Czy przy relacji zważacie na znak zodiaku drugiej osoby?

[Hultaj]

Napisane przez Osleidis

Moja mama wiecznie narzekała na mojego tatę, że nerwus, że taki i owaki, no bo skorpion... Jak się dowiedziała, że mój facet to skorpion to się przeraziła. Tymczasem mój TŻ to zupełne przeciwieństwo mojego taty, jest ugodowy, wyrozumiały, refleksyjny, spokojny. Nie ma w nim nic, co akcentowane jest w opisach tego znaku. Tak więc mam totalnie w pompie te wszystkie znaki.

a jaki jest w łóżku ? Myślę że chyba jest bardziej skorpionem niż uważasz

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez kasztanka3

Te opisy sa takie malo konkretne, ze o jakim znaku by sie nie czytalo to sie duzo bedzie zgadzac

ja tam podchodzę do tego na mocnym luzaku i mimo tego że troche trudno aby przy 7 mld ludzi było 12 kompletów osobowości to jednak owszem zważam sobie na zodiak . tak z przymrużeniem ale jednak.
mnóstwo opisów czytałam i jako zodiakalny skp. nigdy ale to nigdy nie utożsamiałam się z żadnym innym zodiakiem mimo przypisywanych tamtym oczywiście zalet. do skorpiona za to pasuję bardzo. szkoda tylko że przy skorpionach nieczęsto się pisze o wpływie na zodiak Plutona.
to o czym pisze to Lisbeth to 13 znak i jakiś tam wężownik, mnie np. przesunąłby chyba ze skorpiona w wagę; no totalnie nie. Także ten 13 zodiak to wg mnie jakiś pic na wodę fotomontaż.

[j_fly]

Napisane przez Hultaj

a jaki jest w łóżku ? Myślę że chyba jest bardziej skorpionem niż uważasz

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

ja tam podchodzę do tego na mocnym luzaku i mimo tego że troche trudno aby przy 7 mld ludzi było 12 kompletów osobowości to jednak owszem zważam sobie na zodiak . tak z przymrużeniem ale jednak.
mnóstwo opisów czytałam i jako zodiakalny skp. nigdy ale to nigdy nie utożsamiałam się z żadnym innym zodiakiem mimo przypisywanych tamtym oczywiście zalet. do skorpiona za to pasuję bardzo. szkoda tylko że przy skorpionach nieczęsto się pisze o wpływie na zodiak Plutona.
to o czym pisze to Lisbeth to 13 znak i jakiś tam wężownik, mnie np. przesunąłby chyba ze skorpiona w wagę; no totalnie nie. Także ten 13 zodiak to wg mnie jakiś pic na wodę fotomontaż.

Mnie też nie pasuje ten "nowy" Zodiak, bo przesuwa mnie z lwa do raka, a to moje całkowite przeciwieństwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Nawet nie wiem jakich znaków jest większość moich znajomych. Więc nie wiem kogo mam w otoczeniu.
Ogółem nie wierzę i się nie przejmuję horoskopami.
I nawet nie wiem czy według horoskopu ja i mój chłopak do siebie pasujemy

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

[Rena]

Jestem baranem, moj TZ panna. Czy mozemy byc nadal razem?

[kasztanka3]

Jedynym momentem w zyciu gdzie przydala mi sie wiedza odnosnie znakow zodiaku to kiedy w escape roomie musialam je ulozyc w kolejnosci w jakiej wystepuja w ciagu roku zeby odblokowac wskazowki

[Misthios]

Napisane przez Rena

Jestem baranem, moj TZ panna. Czy mozemy byc nadal razem?

Owszem możecie bo ja też jestem baranem a mój Tż panną XD Pisałam już, że ja jako baran przyciągam panny (przyjaciółki, przyjaciele, adoratorzy XD) też tak zauważyłaś u siebie?

[cava]

Napisane przez j_fly

Mnie też nie pasuje ten "nowy" Zodiak, bo przesuwa mnie z lwa do raka, a to moje całkowite przeciwieństwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem wg. klasycznego zodiaku lwem w ascendencie raka, to mi tam by była rybka z takiej zamiany.




