Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 20

[28nana]

Właśnie, powiedzcie mi, jakim "systemem" dukacie?

1/1
3/3
5/5


czy jest jakaś różnica pomiędzy nimi ( oprócz tego, że podejrzewam że pierwsza jest najmniej frustrująca )

[Iloa]

http://www.kulturystyka.sklep.pl/pro..._id/1140855682

Tu jest skład.
No nie wiem.
Może ktoś jeszcze zaopiniuje

[d666666]

Napisane przez anaiss86

Czesc dziewczyny pewnie mnie nie pamietacie sto lat mnie tu nie bylo!!! Podczytuje Was od czasu do czasu ale sie nie odzywam. Co i jak u mnie napisze pozniej, generalnie doopa... Mam duzo pracy wiec odezwe sie pozniej, ale chcialam cos Wam wrzucic zapytac co o tym sadzicie i prosze o wypowiedz na ten temat. Myslicie ze warto kupic? http://www.olimp-labs.com/pl/produkt...sci/art99.html dostalam na maila reklame tego z superpharm i tak sie zastanawiam czy mozemy to zastosowac. Dzieki

Ja Cie pamietam, witaj

[karmeelek]

Napisane przez Emilia 25

Co Ty takiego masz w sobie?
Jak tak to rzeczywiście kiepsko, a na 100% jesteś pewna, że juz nie będziecie razem?

Jestem pewna na bank, że tak będzie - monotonia tamtego związku mnie przytłoczyła a wiem, że on się nie zmieni. A co mam w sobie? Moim zdaniem jestem jak każda baba tylko zawsze mówię wprost, bez ogródek i na każdy temat i to może dlatego? Ja nie wiem....

Napisane przez sreberko4

Oj karmelku te twoje story są tak romantyczne że aż fantastyczne

Kochana to zaledwie fragmencik mojego zwariowanego życia Teraz to ono jest baaaardzo spokojne

[Dearlie]

Napisane przez 28nana

Właśnie, powiedzcie mi, jakim "systemem" dukacie?

1/1
3/3
5/5


czy jest jakaś różnica pomiędzy nimi ( oprócz tego, że podejrzewam że pierwsza jest najmniej frustrująca )

Ja stosuję 3/3 i jestem zadowolona z tego jak to nazwałaś systemu Przez pewien czas myślałam, żeby przejść na 1/1, ale bałam się, że mi waga skoczy, więc zostałam przy starym trybie.

Znałam pewną osobę, która była na 5/5 i bardzo szybko dzięki temu gubiła kilogramy. Jednak ja bym nie wytrwała tych 5 dni P. To był jednak bardzo sfrustrowany pan, więc dawał radę.

[anaiss86]

Dziekuje Wam kochane za mile slowa otuchy. Mialam farta, ze ktos sie wreszcie poznal na tym co mi jest. Niestety caly czas jestem oslabiona. Moj gin mowi, ze dobrze, ze teraz zachorowalam to jak w przyszlosci bede w ciazy to bede troche spokojniejsza, bo ten wirus jest grozny dla plodu. Powiedzial mi, ze to mit, ze nabywa sie odpornosc. Chodzi o to ze wirus jest w organizmie tylko, ze uspiony. Nie dostalam na to zadnych lekow bo watroba i tak jest zmeczona, proby mam juz troche lepsze. Ponadto kazano mi zmienic tabletki anty na plastry, zeby jak najbardziej odciazyc watrobe. Mam sie nie przemecac a rekonwalescencja ma przebiegac naturalnie. Ochydny to wirus bo oslabia organizm, czuje to i ponoc bede czuc na wlasnej skorze jeszcze z pol roku ale to co mam teraz czyli zmeczenie i niedospanie to pikus w porownaniu z tym co bylo, a wezly juz sie troche wchlonely. no to koniec off topa:P

co do diety...chyba jeszcze sie wstrzymam z powrotem, dam sobie troche czasu a poki co MŻ, zrobie sobie cos jak nasz dukanowa 3.

