2008-08-28, 21:31 | #31 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
teraz nie maluję się, bo nie mogę, zepsuła mi się buźka przez wakacje i używam maści które nie są kompatybilne z niczym o dziwo nie czuję się źle bez makijażu, a nawet wspaniale, jak mnie coś szczypie w oko, mogę je potrzeć i nic mi się nie rozmaże używam tylko pomadki ochronnej na usta myślę, że już nie wrócę do "cięższego" makijażu, ewentualnie jakiś korektor jeśli moja cera naprawdę będzie tego potrzebować. włosy farbuję, bo w moim naturalnym jest mi nie do twarzy, kolor kłóci się z moją buźką..
__________________
studentka biologii UJ I am bored. Take off your clothes.
|
2008-08-28, 22:35 | #32 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 167
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Cytat:
zgadzam się w całej rozciągłości . Naprawdę na palcach mogę zliczyć kobiety, które bez makijażu wyglądają naprawdę dobrze. Odrobina korektora i tuszu do rzes + róż działają cuda. Bez make up również mogę wyjść, ale tez czuje sie jak nastolatka. Moze niektórym to pasuje, mi absolutnie nie. Mając 20 lat wole wyglądac jak kobieta, a nie jak nastolatka |
|
2008-08-29, 00:45 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Teraz jak sie opalilam to zdarza mi sie chodzic bez makijazu. I to sie zdziwilam, bo przez ostatnie 2 lata mozna policzyc na palcach jednej reki kiedy nie mialam pelnego makijazu (czyli podklad, roz, cienie, korektor, maskara). Zeszle wakacje bylam blada jak sciana.
Dla mnie podstawowym kosmetykiem nie jest maskara, ale wlasnie korektor na cienie pod oczami. Poza wyjatkowymi sytuacjami gdy ich nie widac (wyspanie, opalenizna, dobra dieta), to sa moja zmora od dziecinstwa. Duzo zalezy od okazji. Sa okazje gdzie makijaz nie jest jakos niezbedny, a wrecz nie wskazany - wszelkiego rodzaju sporty typu rolki, rower, bieganie. Po warzywa tez obleci bez trendow z katalogu makijazow chanel czy dior Ale sa z kolei okazje, gdzie uwazam, ze nie wypada nie miec makijazu i jego brak w takich sytuacja mnie irytyje - na podobnej zasadzie jak irytuja mnie tenisowki do sukni balowej Plus jeszczze sytuacje, gdy poziom zmeczenia, bladosc i niewyspanie nie gwarantuje nam swiezego wygladu saute. Wtedy bardzo pomaga makijaz plus mocna kawa. Oczywiscie sa ludzie, ktorym udaje sie przejsc przez zycie w nonszalackim dzinsach, ale wiekszosc czesciej lub rzadziej musi jakos dbac o wizerunek. |
2008-08-29, 07:41 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Cytat:
nie maluje sie nigdy. najpierw bylo to spowodowane brakiem kasy i doswiadczenia w tych wszystkich dziwnosciach Pozniej bylam chora i na moja twarz nie moge klasc wszystkiego jak leci, tylko cos dla bardzo, bardzo, bardzo wrazliwej cery, bo 90% rzeczy mnie uczula. SZzczezrze mowiac żal mi wyrzucac 50zł na puder czy podklad, bo mam wazniejsze wydatki, ale co kto lubi od swieta uzyję tuszu do rzęs. Moze i wyglądam nijako przy innych kobietach, ale sobie i tz sie taka podobam i mi to wystarczy. Ćwierc wieku mi juz stukneło
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2008-08-29, 08:57 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Mam 23 lata i mój makijaż to tusz do rzęs i leciutka kreska podkreślająca tusz. Kiedyś nie potrafiłam wyjść z domu bez podkładu, ale oduczyłam sie tego. Moja skóra nie jest idealna, zwlaszcza że zostały mi brzydkie ślady po ostatnim wysypie, ale właśnie lubie być naturalna, taka jestem i nie bede tego ukrywac. Taka jest natura ludzka, jedni maja piekna skóre inni nie i nie ma sie czego wstydzić. Włosów też nigdy nie farbowałam, przez co zawsze są w szoku fryzjerki, bo to takie rzadko spotykane w tych czasach. Paznokcie też zawsze w naturalnych kolorach, ewentualnie z wzorkami.