Nie zwracałam nigdy uwagi na znaki zodiaku, tylko ze co z tego, jak samo się robiło.

Jak ktoś mnie serio interesował to na ogół się okazywało, że to skorpion jest.
I za skorpiona wyszłam ostatecznie.
Ojciec też skorpion na dokładkę, wiec można mi jeszcze dołożyć ze mało że zabobony, to ciemnogród i szukałam podświadomie partnera w typie ojca.

[gryx82]

Znaki zodiaku to jedyna pewność, jaką zaobserwowałem

[natalia_t]

Nie.

[Bananalama]

Jestem bliźniakiem. Mąż też. Powinno być nas w związku czworo i czasami odnoszę wrażenie, że tak jest .
Moi najbliżsi przyjaciele to byki i raki.
Ale nie patrzę na to na poważnie. Ważne jakim ktoś jest człowiekiem, chociaż czasami widzę w swoim otoczeniu pewne prawidłowości. Skorpiony jakie znam są piekielnie inteligentne np.

[archimonde]

Sam "znak zodiaku' (czyt. słoneczny) to nic. Planet osobistych jest siedem (+ punkty typu ac, dc, mc, ic). Sama pozycja słońca nic nie daje. Poza tym w wyniku różnych oddziaływań słońce może stracić właściwości znaku, w którym siedzi i ktoś, kto "jest lwem" wcale nie musi być ognisty w naturze.



Żeby coś powiedzieć o człowieku musisz mieć pełen horoskop wykreślony na podstawie co co najmniej daty + miejsca urodzenia (najlepiej z godziną, żeby mieć ascendent).


W Polsce to tabu, ale za granicą (np USA, Indie) jest wielu znanych i szanowanych astrologów, ale to ludzie, którzy siedzą w tym co najmniej od kilkunastu lat. Ktoś taki owszem ma sprawdzalność 70-80%, ale odpowiednio sobie liczą $$$.


W przeszłości miałam konsultację ze znanym amerykańskim astrologiem i nie żałuję wydanych pieniędzy.



Numerologia to inny temat, ale nie wypowiem się, bo nie interesowałam się tym nigdy jakoś bardziej dogłębnie.




edit:
jak chcecie sprawdzić compatibility, to nakłada się na siebie horoskopy obu osób i patrzy, co się z czym styka i gdzie...

[Iwona 25]

ja jestem Strzelcem,ale pasuje do mnie horoskop 13stego znaku zodiaku też, czyli Wężownik- wg tego przesunięcia. Lubię luz w gaciach i butach. Nie cierpię obciśniętych ubrań, ani tym bardziej za ciasnych. Dusi mnie to! Nie jestem sexi, raczej romantyczna nie cierpię głupców, chamstwa, prostactwa. Lituję się nad ludźmi nieporadnymi. Nie przepadam za dziećmi, traktuję je jak "małe dorosłe", nie rozpuszczam, co nie znaczy,że nie przytulam swoich pociech.
wokół siebie mam masę bliźniąt, m.in. męża i moje dziecko, które miało być rakiem ;p
- Nie lubię leniów i pijaństwa i osób, którzy z premedytacją niszczą innych.

NIE cierpię KOZIOROŻCA, ciężko mi znieść ten znak zodiaku. Wszystkich co znałam są okropni, złośliwi, tragicznie uparci, nie zmieniają zdania NIGDY, kłóci sie z moim poczuciem sprawiedliwośći i wolności.
Ryby sa dla mnie irytujące,ale toleruję w miarę.
SKORPION- bardzo inteligentna osoba! bardzo skryta, niby otwarda,ale w ważnych spr. zamknięta.
Uwielbiam: Barany, Strzelce, Wagi, Bliźnięta.
Bliźnięta faceci to straszne strojnisie! dużą wagę do wyglądu przykładają

[cava]

No ok z tym Wężownikiem, tylko ze to fake news.
To ściema stworzona na potrzebę jakiejś gry internetowej i tyle.

[kasztanka3]

W ogole co to za argumentacja typu "opis znaku X do mnie pasuje, bo nie lubie chamstwa, glupoty i prostactwa, lenistwa, pijanstwa i osob niszczacych innych ludzi", czy ktokolwiek w ogole lubi takie cechy u innych?