Jeszcze raz dziekuje za wsparcie, dobrze komus sie wygadac.

Karmelku, podziwiam Cie, potrafisz tak latwo dochodzic do siebie. PAmietam jak pisalas nam, ze jest Ci bardzo przykro. A teraz ? Nie ta sama dziewczyna! Wesola, rozchwytywana! cudownie! zycze Ci wszystkiego dobrego Silna z Ciebie kobitka

O Emi nie wspominam, bo ona to zawsze usmiechnieta D6 nasza kochana komentatorka czatow tez mi sie kojarzy z wiecznie rozesmiana buzia

Dzieki, ze jestescie. Nie pisalam dlugo ale czytalam, przepraszam, ze dopiero teraz postanowilam sie ujawnic.

[Emilia 25]

Napisane przez Iloa

http://www.kulturystyka.sklep.pl/pro..._id/1140855682

Tu jest skład.
No nie wiem.
Może ktoś jeszcze zaopiniuje

Jejku, parametry to to ma fajne, dużo białka, a mało węgli i tłuszczu. Ale ja i tak się boję takich wynalazków. Poza tym drogo.

Napisane przez karmeelek

A co mam w sobie? Moim zdaniem jestem jak każda baba tylko zawsze mówię wprost, bez ogródek i na każdy temat i to może dlatego? Ja nie wiem....

I jeszcze kokietuje.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez anaiss86

co do diety...chyba jeszcze sie wstrzymam z powrotem, dam sobie troche czasu a poki co MŻ, zrobie sobie cos jak nasz dukanowa 3.

Jeszcze raz dziekuje za wsparcie, dobrze komus sie wygadac.

Karmelku, podziwiam Cie, potrafisz tak latwo dochodzic do siebie. PAmietam jak pisalas nam, ze jest Ci bardzo przykro. A teraz ? Nie ta sama dziewczyna! Wesola, rozchwytywana! cudownie! zycze Ci wszystkiego dobrego Silna z Ciebie kobitka

O Emi nie wspominam, bo ona to zawsze usmiechnieta D6 nasza kochana komentatorka czatow tez mi sie kojarzy z wiecznie rozesmiana buzia

Dzieki, ze jestescie. Nie pisalam dlugo ale czytalam, przepraszam, ze dopiero teraz postanowilam sie ujawnic.

Trójeczka to dobry pomysł na dojście do siebie.
A ja zawsze uśmiechnięta, to prawda (no prawie zawsze).
Niektórzy to narzekali nawet, że przeze mnie i moje oddrutowane ząbki ślepną. Nie będę wskazywać palcem.

[anaiss86]

Napisane przez Emilia 25

Jejku, parametry to to ma fajne, dużo białka, a mało węgli i tłuszczu. Ale ja i tak się boję takich wynalazków. Poza tym drogo.

fakt, na tej stronie drogo. W mailu, ktorego dostalam z superpharm byla cena za saszetke 3,99

[Emilia 25]

Napisane przez anaiss86

fakt, na tej stronie drogo. W mailu, ktorego dostalam z superpharm byla cena za saszetke 3,99

No to różnica jest niezła. Zapomniałam dopisać, fajnie że wróciłaś. Stara gwardia rzadko tu bywa.

[anaiss86]

Napisane przez Emilia 25

No to różnica jest niezła. Zapomniałam dopisać, fajnie że wróciłaś. Stara gwardia rzadko tu bywa.

jejku, jaka Ty kochana . Ten Rodzynek to ma z Toba pewnie raj na ziemi
bardzo mi milo. Nie znamy sie a ja zawsze czuje, ze tu na tym forum ktos mnie wyslucha i postara zrozumiec.

