Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 2012. - Strona 146 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-02-27, 09:41   #4351
Mijus
Rozeznanie
 
Avatar Mijus
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: kuj-pom
Wiadomości: 515
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Hello
Moje dziecie znowu spało od 24 do 6 rano Co prawda po kąpieli o 20 przysneła na pół godzinki i później do kolejnego karmienia postanowiła nie spać, no ale wybaczam jej za tą przespaną nockę

Cytat:
Napisane przez Haniula Pokaż wiadomość
Które ładniejsze ? Bo mialam sobie wybrac cos na urodzenie Lenki i nie wiem ktore chcialabym jeszcze grawer, i mysle ze na tym drugim nie bedzie gdzie, a jest ladniejsze
Mi się podoba bardziej 2

Cytat:
Napisane przez MartuNiunia87 Pokaż wiadomość
Witam dziś wyszłyśmy do domku DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA GRATULACJE

Malutka właśnie śpi więc mam chwilkę żeby napisać - ogólnie to ona tylko je i śpi

Więc może wrzucę mój OPIS PORODU


Więc zacznę od tego, że mój termin wg OM minął 21.02 więc rano o 9:00 22.02 wybrałam się do przychodni przyszpitalnej, trafiłam na panią doktor - super babka jak się później okazało zastępcę ordynatora. Zbadała mnie i mówi, że szyjka skrócona, rozwarcie na 1,5cm czyli dojrzewa do porodu, ale zmierzyła mi ciśnienie - 150/100 więc natychmiast skierowanie do szpitala jeszcze tego samego dnia, bo zagrożenie, bo i po terminie jestem i ciśnienie i cukrzyca... no ok, poszłam tylko do domu i szybko z TŻ spakowaliśmy resztę rzeczy do torby i na IP. Położyli mnie na ginekologii bo na patologii im miejsc brakło, wszystkie położne do rany przyłóż bardzo miłe itd... Pani doktor do mnie przyszła z kartą i powiedziała,ze ogólnie nie ma na co czekać i w sobotę idę na OXY, a do tego czasu będę dostawać zastrzyki uwrażliwiające szyjkę na OXY... więc ja, że ok. Dostałam jeszcze 2 zastrzyki tego 22.02. Rano 23.02 obudziłam się o 7:00 na siku, poszłam do toalety i po skończonym siku coś pociekło mi po nogach.. pomyślałam,że to wody (ale nie wiem jak wyglądają bo przecież przy synku były gęste zielone) powiedziałam położnej, kazała założyć wkładkę i czekać..tak zrobiłam, położyłam się do łóżka i zaczął ogólnie boleć mnie brzuch jak na @..tak raz po raz... ale nie mocno, spojrzałam na zegarek i wychodziło, że co 4minuty mnie tak pobolewa, ale miałam gorsze bóle przepowiadające więc wogóle nie wiązałam tego z porodem... jakoś ok 8:30 przyszła położna,ze możemy przenosić się na patologie bo jest miejsce, spakowałam się i zeszłyśmy, tam zajęłam łóżko, przyszedł TŻ i przyniósł mi śniadanko, widział, że coś mnie smyra więc pyta czy dziś urodzę, a ja, że możliwe ale pewnie wieczorem, albo jutro.. bo takie mam "mini bóle". ok 9:30 TŻ poszedł do domku szykować się do pracy na 2 zmianę, a ja na zastrzyk i zjeść śniadanko, które mi przyniósł , po śniadanku, leżałam i oglądałam TV, bóle nadal czułam, ale do przeżycia.Przeszła wizyta, gin powiedział, że w sobotę o 6 rano idę na OXY, jakoś ok 10:30 poszłam siku i patrzę - wkładka mokra i pełno na niej takiej krwi ze śluzem, bóle też stały się troszkę silniejsze, ale ja nadal uważałam, że to nie to... ale myślę sobie powiem położnej o tej krwi...poszłam zgłosić położnej i akurat pani doktor stażystka taka fajna młoda była i mówi, że ona mnie zbada i zobaczymy czy to wody...
