2008-07-24, 09:41 | #5941 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Dzień dobry!
U mnie znów szaro, ponuro, wilgotno.. No ja się chyba zabiję;/ ja nawet nie chcę nikogo innego naprawdę.. nie chcę żadnych innych facetów w moim zyciu! wystarczy mi ich.. i tak zbyt wielu ich było a odkąd się dowiedziałam że P. się waha, czy dobrze zrobił, to już w ogóle.. wiem, że powroty zazwyczaj nie wychodzą, ale.. są wyjątki.. a kto nie ryzykuje ten nie żyje.. nie umiem się oderwać od przeszłości z drugiej strony nie mam zamiaru niczego robić w tym kierunku.. nawet nie powinnam, prawda? powiedzcie Dziewczynki.. to powinna być w 100% jego decyzja.. choć znając jego niezdecydowanie i trudność w podejmowaniu decyzji, jakoś nie wierzę w jego pierwszy krok i pewnie boi się podjąć ewentualne ryzyko. choć ja cały czas mam poczucie zaprzepaszczonej szansy.. on powiedział mojego Przyjacielowi, że gdy ze mną zrywał, WYDAWALO MU SIE, że był pewien tej decyzji.. a teraz już nic nie wie, nie wie, nie wie.
__________________
|
2008-07-24, 09:52 | #5942 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 295
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Witam,witam,witam,witam!
Ta cholerna pogoda oczywiście nastraja do złego humoruuu ... aaa kysz! nooo .. Dużo dziś myślę o Kamilu, zastanawiam się ile jeszcze czasu minię aż oboje dojdziemy OBY do tego samego wniosku.. ile jeszcze czasu minię kiedy będę mogła wskoczyć mu w ramiona.. nieważne jaką decyzję podejmę ,ale zawsze chciałabym by był jakąś częścią mojego życia.. i tak na pewno będzie! No nic koniec marudzenia na dziś!! Zabieram się za wyciąganie i wykopywanie Was z dołków
__________________
'Cokolwiek prawdziwe się zaczyna -nigdy się nie kończy' |
2008-07-24, 09:59 | #5943 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 512
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Helvuś ja Cię rozumiem heh...tez nie wyobrazam sobie kogoś innego, wogole nie wiem jak zaufam teraz komuś... Zastanawiam się czy los szykuje dla mnie coś lepszego?? Bo skoro przez 3 lata tak dobrze się poznaliśmy, rozumieliśmy się w każdej kwestii, jeśli któreś z nas miało inne zdanie to nie było z tego problemu. Umieliśmy się dogadać. Gdy jedno zaczynało zdanie drugie potrafiło je dokończyć... Nasze spojrzenie na związek było identyczne..Pamiętam jak mi powiedział, że jak gadaliśmy sobie kiedyś to mu żal dupe ściskał że kto inny może byc ze mną szczęśliwy...buuu A teraz..? On chciał przyjaźni, chciał żeby było tak jak kiedyś...A nic nie robi w tym kierunku. Kompletnie nic. Jak powiedziałam mu że chyba zerwę kontakt z nim całkiem to powiedział: jeśli tobie będzie tak lepiej. Czyli jemu to obojętne? Nawet się nie waha, nie myśli o tym. Trwa i będzie trwać w swojej decyzji niezmiennie. Woli robić 100 innych rzeczy niż ze mną pogadać. Nie mam pojęcia co się z nim stało, nasi znajomi też się dziwią, nie poznają go itp... Ale postanowiłam że ogranicze kontakt ( jeżeli gadanie raz dziennie po pół godziny na gg to jakiś kontakt) do naprawe minimum. Musze się odciąć i sama nie będę wychodzic z inicjatywą itp. Jeżeli on nic nie zrobi to to będzie dla mnie jednoznaczne. trudno. Po wakacjah wciągnę się w wir szkoły, nauka przed maturą, studniówka i jakoś to będzie Helvuś uśmiechnij się słońce moje
__________________
Dyplom w kieszeni |
|
2008-07-24, 10:18 | #5944 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 589
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
hmm widze ze za bardzo was nie zainteresowala moja sytuacja tylko kaskakaska cos napisala, moze jeszcze by sie ktos odezwal?wczoraj opisalam wszystko wiec prosze o rady bo nie wiem co robic..