Bede starala sie jak najczesciej odzywac a nie tylko byc cichym obserwatorem. Na Grouponie widzialam dzisiaj katering diety Dukana ale strasznie to drogie. Zeby nie sklamac chyba normalnie kosztuje 250zl za 5 dni a na grupowych zakupach chyba 150. To pewnie zalezy od menu jakie kto spozywa ale wydaje mi sie, ze to bardzo drogo. Ja glownie jem mieso i nabial, ryb nie lubie owocow morza tez nie, a akurat one sa najdrozsze.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Aaaaa... zapomnialam Wam powiedziec. Bylam ostatnie w centrum handlowym (klif) i tam jest Bomi, weszlam jakos bez przekonania, ze pewnie niewiele kupie bo drogo. Wszystko zawsze kupuje w Auchan ewentualnie jakis tam Lidl. Ja patrze, a tam dukanowy raj jesli chodzi o wedliny. Promocja jeszcze trwa, bo to produkty z gazetki. Wiec jak macie blisko to polecam:
1. filet spacjał z indyka firmy Indykpol po 21,99
2. Szynka Babuni (ta co w Biedronce jest po 3,99za 100g) tu po 21,99!!!!! W Auchan ponad 30zl za kg
3. poledwica sopocka po 14,99

[Emilia 25]

Napisane przez anaiss86

jejku, jaka Ty kochana . Ten Rodzynek to ma z Toba pewnie raj na ziemi
bardzo mi milo. Nie znamy sie a ja zawsze czuje, ze tu na tym forum ktos mnie wyslucha i postara zrozumiec.

Bede starala sie jak najczesciej odzywac a nie tylko byc cichym obserwatorem. Na Grouponie widzialam dzisiaj katering diety Dukana ale strasznie to drogie. Zeby nie sklamac chyba normalnie kosztuje 250zl za 5 dni a na grupowych zakupach chyba 150. To pewnie zalezy od menu jakie kto spozywa ale wydaje mi sie, ze to bardzo drogo. Ja glownie jem mieso i nabial, ryb nie lubie owocow morza tez nie, a akurat one sa najdrozsze.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Aaaaa... zapomnialam Wam powiedziec. Bylam ostatnie w centrum handlowym (klif) i tam jest Bomi, weszlam jakos bez przekonania, ze pewnie niewiele kupie bo drogo. Wszystko zawsze kupuje w Auchan ewentualnie jakis tam Lidl. Ja patrze, a tam dukanowy raj jesli chodzi o wedliny. Promocja jeszcze trwa, bo to produkty z gazetki. Wiec jak macie blisko to polecam:
1. filet spacjał z indyka firmy Indykpol po 21,99
2. Szynka Babuni (ta co w Biedronce jest po 3,99za 100g) tu po 21,99!!!!! W Auchan ponad 30zl za kg
3. poledwica sopocka po 14,99

Rodzynek nie narzeka. Ja też nie.
A Klif to ten przy Towarowej? Mieszkam niedaleko, ale na zakupy jakoś tak di Arkadii zawsze mamy bliżej. A Ty gdzieś z okolicy? Jesteśmy sąsiadkami?

[sreberko4]

Emi jak tam gubienie nadbagażu?
Wczoraj miałam taka okropną chandrę, wszystko mnie wkurza ostatnio, pracuję w sklepie i co się nasłucham od ludzi to moje i własnie od poniedziałku było jakies apogeum, narzekali na wszystko, głównie na ceny, jakby to była moja wina jeszcze jedna wstretna babura powiedziała że jej wydałam o 50 zł za mało i że kradnę h** że jest ślepawa i głuchawa i zawsze jej wydaję i dwa razy tłumaczę ile zapłaciła itp a ta dalej swoje od dzisiaj zawsze wezmę sobie szefa na świadka że dobrze jej wydałam no i wczoraj na wieczór zrobiłam sobie ucztę, czyli wtrąbiłam tabliczkę czekolady myślałam że będzie lepiej smakować na szczęście wzrost tylko o 0,1kg

[karmeelek]

Kochane to nie do końca ta, że kokietuje hehe
A co do tej twardości... na zewnątrz trzeba być taka - tylko w domowym zaciszu mogę być całkiem sobą. Poza tym musze jakoś optymistycznie myśleć bo inaczej bym zwariowała! Uwierz mi, że często płacze w poduszkę ale próbuje się cieszyć tym, co teraz mam i choć przez chwilę być szczęśliwą.