Wskoczyłam na fotel - już tak coraz ciężej było... ale dałam radę.. pani doktor bada....i takie wielkie oczy na mnie - pani ma tu rozwarcie na 4cm - na porodówkę! - ja w szoku patrzę na nią... no ale ok, skoro tak mówi to idziemy...więc zaś poszłam się spakować, położna przyszła z lewatywą i po tel lewatywie już zaczęły się takie dość mocne skurcze, ale jeszcze jakoś szło... napisałam sms do TŻ, że idę na porodówkę ale ma się nie spieszyć bo to dopiero początek, ma spakować dziecko i dla siebie ciuchy, zjeść obiad i przyjść (od nas do szpitala jest 5- 7min piechotą). Zeszłam na porodówkę jakoś była 11:20, położyłam się pod KTG, skurcze się nasiliły..- takie ze 3 mnie mega poskładały....a na KTG nic!!! ale położna mówi, że mam się nieprzejmować KTG tylko tym co czuję...wtedy przyszedł TŻ, kolejne 2 mega skórcze i mówię do położnej, że nie potrafię powstrzymać parcia... miałam szczęście bo kobieta była super, naprawdę, taka położna świetna, mówi,że ona mnie zbada... bada bada...patrzy na mnie i mówi, że mamy pełne rozwarcie (była jakoś 12:00) jak wyciągnęła rękę to odeszły całkiem wody... ja już nie umiałam powstrzymać parcia... ale jeszcze na 2 skurczach musiałam, bo główka musiała zejść niżej... położna zadzwoniła po lekarzy (przyszła pani doktor która badała mnie chwilę wcześniej)..wchodzi na porodówkę patrzy na mnie taka zdziwiona i mówi... ja przed chwilą panią badałam u góry to były niecałe 4cm rozwarcia...zaczęłam przeć bo nie mogłam już tego powstrzymać...parcie szło mi jednym ciągiem..nie umiałam przestać...tak cisnęło, że myślałam, że mi odbyt rozwali niestety siła parcia była taka, że jakieś odrbiny kału też wyskoczyły - ale nie przejmowałam się tym jakoś, przy takim bólu wszystko jest obojętne, a położna, tylko wszystko wytarła i już...nie ja pierwsza i nie ostatnia...TŻ trzymał mi głowę, i przypominał żebym oczy zamykała...nagle słyszę go "jest, jest, już wyszła!!" - a ja szok - patrzę główka wyszła, jeszcze kilka sekund i była cała - dokładnie o 12:33 - ale wpadłam w panikę gdy zobaczyłam, że okręcona 2 razy pępowiną, zaczęli mnie uspokajać, że wszystko ok bo luźno się owinęła... dali mi ją na brzuch, TŻ przeciął pempowinę...- byłam z niego dumna, taki spokój od niego bił, być może za wiele nie zdążył zrobić bo szybko szło...ale był i to mi dużo pomogło...trzymał mnie za rękę i oddychał ze mną... potem robił małej fotki.. łożysko "urodziłam" jednym wypchnięciem w całości...nic nie popękałam, żadnych szwów-nic... a poród przeszedł do historii porodówki, każda zmiana przez kolejne dni która przychodziła to do mnie "a to pani jest ten ekspres", albo"Pani to nam w jeden dzień wszystkie piętra zwiedziła - ginekologie, patologie,porodówkę i położniczy", ogólnie same bóle takie, które już można nazwać tymi których "nie da się znieść" to 40minut... a samo parcie...13min.. także super szybko, aż sama byłam w szoku...ból..nie do opisania... ale spojrzenie tej małej istotki to jest radość, która przebija wszystko!! - a poród z TŻ...wydaje mi się, że to zbliżyło nas do siebie.. nie wiem jakoś tak czuję po prostu, że warto było rodzić razem

No to by było na tyle

Malutka ważyła przy urodzeniu 3090g i mierzy 53cm, dziś przy wyjściu miała 3060g więc spadek nijaki, ma troszkę żółtaczki, ale w normie, kocha jeść i spać.. chyba właśnie szczeliła sobie kupkę więc zaraz będziemy zmieniać pieluszkę.. cycki mi dziś rozsadza, ale mała ładnie ssie więc ściąga ze mnie dość dobrze wszystko

Przedstawiam wam nasza MARTYNKĘ
Śliczna córcia No a poród rzeczywiście expres! Gratulacje!

