2005-01-11, 11:33 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Karków
Wiadomości: 1 605
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
A ja lubię chodzić po sklepach tylko wtedy gdy czegoś szukam
Uwielbiam drogerie, sklepy kosmetyczne i same kosmetyki. Własnie ostatio postanowiłam zaopatrzyć się w nowe kosmetyki do wlsoów i wyszła mi spora lista. Ostatnio moim sposobem na w miare rozsądne kupowanie jest robienie listy-najpierw zastanawiam się co na prawde jest mi potrzebne, potem sprawdzam jaka jest oferta, nastepnie sprawdzam recenzje kosmetyków w KWC porównuję ceny i kupuję Sa oczywiście kosmetyki, które w większej ilości nei są przestepstwem-np błyszczyki, ale zauwazyłam, ze np nie opłaca się zupełnie kupowac lakierów w tych większych buteleczkach, bo i tak zanim się z dąży go wykorzystać, psuje się, więc ostatnio kupuje tylko te mniejsze. |
2005-01-11, 11:49 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
zbyt duża ilość kosmetyków to moj problem od dawna. Wyleczyłam sie juz z potrzeby posiadania kilku kremów do twarzy w jednym czasie - wystarczy na noc,na dzien i pod oczy. Ale jeśli chodzi o balsamy do ciała i żele pod pryszni to ciągle mam ich kilka. Ale widze , że ejst ze mna lepiej, nie kupuje tyle co kiedyś. Co robić, żeby nie kupowac w nadmiarze i nie zapełniać półki 10 balsamem, 6 szamponem? Otóż:
1. Uodpornić sie na reklamy. 2. Nie chodzic na "spacerki" do Rossmanna czy Sephory - "pooglądam sobie co tam jest nowego, przecież nic nie kupię bo wsyztsko na nazie mam" (tak sobie myslałm i zawsze wychodziłąm z czyms nowym ze sklepu). 3.Starać się używac kremów po przestestowaniu próbki-wtedy wiemy czy krem nam odpowiada. 4.Kiedy wiem,że potrzebuje czegoś konkretnego wysyłam do sklepu męża, wtedy unikam pokusy kupienia niepotrzebnego. 5.Jak ognia unikajmy katalogów. Tam jest tyle promocji, że trzeba być świętym żeby się nie skusić... Ostatnio w avonie żele naturalś była w promocji 2 w cenie 1. Kupiłam wszytskie.które oferowali. Zdarza mi sie kupowac w avonie całkiem niepotrzebne mi rzeczy właśnie przez te promocje. 6. Nie kupować kosmetyków w makro czy selgros (kupiłam kiedyś 4 peelingi do ciała, znudziły mi sie po miesiącu i tak kupiłam sobie inny choc miałąm jeszcze 3 pełne opakowania) 7.Kosmetyki wielofunkcyjne- dobry balsam do ciała zastąpi też krem do rąk i do stóp, peeling do ciała jest też dobry do stóp.itp. 8.Podchodzimy z dystansem do dbania o siebie... Tak wygląda mój program wychodzenia z nałogu i jak narazie jest skuteczny... |
2005-01-11, 12:31 | #33 |
Raczkowanie
|
: kosmetykom pielęgnacyjnym mówię: NIE
Odkąd pozbyłam się wszelkich kremów, mleczek, toników i balsamów mam naprawdę jedwabistą skórę. Wcześniej to byl koszmar, nieustanna walka z zaskórnikami, oczywiście o ten stan rzeczy nie podejrzewałam owych rozreklamowanych cudow kosmetycznych. Obecnie moje trzy podstawowe kosmetyki to woda termalna LPS - nawilża, kremik biodermine, bo matuje buźkę i glinka kambryjska, która koi i suszy ewentualne krostki. Mam skórę jak u dziecka zobaczcie tu http://www.lalique.blox.pl Przemysł kosmetyczny to jedna wielka ściema. Ale na kolorówke wydaję sporo kasy
|
2005-01-11, 13:38 | #34 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
Beliczku,punkt 3 to marzenie, w realiach drogerii w moim mieście nie do zrealizowania, a w przypadku mego lubego pkt 4 to włśnie gwarancja kupienia tego o co akutar nie prosiłam bo przykładowo to przeciez i tak wszystko jedno (tj. czy żel pod prysznic jest o zapachu malinowym, truskawkowym (uwielbiam)czy kokosowym (na który reaguję zwrotnie) a szampon do włosów to szampon i to nieważne czy do włosów przetłuszczających się czy farbowanych...i wierzcie mi mój luby nie jest analfabetą po prostu kreatywnie rozwiązuje sprawy zakupów
|
2005-01-11, 13:59 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
Lumiaa, mój mąż dostaje kartkę z napisana dokładnie nazwą kosmetyku ("pokażesz to kochanie pani w sklepie i ona ci to sprzeda"). W innym przypadku mój mąż myli żel pod prysznic z szamponem a mleczko z tonikiem ("bo to przecież prawie to samo")A co do punktu 3 - polecam Sephorę w Gdyni, próbki wszystkiego o co poprosisz dawane z uśmiechem.