[Emilia 25]

Napisane przez sreberko4

Emi jak tam gubienie nadbagażu?
Wczoraj miałam taka okropną chandrę, wszystko mnie wkurza ostatnio, pracuję w sklepie i co się nasłucham od ludzi to moje i własnie od poniedziałku było jakies apogeum, narzekali na wszystko, głównie na ceny, jakby to była moja wina jeszcze jedna wstretna babura powiedziała że jej wydałam o 50 zł za mało i że kradnę h** że jest ślepawa i głuchawa i zawsze jej wydaję i dwa razy tłumaczę ile zapłaciła itp a ta dalej swoje od dzisiaj zawsze wezmę sobie szefa na świadka że dobrze jej wydałam no i wczoraj na wieczór zrobiłam sobie ucztę, czyli wtrąbiłam tabliczkę czekolady myślałam że będzie lepiej smakować na szczęście wzrost tylko o 0,1kg

A średnio, niestety, choc nie najgorzej. Jemy dość zdrowo, chociaż troszkę wczoraj zaszaleliśmy. Zdarza nam się czasem niestety.

Napisane przez karmeelek

Kochane to nie do końca ta, że kokietuje hehe
A co do tej twardości... na zewnątrz trzeba być taka - tylko w domowym zaciszu mogę być całkiem sobą. Poza tym musze jakoś optymistycznie myśleć bo inaczej bym zwariowała! Uwierz mi, że często płacze w poduszkę ale próbuje się cieszyć tym, co teraz mam i choć przez chwilę być szczęśliwą.

No i bardzo dobre masz podejście.

[anaiss86]

Napisane przez Emilia 25

Rodzynek nie narzeka. Ja też nie.
A Klif to ten przy Towarowej? Mieszkam niedaleko, ale na zakupy jakoś tak di Arkadii zawsze mamy bliżej. A Ty gdzieś z okolicy? Jesteśmy sąsiadkami?

Klif to ten naprzeciwko cm. żydowskiego na Okopowej. Hmm...Ja jako szkrab mieszkalam na Żoliborzu, prawie cale zycie mieszkalam na Bemowie a teraz z TŻ mieszkamy w Ursusie ale to tak przejsciowo (wynajmujemy) jak bedziemy kupowac mieszkanie ( nie wiem jeszcze kiedy:P) to bede brac pod uwage bemowo, wole, bielany. Ten Ursus to mnie bardzo meczy, wydostac sie stad to jakas masakra. Ja zakupy w wWola Parku robie, bo pracuje bliziutenko.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez karmeelek

Kochane to nie do końca ta, że kokietuje hehe
A co do tej twardości... na zewnątrz trzeba być taka - tylko w domowym zaciszu mogę być całkiem sobą. Poza tym musze jakoś optymistycznie myśleć bo inaczej bym zwariowała! Uwierz mi, że często płacze w poduszkę ale próbuje się cieszyć tym, co teraz mam i choć przez chwilę być szczęśliwą.

Prawidlowo ! ja niestety straszny mazgaj sie zrobilam. Mazaj i ponurak

[Emilia 25]

Napisane przez anaiss86

Klif to ten naprzeciwko cm. żydowskiego na Okopowej. Hmm...Ja jako szkrab mieszkalam na Żoliborzu, prawie cale zycie mieszkalam na Bemowie a teraz z TŻ mieszkamy w Ursusie ale to tak przejsciowo (wynajmujemy) jak bedziemy kupowac mieszkanie ( nie wiem jeszcze kiedy:P) to bede brac pod uwage bemowo, wole, bielany. Ten Ursus to mnie bardzo meczy, wydostac sie stad to jakas masakra. Ja zakupy w wWola Parku robie, bo pracuje bliziutenko.

Jeszcze mi powiedz że w budynku Okopowa 58/72.
EDIT: ojejku, co ja napisałam wcześniej. Chodziło mi o Okopową właśnie, a nie Towarową.