Cytat:
Napisane przez uska000 Pokaż wiadomość
moj niun mowi mama juz kilka razy mu sie powiedzialo i trzyma grzechotke w rece
WOW! Cudnie

Cytat:
Napisane przez raqla Pokaż wiadomość
Witam!
Właśnie wróciliśmy we trójkę za szpitala
Alicja urodziła się 24.02.2012r. o godz. 11.45, sn, 3360g, 55cm.
Trzymam kciuki za jeszcze nierozpakowane i życzę lekkich porodów - mój taki nie był,ale napiszę, jak się ogarniemy. Na razie nie nadrabiam. Pozdrawiam wszystkie mamy - te rozpakowane i te czekające
Gratulacje

Cytat:
Napisane przez NataliaM1103 Pokaż wiadomość
Witam
Mamuśki mam pytanko do karmiacych mm
Wlewam wody np 150 ml potem dodaję mleka i robi sie 170ml,Maluszek wypija wszystko- wiec jak to liczymy że wypił 150czy 170ml?????liczy sie od ilości wody czy całosci??bo ja już głupieje.

O chrzcie napiszę jutro!

Mój Maluch dzisiaj duzo psika,wiecej niz zawsze,martwi mnie to!!!
Ja liczę ml już po wsypaniu mleka

Cytat:
Napisane przez pearpearl Pokaż wiadomość
Dziewczyny, BLAGAM, macie jakis sprawdzony sposob na kolki ???? Ja juz nie wyrabiam... BLAGAM, pomozcie !!!!!

---------- Dopisano o 03:00 ---------- Poprzedni post napisano o 02:26 ----------

Monia, to ja pytalam o ss. Dziekuje za odpowiedz
Czy podalybyscie ss 10 dniowemu malcowi?
Kochana ja swojej podałam już ss jak miała 9 dni chyba, tylko że mniej. Dawałam po 3-4 kropelki do 70 ml mleka 3 x na dobę , około 15, 19 i 23 i pomogło! Do dziś jej tak podaje i jest ok jak narazie

Cytat:
Napisane przez EciaPecia Pokaż wiadomość
ZUZIA - ur. 21.02.2012 o g.11.20 3200g 55cm CC

Pozdrawiam wszystkie
GRATULACJE!!!
__________________
Gabrysia - 09.02.2012
Aniołek [*] - 05.02.2010
Mijus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 09:53   #4352
NataliaM1103
Rozeznanie
 
Avatar NataliaM1103
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Gostyń
Wiadomości: 889
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

witam
Gratulacje dla nowo rozpakowanych kobitekzdrowka dla Maluszkow!!!

Dziewczyny czy psikanie u bobasów to początek choroby??dodam ,że w trakcie psiokania nic z noska nie wylatuje

Mijus czyli jezeli zrobie wody 130 a po wsypaniu mleka bedzie 150 i dziecko wypije wszystko to liczę,ze zjadł 150ml(bez względu na ilosc wlanej wody).Wiem,ze to pytanie jest troche głupie ale jakos ostatnio nie ogarniam tego hehehe

Edytowane przez NataliaM1103
Czas edycji: 2012-02-27 o 09:58
NataliaM1103 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 10:02   #4353
Anulka_86
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 259
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez MartuNiunia87 Pokaż wiadomość
Witam dziś wyszłyśmy do domku DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA GRATULACJE

Malutka właśnie śpi więc mam chwilkę żeby napisać - ogólnie to ona tylko je i śpi