W każdym razie mój plan działa bo nie kupiłam nic "zbędnego" od ponad miesiąca!!! |
2005-01-11, 14:08 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
paula78 napisał(a):
> najsuteczniejszym lekarstwem na kupowanie za dużej ilosci kosmetyków jest brak kasy > nie masz nie kupisz w moim przypadku to działa i generalnie dobrze mi z tym. > > generalnie to nie jestem typowa babą ,łażenie po sklepach gdy czegos potrzebuje doprowadza mnie do szału jednak chodzenie tak dla pooglądanie moze byc. > > nie kupuje 3 balsamu gdy w domu stoja dwa rozpoczete które miały byc rewelacyjne. > > obecnie mam troche grosza i od dawna chciałam kupic zestaw antycellulitowy tołpy ale z drugiej strony usmiecha sie do mnie lista ksiązek które chciałabym miec i wiecie co ,kupie ksiązki. > wiem że same kosmetyki nic nie zdziałaja bez diety i cwiczen a poniewaz jestem leń ,wole ksiazki > > co do kolorówki to ze względu na zawód mam kolorówke wyskopółkowa ale gdybym nie pracowal na tych kosmetykach nigdy nie dałabym 200 zł za puder . > nie kupuje perfum nawet 50 ml bo wiem ,ż enigdy tego nie zuzyje ,wole miniaturki ,ew.30 z jakis najukochanszych (1-2 flakoniki). > > pzdr wszytskie maniaczki > paula w moim przypadku jest na tyle strasznie,że brak kasy mnie nie powtrzymuje!Jak mi sie coś spodoba to zawsze staram się skombinować pieniądze |
2005-01-11, 14:16 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
najlepiej z tego kombinowania kasy na kosmetyki leczą dzieci ,jesli mam wybrac kosmetyk czy ksiazka dla dziecka wybór jest prosty ,oczywisty a jednoczesnie nie masz wrażenia żalu czy uczucia poświecenia
pzdr paula |
2005-01-11, 15:22 | #38 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
wiesz Paula masz rację, ja to naprawdę poczułam,chociaż tylko te 2 miesiące, byłam gotowa kupic memu jeszcze nienarodzonemu maleństwo gwiazdkę z nieba, potem jak zachorowałam to kosmetyki były chyba ostatnia rzeczą o której myślałam,i żaden nawet najdroższy kremik by mnie nie pocieszyl...