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
2008-08-29, 08:59 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 085
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Moim zdaniem jest zdecydowana różnica miedzy malowaniem się a nakładaniem tapety, i makijaż też może być naturalny.
__________________
gdy chcę się napić to piję
a kiedy senna to leżę świętem radości jest życie kiedy chcę grzeszyć to grzeszę |
2008-08-29, 09:29 | #37 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 498
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Szczerze mówiąc ja zazdroszczę trochę kobietom które nie muszą się malować, bo bez makijażu też wyglądają OK. Chciałabym się nie malować, ale mam bardzo problematyczną i co tu dużo mówić brzydką po prostu cerę, którą muszę czymś przykryć żeby wyglądać jak człowiek Ostatnio i tak używam mniej kosmetyków, zrezygnowałam z ciężkich podkładów na rzecz kremu tonującego, używam różu, skrobi i tuszu do rzęs. I uważam że naprawdę mało kobiet wygląda lepiej bez lekkiego makijażu niż zupełnie bez niczego, a to czy się dobrze tak czują to inna sprawa I jak ktoś tu słusznie zauważył, trzeba oddzielić lekki makijaż od klasycznych barw wojennych, czyli tzw. tapety, bo w niej to chyba wszystkim kobietom do twarzy nie jest A i zapomniałam dodać, mam 19 lat.
__________________
|
2008-08-29, 09:58 | #38 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Jedynym kosmetykiem makijażowym, którego używam na codzień jest tusz do rzęs i pielęgnacyjna pomadka. Jestem jasną blondynką, ale mam wyraziste brwi, więc nie muszę ich podkreślać.
Nie znoszę podkładów, pudrów, róży, cieni. Mam wrażenie, że gdy mam to na twarzy to jestem jakaś taka brudna i zapaćkana . Mam całkiem ładną cerę, dbam o nią. Po prostu nie lubię się malować i tego nie robię. Parę razy próbowałam "walczyć" z jakimś podkładem i pudrem, ale to chyba nie dla mnie. Mam ładne oczy, więc podkreślam je maskarą i tyle. Ostatnio nawet na duże wyjścia nakładam na twarz tylko odrobinę pudru brązującego, mascarę, trochę różu i błyszczyk. Nie uważam siebie za nijaką. Nie maluję się, ale nie uważam, żebym miała prawo podsumowywać "większość Polek", które się malują, jakimkolwiek określeniem, choć oczywiście mam swoje zdanie o makijażach widywanych przez mnie na ulicy. Grunt, żeby dobrze czuć się ze sobą i tym, co się ma na twarzy. |
2008-08-29, 10:06 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Cytat:
na twarz uzywam tylko kremu (i lekow jesli musze) pamietam jak moja kolezanka 40 minut rano sie malowala, naparwde dopracowany miala kazdy szczegol, wszystko idelanie nalozone itp ale fortuna szla na kosmetyki. Jak ja kiedys zobaczylam bez tych dodatkow zrobilam tak
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2008-08-29, 11:20 | #40 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Ja rzadko się maluję. Do pracy np. tylko pociągnięcie ust pomadką ochronną, czasami (bardzo czasami) cielisty cień. Ale gdy wychodzę ze znajomymi "w miasto" nakładam makijaż - pudruję twarz, daję jakiś błyszczący cień do powiek, błyszczyk na usta, czasami tusz.
Od czasu do czasu farbuję włosy (na naturalnie wyglądające kolory). |
2008-08-29, 11:34 | #41 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 751
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Bardzo rzadko maluję się, głownie z lenistwa. Jak już się maluję to tylko oczy, cień i tusz. Pomijam oczywiście błyszczyk w naturalnym odcieniu i pomadkę ochroną, bo te zazwyczaj stosuję prawie codziennie.
Jestem zadowolona ze swojej cery, nie mam większych kłopotów i nie muszę praktycznie niczego tuszować. Włosów także nie farbuję, choć ostatnio zauważyłam u siebie kilka siwych włosów i jeśli to efekt zbliżającej się starości a nie np. stres, to zacznę farbować włosy. Mam 25 lat.