Więc może wrzucę mój OPIS PORODU


Więc zacznę od tego, że mój termin wg OM minął 21.02 więc rano o 9:00 22.02 wybrałam się do przychodni przyszpitalnej, trafiłam na panią doktor - super babka jak się później okazało zastępcę ordynatora. Zbadała mnie i mówi, że szyjka skrócona, rozwarcie na 1,5cm czyli dojrzewa do porodu, ale zmierzyła mi ciśnienie - 150/100 więc natychmiast skierowanie do szpitala jeszcze tego samego dnia, bo zagrożenie, bo i po terminie jestem i ciśnienie i cukrzyca... no ok, poszłam tylko do domu i szybko z TŻ spakowaliśmy resztę rzeczy do torby i na IP. Położyli mnie na ginekologii bo na patologii im miejsc brakło, wszystkie położne do rany przyłóż bardzo miłe itd... Pani doktor do mnie przyszła z kartą i powiedziała,ze ogólnie nie ma na co czekać i w sobotę idę na OXY, a do tego czasu będę dostawać zastrzyki uwrażliwiające szyjkę na OXY... więc ja, że ok. Dostałam jeszcze 2 zastrzyki tego 22.02. Rano 23.02 obudziłam się o 7:00 na siku, poszłam do toalety i po skończonym siku coś pociekło mi po nogach.. pomyślałam,że to wody (ale nie wiem jak wyglądają bo przecież przy synku były gęste zielone) powiedziałam położnej, kazała założyć wkładkę i czekać..tak zrobiłam, położyłam się do łóżka i zaczął ogólnie boleć mnie brzuch jak na @..tak raz po raz... ale nie mocno, spojrzałam na zegarek i wychodziło, że co 4minuty mnie tak pobolewa, ale miałam gorsze bóle przepowiadające więc wogóle nie wiązałam tego z porodem... jakoś ok 8:30 przyszła położna,ze możemy przenosić się na patologie bo jest miejsce, spakowałam się i zeszłyśmy, tam zajęłam łóżko, przyszedł TŻ i przyniósł mi śniadanko, widział, że coś mnie smyra więc pyta czy dziś urodzę, a ja, że możliwe ale pewnie wieczorem, albo jutro.. bo takie mam "mini bóle". ok 9:30 TŻ poszedł do domku szykować się do pracy na 2 zmianę, a ja na zastrzyk i zjeść śniadanko, które mi przyniósł , po śniadanku, leżałam i oglądałam TV, bóle nadal czułam, ale do przeżycia.Przeszła wizyta, gin powiedział, że w sobotę o 6 rano idę na OXY, jakoś ok 10:30 poszłam siku i patrzę - wkładka mokra i pełno na niej takiej krwi ze śluzem, bóle też stały się troszkę silniejsze, ale ja nadal uważałam, że to nie to... ale myślę sobie powiem położnej o tej krwi...poszłam zgłosić położnej i akurat pani doktor stażystka taka fajna młoda była i mówi, że ona mnie zbada i zobaczymy czy to wody...
Wskoczyłam na fotel - już tak coraz ciężej było... ale dałam radę.. pani doktor bada....i takie wielkie oczy na mnie - pani ma tu rozwarcie na 4cm - na porodówkę! - ja w szoku patrzę na nią... no ale ok, skoro tak mówi to idziemy...więc zaś poszłam się spakować, położna przyszła z lewatywą i po tel lewatywie już zaczęły się takie dość mocne skurcze, ale jeszcze jakoś szło... napisałam sms do TŻ, że idę na porodówkę ale ma się nie spieszyć bo to dopiero początek, ma spakować dziecko i dla siebie ciuchy, zjeść obiad i przyjść (od nas do szpitala jest 5- 7min piechotą). Zeszłam na porodówkę jakoś była 11:20, położyłam się pod KTG, skurcze się nasiliły..- takie ze 3 mnie mega poskładały....a na KTG nic!!! ale położna mówi, że mam się nieprzejmować KTG tylko tym co czuję...wtedy przyszedł TŻ, kolejne 2 mega skórcze i mówię do położnej, że nie potrafię powstrzymać parcia... miałam szczęście bo kobieta była super, naprawdę, taka położna świetna, mówi,że ona mnie zbada... bada bada...patrzy na mnie i mówi, że mamy pełne rozwarcie (była jakoś 12:00) jak wyciągnęła rękę to odeszły całkiem wody... ja już nie umiałam powstrzymać parcia... ale jeszcze na 2 skurczach musiałam, bo główka musiała zejść niżej... położna zadzwoniła po lekarzy (przyszła pani doktor która badała mnie chwilę wcześniej)..wchodzi na porodówkę patrzy na mnie taka zdziwiona i mówi... ja przed chwilą panią badałam u góry to były niecałe 4cm rozwarcia...zaczęłam przeć bo nie mogłam już tego powstrzymać...parcie szło mi jednym ciągiem..nie umiałam przestać...tak cisnęło, że myślałam, że mi odbyt rozwali niestety siła parcia była taka, że jakieś odrbiny kału też wyskoczyły - ale nie przejmowałam się tym jakoś, przy takim bólu wszystko jest obojętne, a położna, tylko wszystko wytarła i już...nie ja pierwsza i nie ostatnia...TŻ trzymał mi głowę, i przypominał żebym oczy zamykała...nagle słyszę go "jest, jest, już wyszła!!" - a ja szok - patrzę główka wyszła, jeszcze kilka sekund i była cała - dokładnie o 12:33 - ale wpadłam w panikę gdy zobaczyłam, że okręcona 2 razy pępowiną, zaczęli mnie uspokajać, że wszystko ok bo luźno się owinęła... dali mi ją na brzuch, TŻ przeciął pempowinę...- byłam z niego dumna, taki spokój od niego bił, być może za wiele nie zdążył zrobić bo szybko szło...ale był i to mi dużo pomogło...trzymał mnie za rękę i oddychał ze mną... potem robił małej fotki.. łożysko "urodziłam" jednym wypchnięciem w całości...nic nie popękałam, żadnych szwów-nic... a poród przeszedł do historii porodówki, każda zmiana przez kolejne dni która przychodziła to do mnie "a to pani jest ten ekspres", albo"Pani to nam w jeden dzień wszystkie piętra zwiedziła - ginekologie, patologie,porodówkę i położniczy", ogólnie same bóle takie, które już można nazwać tymi których "nie da się znieść" to 40minut... a samo parcie...13min.. także super szybko, aż sama byłam w szoku...ból..nie do opisania... ale spojrzenie tej małej istotki to jest radość, która przebija wszystko!! - a poród z TŻ...wydaje mi się, że to zbliżyło nas do siebie.. nie wiem jakoś tak czuję po prostu, że warto było rodzić razem