[anaiss86]

Napisane przez Emilia 25

Jeszcze mi powiedz że w budynku Okopowa 58/72.
EDIT: ojejku, co ja napisałam wcześniej. Chodziło mi o Okopową właśnie, a nie Towarową.

hihi dlatego tak dokladnie napisalam:P ja zawsze myle kasprzaka z kasprowicza, nie wiem czemu. Polecam wedlinke swieza i w dobrej cenie

[Lee]

Napisane przez d666666

Witaj 3-4 lyzki max:p

och, dzieki, to znaczy ze musze przystopowac, bo 4 lyzki dziennie jadlam (z odrobina slodziku i lyzeczka wody, mniam!)

[Kacha199]

Witam,
Ostatnio mam kryzys, bez przerwy podjadam, a to skubne golabka, a to troszeczke krupniku, czekoladke. Nie umiem sie powstrzymac, na wszystko mam ochote. No a skutek tego taki, że waga waha sie o jakies +0,5kg. Kurcze nie mam juz tej determinacji co kiedys, nie umiem sie drugi raz pozbierac. Muszę poszperać i poszukac jakies nowe przepisy bo to chyba przez ta monotonnie mi sie tak wszystkiego chce.
No i zaczelam naduzywac jogurtow i deserkow (dobrze, że chociaż 0%).

[borczus88]

Witam kochne,. przepraszam że tak długo nic nie pisałam

Witam nowe dukanki

Waga mi podskoczyła o jakieś 2kg (ważę 57) i chciałam was prosić o wsparcie i motywację do powrotu na dukana, próbuję już pare tygodni, ale strasznie mi to opornie idzie, a przecież tak bardzo chciałam schudnąc, tak mi na tym zależalo... Czuję się okropnie z tym, gdzie moja silna wola z początku dietkownia?? Znowu mi rośnie brzuch, nie mogę do tego dopuścić, ale to jest silniejsze ode mnie, te wszystkie pokusy. Może przyczyniły się do tego trochę wakacje, błogie leniuchowanie, zero ruchu... tak nie może być......
RATUNKUUUUU:mad :

[Kacha199]

Napisane przez borczus88

Witam kochne,. przepraszam że tak długo nic nie pisałam

Witam nowe dukanki

Waga mi podskoczyła o jakieś 2kg (ważę 57) i chciałam was prosić o wsparcie i motywację do powrotu na dukana, próbuję już pare tygodni, ale strasznie mi to opornie idzie, a przecież tak bardzo chciałam schudnąc, tak mi na tym zależalo... Czuję się okropnie z tym, gdzie moja silna wola z początku dietkownia?? Znowu mi rośnie brzuch, nie mogę do tego dopuścić, ale to jest silniejsze ode mnie, te wszystkie pokusy. Może przyczyniły się do tego trochę wakacje, błogie leniuchowanie, zero ruchu... tak nie może być......
RATUNKUUUUU:mad :

Nie tylko Ciebie dopadł kryzys, ja też nie umiem zebrać się do kupy, a też mi tak zależało...... dalej mi zależy, ale jakoś mi tak ciężko znowu się pozbierać.

[Miss Saeki]

A ja właśnie pizze wcinam 100% dukanowa I jest super

[sreberko4]

Napisane przez Kacha199

Nie tylko Ciebie dopadł kryzys, ja też nie umiem zebrać się do kupy, a też mi tak zależało...... dalej mi zależy, ale jakoś mi tak ciężko znowu się pozbierać.