__________________
"Człowiek szuka miłości, bo w głębi serca wie, że tylko miłość może uczynić go szczęśliwym" Jan Paweł II
"Z książkami jest tak samo jak z ludźmi: tylko niewielka część odgrywa dużą rolę, reszta gubi się w wielości" |
2008-08-29, 11:53 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 233
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Cytat:
Owszem, małe dziewczynki malowac się nie powinny, bo jako młode nastolatki mają świeżą urodę, którą każdy makijaż zepsuje. Ale starsze dziewczyny - nie oszukujmy się. Kiedy widzę dziewczynę wyglądającą dobrze bez jakichkolwiek upiekszaczy, zawsze wyobrażam sobie, jak wiele uroku dodałoby jej choćby wydepilowanie brwi, podkreślenie oczu tuszem. Sama na codzień używam podkładu lub pudru + korektora i korektora pod oczy - nakladam go w wewnętrzne kąciki, żeby oko rozświetlic. Robię sobie detoksy od tuszu smarujac w miedzyczasie rzęsy olejem rycynowym, dbam o cerę. Mam bardzo wyrazistą urodę, wiec mogłabym niby odpuścic sobie te zabiegi i nie wyglądac przy tym jak szara mysz, ale zwyczajnie lepiej sie czuję mogąc zakryć korektorem jakieś zmiany/przebarwienia, podkreślając atuty. Nie wyglądam nienaturalnie. |
|
2008-08-29, 11:56 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
ja nic nie dostalam w spadku po mamie. Wprost przeciwnie moja mama codziennie sie maluje i ma swoj rytual i sama mnie nie raz zachęcala, ale ja po prostu nie chce i nie widze sensu robic tego na codzien.
czy wygladam jak szara mysz czy nie to malo dla mnie instotne bo chyba najwazniejsze ze sie akceptuje
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-08-29, 11:58 | #44 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Hm, ja tak do mniej więcej 3 LO malowałam się sporadycznie i zupełnie mi to nie przeszkadzało, mimo że inne laski w życiu by bez makijażu z domu nie wyszły.
Teraz używam tuszu, błyszczyka, podkładu nie potrzebuję, czasami róż, cieni do powiek nie lubię.. podobno mam orientalną urodę (pytano się mnie swego czasu z jakiego kraju jestem ), ale jednak wolę to kosmetyczne minimum niż całkowicie bez niczego wyjść z domu, chyba czułabym się byle jak.
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2008-08-29, 12:03 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 233
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Cytat:
|
|
2008-08-29, 12:48 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 659
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Lat 18
Podkład na twarzy- jeszcze nigdy fluid? również nie. pudry, korektory, cienie itd- nie przypominam sobie, jedyne czego używam to nawilżający krem do twarzy i pomadka ochronna nivea, lub bebe. Od czasu do czasu tusz do rzęs czy czy czarna kredka. Więc chyba mogę brać udział w tym wątku
__________________
|
2008-08-29, 13:05 | #47 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Ogólnie nie maluję się zbyt mocno, ale rzadko zdarza mi się wyjść z domu zupełnie bez żadnego makijażu. Z reguły podkreślam brwi, bo to one nadają charakter mojej twarzy. Podkładów używam rzadko, jeśli już to na wybrane partie twarzy. Od czasu do czasu korektor i puder.
Niestety, bez makijażu mało która dorosła kobieta wygląda dobrze. Dziwi mnie tylko to, że często takie dyskusje na temat "makijaż czy bez makijazu" kończa się podziałem na dwa obozy: te nie malujące się są dumne z tego, że się nie malują i śmieją się z "pudernic", natomiast te malujące się śmieją się z "szarych myszek"...
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2008-08-29, 13:06 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Cytat:
wygladam blado wiem, ale sie nie opalam, cery tez nie mam bez skazy, ale nie uwazam ze musze tuszowac sie na codzien. ja ogolnie ladna nie jestem, zreszta osobiscie zal mi kasy na cos co sie kladzie na twarz a wieczorem zmywa po co zeby wlozyc nastepnego dnia. jak kogos stac i mu sie chce to prosze bardzo
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2008-08-29, 13:11 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Gdn
Wiadomości: 8 404
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Zaraz się będziemy bić o to, które są lepsze .