|
2008-07-24, 10:27 | #5945 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 512
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Wiem jak trudno zostawić osobę która się kocha i z która się tyle przeżyło. Ale czasem nie warto patrzeć ile się z kimś jest...tylko na jakość.. może powiedz że chcesz trochę czasu, widzisz jak się zachowuje. Powinnaś być dla niego najważniejsza bo kumple i bójki jak już ktoś pisał tu go nie przytulą, nie pocieszą, nie będa z nim na dobre i złe... Piszesz że to był jedyny wolny dzien itp a on wolał się bić czy cos zamiast zobaczyć się z Tobą...? nie chce go oskarżać tak bardzo itp ale przemyśl to...zobacz czy jet w stanie się dla twojej miłości zmienić... Jeśli nie... Wiem jak cięzko się rozstać z kimś na kim nam zalezy ale męczyć się tak?
__________________
Dyplom w kieszeni |
|
2008-07-24, 10:27 | #5946 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
raz dziennie po pół godziny na gg to nawet - rzekłabym - spory kontakt.. a on może tylko tak kozaczy, zobaczymy czy jak ograniczysz ten kontakt, to czy mu nagle nie będzie czegoś brak.. u nich to zazwyczaj tak działa. w ogóle taka z Ciebie mądra, delikatna i śliczna kobietka (naprawdę tak uważam), taka byłaś mu oddana.. tyle lat Ci się podobał.. tak świetnie się rozumieliście, super przyjaciele.. ale młodzi faceci zazwyczaj nie potrafią docenić tego co mają.. zazwyczaj nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego, co najcenniejsze w życiu.. my to rozumiemy bardziej intuicyjnie, mamy pewną wrażliwość po prostu we krwi jako kobiety.. Kochana moja, pokaż mu się z jak najbardziej niezależnej strony.. pokaż mu, że sobie radzisz bez niego.. a nuż zda sobie sprawę, a nuż dojrzeje do Ciebie.. mnie ratuje tylko hasło, że "jeśli mamy być ze sobą, to i tak będziemy", mimo wszelkich zawirowań.. są takie pary, chociażby przykładem JennyLo nasza, ale znam takie przykłady również z reala. Musimy podejść do tego możliwie jak najspokojniej, czekać co przyniesie los. Oby przyniósł szczęście..
__________________
|
|
2008-07-24, 10:30 | #5947 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
__________________
|
|
2008-07-24, 10:37 | #5948 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 151
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Witam Smutaski ale okropna pogoda ;/ az nic się nie chce, i pewnie myśli krążą wokół naszych Ex-ów cholera ta pogoda jeszcze bardziej dobija...mnie dopadła myśl kiedy tak naprawde przestane co kolwiek do niego czuc?to juz prawie rok a dokl za miesiac bedzie rok ;/ a ja dalej mam go w sercu, myslach ( a wasze Serducha jak tam? są jakies chociaz malutkie poprawy??
|
2008-07-24, 10:42 | #5949 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 589
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
dzisiaj zadzwonil z przeprosinami i takie tam mowi ze chce sie spotkac i wyjasnic.. tylko kiedy? niedlugo wyjezdza do pracy na kilka dni pewnie jesli sie zobaczymy to znow za jakis tydzien.. bylam wkurzona jak z nim rozmawialam powiedzialam ze mam juz tego dosyc i chce miec w koncu spokoj najgorsze jest to ze on ma juz 24 lata, a w takim wieku to chyba juz powinno sie wiedziec co jest w zyciu wazne, a nie wplatywac sie w jakies chore sytuacje, pomijajac to ze kilka razy juz rozmawialismy na ten temat i obiecywal ze to zmieni.. |
|
2008-07-24, 10:47 | #5950 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 512
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Tak się cieszę że trafiłam tu do Was Chyba zaczne tez tak mysleć...że jeśli jesteśmy sobie przeznaczeni..To może kiedyś kiedyś... A jeśli nie, to wszystko dobrze się poukłada. Ciągle teraz czytam że szczęście przychodzi gdy się za nim nie goni. Coś w tym jest. Jeszcze wszystkie nas zaskoczy!