Napisane przez borczus88

Witam kochne,. przepraszam że tak długo nic nie pisałam

Witam nowe dukanki

Waga mi podskoczyła o jakieś 2kg (ważę 57) i chciałam was prosić o wsparcie i motywację do powrotu na dukana, próbuję już pare tygodni, ale strasznie mi to opornie idzie, a przecież tak bardzo chciałam schudnąc, tak mi na tym zależalo... Czuję się okropnie z tym, gdzie moja silna wola z początku dietkownia?? Znowu mi rośnie brzuch, nie mogę do tego dopuścić, ale to jest silniejsze ode mnie, te wszystkie pokusy. Może przyczyniły się do tego trochę wakacje, błogie leniuchowanie, zero ruchu... tak nie może być......
RATUNKUUUUU:mad :

dziewczyny brać się za siebie i to już wszystko jasne co tu tak cicho, wszyscy chyba porzucili dietę rozumiem was, lekko nie ma, pokus wiele, ale czy dla jednej pokusy warto zniszczyć swoje marzenia? Jeszcze się w życiu najecie pyszności, tylko trzeba się nauczyć ograniczania i na drugi dzień wracamy do dietki dalej

[LyraBea]

Napisane przez Dearlie

Ja stosuję 3/3 i jestem zadowolona z tego jak to nazwałaś systemu Przez pewien czas myślałam, żeby przejść na 1/1, ale bałam się, że mi waga skoczy, więc zostałam przy starym trybie.

Znałam pewną osobę, która była na 5/5 i bardzo szybko dzięki temu gubiła kilogramy. Jednak ja bym nie wytrwała tych 5 dni P. To był jednak bardzo sfrustrowany pan, więc dawał radę.

Ja też szłam trybem 5/5 i całkiem sprawnie mi to szło... Taki system bardzo mi ułatwiał planowanie posiłków i zakupów. A jak się zawsze cieszyłam piątego dnia P jak nadchodziły dni warzywkowe. Normalnie z nabożnością szłam do sklepu i wąchałam wszystkie warzywka , które znosiłam ostatniego dnia P do domu w ilościach hurtowych, a następnego dnia zamieniałam się w królika

[paulinika]

Ojjj dziewczynki jak ja się nie bede odzywać tzn że nie mogę się podnieść z łóżka, strasznie się czuje, doszła migrena, wymioty zatoki, katar, umieram dosłownie.

[Emilia 25]

Napisane przez paulinika

Ojjj dziewczynki jak ja się nie bede odzywać tzn że nie mogę się podnieść z łóżka, strasznie się czuje, doszła migrena, wymioty zatoki, katar, umieram dosłownie.

Trzymaj się i zdrowiej.
A tak w ogóle pooglądałam sobie zdjęcia z Almerii, szczęściara z Ciebie. Raj na ziemi. Jak tam trafiłaś??

[paulinika]

Napisane przez Emilia 25

Trzymaj się i zdrowiej.
A tak w ogóle pooglądałam sobie zdjęcia z Almerii, szczęściara z Ciebie. Raj na ziemi. Jak tam trafiłaś??

W moim opisie jest link na mojego bloga, luknij sobie na fotki z plaży bo ja mieszkam w miescie Roquetas de Mar. Mam nadzieje ze chociaż do jutra odzyskam głos bo mam rozmowe w sprawie pracy!

[zbroziu]

hej słoneczka powiedzcie mi proszę jaki macie stosunek do parówek drobiowych na naszej diecie, jeść czy nie jeść? bo ja mam jakoś mieszane uczucia...

[Emilia 25]