__________________
XOXO |
2008-08-29, 13:14 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 233
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Cytat:
|
|
2008-08-29, 14:15 | #51 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Cytat:
nie wiem, skad bierze sie taki dziwny poglad, ze makijaz od razu musi sie kojarzyc ze sztucznoscia, postarzaniem twarzy i innymi okropnosciami...moim zdaniem, za jego pomoca mozna sprytnie ukryc to, z czego nie jestesmy zadowolone i podkreslic atuty mam osiemnascie lat...i co tu duzo mowic...maluje sie rzadko. chce sie poduczyc, bo reke lekko niewprawna w tych sprawach mam do szkoly czesto ide w wersji saute, bo majac na 7:30 niestety nie moge sie jakos zmobilizowac do wczesniejszego wstania i pomalowania sie jeszcze taki offtop dodam: moja siostra, ktora ostatnimi czasy uwielbia mocno podkreslone oczy (coz, jej wybor), jest sztorcowana przez naszego ojca: "po co ty sie malujesz, bez makijazu wygladasz lepiej, chlopaki nie lubia umalowanych dziewczyn, pomysl, jak bedziesz wygladac w wieku trzydziestu lat". dramat... |
|
2008-08-29, 14:32 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Cytat:
Oczu nie maluję, bo są wyraziste, zielonkawe, śliczne same w sobie Nie maluję rzęs, bo są długie i czarne, tak samo brwi - czarne i wyraziste Ust nie maluję, bo nie cierpię jak mi się lepią, nie cierpię uczucia, że coś na nich mam, od razy zjadam szminkę lub błyszczyk Poza tym moje usta mają dość intensywną czerwoną barwę. Jeśli już muszę je czymś pomalować, wybieram pomadkę ochronną Dodam, że kiedyś byłam uzależniona od makijażu Masakra Ale jakoś mi przeszlo, dzięki mojemu TŻ, i teraz umalowana czuję się jak pajac Mam dość wyrazistą urodę i uważam, że make-up nie jest mi niezbędny Niedługo stuknie mi ćwierć wieku.
__________________
Jesteś! |
|
2008-09-17, 15:32 | #53 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: nie chcesz wiedzieć
Wiadomości: 523
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Witam Was niebawem będę mieć skończone 16 lat, zwykle używam jedynie korektora na skrzydełka nosa, gdzie mam kilka popękanych naczynek, czasem pod oczy i bardzo delikatnie tuszuję rzęsy, poza tym jestem uzależniona od balsamów do ust, więc używam ich regularnie mam dość wyrazistą urodę, więc nie zamierzam mocno się malować, z resztą bardzo cenię naturalny wygląd i nie chcę w moim wieku wyglądać jak dzidzia piernik (a dużo moich rówieśniczek nakłada mnóstwo tapety i myśli że to jest ''sexy'') nie mam problemów z moją cerą, myję twarz szarym mydłem (polecam), przecieram tonikiem matującym i wklepuję klasyczny krem Nivea pryszcze wyskakują bardzo rzadko, jedynie denerwują mnie te pękające naczynka na nosku...
__________________
69-68-67-66-65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55-54 |
2008-09-17, 16:45 | #54 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 265
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
przecież robienie makijażu nie wyklucza naturalności
ja obowiązkowo tusz do rzęs, korektor i błyszczyk, czasem puder/krem tonujący lub jasny cień, bo po prostu w takim makijażu czuję się lepiej niż z totalnie "nagą" twarzą. jestem kolorystycznym "latem" i po prostu lepiej wyglądam nawet z odrobiną makijażu niż bez niego.
__________________
♥ |
2008-09-17, 17:06 | #55 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Ah tylko pozazdroscic dziewczynom ktore sa naturanie ladne i do szczescia wystarcza im tylko tusz do rzes i blyszczyk. Tez bym tak chciala, no ale niestety mam krotkie i rzadkie rzeski przez co musze je pomalowac zeby jako tako oko wygladalo. Cera- hmmm mam piegi z czym nie umiem sie pogodzic od dziecka hehe a poza tym jej stan nie jest idealny wiec podklad nakladam zawsze, bez niego czuje sie zle i tak jakos nieswojo.
