi się też Lermontow. Kompletnie nie trawię Bułhakowa, niczego co wyszło spod jego pióra nie udało mi się dokończyć. Strasznie mnie złościła "Biała gwardia" (koneksje Petlury z szatanem to chyba lekka przesada Bułhakow ma do niego pretensje nawet o to, że mu dali na imię Symon a nie Siemion).
|
2006-10-18, 09:49 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: MONKownia
Wiadomości: 7 197
|
Dot.: Literatura rosyjska.
up!
__________________
.
|
2006-10-18, 10:56 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Czy Wam także pory roku niejako "narzucają" lekturę? Mnie jesien i zima nastrajaja wyjatkowo ... nostalgia, tajemnica, mgły, zapach ognisk na polach... a potem zaspy sniezne, kulig, gorąca czekolada...
Dla mnie nadchodzi czas powrotu do Anny Kareniny i ponownych wzruszeń nad tą lekturą. Lubie wracac do raz przeczytanych ksiązek i odkrywac je ciągle na nowo. Słowa które kiedys nie wywarły na mnie wrażenia, za drugim, trzecim razem czytam jak objawienie. Wróce pewnie tez do Wojny i Pokoju, bo cos ma ta ksiązka w sobie co nie daje mi spokoju... Raz mi sie podoba a raz nie i nie mogę sie zdecydować.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2006-10-18, 13:51 | #46 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Cytat:
Latem- lektura lżejsza, bardziej beztroska. Im dłuższy, bardziej słotny wieczór tym bardziej wmożony apetyt na tajemnice i długie, wielopłaszczyznowe, wielowątkowe i złożone, zaskakujące historie, które można odkrywać delektując się goracą, aromatyczną herbatą, gdy za oknem niepodzielnie królują deszcz, wyjacy wiatr, zawierucha... Czasem budzi sie w nas taka potrzeba powtórzenia określonych emocji, jakie wywołała książka. Ja także podzielam sympatię do odgrzewania książkowych historii poznanych przed laty, niektóre książki postrzegam i oceniam z perspetkywy czasu , który upłynał od pierwszego czytania- inaczej, zwracam uwagę na szczegóły, które kiedyś zdawały się mniej istotne Mam też kilka pozycji, do któych obowiązkowo wracam każdego roku w czasie poprzedadzającym - oraz samych- Świąt Bożego Narodzenia. To dla mnie nieodzowny element budujący wyjątkowy klimat tego okreu
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
|
2006-10-18, 16:21 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Rudzinko dzięki za odświeżenie wątku
Lubo i Anett rzeczywiście pogoda potrafi cudownie wpływać na "nastrój czytelniczy" a im bardziej szaro i wietrznie za oknem, tym przyjemniej w pokoju, pod kocem, z książką (jak my się dobrze rozumiemy) Ale również latem lubię wracać do rosyjskich pisarzy, gównie tych, którzy celują w przepięknych opisach natury. Rozsmakowuję się w nich, a za oknem śpiewają mi ptaki A wątek został podniesiony w samą porę (Rudzia to już kolejny raz, kiedy czytamy w swoich myślach ), ponieważ wczoraj wieczorem sięgnęłam znów po opowiadania Czechowa, a że kniga skromna w swej objętości nie jest, więc przyjemności starczy na trochę |
2006-10-18, 18:38 | #48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Czytam właśnie "Zbrodnię i karę" (nie po raz pierwszy zresztą) i wciąż zastanawiam się, dlaczego nie potrafię zrozumieć postępowania bohaterów tej książki? Kiedy czytam Prusa, wręcz utożsamiam się z postaciami, które stworzył, rozumiem ich wybory, sposób myślenia, doskonale wyczuwam ich relacje z otoczeniem. Raskolnikow natomiast mnie po prostu mocno d e n e r w u j e (żeby nie powiedzieć ostrzej), mam ochotę kopnąć go w cztery litery albo wrzucić do rzeki, niech podryfuje w zimnej wodzie. Czy taki jest duch literatury Dostojewskiego? Mało konkretny, pełen sprzeczności, ambiwalentny, zimny, flegmatyczny i pokręcony, gdzie nawet zbrodni nie towarzyszy namiętność i pasja, ale jakaś taka ... bylejakość? (Nie mam tu na myśli oczywiście jakości literatury).