uważam że w kategoriach wartościowania wydatek na dziecko/lekarza/rachunki itp jest oczywiście priorytetowy ale chciałabym żeby nie trzeba było wartościować...myślę że nie każdy (oj chyba mało kto)ma taki złoty charakter by nie czuc uczucia żalu czy poświęcenia gdy przez wiele lat nie może pozwolić sobie na to co mu sie podoba co by chciał a myśli (z serca czy konieczności)tylko o rodzinie, obowiązkach... ja niestety jestem chyba samolubem...nie umialabym myśleć wyłącznie o potrzebach bliskich pomijając w tym zupełnie siebie... |
2005-01-11, 16:41 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 381
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
beliczek napisał(a):
> 2. Nie chodzic na "spacerki" do Rossmanna czy Sephory - "pooglądam sobie co tam jest nowego, przecież nic nie kupię bo wsyztsko na nazie mam" (tak sobie myslałm i zawsze wychodziłąm z czyms nowym ze sklepu). > 5.Jak ognia unikajmy katalogów. Tam jest tyle promocji, że trzeba być świętym żeby się nie skusić... Ostatnio w avonie żele naturalś była w promocji 2 w cenie 1. Kupiłam wszytskie.które oferowali. Zdarza mi sie kupowac w avonie całkiem niepotrzebne mi rzeczy właśnie przez te promocje. Skąd ja to znam... Do katalogów Avonu i Oriflame na szczęście nie mam teraz dostępu, ale to zaglądanie do Rossmanna... Oglądam co nowego, co w promocji, wracam do domu i sprawdzam oceny w KWC a potem dylemat - kupić czy nie? Dzisiaj zachorowałam na szminkę Rimmela Lasting Finish (12,90 w Rossmannie ), mimo że mam obecnie 4 błyszczyki i 1 szminkę (ale 3 to nietrafione kolory...) i w ogóle rzadko maluję usta. I co teraz zrobić? Aha, kosmetyki pielęgnacyjne mam zwykle po 1 sztuce, a nowe kupuję jak się skończą (przynajmniej w tym zachowuję jakiś minimalizm). Zgadzam się z paulą78, że najlepszym lekarstwem jest brak kasy |
2005-01-11, 17:59 | #40 |
Wtajemniczenie
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
oprócz braku kasy może być też skąpstwo ale takie umiarkowane. Mi często jest po prostu szkoda kasy, dlatego tych rzeczy co mam nie jest dużo. Chociaż chłopak sądzi inaczej, ale co on tam sie zna
Ja swego czasu dużo kosmetyków wygrywałam w konkursach, nie bardzo mi pasowały więc zrobiłam zestawy na Allegro, wszystko się sprzedało, a ja miałam puste szuflady , więc wg mnie najlepszym sposobem na nadmiar nietrafionych jest allegro lub targowisko.
__________________
Kobieta powinna powstrzymac swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie aby umozliwic mezczyznie wyksztalcenie pozagenitalnych form osobowej komunikacji arte infantil R jak Remont |
2005-01-11, 22:57 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 225
|
Re: Kosmetyczny minimalizm
Nie poczuwam się do zdecydowanego minimalizmu, ale staram się być rozsądna. Myślę, że ważne jest aby dobrze się czuć ze sobą, swoim dbaniem o urodę. Nie musi to być kopia programu pielęgnacji czy makijażu, jaki podają media, reklamy czy koleżanki. Miałam np. fazę, że moja pielęgnacja ciała składała się z nawilżającego żelu pod prysznic + zestawu 3 czy 4 kosmetyków specjalnie do stóp i nóg. To mi wystarczało, żeby czuć się zadbaną. To jest chyba indywidualna kwestia i uważam, że nie ma czegoś takiego, jak jeden schemat typu: te kosmetyki są ważne i potrzebne, a te nie. Każda z nas musi to odkryć dla siebie sama.