Poza tym szczerze powiedziawszy lubie robic makijaz, kombinowac, bawic sie cienami, modelowac buzie i kupowac te wszystkie cudenka. I nie uwazam zeby panowal jakis przymus robienia makijazu- bardzo mi sie podobaja osoby naturalne, mimo tego ze nie maja idealnej cery. Ja jestem przewrazliwiona na swoim punkcie i zawsze bym sobie znalazla pretekst ze jednek mazniecie podkladem jest KONIECZNE bo ez niego ani rusz.
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy" |
2008-09-17, 17:08 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
eh.
ja przez cala wczesną mlodosc omijałam kosmetyki szerokim łukiem, tak naprawde chyba wizaz nieco mi otworzył oczy. przede wszystkim jako perfekcjonistka nauczylam sie jak się malowac bez zacieków, pomaranczowej twarzy, rozmazanego tuszu etc etc zwyczajnie się w tym kierunku doedukowalam, zeby nie bac sie ze wygladam jak mutant z tynkiem sypiącym się z twarzy. obecnie zycie bez makijazu wystepuje jedynie w wakacje, kiedy pracuje z konmi, chociaz bez korektora sie nie ruszam nigdzie. na codzien obowiazkowo korektor, podklad, puder, róż i tusz do rzes. do tego cieliste cienie i blyszczyki. i tak czuje sie dobrze, wiem, ze moj pryszcz na brodzie nie wali po oczach czerwienią, ze nie widac cieni pod oczami. potrafie sie umalowac tak, zeby wygladac lepiej i chętnie z tego korzystam. btw - makijaz codzienny zajmuje mi 7 minut. nie wstaje wczesniej z tego powodu z łóżka
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
Edytowane przez awia Czas edycji: 2008-09-17 o 17:48 Powód: okropna literówka |
2008-09-17, 17:23 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Gdn
Wiadomości: 8 404
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
I to jest dobre podejście .
__________________
XOXO |
2008-09-17, 17:38 | #58 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 638
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
|
2008-09-17, 18:47 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
No więc, to chyba temat w sam raz dla mnie.
Od jakiegoś roku czasu kompletnie nie przykładałam wagi do tego, jak jestem wymalowana, czy jestem wymalowana, bo najchętniej nie używałam kosmetyków przeznaczonych do makijażu wcale. Żyłam sobie super zadowolona z tego powodu, czasami zdarzyło mi się malnąć delikatnie, gdzieś tu albo tam. Ze skórą nie mam jakiś większych widocznych problemów prócz tego, że czasem lubi sobie zabłysnąć, więc też nie zwracałam na to uwagi. Mój własny widok w lustrze był dla mnie całkiem przystępny, o taka zwykła ja, nic złego, strasznego i nic pięknego. Ale dokonał się przełom i to kilka dni temu, kiedy zobaczyłam swoje zdjęcia z wesela w makijażu i zdjęcia z trzaskania (taki zwyczaj na śląsku przed ślubem w domu pani młodej) bez makijażu kompletnie. Oba robione z tego samego aparatu, przez osobę przypadkową. Całkiem inaczej wyglądam bez makijażu, jak jakiś potwór z bagien wręcz obrzydliwie!! Prawie się nie poznałam. A nie był to jakiś super mocny makijaż, bo raczej ten z rodzaju delikatnych, a zmiana całkowita. Myślę, że w moim przypadku oko zaznaczone tuszem już wiele odmienia, więc będę się go trzymać uparcie, aż do wykończenia wszystkich zapasów na kuli ziemskiej i zamknięcia wszystkich fabryk na świecie Aaa i mam 21 lat.
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
|
2008-09-17, 20:02 | #60 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Kobiety, które się nie malują- naturalność.
Obserwuje wiele moich znajomych, tych "nie malujacych się" i naprawdę ich twarze wrecz prosza się o odrobinkę podkładu, lekkiego pudru, tuszu do rzęś i błyszczyka. Nie ma co sie oszukiwac, nadwislanski typu urody jest wlasnie dosc nijaki, jasne rzęsy, blada cera, na której widac przebarwienia, pryszcze.
Jestem zdania, że od pewnego wieku, nie wiem, może gdy idzie sie na studia, to juz powinno się malowac, przynajmniej minimalnie. Oczywiscie to kazdego wybor, ale po co wyglądać gorzej, jak można lepiej? |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:54.