__________________
Mona Lisa |
2006-10-19, 16:44 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Cytat:
Spod pióra Dostojewskiego wychodziły takie dzieła, że sam Turgieniew słuchając płakał ze wzruszenia Taka polifonia jak u Dostojewskiego, nie zdarza się często w literaturze. Raskolnikow zdecydowanie należy do bardzo interesujących postaci. Masz rację co do sprzeczności, ale ja raczej powiedziałabym, że to idee sprzeczają się w jego głowie. Niemalże w każdym bohaterze Dostojewskiego toczy się jakaś walka. Przecież te książki są pełne dylematów, piętrzących się pytań, problemów pozostajacych bez odpowiedzi, wydarzeń, które możemy wielorako interpretować (jeśli jesteśmy już przy Z i K, to choćby słynny sen Raskolnikowa). Duch literatury Dostojewskiego z pewnością nie jest flegmatyczny i bylejaki, a wielowymiarowy, wieloznaczny i pasjonujący w swym zimnie i pokręceniu (że pożyczę od Ciebie tych dwóch określeń ) |
|
2006-10-19, 18:50 | #50 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Cieszę się, że odpowiedziałaś na mój post, Lullaby.
Powiedz mi szczerze: lubisz Raskolnikowa? Czytałam gdzieś na forum post osoby podającej właśnie Raskolnikowa jako ulubionego bohatera literackiego, czyżby to była Twoja opinia? (pytam zupełnie na marginesie). Mogłabyś się z nim zaprzyjaźnić, Lullaby? Być może mam z tym jakiś problem, że potrzebuję lubić bohaterów literackich i muszę ich rozumieć - to już bardziej rozumiem Swidrygajłowa, matko święta! Nie, ja nie mówię o wartości dzieł Dostojewskiego czy emocjach, jakie dostarcza ich lektura, ale o tej formie głównego bohatera, która rozłazi mi się w rękach... (Wyjechałam z formą jako miłośniczka Gombrowicza, który przecież był niedookreślony, a przecież tak bardzo konkretny).
__________________
Mona Lisa |
2006-10-20, 12:37 | #51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Literatura rosyjska.
A wiesz jak ja się cieszę, że komuś chce się pisać w tym wątku
Cytat:
Choć ta opinia (jestem prawie przekonana ) nie była moja, to muszę przyznać, że tak, mam jakąś słabość do Rodiona. Kiedy czytałam ZiK po raz pierwszy, mimo wszystko, bardzo było mi go żal, z tą jego całą wrażliwością, dumą, samotnością, beznadziejnością położenia. Na pewno nie byłam do niego negatywnie nastawiona. Ale z drugiej strony, ja mam czasem dziwne książkowe sympatie (np. trudno znaleźć mi osobę, która tak samo jak ja, byłaby zakochana w Hansie Castorpie ) Mona, jeśli będzesz miała chwilę, napisz proszę, co tak Cię irytuje w Raskolnikowie? Ja i nasze koty pozdrawiamy Cię serdecznie |
|
2006-10-20, 13:39 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Nie nazwałabym się miłośniczką literatury rosyjskiej, bo nią nie jestem. Trudno mi zresztą ocenić, kiedy jest się miłośnikiem tej literatury - wtedy, kiedy czytało się dzieła co najmniej 10 pisarzy, czy wtedy kiedy zna się cytaty z różnych utworów na wylot, czy znów wtedy gdy się całkowicie z tą literaturą utożsamia. Zatem powiem inaczej: jestem miłośniczką kilku rosyjskich pisarzy. A może nawet nie miłośniczką, a fanatyczką Część moich faworytów pokrywa się z waszymi typami:
- ukochany Michaił Bułhakow - Fiodor Dostojewski - Lew Tołstoj - Mikołaj Gogol Ale dodałabym też innych, którzy niesamowicie mnie zauroczyli: Borys Akunin (a właściwie Grigorij Czchartiszwili), Witalij Ruczinski (wyśmienity "Powrót Wolanda"), Jurij Andruchowycz (czy to "Perwersja", czy to "Moscoviada"), no i Vladimir Nabokov (ach ta "Lolita" Pozdrawiam! |
2006-10-20, 15:46 | #53 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Cytat:
Cytat:
Pozdrawiam również! |
||
2006-10-20, 16:25 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Literatura rosyjska.