[cava]

Napisane przez kasztanka3

W ogole co to za argumentacja typu "opis znaku X do mnie pasuje, bo nie lubie chamstwa, glupoty i prostactwa, lenistwa, pijanstwa i osob niszczacych innych ludzi", czy ktokolwiek w ogole lubi takie cechy u innych?

Może ten Wężownik?

[Iwona 25]

Napisane przez kasztanka3

W ogole co to za argumentacja typu "opis znaku X do mnie pasuje, bo nie lubie chamstwa, glupoty i prostactwa, lenistwa, pijanstwa i osob niszczacych innych ludzi", czy ktokolwiek w ogole lubi takie cechy u innych?

masz wielkie szczęście w życiu, ja spotkałam na swojej drodze życiowej na niejedna taka osobę- mówię o prawdziwej nienawiści "za darmo" + alkoholizm

wiele ludzi jest zawistnych i mówia o tym wprost bez ogródek innym, szkoda tylko, że nie w twarz osobie obgadywanej zero odwagi cywilnej...

[cava]

Napisane przez Iwona 25

masz wielkie szczęście w życiu, ja spotkałam na swojej drodze życiowej na niejedna taka osobę- mówię o prawdziwej nienawiści "za darmo" + alkoholizm

wiele ludzi jest zawistnych i mówia o tym wprost bez ogródek innym, szkoda tylko, że nie w twarz osobie obgadywanej zero odwagi cywilnej...

I żaden z takich, na pewno nie jest strzelcem?

[kasztanka3]

Napisane przez Iwona 25

masz wielkie szczęście w życiu, ja spotkałam na swojej drodze życiowej na niejedna taka osobę- mówię o prawdziwej nienawiści "za darmo" + alkoholizm

wiele ludzi jest zawistnych i mówia o tym wprost bez ogródek innym, szkoda tylko, że nie w twarz osobie obgadywanej zero odwagi cywilnej...

Mam wrazenie, ze nie zrozumialas o co mi chodzilo.

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Napisane przez archimonde

Sam "znak zodiaku' (czyt. słoneczny) to nic. Planet osobistych jest siedem (+ punkty typu ac, dc, mc, ic). Sama pozycja słońca nic nie daje. Poza tym w wyniku różnych oddziaływań słońce może stracić właściwości znaku, w którym siedzi i ktoś, kto "jest lwem" wcale nie musi być ognisty w naturze.


Żeby coś powiedzieć o człowieku musisz mieć pełen horoskop wykreślony na podstawie co co najmniej daty + miejsca urodzenia (najlepiej z godziną, żeby mieć ascendent).


W Polsce to tabu, ale za granicą (np USA, Indie) jest wielu znanych i szanowanych astrologów, ale to ludzie, którzy siedzą w tym co najmniej od kilkunastu lat. Ktoś taki owszem ma sprawdzalność 70-80%, ale odpowiednio sobie liczą $$$.


W przeszłości miałam konsultację ze znanym amerykańskim astrologiem i nie żałuję wydanych pieniędzy.


Numerologia to inny temat, ale nie wypowiem się, bo nie interesowałam się tym nigdy jakoś bardziej dogłębnie.


edit:
jak chcecie sprawdzić compatibility, to nakłada się na siebie horoskopy obu osób i patrzy, co się z czym styka i gdzie...

Wow, wreszcie ktoś kto ma jakiekolwiek pojęcie o astrologii

Bez obrazy dla jakiejkolwiek osoby tutaj, ale większość ludzi postrzega tę działkę jako płytkie horoskopy z gazety albo dopasowanie znaków zodiaków, a tak naprawdę potencjał do analizy/interpretacji jest w astrologii bardzo szeroki i ma wiele gałęzi... Nie chcę Was straszyć, ale astrolodzy od kilku lat (!!!) ostrzegali przed czasem którym mamy teraz, wróżąc nadejście pandemii i załamania wielu rynków (np, turystyki). O istnieniu pandemii dowiedziałam się w styczniu własnie na zagranicznym forum o astrologii (jak chcecie to nawet wrzucę wam ten fragment) - o takim zagrożeniu (pojawieniu się pierwszych zarażonych) informowała osoba z Wietnamu.