Kosmetyki ogólnie zużywam ciężko i powoli, więc mają tendencję do kumulowania się (np. balsam po słońcu ma u mnie żywot 2 lata). Zakup uważam za sensowny i trafiony, kiedy jestem w stanie zużyć coś do końca. Dlatego staram się pamiętać przy wyborze: -> Czy to nie jest chwilowy impuls, czy z tym kosmetykiem wytrzymam i się nie znudzę? -> Czy będę miała cierpliwość, żeby w ogóle tego używać w miarę regularnie? Aplikowanie oddzielnego kremu na każdą część ciała mnie dobija, nawet kiedy jest uzasadnione np. teraz, kiedy jestem w ciąży. A firma Schwarzkopf wie, że mój mąż nie będzie używał odżywki do włosów i nawet nie próbuje jej produkować (dla mężczyzn jest tylko szampon). -> Czy ktoś mi pomoże? Wspólny kosmetyk - to bardzo ułatwia sprawę i umożliwia częstsze zmiany, jeśli potrzebuję / mam na nie ochotę. Ostatnio odkryłam też Targowisko jako sposób na lepsze wykorzystanie zasobów. -> Czy ilość kosmetyku jest adekwatna? Szampon może być litrowy, ale puder 60 g nie ma sensu (nie wiem, czy 15 g to nie za dużo). Zwykle dobrze trafiam ze średnią półką. W równym stopniu mogę sobie pozwolić np. na cztery kosmetyki kolorowe firmy X jak i na jeden firmy Y, z tym że te pierwsze skończą żywot tylko na "wypróbowaniu" (a ja wciąż chodzę po sklepach i szukam tego idealnego), a ten ostatni będzie mi z kolei dobrze służył jakiś czas. Kiedy mam ochotę na coś z wyższej półki, zadaję sobie pytanie, czy mogę to rozwiązać za 20-40% mniej. Zwykle się udaje. Wiadomo, że lepsze jest wrogiem dobrego, ale prawdopodobnie nie jest tyle razy lepsze, ile jest droższe. Kiedy rzeczywiście oszczędzam, to wolę unikać hazardu i kupuję tylko sprawdzone kosmetyki. Żadnych katalogów, promocji, transakcji wiązanych itp. Pozdrawiam. |
2006-11-11, 14:41 | #42 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
minimalizm kosmetyczny
Tak się ostatnio zastanawiam nad pewnym zagadnieniem.
Jak większość (wszystkie???) dziewczyny na tym forum uwielbiam kosmetyki. Ale zastanawiam się, czy rzeczywiście to wszystko jest nam tak KONIECZNIE potrzebne. Pielęgnacja. Moja mama ma 46 lat, używa niedrogich kremów, o balsamie do ciała nie ma mowy, nie smaruje się nawet kremami do opalania gdy przebywa na przykład na Teneryfie. Nie ma zmarszczek, przesuszonej skóry, nic z tych rzeczy. To chyba kwestia genów. Ciocia w podobnym wieku używa masę kosmetyków na cellulit. Potrafi w Douglasie wydać 1000 złotych. Conajmniej. Cellulit jak był, tak jest. Kiedy byłam kilka lat młodsza, używałam wielu kosmetyków na pryszcze. Niewiele...a być może nic, one nie dawały. Jak się miał pojawić pryszcz z budyniem , to się i tak pojawił. Teraz używam zwykłego kremu Ziaji, z toników zrezygnowałam, bo nie widzę sensu ich stosowania i jakoś cera mi się nie zniszczyła. Balsamem do ciała się smaruje co dwa dni i nie wyschłam na wiór. Kolorówka. Kiedyś kupowałam masę cieni do powiek, szminek, błyszczyków, teraz raczej dbam bardziej o sam wygląd cery - czyli podkład, puder, brązer, róż. Ale żadnej tapety. Czy te wszystkie kosmetyki naprawdę COŚ dają? Czy nie jest tak, że kupujemy kolejny "cudowny" krem wyłącznie skuszone reklamą? Czy nie jest tak, że postęp wykreował w nas tak zwane fałszywe potrzeby? Czy bardziej nie szkodzimy swojej skórze tymi wszystkimi maziami niż pomagamy? Przecież to jest sama chemia, a wątpię, żeby nasze babcie miały gorsze cery niż my. Obstawiam nawet za tym, że lepsze. A co Wy sądzicie??? |
2006-11-11, 15:04 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Głupio przyznawac sie do takich rzeczy na forum wizaż.pl , ale jesli chodzi o kosmetyki to jestem minimalistką... można by nawet rzec, ze jestem pod tym wzgledem facetem
Do twarzy i do ciała (jak mnie najdzie, nieregularnie) zwykla Nivea, tonik Ziaji, podkład robi za korektor na 'niedoskonałosci', czasem puder w kompakcie - od wielkiego dzwonu, pomadka ochronna lub bezbarwny błyszczyk. Tusz, rzadziej szary lub jakis jasny cień. I już Miewam okresy, ze kupie sobie cos na cellu czy inne maseczki, ale to raz/dwa razy na rok może Nie mam cierpliwości to takich puperelków.