Muszę się wyżalić. Mogę?
Rodzynek szuka pracy, bo teraz ma w sumie fajną, ale tak średnio płatną. No więc wysyłamy CV i zadzwonili, żeby przyszedł na spotkanie. Spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze. TŻ powiedział, że wypadł dobrze, a jak on tak mówi to znaczy że musiało być bardzo dobrze. Fajnie im się rozmawiało, Kuba ma doświadczenie w tej branży (farmaceutyczna) i to zaakcentował umiejętnie na rozmowie. Rekrutacja jest dwuetapowa. I mieli wczoraj zadzwonić jakby co. Wybierają dwóch kandydatów i poźniej tego jednego. No i nie zadzwonili. Kogo oni tam kur...wa mać, za przeproszeniem szukają? Boga? A jeszcze na koniec pan rekrutujący powiedział, że jak będę przedstawiał Pana kandydaturę dalej... No myśleliśmy, że się uda. A tu dupa. No trudno. Nie to jest jednak najgorsze. Kochanie za każdym razem jak ma takiego pecha (bo trochę już w życiu szukał pracy), strasznie się podłamuje. Uważa, że jest nieudacznikiem, do niczego się nie nadaje i jest tylko ciężarem dla mnie. Ja oczywiście tak nie uważam, kocham Go ponad wszystko i dla mnie jest najcudowniejszym mężczyzną. Tylko ma pecha co do pracy. A jest naprawdę świetnym pracownikiem, lojalnym, piekielnie inteligentnymi i bardzo szybko się uczy. Łudzę się, że jeszcze zadzwonią, chociaż mieli to zrobić wczoraj. Mówię Wam, byłam prawie pewna, że zadzwonią. Aż mi wrczoraj normalnie wszystko puściło i się poryczałam. Nie można swojej kobiecie mówić, że "Ty się zastanów, bo beze mnie będzie ci lepiej".
Czasem mamy ochotę spakować manatki, wypiąć się ma tą naszą "cudowną" Polskę i jechać do Londynu albo gdzieś zagranicę. Tam przynajmniej płacą normalne pieniądze i jest praca. A tu? I to w Warszawie? Szkoda gadać.
Sorry za off topa. Musiałam.

[kasicam24]

Napisane przez Emilia 25

Muszę się wyżalić. Mogę?
Rodzynek szuka pracy, bo teraz ma w sumie fajną, ale tak średnio płatną. No więc wysyłamy CV i zadzwonili, żeby przyszedł na spotkanie. Spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze. TŻ powiedział, że wypadł dobrze, a jak on tak mówi to znaczy że musiało być bardzo dobrze. Fajnie im się rozmawiało, Kuba ma doświadczenie w tej branży (farmaceutyczna) i to zaakcentował umiejętnie na rozmowie. Rekrutacja jest dwuetapowa. I mieli wczoraj zadzwonić jakby co. Wybierają dwóch kandydatów i poźniej tego jednego. No i nie zadzwonili. Kogo oni tam kur...wa mać, za przeproszeniem szukają? Boga? A jeszcze na koniec pan rekrutujący powiedział, że jak będę przedstawiał Pana kandydaturę dalej... No myśleliśmy, że się uda. A tu dupa. No trudno. Nie to jest jednak najgorsze. Kochanie za każdym razem jak ma takiego pecha (bo trochę już w życiu szukał pracy), strasznie się podłamuje. Uważa, że jest nieudacznikiem, do niczego się nie nadaje i jest tylko ciężarem dla mnie. Ja oczywiście tak nie uważam, kocham Go ponad wszystko i dla mnie jest najcudowniejszym mężczyzną. Tylko ma pecha co do pracy. A jest naprawdę świetnym pracownikiem, lojalnym, piekielnie inteligentnymi i bardzo szybko się uczy. Łudzę się, że jeszcze zadzwonią, chociaż mieli to zrobić wczoraj. Mówię Wam, byłam prawie pewna, że zadzwonią. Aż mi wrczoraj normalnie wszystko puściło i się poryczałam. Nie można swojej kobiecie mówić, że "Ty się zastanów, bo beze mnie będzie ci lepiej".
Czasem mamy ochotę spakować manatki, wypiąć się ma tą naszą "cudowną" Polskę i jechać do Londynu albo gdzieś zagranicę. Tam przynajmniej płacą normalne pieniądze i jest praca. A tu? I to w Warszawie? Szkoda gadać.
Sorry za off topa. Musiałam.

Biedactwo...Czasem dzwonią z opóźnieniem...bo np. muszą dokonać głebszych konsultacji z wyższym szefostwem. A jak nie zadzwonią to ich strata Znajdzie lepszą pracę...

Strasznie tu pusto ostatnio!!! Brak mi:
Ania230 - ucichła
magda_lena40 - czasem zagląda
Fenris - wakacjuje się
Agucha79 - zaginęła
ainuzi23 - zaginęła na dobre
Iloa - czasem wpadnie
A może wszystkie na plaży w tropikach