No to by było na tyle

Malutka ważyła przy urodzeniu 3090g i mierzy 53cm, dziś przy wyjściu miała 3060g więc spadek nijaki, ma troszkę żółtaczki, ale w normie, kocha jeść i spać.. chyba właśnie szczeliła sobie kupkę więc zaraz będziemy zmieniać pieluszkę.. cycki mi dziś rozsadza, ale mała ładnie ssie więc ściąga ze mnie dość dobrze wszystko

Przedstawiam wam nasza MARTYNKĘ
... oj sama bym taki poród chciała ... dzisiaj mamy 27 - ja mam termin 29-1...i już bym chciała...ale jak pomyślę ze np. jutro... to zaraz mam inna myśl JUŻ????

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Cytat:
Napisane przez raqla Pokaż wiadomość
Witam!
Właśnie wróciliśmy we trójkę za szpitala
Alicja urodziła się 24.02.2012r. o godz. 11.45, sn, 3360g, 55cm.
Trzymam kciuki za jeszcze nierozpakowane i życzę lekkich porodów - mój taki nie był,ale napiszę, jak się ogarniemy. Na razie nie nadrabiam. Pozdrawiam wszystkie mamy - te rozpakowane i te czekające
GRATULACJE! niech kruszynka rośnie zdrowo

EciaPecia
Dla Ciebie również gratulacje
Anulka_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 10:02   #4354
kropeczka1984
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 983
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Gratulacje dla kolejnych mamuś

Haniula śliczne jest to serduszko nr 2

Dziewczyny, które podajecie kropelki na bóle brzuszka stosujecie jakąś dietę? Bo ja mam nadzieję (oby nie okazało się w moim przypadku, że nadzieja matką głupich ), że skoro stosuję dietę, to kolki nas ominą. Kiedy się u Was zaczęły te kolki?

Moje dziecko wczoraj nie chciało usnąć inaczej niż przy cycu! Nie jadło, tylko dziamało! Powiedziałam stop i chciałam, żeby Mąż go uśpił. Po kilku kolejnych minutach walki, poddałam się, przytuliłam małego i dałam mu pierś i co? I usnął po kilku minutach! Troszkę mnie wkurza to jego dziamanie, bo mógłby wisieć przy cycku non stop a ja nic wtedy nie mogę zrobić poza podczytywaniem Was na telefonie (chociaż tyle mi zostało ).
Jak wstajecie w nocy na karmienie, to ile taka pobudka trwa? U mnie najkrócej to godzina
kropeczka1984 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 10:06   #4355
Anulka_86
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 259
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

a tak co do porodów jeszcze to chyba zostały tylko 4 dziewczyny w dwupakach i w tym ja.
Ania 1988 pewnie wczoraj urodziła albo dzisiaj...

nie mogę uwierzyć,że już niedługo będę miała synka ze sobą a nie w brzuchu.... to jest dla mnie jakieś takie dziwne uczucie.
Zastanawiam się jakie to są cuda, ,że taka sobie ja z mężem moglismy stworzyć nowego człowieka... taki sami...
cuda.
Dziecko to cud....