__________________
|
2006-11-11, 15:08 | #44 |
Mrs Mrau
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
1 podkład,1 tusz,1 cień do powiek,róż,puder...etc.
Przyznam,że żaden z kosmetyków do kolorówki nie występuje w większej liczbie niż jeden.Wydaje mi sie,że od zawsze byłam kosmetyczna minimalistką.Kupowałam to co było mi potrzebne i zużywałam w całości. Jeśli chodzi o pielęgnację to prawie tak samo (lubię jednak mieć sporo kosmetyków do włosów). Nigdy jakoś "serce mnie nie bolało" gdy widziałam jakas nowa reklame cieni,tuszy,nie leciałam od razu wypróbować tego "najnowszego hitu",nie spędzałam godzin w dziale kosmetycznym w jakiejs drogerii.Czasami od wielkiego dzwonu kupiłam coś czego w zasadzie nie potrzebowałam,ale miałam po prostu na to chęć. Kupuję kosmetyki które już sprawdziłam i wiem jak na mnie działają.Jest tusz który lubię,sprawdzony krem,balsam itd. Mimo tego,że nie używam tony kosmetyków moja cera wygląda dobrze,nie narzekam.Lubię być też ładnie pomalowana, a ponieważ przyzwyczajam sie do moich kosmetyków,to zakupy robie wtedy gdy wszystko jest juz naprawdę na wykończeniu. Minimalizm kosmetyczny służy mojej cerze i portfelowi przede wszystkim.Przyznam,że czasami szczeka mi opada jak widzę kosmetyczne zbiory na MM,pierwsza myśl"Po cholerę...?" (no ale rozumiem,że dziewczyny lubią eksperymentować ) Jedni lubią wiele inni lubią mniej,ja należę do tej drugiej grupy. Przeboleję jeśli nie kupię jakiegoś najcudowniejszego,najnows zego tuszu,czy hiperszybko odmładzającego/nawilżającego kremu,natomiast nie przeżyje jeśli nie kupię jakiejś książki która wpadnie mi w oko,a ostatnio wpada mi ich zdecydowanie za dużo cattt,lat 22 |
2006-11-11, 15:12 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
no ja tez jestem dosc dziwna
balsam do ciala od wielkiego dzwonu - nie mam cierpliwosci sie nim codziennie smarowac. o kremie do twarzy tez czesto nie pamietam. wstyd sie przyznac. acz o cere dbam - od wewnatrz (odpowiednie witaminy) starannie zmywam makijaz, myje twarz. na noc nakladam masc z antybiotykiem jak tylko cos wyskoczy. tez mialam maseczki, peelingi, mnostwo kolorowki. teraz postawilam na jakosc i naturalnosc - czyli podklad w kolorze skory, lekki matujacy puder. oko mazne cieniem albo i nie. tusz do rzes i przezroczysty lub cielisty blyszczyk. z tym, ze jak kupuje kolorowke to cos ze sredniej lub gornej polki - czuje roznice w wydajnosci i jakosci. nie narzekam na stan cery, lubie jej jasny odcien, wiec omijam samoopalacze szeorkim łukiem. ja generalnie nie widze spektakularnych efekto jesli chodzi o kosmetyki drogeryjne. z problemami (pryszcze, pekniete naczynka, rozstepy) radze sobie za pomoca przepisanych przez dermatologa specyfików. to chyba najrozsadniejsze podejscie.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2006-11-11, 15:31 | #46 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Widzę, że nie jestem sama z moimi poglądami na wizazu. Też mnie szokuje, gdy widzę zbiory kosmetyczne niektórych wizazanek, dla mnie to już jest nałóg kupowania kosmetyków.