Ja astrologią interesuję się prawie 10 lat, przeczytałam na jej temat wiele książek i jestem aktywna na forach, głównie zagranicznych. Astrologia w Polsce to...Nie chcę mówić, że temat kulejący, ale może jednak trochę tak...Do tego pomijany jako błahostka albo nawet pogardzany. Ja nie poruszam z innymi ludźmi tematu astrologii za często, bo wiem jakiej reakcji mogę się spodziewać. Nie potrafię jednak ukryć, że męczy mnie podejście do tego...Traktowanie tego wręcz jako zabobonu, tematu tabu - Polacy są we wszystkim tak neurotyczni i bojaźliwi, że wszystko traktują jak narzędzie Szatana/zagrożenie dla siebie...Więc oczywiście astrologia też im może zrobić krzywdę Jesteśmy pod tym względem bardzo do tyłu...

Od kilku lat większość materiałów o astrologii znajduję na zagranicznych stronach. chociaż znam tez kilka rodzimych, autorstwa polskich astrologów (jeśli ktoś chce to mogę polecić), które też są niezłe i chwała im za to, że są Zagraniczne źródła dot. tej tematyki są po prostu bardziej zróżnicowane.

I tak to prawda, że w Indiach( zwłaszcza tam) i w USA jest sporo astrologów, tam ludzie postrzegają to bardzo pozytywnie. Sporo ludzi w ten sposób sobie dorabia.

Ja sama bym to robiła, gdybym miała szanse powodzenia

Ja zaczęłam od astrologii i analizy horoskopu urodzeniowego (najpełniejszy to ten z dokładną godziną urodzenia), tzw. "compatibility" to to synastrie, czyli poziom dopasowania wyliczany na podstawie dwóch horoskopów urodzeniowych - synastria to świetna zabawa, bardzo mi pomogła zrozumieć pewne moje problemy, irytujące mechanizmy. Bardzo lubię tez numerologię, a teraz studiuję chiński zodiak Łączę ze sobą to wszystko i tak wzbogacam swoja wiedzę.

Mi astrologia akurat pomaga, bardzo uspokaja - serio. Jeżeli macie jakieś pytanie chętnie odpowiem.
Moj horoskop urodzeniowy w 85 -90% potwierdza mój charakter/osobowość, skłonności czy słabe strony, wszelkie problemy. To naprawdę niesamowite.

archimonde, jakbyś chciała na ten temat pogadać, to daj znać. Fajnie jest trafić na druga osobe z takimi zainteresowaniami, która do tego mówi po polsku

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Napisane przez Misthios

Tak. Zauważyłam tendencję, że jako zodiakalny Baran przyciągam panny, koziorożce i ryby. Chociaż dobrze dogaduję się ze względu na temperament ze strzelcami, lwami i wodnikami to te relacje są bardzo burzliwe i ciężko je utrzymać. Ponoć według astrologii powinnam się też dobrze bawić w towarzystwie bliźniąt i wag to w ogóle nie trafiam na te osoby. Unikam skorpionów i raków bo dla mnie te osoby okazały się bardzo dwulicowe. Naprawdę powtarzalność tych pierwszych trzech znaków wśród najbliższych mi osób mocno mnie zaskakuje.

Ja jestem spod znaku Ryb i przyciągam do siebie Barany, Panny - Panna to dla mnie znak przeciwny i to niby tez decyduje o przyciąganiu.
I po to są bardziej złożone typy horoskopu, jak synastrie - to one pokazują to mityczne "dopasowanie", ale to nie jest znowu taki prosty obraz relacji pt. :"Pasuje/nie pasuje". To jest naprawdę ciekawe,kiedy się w to zagłębisz. Dużo mówi o typie (np. uczeń - mistrz) oraz dynamice relacji, czy będzie ona łagodna,/gwałtowna (też przemocowa np.), może wskazywać na jej trwałość, czy będzie w niej duże porozumienie, a może będzie to tylko przelotny romans. Albo że ktoś widzi w nas tylko obiekt na kilka chwil...