A ja jednak lubię definiowanie, ponieważ w wielu kwestiach pozwala na uściślenia i jednoznaczność
Cytat:
Pozdrawiam! |
|
2006-10-20, 16:52 | #55 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Cytat:
Jeśli o dosłowności mowa, to coś bardzo niejasno pani do swego wniosku zmierzała Cytat:
Oj, dla mnie proza Andruchowycza ma niewiele wspólnego z klasykami rosyjskimi, ale po to jest ten wątek żeby dyskutować Niestety, teraz muszę zmykać. |
||
2006-10-20, 17:06 | #56 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Cytat:
Jeśli Pani nie zrozumiała mojego wywodu, chętnie go przybliżę. Nazwałam się miłośniczką Bułhakowa, Dostojewskiego, Tołstoja i Gogola. Miłośnik, według definicji słownika języka polskiego, to osoba rozmiłowana w czymś. Najczęściej będąc w czymś rozmiłowanym, ma się szerszą wiedzę na dany temat. I w takim przypadku można mówić o uściśleniach. Co zaś się tyczy Akunina, Ruczynskiego, Andruchowycza i Nabokova, wyraźnie zaznaczyłam, że to twórcy, którzy mnie zauroczyli. A zauroczenie nie jest równoznaczne z byciem rozmiłowanym w czymś. Dlatego osoba zauroczona, a nie rozmiłowana, może sobie pozwolić na uogólnienia w materii, na której dokładnie się nie zna. Tym bardziej, że dana osoba się do tego przyznaje. Sama Pani wspomniała, że wątek ten założyła, aby w nim dyskutować nt. fascynującego tematu, jakim jest literatura rosyjska. Dlatego dziwi mnie Pani małostkowość i ożywianie starych animozji. Mam nadzieję, że to był właśnie miły żart z Pani strony Cytat:
Proszę o czytanie ze zrozumieniem Pozdrawiam serdecznie! |
||
2006-10-20, 18:19 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Anahstasio, źle zinterpretowałaś moje wypowiedzi.
Nie rozumiem o jakich zadawnionych animozjach mówisz. Do tej pory wątek rozwijał się wspaniale; interesujace wypowiedzi, przemyślenia, dyskusja w kulturalnej atmosferze. Chcę, żeby tak pozostało, więc (choć kusi mnie żeby odp. na Twój ostatni post) skoro wyraźnie działamy na siebie w negatywny sposób, pozwól, że zakończę naszą rozmowę. Pozdrawiam |
2006-10-21, 00:33 | #58 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Lullaby, pytasz, co mnie irytuje w Raskolnikowie...
Nie lubię Raskolnikowa. Nie godzę się na jego zniesmaczenie ludźmi, na jego uporczywe trwanie w biedzie i brudzie, w pokoju wielkości trumny, z którego rozmyślnie nie wychodzi, by jeszcze bardziej się zgnębić. Nie akceptuję jego złości do świata przy jednoczesnym zamykaniu się na wszystkie przyjemności, jakie ten świat może dostarczyć (przyjaźnie, jedzenie, sex, a nawet ładne widoki). Dziwię się, że zamiast walczyć z przeciwnościami losu (tak to ujmijmy) walczy sam ze sobą - i o co? Jego życiowa postawa to rezygnacja plus poddanie się losowi i okolicznościom, co doprowadza mnie do szału! Kiedy już decyduje się na jakiś życiowy zryw - to na co się porywa? Tak, pomaga innym, ale jakby ... bezwiednie? Odruchowo? I nie przynosi mu to szczęścia ani ukojenia, tylko pociąga za sobą kolejne wyrzeczenia. Wciąż myśli o sobie; myśli o innych pojawiają się tylko w kontexcie jego samego: "kto przeze mnie cierpi?", "kto ponosi dla mnie ofiary?". Czy Raskolnikow się w ogóle uśmiecha? Szczerze, jak dziecko, a nie z wyrachowania? On nie widzi szklanki do połowy pustej, on w ogóle nie widzi szklanki...
__________________
Mona Lisa |
2006-10-21, 00:40 | #59 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Och dziękuję Kotki, jak widzę, mają się doskonale
PS. Nie, żebym nie zauważyła: dyskusja Wasza, dziewczyny, jest nader interesująca
__________________
Mona Lisa |
2006-10-21, 12:17 | #60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Literatura rosyjska.
Cytat:
Jak to ludzie mogą różnie odbierać jedną osobę (nawet jeśli to "tylko" bohater literacki ) Dla mnie Raskolnikow to zagubiony, doprowadzony przez okoliczności do ostateczności, wrażliwiec. Zupełnie nie był predysponowany do popełnienia zbrodni (jeśli tu w ogóle można mówić o predyspozycji) a co dopiero dwóch. Zero w nim wyrachowania, bezwzględności, za to poniżenie, wstyd, nerwica, resztki dumy, a przecież w końcu jakaś nadzieja na duchową przemianę, że tak to po szkolnemu nazwę Nawet Pietrowicz zaczął czuć dla niego pewien szacunek. Mnie było go szkoda, ale liteartura ma to do siebie, że pozwala się wielorako interpretować |
|
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:13.