Rok temu poznalałam dziewczyny zadbane, dobrze wyglądające...których kosmetyczki zawierały "śladowe" ilości kosmetyków. Ale za to tych z lepszej średniej i wyżeszej półki. Wtedy sobie pomyślałam, że po co mi tyle avonowskiego dziadostwa. Taka rewolucja skutkująca tym, że ponad 2/3 starych, praktycznie nieużywanych kosmetyków wyrzuciłam. Pielęgnacja. Kiedyś przeczytałam wywiad z Edytą Górniak, która wypowiedziała się, że na dzień nie smaruje skóry żadnym kremem, żeby sie skóra nie rozleniwiła. Na ile to prawda - nie wiem. Ale dochodzę do wniosków, że ten cały przemysł kosmetyczny, kremy cuda-niewidy to w rzeczywistości "pic na wodę". |
2006-11-11, 15:44 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Wydaje mi się,że te wszystkie cudowne kremy i balsamy antycellulitowe,przeciwro zstępowe,przeciwzmarszczk owe,wygładzające,nawilżaj ące,dotleniające i Bóg wie jakie jeszcze to ten sam balsam czy krem przełożony do różnych pojemników i opatrzony innymi nadrukami.Większość z tych cudownych środków i tak nie pomaga,to kasa wywalona w błoto.
Lepiej kupić jakieś perfumy czy cokolwiek innego niż biec za kolejnym kremem czy balsamem,bo "ten na pewno jest najlepszy" Nigdy nie kupowałam podkładu,obecnie nie mam nawet pudru ani korektora,samoopalaczem też się nie smaruję.Nie ma co,ale tona tapety na twarzy,szczególnie ciemnego podkładu bo" tak pięknie jest być opalonym" niezwykle pięknie wygląda Różu nie mam,szminki,rozświetlacza ,cienie do powiek jakieś stare-dodatki do gazety ,i tak się nimi nie maluję,cellulitu nie mam to i balsamów nie kupuję,co najwyżej jakiś nawilżający,ale i tak smaruję się nim od wielkiego dzwonu.
__________________
|
2006-11-11, 15:45 | #48 |
Mrs Mrau
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
apropo sposobu Edyty
Moja znajoma nie używa kremów od lat,myje twarz wodą (pisała o tym w watku imago, w ktorym pisala,ze jej chlopak zarzuca jej to,ze za bardzo sie maluje).Cerę ma nieskazitelną |
2006-11-11, 15:54 | #49 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Poszłam do kosmetyczki na regulację brwi, a ona się mnie zapytała (i powiedziała):
- jakiego kremu używam, powinnam koniecznie z filtrem UV - jakiego toniku - czy łykam witaminy - włosy [wyjeżdzałam akurat do Meksyku] powinnam spryskiwać sprayem z filtrem UV - w oczy przemęczone od komputera wkropić kropelki - powinnam myć twarz przegotowaną wodą..czego oczywiście nie robię, bo mi sie nie chce O matko...poczułam się jak ZANIEDBANA kobieta. |
2006-11-11, 16:00 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
ja bym tam nie mogla, bez lekkiej tapetki na twarzy.
jednak. zawsze jakies tam zaczerwienienia, nos sie swieci. wiec podklad owszem, lekka cienka warstwa i wylacznie w odcieniu skory. puderek na strefe t. roz dla podkreslenia policzkow (mam idealnie owalna twarz i roz wiele daje) jakos oko podkreslic tez musze, az samo sie prosi. po prostu nie lubie siebie bez makijazu. moze z opisu wynika, ze jest to tona tapety - ale efekt jest taki, ze za kazdym razem, gdy wlaczam sie do rozmowy z kolezankami o kosmetykach, te mnie oufukja oburzone - przeciez ty sie nie malujesz. kiedys przeczytalam gdzies, ze kobieta traktuje makijaz jako bariere ktora sie oddziela od swiata. maske - 1 mm, ale w tym milimetrze jest cala przestrzen, w jakiej mozna zmiescic swoj dystans do swiata. amortyzacyjna wartewka dla emocji. tez tak uwazam. nie lubie, jak ktos spoza rodziny oglada mnie ze zmyta twarza - choc naprawde roznica jest niewielka, jesli chodzi o wrazenie estetyczne, jak na minimalistke prystalo - to po prostu nie czuje sie komfortowo.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2006-11-11, 16:21 | #51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 350
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
ja odkad trafilam na wizazowa Biochemie zupelnie zmienilam pielegnacje, a co za tym idzie ilosc kosmetykow - zastapilam wiekszosc takimi robionymi samodzielnie. Z kupionych zostal sie : filtr, cos do demakijazu, maseczki. Cala reszte "merdam" samodzielnie i sluzy to mojej cerze 100 razy bardziej. W kwestii kolorowki - lubie testowac nowosci, ale raczej nie mam wiecej niz 1 tusz, 1 podklad, 1 puder, pare blyszczykow, pare cieni etc.. za to raczej te z wyzszej/sredniej polki. Sprawdzilam metoda prob i bledow co mi sluzy i sie tego (w miare ) trzymam. Niepotrzebne rzeczy wymieniam (dzieki Targowisku ) i taki minimalizm kosmetyczny bardzo mi sie podoba
|
2006-11-11, 16:22 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Nie lubię siebie gdy mam za dużo na buzi.