Ja np. całe życie miałam problem ze znakiem Raka - moje zdanie na temat tego znaku od zawsze odbiegało od tego, co przedstawiały jego opisy. Nie byłam w stanie zobaczyć tych dobrych cech, że Raki są niby serdeczne, ciepłe, bardzo przyjacielskie i współczujące. Dla mnie to wrogo działający znak, tez odbieram go jako niesamowicie dwulicowy - nie jestem w stanie policzyć ile razy się na nich nacięłam...Mam wrażenie, że wyciągają ze mnie najgorsze cechy.
I astrologia świetnie mi to tłumaczy, bo dzięki synastrii wiem, że Raki i Bliźnięta wpadają do mojego 12-stego domu, czyli domu "ukrytych wrogów", co wiąze się z działaniem poza moich zasięgiem - czyli kiedy ktoś "kopie pod Tobą dołki", rożne intrygi,obgadywania, taka "zakulisowa" praca, której często jesteśmy nieświadomi. To być może brzmi groteskowo, ale tak własnie wyglądały moje doświadczenia z ludźmi spod znaku Raka i Bliźniąt - ciągle kombinowali za moimi plecami. Serio, paradoksalnie znalezienie odpowiedzi na pytanie dlaczego tak jest dało mi trochę spokoju...Nie lubię kiedy rzeczy same dzieja się "w powietrzu".

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Napisane przez Swietusia

Nie.
Nie wierzę w te wróżby, ale towarzyszyły mi przez całe życie, moja matka zajmuje się numerologią i dopiero jakiś czas temu odzwyczaiłam się od od odruchowego śledzenia, jaką ma ktoś datę urodzenia, portret numerologiczny i znak zodiaku.

Ja tez to robię, trochę mi to weszło w krew Załuję, że nie znałam tej "zabawy" kiedy wykonywałam najnudniejszą pracę biurową na świecie, gdzie ze względu na charakter pracy większość czasu spędzałam sama. Szkoda, czas na pewno leciałby wtedy szybciej

[bernikula]

Ezoteryka, horoskopy i numerologia są mi bliskie, a zatem tak- zwracam uwagę, wiem dokładnie kto z rodziny i znajomych spod jakiego jest znaku, jaką ma wibrację numerologiczną, często nawet jaki ma ascedent

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Ja mam te gusła centralnie w pompie, natomiast - niestety - zdarzają się osoby, które nie mają tak samo i jak się dowiadują, żem skorpion, to zaczynają się uprzedzenia. No i wtedy się nie lubimy raczej Co pewnie podtrzymuje ich w przekonaniu, że skorpion to konfliktowy dziad jest.

[Swietusia]

Kiedyś opowiedziałam mojej znajomej jako ciekawostkę o hobby mojej mamy, ale nie spodziewałam się, że ona zacznie mieć takiego kota na tym punkcie. Ma do dziś. Pomijając, że liczy wszystkich i wszystko, wiedziała, jakie chce, żeby liczby miał jej przyszły chłop i takiego też teraz ma. Ani mnie to grzeje, ani ziębi, ale interesuje mnie, że ona była od zawsze zagorzałą zdaje się katoliczką, w każdym razie na pewno chrześcijanką, a przynajmniej za taką się podawała, a przecież wiara we wróżby jest według tych wyznań grzechem. Interesuje mnie po prostu taka sprzeczność w człowieku.

[Shady_Lady]

Napisane przez Swietusia

Kiedyś opowiedziałam mojej znajomej jako ciekawostkę o hobby mojej mamy, ale nie spodziewałam się, że ona zacznie mieć takiego kota na tym punkcie. Ma do dziś. Pomijając, że liczy wszystkich i wszystko, wiedziała, jakie chce, żeby liczby miał jej przyszły chłop i takiego też teraz ma. Ani mnie to grzeje, ani ziębi, ale interesuje mnie, że ona była od zawsze zagorzałą zdaje się katoliczką, w każdym razie na pewno chrześcijanką, a przynajmniej za taką się podawała, a przecież wiara we wróżby jest według tych wyznań grzechem. Interesuje mnie po prostu taka sprzeczność w człowieku.