pozdrawiam i życzę miłego dnia... dla tych czekających też

ja w weekend byłam z mężem a dzisiaj rano znowu pojechał do pracy i jestem sama.... jutro wieczorem idę do lekarza i mam w planach po wizycie jechać do szpitala. Zobaczymy co z moich planów wyjdzie może mi się uda... pójdę na spacer może jakiś długi a potem do lekarza,akurat mieszkam blisko wiec ok a potem na poródówke. Mąż ma przyjechać jutro dlatego tak planuje....
tylko co wyjdzie z planów okaże się jutro
Anulka_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 10:09   #4356
uska000
Zadomowienie
 
Avatar uska000
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Bobasowo :)
Wiadomości: 1 461
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Koniczta mysle ze spokojnie mozesz zapozyczyc my tez tak robilysmy

a w gole dzien dobry

u mnie nocka ok za to dzien zaczyna sie kiepsko ciagly placz;/ chwile przy ccyku i placz brzuszek mieki kupka byla wiec nie kumam o co chodzi;/

Gratuluje noworozpakowanym dzieciaczkow

ile lece do k. obejrzec Agatka
__________________
Igorek jest już z nami i tuli się całymi dniami

http://www.suwaczek.pl/cache/b034e10552.png
uska000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 10:25   #4357
inutil
Zakorzenienie
 
Avatar inutil
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: bdg
Wiadomości: 5 679
GG do inutil
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez kropeczka1984 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, które podajecie kropelki na bóle brzuszka stosujecie jakąś dietę? Bo ja mam nadzieję (oby nie okazało się w moim przypadku, że nadzieja matką głupich ), że skoro stosuję dietę, to kolki nas ominą. Kiedy się u Was zaczęły te kolki?

Moje dziecko wczoraj nie chciało usnąć inaczej niż przy cycu! Nie jadło, tylko dziamało! Powiedziałam stop i chciałam, żeby Mąż go uśpił. Po kilku kolejnych minutach walki, poddałam się, przytuliłam małego i dałam mu pierś i co? I usnął po kilku minutach! Troszkę mnie wkurza to jego dziamanie, bo mógłby wisieć przy cycku non stop a ja nic wtedy nie mogę zrobić poza podczytywaniem Was na telefonie (chociaż tyle mi zostało ).
Jak wstajecie w nocy na karmienie, to ile taka pobudka trwa? U mnie najkrócej to godzina
Julian też często ma takie dni że zasypia przy cycku i jak go odkładamy to 10 minut i płacz. I przy cycku sobie tylko memła, smoczka nie chce.
U nas pobudka i karmienie to jakieś 30 minut. Ale Julian w nocy śpi ładnie i biorę go jak się zaczyna wybudzać, nie jak już jest wściekły, zły i głodny.

Co do karmienia i kolek i diety... może nie wszyscy podzielają moje zdanie, ale uważam, że kolki i dieta nie mają za wiele wspólnego ze sobą (chodzi o klasyczne kolki a nie bóle brzuszka, bo maluch nie może purtnąć sobie). Zauważyłam (wśród znajomych), że półgodzinne jęczenie dziecka i wyginanie się to od razu kolka...

Ja mimo, że Julek ma podejrzenie skazy jem wszystko poza białkiem mleka krowiego, kakao i czekoladą (bo po tym też wyszło mu uczulenie). Codziennie piję coca-colę, jem jedzenie takie, że ostatnio wszyscy pukali się w głowę i mówili: " ooo, jesz fasolę, zobaczysz, Julek nie będzie wam spał w nocy..." i inne takie. Szkoda, że ci co mówili to nie spali u nas. Poznałam swoje dziecko i wiem co można. Kolki to niedojrzałość układku pokarmowego, mogą być również od 'nadmiaru' wrażeń w ciągu dnia.
Jeśli ktoś twierdzi, że kolki to od jedzenia - to zawsze zadaję pytanie 'Dlaczego kolki mają dzieci karmione tylko mm' (a mają, znajomej córka od 4 tygodnia do 3 miesiąca codziennie miała 3 pełne godziny wrzasku, bólu brzuszka i wyginania się). Do mm dodają kapustę?

Zresztą, pani od laktacji mówiła podobnie, jedyna dieta eliminacyjna która ma sens, to wyeliminowanie białka mleka...

Wiadomo, wszystko w umiarem, bo dzieci mają problemy z brzuszkami, ale trzeba powoli poznawać swoje dziecko, bo to ono określa co możemy zjeść a co nie - to są słowa pediatry. Sam powiedział, że zna mamy, które mogą zjeść kopiec kapusty kiszonej z golonką i dziecku nic nie jest, a są takie które zjedzą 3 ziarenka fasoli i maluch ma problem z brzuszkiem.