Codziennie dokładnie zmywam makijaż, później myję buzie (nie lubię tej tłustej warstewki po mleczku). I ewentualnie przemywam tonikiem ziaji Gdy stan mojej cery jest daleki od ideału nakładam maść. Jeśli chodzi o makijaż to stosuje baze pod podkład(nie świecę się) i nakładam malusio podkładu tak dla ujednolicenia koloru. I oczywiście tusz do rzes,który kupuję dość często,ale dlatego że lubię gdy jest świeży i lekki. Daje wtedy dużo delikatniejszy efekt. To w ciagu tygodnia. Natomiast w weekendy, gdy nie muszę się super prezentować swiatu maluję rzęsy i ewentualnie zakrywam to i owo korektorem Kiedyś dużo kosmetyklów kupowałam, nawet bardzo dużo. Ale zazwyczaj kończyło się na pojedynczym użyciu
__________________
Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa |
2006-11-11, 16:35 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Ja np. nie używam wogóle podkładów, bo nie lubię. Ewentualnie czasem mieszam krem z pudrem w kremie i wychodzi z tego taki krem koloryzujący
Nie lubię mieć zbyt wielu kosmetyków, nie lubię gdy mi zalegają na półkach w połowie zużyte Dotyczy to zwłaszcza toników, mleczek i kosmetyków typu kremy, balsamy itp. Tusz do rzęs starcza mi na pół roku a nawet dłużej Cienie też kupuję żadko, bo na codzień się nie maluję. Poza tym od niedawna stosuję filtry i nie potrzebuję już innych kremów
__________________
Trance is essential for my life
|
2006-11-11, 16:49 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Nie jestem minimalistką. Ale zamierzam nią zostać, przynajmniej jeśli chodzi o pielęgnację. Na zimę wystarczyłby mi jakis tresciwy balsam, oliwka do masażu, rozgrzewający krem do stóp, do rąk krem + jakaś "maska", kilka bajerów do kąpieli (bo zimą lubię się pomoczyć w wannie )... I to w zasadzie wszystko. No i powolutku dążę do osiągnięcia tego kosmetycznego "optimum" . Zużywam to co mi zalega na półkach.
// Twarz to oddzielna sprawa bo mam "cerę specjalnej troski" - nie mogę powiedzieć że wystarczy żel do mycia, tonik i krem nawilżający . Natomiast jeśli chodzi o kolorówkę... Używam cały czas jednego cienia, tuszu, fluidu, korektora, pudru brązującego itd. I gdybym rzeczywiście miała tylko te używane cienie, pudry itd. to mogłabym powiedzieć że jestem minimalistką. Jednak nie jestem i nie będę bo nie jestem w stanie zużyć wszystkich posiadanych przeze mnie kosmetyków kolorowych. Wyleczyłam się z kupowania cieni to mania przeszła mi na błyszczyki do ust. Nie potrafię z tym wygrać. Trudno. Może kiedyś...