Wydaje mi sie, że w Polsce mało kto traktuje swoją wiarę jako coś poważnego i mamy generalny wysyp wiary w przeróżne ezoteryczne czy paranormalne bzdurki wśród katolików. Moze to jakies zakorzenienie w wierzeniach ludowych albo cos.

[Natalie_Alex]

Napisane przez Monia284

No niby tak ale u mnie sie naprawde zgadza i numerologicznie jak patrzylam z ciekawosci tez. Opisy innych znakow mniej do mnie pasuja. Chociaz sa wyjatki bo tez znam np Skorpiony zupelnie spokojne, ugodowe nie do konca pasujace opisem do swojego horoskopu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo skorpiony tak mają. Wydają się ugodowe i spokojne na początku, obserwują, ale jak bardzo je wkurzysz, to koniec
Cóż, sama jestem skorpionem

[Swietusia]

Napisane przez Shady_Lady

Wydaje mi sie, że w Polsce mało kto traktuje swoją wiarę jako coś poważnego i mamy generalny wysyp wiary w przeróżne ezoteryczne czy paranormalne bzdurki wśród katolików. Moze to jakies zakorzenienie w wierzeniach ludowych albo cos.

Myślę, że to zakorzenienie w wierzeniach ludowych to bardzo trafny trop. Raz czytałam średniowieczne polskie wiersze i jeden zwrócił moją szczególną uwagę, bo opowiadał o Maryi i Trzech Zorzach, a Trzy Zorze były boginiami ludowymi. Wydawać by się mogło, że w średniowieczu tępiono wszystkie odstępstwa od wiary chrześcijańskiej, a tu proszę. Mam wrażenie, że te silne wierzenia ludowe nigdy tu nie zginęły i to nic nowego taki wysyp, o którym napisałaś.

[OldWorldBlues]

Oficjalnie astrologia jest uznawana za pseudonaukę. To oznacza, że zbiór jej twierdzeń i teorii nie znajduje wiarygodnych wyników w weryfikacji doświadczalnej oraz jest niezgodna z zasadami metody naukowej, co implikuje brak jej potwierdzenia w rzeczywistości. To desygnuje astrologów do zacnego grona takich współosobistości, jak np. płaskoziemcy, antyszczepionkowcy czy kreacjoniści. Osobiście uważam, że z tymi zjawiskami powinno się otwarcie walczyć, gdyż propagują one pochwałę ignorancji, a niektóre ich wartości (np. religijne) mogą być szkodliwe same w sobie.
[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;88033151]Bez obrazy dla jakiejkolwiek osoby tutaj, ale większość ludzi postrzega tę działkę jako płytkie horoskopy z gazety albo dopasowanie znaków zodiaków, a tak naprawdę potencjał do analizy/interpretacji jest w astrologii bardzo szeroki i ma wiele gałęzi...[/QUOTE]
To jeszcze o niczym nie świadczy. Co najwyżej o tym, że astrologowie mieli/mają bujną wyobraźnię, czego akurat odmówić im nie jestem w stanie. Liczy się to, czy te analizy oraz interpretacje są zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. A nie są; bywają – przez przypadek i zgodnie z zasadami rachunku prawdopobieństwa.
[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;88033151]Nie chcę Was straszyć, ale astrolodzy od kilku lat (!!!) ostrzegali przed czasem którym mamy teraz, wróżąc nadejście pandemii i załamania wielu rynków (np, turystyki).[/QUOTE]
Którzy astrolodzy? Wszyscy? Istnieje strona lub wydawnictwo, które regularnie publikuje kolejne przepowiednie uznanych astrologów?