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Konczita jak dla mnie też możesz zapożyczyć, przecież my też 'pożyczyłyśmy' to z innych wątków...
Jak się czujesz? Jak maluszek? Chłopiec czy dziewczynka? wiesz już?

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Tu jest ciekawy artykuł na temat kolek

http://www.pediatrzywpolsce.pl/kolka-niemowleca.html
__________________
[*] 10.01.2011
[*] 10.03.2015

Edytowane przez inutil
Czas edycji: 2012-02-27 o 10:23
inutil jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-27, 10:32   #4358
MissZuzia
Zadomowienie
 
Avatar MissZuzia
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: z domciu, czasem z pracy ;)
Wiadomości: 1 590
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez EciaPecia Pokaż wiadomość
Witam kochane Mamuśki

Gratuluję wszystkim rozpakowanym mamusiom, dzieciaczkom życzę dużo zdrówka a mamusiom oczekującym cierpliwości bo lada dzień dziatki będą z Wami

Czytam Was regularnie, niestety czasu nie starcza by dołączyć się do rozmowy. Ale przyszłam dać znać, że nasz dzidziuś też jest już na świecie ZUZIA - ur. 21.02.2012 o g.11.20 3200g 55cm CC

Pozdrawiam wszystkie
gratuluję!
__________________
http://s10.suwaczek.com/20100807650116.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57141.png

było 83 jest 63 musi być 60 w sferze marzeń 58
MissZuzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 10:33   #4359
Mijus
Rozeznanie
 
Avatar Mijus
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: kuj-pom
Wiadomości: 515
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez NataliaM1103 Pokaż wiadomość
witam
Gratulacje dla nowo rozpakowanych kobitekzdrowka dla Maluszkow!!!

Dziewczyny czy psikanie u bobasów to początek choroby??dodam ,że w trakcie psiokania nic z noska nie wylatuje

Mijus czyli jezeli zrobie wody 130 a po wsypaniu mleka bedzie 150 i dziecko wypije wszystko to liczę,ze zjadł 150ml(bez względu na ilosc wlanej wody).Wiem,ze to pytanie jest troche głupie ale jakos ostatnio nie ogarniam tego hehehe
Tak kochana liczysz, że zjadł 150 ml

Cytat:
Napisane przez Anulka_86 Pokaż wiadomość
a tak co do porodów jeszcze to chyba zostały tylko 4 dziewczyny w dwupakach i w tym ja.
Ania 1988 pewnie wczoraj urodziła albo dzisiaj...

nie mogę uwierzyć,że już niedługo będę miała synka ze sobą a nie w brzuchu.... to jest dla mnie jakieś takie dziwne uczucie.
Zastanawiam się jakie to są cuda, ,że taka sobie ja z mężem moglismy stworzyć nowego człowieka... taki sami...
cuda.
Dziecko to cud....

pozdrawiam i życzę miłego dnia... dla tych czekających też

ja w weekend byłam z mężem a dzisiaj rano znowu pojechał do pracy i jestem sama.... jutro wieczorem idę do lekarza i mam w planach po wizycie jechać do szpitala. Zobaczymy co z moich planów wyjdzie może mi się uda... pójdę na spacer może jakiś długi a potem do lekarza,akurat mieszkam blisko wiec ok a potem na poródówke. Mąż ma przyjechać jutro dlatego tak planuje....
tylko co wyjdzie z planów okaże się jutro
Już niedługo będziesz tulić też swojego szkraba jak my A teraz korzystaj i śpij ile wlezie


Dziewczyny pomocy! Dzisiaj chce zaliczyć pierwszy spacer no i pytanie bo już sama nie wiem...jak ubrać?
Pogoda słoneczna, bez wiatru , 4 stopnie na plusie.
Mała ma na sobie body na długi rękaw + spodenki bawełniane+skarpetki. Czy jak nałoże jej sweterek + zimowy kombinezon + czapa ciepła, dotego okryje grubym kocem i nałoże osłonkę na gondolę bedzie ok? Czy może będzie jej za ciepło? a może za zimno? Jestem skołowana!Pomóżcie!:prosi :
__________________
Gabrysia - 09.02.2012
Aniołek [*] - 05.02.2010
Mijus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 10:54   #4360
pearpearl
Wtajemniczenie
 
Avatar pearpearl
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 294
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Zuzia, MartuNiunia, Mijus -dziekuje za odpowiedzi Musze dzisiaj koniecznie zamowic ss, bo wczoraj juz wychodzilam z siebie. Boje sie kazdej kolejnej nocy

Masaz, kladzenie na brzuszku i wszystko oprocz cieplej pieluchy i ss mam wyprobowane. Bobotic chyba mozna sobie puscic o kant tylka :/

Gratulacje dla nowych Mamus i Dzieciaczkow !!!