__________________
|
2006-11-11, 17:10 | #55 |
Zakorzenienie
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
tez jestem minimalistka
jeden tusz, dwa cienie, dwie kredki i jakis blyszczyk i pomadka ot caly moj arsenał mam jeden sprawdzony krem do twarzy i oprocz tego kilka maseczek i jakis balsam jeszcze na kosmetyki wydaje bardzo malo, tak malo ze jak przychodzi do zakupow to mam wrazenie, ze jestem rozrzutna skrzywienie jakies heh takze zazwyczaj jak cos juz kupie to starcza mi to na dlugo...ale! uwielbiam kupowac kosmetyki poza tym zazwyczaj kupuje to co faktycznie jest mi niezbedne, dzieki temu mam miejsce w szafie za to ogromnie sie ciesze, ze nie uzywam zadnych pudrow, podkladow i takich tam
__________________
|
2006-11-11, 17:14 | #56 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Z drugiej strony nie można też przesadzać z minimalizmem. W swoim otoczeniu widzę wiele dziewczyn [srednia wieku 21 lat], których nieskalane niczym twarze wręcz błagają o odrobinę podkładu, jakiegoś różu, pudru brązującego, błyszczyka i tuszu do rzęs. Nie ma się co oszukiwać, większośc z nas to osobniki odznaczające się jasną karnacją - ja też.
W mieście powietrze jest zanieczyszczone spalinami, wiec cera nabiera bladego i dosc niezdrowego kolorytu. TRZEBA JĄ OŻYWIĆ! Niektóre dziewczyny nie wiedzą nawet, ile by mogły zyskać dzięki delikatnemu makijażowi. Ines1985, tak w ogóle my się z blogów trochę znamy - zawsze-nastukana.blog.pl Pozdrawiam |
2006-11-11, 17:19 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
no prosze fajnie że powiedziałaś
__________________
|
2006-11-11, 17:39 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Ja stałam się minimalistką z lenistwa i chyba właśnie z rozsądku.
Zawsze byłam maniaczką kremów i maseczek.Testowałam każdą nowość.A te zmarchy,które miały wyjść - i tak wylazły Nie wiem co prawda jak bym wyglądała,gdybym ich nie używała.Może gorzej? Więc nadal staram się czegoś używać- krem z filtrem,krem na noc.Ale nie przesadzam. Od kolorówki jestem uzależniona - podkład,puder,tusz,kredka oraz szminka - bez tego nie wyjdę z domu
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
2006-11-11, 17:44 | #59 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
Wydaje mi się, że zmarszczki to bardziej kwestia genów niż pielęgnacji. Nie wierzę w cuda z reklam. Kremy - owszem, mogą poprawić ogólna kondycję naszej skóry, ale wątpliwym jest, czy spowodują zanik zmarszczek.
|
2006-11-11, 17:48 | #60 |
Zakorzenienie
|
Dot.: minimalizm kosmetyczny
A ja nigdy nie czułam się minimalistką...jedne cienie i tusz, puder i błyszczyk kupowałam jak się skończyły i już.,,do czasu jak niczego nie świadoma kliknęłam na www.wizaz.pl...i co?
Od tego czasu kupiłam ze 40 cieni w kolorach, o których w życiu nawet nie słyszałam!, mam pięć tuszów, róże, bazy , pudry i inne cuda...i jestem przeszczęśliwa! Z makijażu zrobiła mi się prawdziwa sztuka a nie poranna konieczność przed pracą.Nie czuję, żebym miała tapetę, czuję się zadbana i już a że ostatnio przy kontroli gazu Panu na czujniku coś wylazło i powiedział, że to pewnie od perfum to inna sprawa... Nie jestem minimalistką...i nieprędko nią zostanę! Tak mi dobrze Acha...a z tymi genami to faktyczie prawda. Moja babcia od zawsze biega do kosmetyczki, bardzo o siebie dba i wygląda na 30 lat młodziej wszyscy ją biorą za moją mamę...tylko co z tego, jak moja mama ( a jej córka) pali jak smok, kompletnie o siebie nie dba czym mnie doprowadza do rozpaczy a wygląda jak moja starsza siostra. Liczę tylko na to, że ja też skorzystam z tych genów
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:23.