__________________
Dyplom w kieszeni |
|
2008-07-24, 10:50 | #5951 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 512
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
a wy widujecie się tak tylko w wakacje czy cały rok? niestety, tak to jest z facetami że nawet jak maja te 24 lata to ich rozumy są znaacznie mniej dojrzałe :[
__________________
Dyplom w kieszeni |
|
2008-07-24, 10:54 | #5952 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
d o k ł a d n i e ! ;*
__________________
|
|
2008-07-24, 11:00 | #5953 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
|
|
2008-07-24, 11:01 | #5954 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 589
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
|
|
2008-07-24, 11:16 | #5955 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 471
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
no właśnie, czasem to jedyna opcja.. jak facet traci grunt pod nogami, to jeśli mu mimo wszystkich błędów, jakie popełniał, zależy, to czasem przejrzy na oczy.. chcę wierzyć że niektórzy naprawdę potrafią się zmienić.
__________________
|
2008-07-24, 11:16 | #5956 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 295
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
ja oczywiście na poprawienie humoru idę kupić sobie nowy telefon i lokówkę hahaa! Dziewczynki mojee! Niech waszą myślą przewodnią będzie zdanie które pcha mnie wciąż do przodu "Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
__________________
'Cokolwiek prawdziwe się zaczyna -nigdy się nie kończy' |
|
2008-07-24, 11:20 | #5957 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Zapraszam do kontynuacji wątku:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?p=8335840 Ten zamykam w związku z tym, że przekroczył 5000 postów |
2008-07-30, 14:10 | #5958 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
dołączam do Waszego grona Drogie Panie i mam nadzieję ze dostanę chociaż ciut wsparcia... Mój związek skończył się wczoraj, chociaż powinien już dawno temu.. Byliśmy ze sobą nie całe 3 lata codziennego spotykania, a od długiego czasu codziennych kłótni... Pierwsze pół roku było fantastyczne, obiecałam sobie "będę fajną dziewczyną. nie będę się czepiać" myśląc, że to pomoże mi stworzyć piękną i długą miłość... Było pięknie dopóki on nie zaczął kłamać... Kłamstw było wiele, wiele przeprosin i słów "zmienię się, daj mi szansę"... Dawałam... No i doszło do tego, że każdy jego ruch mnie denerwował... Przez ignorancję i kłamstwa stałam się zołzą... Zazdrosną, nie ufającą, sprawdzającą go na każdym punkcie zołzą.. I wierzcie nie potrafiłam tego zatrzymać, nie potrafiłam mu wybaczyć i dalej nie umiem.... Dałam ostatnią szansę dziś... Wczoraj dostałam sms, ze sie poprawie, postara... A dziś? Nic... nakrzyczał na mnie, odął się "no tak! to wszystko moja wina! pewnie!".. Gdy spytałam po co wczoraj dał mi się łudzić, że dziś coś da od siebie wiecie co odpowiedział??? Rozmyśliłem się..... Problem w tym, że kocham tego faceta... Taki czas naprawdę coś znaczy... Były miłe chwile, były złe... Dodam jeszcze, że jakiś czas temu dowiedziałam się, że jak był ze mną miesiąc czy jakoś tak, to siedział na czacie, gadał z laskami i wysyłał sobie zdjęcia.... A mimo tylu upokorzeń, złości, kłamstw tak strasznie chce żeby mnie przytulił i sprawił, że będzie dobrze... Dziewczyny, czy warto dawać szansę komuś kto tyle razy kłamał i ciągle rzuca słowa na wiatr?? Cholera.. To oczywiste, że nie A czy warto przetrzymać to wszystko dla miłości wierząc, że facet kiedyś się zmieni???
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:12.