Gdyby się nad tym trochę dłużej zastanowić, to samo przepowiedzenie obecnej sytuacji nie jest niczym imponującym i jest to całkowicie zrozumiałe, że przynajmniej jednej osobie udało się zmieścić w odpowiednich ramach czasowych. Pandemie na Ziemi pojawiają się regularnie co kilka-kilkanaście lat, a takie zjawiska jak globalizacja czy wzrost liczby światowej populacji tylko będą prawdopodobieństwo wystąpienia takowych zwiększać. Byłbym pod wrażeniem, gdybym do ręki dostał opublikowany przed 2020 rokiem artykuł, który został oficjalnie zatwierdzony przez astrologów, a jego treść przedstawia konkretny tok rozumowania w kontekście interpretacji położenia ciał niebieskich oraz jego wpływu na wydarzenia na naszej planecie.
[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;88033151]Mi astrologia akurat pomaga, bardzo uspokaja - serio. Jeżeli macie jakieś pytanie chętnie odpowiem.
Moj horoskop urodzeniowy w 85 -90% potwierdza mój charakter/osobowość, skłonności czy słabe strony, wszelkie problemy. To naprawdę niesamowite.[/QUOTE]
Efekt Barnuma (1), nic więcej. Konstrukcja horoskopów jest na tyle ogólna, że większość ludzi stwierdzi podobnie.

***
Wszystkim osobom, które wierzą w wartości astrologii, polecam na spokojnie przeczytać ten krótki artykuł naukowy (2) i samodzielnie wyciągnąć na jego podstawie wnioski. Jestem też otwarty na dyskusje, o ile druga strona będzie otwarta na argumenty.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez OldWorldBlues

Oficjalnie astrologia jest uznawana za pseudonaukę. To oznacza, że zbiór jej twierdzeń i teorii nie znajduje wiarygodnych wyników w weryfikacji doświadczalnej oraz jest niezgodna z zasadami metody naukowej, co implikuje brak jej potwierdzenia w rzeczywistości. To desygnuje astrologów do zacnego grona takich współosobistości, jak np. płaskoziemcy, antyszczepionkowcy czy kreacjoniści. Osobiście uważam, że z tymi zjawiskami powinno się otwarcie walczyć, gdyż propagują one pochwałę ignorancji, a niektóre ich wartości (np. religijne) mogą być szkodliwe same w sobie.

To jeszcze o niczym nie świadczy. Co najwyżej o tym, że astrologowie mieli/mają bujną wyobraźnię, czego akurat odmówić im nie jestem w stanie. Liczy się to, czy te analizy oraz interpretacje są zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. A nie są; bywają – przez przypadek i zgodnie z zasadami rachunku prawdopobieństwa.

Którzy astrolodzy? Wszyscy? Istnieje strona lub wydawnictwo, które regularnie publikuje kolejne przepowiednie uznanych astrologów?

Gdyby się nad tym trochę dłużej zastanowić, to samo przepowiedzenie obecnej sytuacji nie jest niczym imponującym i jest to całkowicie zrozumiałe, że przynajmniej jednej osobie udało się zmieścić w odpowiednich ramach czasowych. Pandemie na Ziemi pojawiają się regularnie co kilka-kilkanaście lat, a takie zjawiska jak globalizacja czy wzrost liczby światowej populacji tylko będą prawdopodobieństwo wystąpienia takowych zwiększać. Byłbym pod wrażeniem, gdybym do ręki dostał opublikowany przed 2020 rokiem artykuł, który został oficjalnie zatwierdzony przez astrologów, a jego treść przedstawia konkretny tok rozumowania w kontekście interpretacji położenia ciał niebieskich oraz jego wpływu na wydarzenia na naszej planecie.

Efekt Barnuma (1), nic więcej. Konstrukcja horoskopów jest na tyle ogólna, że większość ludzi stwierdzi podobnie.

***
Wszystkim osobom, które wierzą w wartości astrologii, polecam na spokojnie przeczytać ten krótki artykuł naukowy (2) i samodzielnie wyciągnąć na jego podstawie wnioski. Jestem też otwarty na dyskusje, o ile druga strona będzie otwarta na argumenty.

Napisałeś to wszystko, czego mi się nie chciało.

[Monia284]

Napisane przez Natalie_Alex

Bo skorpiony tak mają. Wydają się ugodowe i spokojne na początku, obserwują, ale jak bardzo je wkurzysz, to koniec
Cóż, sama jestem skorpionem

Dobrze wiedziec hehe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz