Czy lubicie byc blade?????

[*Antoinette*]

Owszem, wydaje mi się, że ostatnio zaczęto dużo mowić o tym, aby akceptować jasną karnację i porzucić wizyty na solarium - głównie z powodów zdrowotnych. Choć nie sądzę, alby opalenizna wyszła z mody.

Według mnie zadbana, jasna skóra wygląda dużo lepiej niż nienaturalna opalenizna np. u dziewczyny o słowiańskim typie urody. Niektórym pasuje opalenizna, innym nie, nie ma po co na siłę zmieniać sobie koloru skóry.

[Croppka :)]

Pewnie, że nie jest straszne, czemu miałoby być? :P ale też to zauważyłam, przed balem gimnazjalnym 90% dziewczyn z mojej klasy poszło na solarium, też tego nie rozumiem

[Kira87]

Napisane przez *Antoinette*

(...) np. u dziewczyny o słowiańskim typie urody. Niektórym pasuje opalenizna, innym nie, nie ma po co na siłę zmieniać sobie koloru skóry.

Trochę szkoda, że kobiety o słowiańskich rysach na siłę robią z siebie latynoski - farbując się na kruczoczarny kolor i spiekając na mocny brąz Tak...wiem, że o gustach nie powinno się dyskutować ale taki "owczy pęd" do bardzo ciemnej (nie mówię tutaj o lekkiej opaleniźnie) karnacji jest dla mnie co najmniej dziwny. Analogicznie byłoby jakby każdy na siłę się wybielał chemikaliami.

Napisane przez mary_alice_young

większosc moich znajomych się wybiera do solarium "zeby tylko nie wyglądać blado". i wielkie zdziwienie jak powiedzialam ze ja nie zamierzam (a mam skórę prawie jak mąka). i nikt nie moze zrozumiec mojej idei bladej skory w polaczeniu z czarną sukienką

To jeszcze nic...mój luby mi oświadczył niedawno, że zamierza pochodzić na solarium przed swoim balem studniówkowym. Już sobie wyobrażam jaki będzie efekt (jest bardzo jasnym blondynem).

[*Antoinette*]

Napisane przez Kira87

Trochę szkoda, że kobiety o słowiańskich rysach na siłę robią z siebie latynoski - farbując się na kruczoczarny kolor i spiekając na mocny brąz Tak...wiem, że o gustach nie powinno się dyskutować ale taki "owczy pęd" do bardzo ciemnej (nie mówię tutaj o lekkiej opaleniźnie) karnacji jest dla mnie co najmniej dziwny. Analogicznie byłoby jakby każdy na siłę się wybielał chemikaliami.

Dokladnie
Chyba czas zaakceptować swoje ciało, czyli również cerę. Nie chodzi o to, żeby promować raz jasną, raz ciemną karnację.

[Kira87]

Napisane przez *Antoinette*

Dokladnie
Chyba czas zaakceptować swoje ciało, czyli również cerę. Nie chodzi o to, żeby promować raz jasną, raz ciemną karnację.

I najważniejszy w tym wszystkim jest umiar

Chciałabym mieć jeszcze jaśniejszą cerę i wiem, że pewnie są specjalne specyfiki czy zabiegi w tym celu przeznaczone, ale szkoda mi ryzykować pogorszeniem stanu skóry.

Dlatego pozostaję skromnie przy maseczce z ogórka lub aspiryny

[Kicia_Wampirzyca]

Napisane przez mary_alice_young

to jest na prawde takie straszne mieć jasną skórę??

Powiedzcie co o tym myślicie, bo ja nie wiem czy ja źle myślę czy nie jestem w stanie czegoś zrozumieć

Jeszcze nie spotkałam osoby, która by jakoś normalnie reagowała na bladość
Zawsze byłam uważana za chorą na anemię, dziewczynę nie na czasie, która nogdy nie była w solarium. Wg większości społeczeństwa bladość jest nietypowa, niemodna, równoznaczna z jakąś chorobą.
Dla mojej znajomej wyznacznikiem piękna jest właśnie opalenizna.
Żal mi takich ograniczonych ludzi
Wiem, że bardzo ważne jest żeby dbać o swoją skórę, o jej zdrowie, przekonałam się jak straszna może być choroba skóry Przestrzegam przed solarium, bo jest zabójstwem. To jest właśnie straszne.
Posiadanie jasnej skóry może być jedynie powodem do dumy.

[krowa_bez_mleka]

Nie zgadzam się, że skóra po soloraium wygląda zawsze nienaturalnie lu b zółto. Znam kilka osób, które wyglądają piękni,e delikatnie opalone i nie widac, ze to solara!


Ja miałam zawsze raczej ciemną karnację, teraz dopiero zbladłam. Całkiem mi sie to podoba (zwłaszcza twarz) ale niestety o wiele bardziej widać moje cienie pod oczami co mi srednio odpowiada.



Solarium raz na jakis czas sie nie boje(od tego roku) bo zmarszczki wg mnie zależa m
największej mierze od genów.
Widzę to mojej mamie i ciotce, prowadzących zupelnie inne tryby życia

[mary_alice_young]

Napisane przez Kicia_Wampirzyca

Jeszcze nie spotkałam osoby, która by jakoś normalnie reagowała na bladość
Zawsze byłam uważana za chorą na anemię, dziewczynę nie na czasie, która nogdy nie była w solarium. Wg większości społeczeństwa bladość jest nietypowa, niemodna, równoznaczna z jakąś chorobą.
Dla mojej znajomej wyznacznikiem piękna jest właśnie opalenizna.
Żal mi takich ograniczonych ludzi
Wiem, że bardzo ważne jest żeby dbać o swoją skórę, o jej zdrowie, przekonałam się jak straszna może być choroba skóry Przestrzegam przed solarium, bo jest zabójstwem. To jest właśnie straszne.
Posiadanie jasnej skóry może być jedynie powodem do dumy.

właśnie, ja tego nie rozumiem.
bo w dobrym tonie jest isc na solarium i się nie przyznawać ze wogole keidykolwiek było się bladym

a mi teraz na prawdę podoba się jasna skóra i nie jest to tekst ktorym leczę swoje kompleksy o wiele lepiej jest ładnie podkreślić swój naturalny kolor skóry niż na siłę się smażyć kiedy nie ma się na to ochoty

[substytut]

Ja mam bardzo jasna cere, ale nie lubie sie opalac - ani na solarium ani na sloncu. A wszelkiego rodzaju samoopalacze srednio sie ze mna dogaduja wiec innego wyjscia nie mam niz byc blada do konca zycia

[cherryPrincess69]

"i przyjemniej sie patrzy na taka osobe niz na kogos o białej zmeczonej twarzy na ktorej nawet nic nie da sie ukryc."

czemu odrazu zmeczonej?
ja tam lubie swoja bladosc i nie chodze na solarium, nie opalam sie chociaz jak wyjde na dwor w sloneczny dzien to przed sloncem sie nie chowam

[Wenress]

Moja blada twarz rzadko kiedy na zmęczoną wygląda, może dlatego, że mam usta w dość mocnym kolorze. Ale fakt, cienie pod oczami i wszystkie niedoskonałości bardzo widać Jejku, jak ja bym chciała mieć taką cere, jak kilka lat temu... dopiero jak na jasnej twarzy nie ma żadnych krostek itp wygląda super.

[201611241302]

Oczywiście, że lubię bladość, jest szlachetna i elegancka...nigdy nie rozumiałam fascynacji dziewczyn solarium. Jasna skóra plus ciemne włosy i niebieskie oczy - to uwielbiam.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

a ja lubię naturalny kolor skóry. w moim przypadku-owszem: bladziutki. ale jeśli ktoś ma naturalnie ciemniejszą skórę, albo opala się dosłownie z marszu, ledwo kurtkę zdejmie na wiosnę, to też ok.

nie znoszę natomiast podsmażania się solarce, tudzież godzinami nieruchomo na plaży.

i wkurza mnie również jak pieczone kurczaki mówią mi że lubią po prostu ładnie wyglądać, bo ze mną to coś nie tak jest...

[eevciaa]

Sama mam bladą cerę. Opinie słyszałam różne- jedni mówili że mam taką ładną, porcelanową twarz, a drudzy- tzn większość- że jestem za blada, jakbym miała zaraz zemdleć.
Tak czy siak- mnie to się podoba (podoba mi się też kontrast- niebieskie oczy/czarne włosy ale to akurat zamierzam zmienić) i nie mam zamiaru się opalać (nawet nie powinnam). Jest jak jest. Tylko muszę nauczyć się to akcentować, więc zaraz lecę na ten wątek o którym mówiłyście

Każdy robi jak chce. Ja osobiście choć teraz jestem może nie na czasie, to nie zazdroszczę opalenizny innym i mam świadomosć że za kilkadziesiąt lat nie odczuję zbytnio skutków UV- a to cieszy .

Pozdrawiam wszystkie jasne i te ciemniejsze buźki

[oooAsiaooo]

Do solarium nie lubie chodzić, wolę opalać się w lato

[żurawinka]

Czy lubię być blada? Chm... czasami... nie latem, ale teraz zimą czemu nie? Nie chce mi się używać samoopalaczy anie chodzić na sol. w zimie więc polubiłam bladość. Ale prawdą jest ze wszelkie niedoskonałości twarzy/ciała mniej widać na opalonej skórze. Blada cera wymaga większej dbałości, ukrywania podkrążonych oczu, zaczerwienionego nosa

[untouchable]

Napisane przez żurawinka

Czy lubię być blada? Chm... czasami... nie latem, ale teraz zimą czemu nie? Nie chce mi się używać samoopalaczy anie chodzić na sol. w zimie więc polubiłam bladość. Ale prawdą jest ze wszelkie niedoskonałości twarzy/ciała mniej widać na opalonej skórze. Blada cera wymaga większej dbałości, ukrywania podkrążonych oczu, zaczerwienionego nosa

w lato lubie byc lekko opalona, ale w zimie co mi tam, moge byc blada w solarium nigdy nie bylam, bo nie czuje potrzeby. a zdziwienie wsrod niektorych kolezanek jakby jakas zbrodnia.

[Chii1986]

Ja nie ukrywam bardzo podoba mi się ładnie opalona skóra ale u osób o egzotycznej urodzie, naszym słowiańskim dziewczynom to po prostu nie pasuje- wygląda w wiekszości banalnie i sztucznie.

Bladą cerę też uwielbiam u dziewczyn o urodzie królewny śnieżki (Kicia Wampirzyca) lub u delikatnych blondynek, szatynek,rudzielców...skó ra wygląda tak szlachetnie, napewno nie jak chora czy anemiczna.

Sama nie lubiłam u siebie bladej skóry ale powoli to się zmienia, często słyszczę od ludzi,że wyglądam jak porcelanowa laleczka,że mam ładną cerę....nigdy nie usłyszałam niczego negatywnego ale może dlatego,że moja skóra nie kontrastuje tak bardzo jak u dziewczyn o czarnych włosach (chociaż moim zdaniem to piękny kontrast)

parę razy użyłam samoopalacza i nie czułam się już tak "wyjątkowo" tylko jak jedna z wielu, która usiłuje się przyciemnić. Wyglądałam nienaturalnie i czułam się pospolicie...

moim zdaniem każdemu pasuje coś innego- co z tego,że podoba mi się ladna opalenizna skoro na mnie nie wygląda ładnie bo nie pasuje do mojej urody.

Opalone ciało wygląda apetyczniej i bardziej sexy ale blada skóra ma w sobie piękno i taką kobiecość,delikatność. Opalić może się każdy a bladym być już nie;-)
Tak więc u mnie w konkurencji skóra blada-opalona jest remis, ale jak już pisałam, opalenizna i bladość muszą do nas pasować.

[MagdaP]

Lubie byc blada, mimo iz dobrze sie opalam. Uzywam kremow z filtrami, samoopalaczy unikam.

[Kira87]

Ech...ja chyba przeginam w drugą stronę. Cały czas wmawiam sobie, że jestem bardziej blada, stosuję maseczki z aspiryny, pilingi do ciała...i wydawało mi się, że jestem posiadaczką jasnej cery. Dopiero dziewczyny w wątku "Jak dbać o jasną cerę" stwierdziły, że używam podejrzanie ciemnych pudrów jak na "królewnę śnieżkę".

Wczoraj zostałam dobita. Odwiedzili nas znajomi rodziców i stwierdzili, że mam taką ładną cerę...jakbym była po solarium

Zazdroszczę posiadaczkom alabastrowej skóry

[confused]

Uwielbiam być blada, ciągle łapie się na porównywaniu mojej skóry z ciemnymi kolorami :P Chcicałabym być zupełnie biała

[parodia]

a ja próbowałam się zaakceptować bladą, chociaż zimą...latem opalam się bardzo szybko i dużo bardziej się wtedy sobie podobam, a jak jestem blada, to z reguły wyglądam na bardzo zmęczoną
nie chodzę na solarium, ale październik-marzec nie zrezygnuję z kremu brązującego

[Madzia14]

Tak, lubię.

Zaakceptowałam swoją bladą cere głównie dzięki wizażowi i wątkowi "Jak podkreślić jasną cerę". Wcześniej próbowałam na siłę się opalać, chodziłam całe lato nie porcelanowa, a czerwona
Teraz bez problemu moge mówić, ze lubie swoją cerę i się nie opalam.

Jasna cera jest ładna, pod warunkiem ze zadbana.

Jedynym minusem dla mnie jest fakt, że każdą najmniejszą niedoskonałość na białej skórze bardzo widać...

No i niestety, 90% podkładów o odcieniu 'ivory' jest na mnie 4 tony za ciemna.

[MidnightGothique]

Napisane przez Madzia14

Tak, lubię.
Jasna cera jest ładna, pod warunkiem ze zadbana.

Jedynym minusem dla mnie jest fakt, że każdą najmniejszą niedoskonałość na białej skórze bardzo widać...

No i niestety, 90% podkładów o odcieniu 'ivory' jest na mnie 4 tony za ciemna.

Dokładnie. Paskudnie wyglądają blade dziewczyny, cale w czerwonych pryszczach i z wielkimi sincami pod oczami - wtedy juz lepiej sie opalic. Ja jestem bardzo blada, zresztą co chwile słysze ze wygladam jak trup I szczerze powiedziawszy jestem z tego bardzo zadowolona, ani mysle się opalac Tylko wlasnie jest problem z dobraniem podkładu, pudru,czy często nawet korektora - wszystko za ciemne. A jak znajdzie się cos, co wydaje się ok - w ogole nie kryje. No nic, szukam dalej

[abz]

CZY LUBICIE BYC bLADE?
dobre pytanie
nie lubię być blada, latem jakoś sobie radzę, bo zawsze troche słońca sie złapie, ale zimą...zapominam żeby wejść czasem do solarium i przychodzi taki moment, że ubieram bluzkę z dekoltem, zaczynam się malować i okazuje się, ze muszę pudrem brązujacym oprócz twarzy "pokolorowac" także cały dekolt, bo inaczej to nie da rady wyjść sprzed lustra dlatego wolę się troszke opalić i przy okazji makijaż mogę robić lżejszy, bo opalenizna jakoś upiększa

[Wenress]

Napisane przez abz

CZY LUBICIE BYC bLADE?
dobre pytanie
nie lubię być blada, latem jakoś sobie radzę, bo zawsze troche słońca sie złapie, ale zimą...zapominam żeby wejść czasem do solarium i przychodzi taki moment, że ubieram bluzkę z dekoltem, zaczynam się malować i okazuje się, ze muszę pudrem brązujacym oprócz twarzy "pokolorowac" także cały dekolt, bo inaczej to nie da rady wyjść sprzed lustra dlatego wolę się troszke opalić i przy okazji makijaż mogę robić lżejszy, bo opalenizna jakoś upiększa

Ja właśnie przy jasnej cerze prawie sie nie maluję, bo mocniejszy kolor szminki albo cienia na powiekach robi dość mocny efekt, wg mnie opalone osoby mocniej sie mogą malować żeby nie rzucało sie w oczy Pomijam oczywiście pudry i podkłady (no dobra, podkładu też nie używam - bo nie ma mojego odcienia w sklepach )
A co do upiększania to raczej kwestia gustu.

[agniesikk]

Napisane przez Kicia_Wampirzyca

Jeszcze nie spotkałam osoby, która by jakoś normalnie reagowała na bladość
Zawsze byłam uważana za chorą na anemię, dziewczynę nie na czasie, która nogdy nie była w solarium. Wg większości społeczeństwa bladość jest nietypowa, niemodna, równoznaczna z jakąś chorobą.
Dla mojej znajomej wyznacznikiem piękna jest właśnie opalenizna.
Żal mi takich ograniczonych ludzi
Wiem, że bardzo ważne jest żeby dbać o swoją skórę, o jej zdrowie, przekonałam się jak straszna może być choroba skóry Przestrzegam przed solarium, bo jest zabójstwem. To jest właśnie straszne.
Posiadanie jasnej skóry może być jedynie powodem do dumy.

Aha, blada skóra to duma, a śniada to obciach? To wynika z Twojego ostatniego zdania.
Ja mam śniadą karnację i nic na to nie poradzę. Nie smażę się na solarium, ale niestety nie mam "szlachetnej bladej skóry", to powinnam się zakrywać?

Kiedyś była moda na opaleniznę, teraz na bladość... Niedługo znów opalenizna wróci do łask i ona będzie "powodem do dumy".

[Wenress]

Ona napisała tylko, że można być dumnym ze swojej bladej skóry. Nie napisała, że każdy inny odcień jest ble... ja np uważam, że można być dumnym ze zdrowej skóry, a jeśli o kolorek chodzi to najlepiej z takiej, jaka najlepiej do kogoś pasuje.
Jakoś jak niektórzy piszą, że opalona jest ładna, to nikt sie nie czepia, że 'blada to już nie?' ...
Moim zdaniem to jest tylko kwestia gustu, ewentualnie mody, ale latem opalenizna ZAWSZE jest w modzie :P

[agniesikk]

Napisane przez Wenress

Ona napisała tylko, że można być dumnym ze swojej bladej skóry. Nie napisała, że każdy inny odcień jest ble... ja np uważam, że można być dumnym ze zdrowej skóry, a jeśli o kolorek chodzi to najlepiej z takiej, jaka najlepiej do kogoś pasuje.
Jakoś jak niektórzy piszą, że opalona jest ładna, to nikt sie nie czepia, że 'blada to już nie?' ...
Moim zdaniem to jest tylko kwestia gustu, ewentualnie mody, ale latem opalenizna ZAWSZE jest w modzie :P

No to już inaczej brzmi, ale nadal zadziwia mnie to, jak można być dumnym z koloru skóry? Z taką się rodzimy i już. Można być dumnym np. ze swojej figury, albo osiągnięć (to już z innej paki), ale w życiu bym nie wpadła na to, żeby być dumną z odcienia skóry

[Wenress]

No niby racja, ale skoro można być dumnym z włosów, paznokci, to ze skóry chyba też
Zwłaszcza zadbanej, bo niezależnie od koloru, zmasakrowana i tak nie będzie ładna...