Zamawiala ktoras z tej strony???
__________________
Dżony


Sometimes when I close my eyes, I can't see
pearpearl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 11:01   #4361
Mijus
Rozeznanie
 
Avatar Mijus
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: kuj-pom
Wiadomości: 515
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez pearpearl Pokaż wiadomość
Zuzia, MartuNiunia, Mijus -dziekuje za odpowiedzi Musze dzisiaj koniecznie zamowic ss, bo wczoraj juz wychodzilam z siebie. Boje sie kazdej kolejnej nocy

Masaz, kladzenie na brzuszku i wszystko oprocz cieplej pieluchy i ss mam wyprobowane. Bobotic chyba mozna sobie puscic o kant tylka :/

Gratulacje dla nowych Mamus i Dzieciaczkow !!!

Zamawiala ktoras z tej strony???
Mojej małej pomagało jak kładłam ją na termoforze i okładałam brzuszek ciepłymi pieluszkami ( grzałam żelazkiem).
Co do strony to ja zamawiałam tutaj
Oby mu szybko przeszło
__________________
Gabrysia - 09.02.2012
Aniołek [*] - 05.02.2010
Mijus jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-27, 11:14   #4362
Anabellita
Zadomowienie
 
Avatar Anabellita
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 192
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

hej
GRATULUJĘ kolejnym rozpakowanym mamusiom

Ja siedzę cała w stresie, bo wczoraj zauważyłam że Asia robi kupki ze śluzem i krwią! Na 14.30 idziemy do pediatry, trzymajcie kciuki, zeby to nie było nic groźnego. Mam nadzieję, ze nie trafimy po raz kolejny do szpitala bo się naprawdę załamię, już mnie ze stresu brzuch boli . W sumie to Asia zachowuje się normalnie, dużo je, nie ma gorączki, śpi spokojnie, aj nie wiem o co chodzi z tą kupą?

Jeszcze na dodatek jakiś skur...yn wgniótł nam nadkole w aucie

Po prostu super jak się pierniczy to wszystko na raz!
__________________

CÓRCIA


"Każdy z nas jest aniołem o jednym skrzydle, wzlecieć możemy tylko gdy obejmiemy się nawzajem".
Anabellita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 11:18   #4363
inutil
Zakorzenienie
 
Avatar inutil
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: bdg
Wiadomości: 5 679
GG do inutil
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez Mijus Pokaż wiadomość
Dziewczyny pomocy! Dzisiaj chce zaliczyć pierwszy spacer no i pytanie bo już sama nie wiem...jak ubrać?
Pogoda słoneczna, bez wiatru , 4 stopnie na plusie.
Mała ma na sobie body na długi rękaw + spodenki bawełniane+skarpetki. Czy jak nałoże jej sweterek + zimowy kombinezon + czapa ciepła, dotego okryje grubym kocem i nałoże osłonkę na gondolę bedzie ok? Czy może będzie jej za ciepło? a może za zimno? Jestem skołowana!Pomóżcie!:prosi :
ja tak ubierałam i chyba było ok możesz cieńkie rajstopki jeszcze nałożyć pod spodnie, ja kupiłam kilka par i teraz nakładam, to mam pewność że jak spodnie się podwiną to nie będzie goła noga

Cytat:
Napisane przez pearpearl Pokaż wiadomość
Masaz, kladzenie na brzuszku i wszystko oprocz cieplej pieluchy i ss mam wyprobowane. Bobotic chyba mozna sobie puscic o kant tylka :/
a czy dziewczyny nie pisały, że Bobotic to nie to samo co SS?
Ja nie pomogę, bo na szczęście nie mieliśmy problemów z bolącym brzuszkiem.

Cytat:
Napisane przez Anabellita Pokaż wiadomość
Ja siedzę cała w stresie, bo wczoraj zauważyłam że Asia robi kupki ze śluzem i krwią! Na 14.30 idziemy do pediatry, trzymajcie kciuki, zeby to nie było nic groźnego. Mam nadzieję, ze nie trafimy po raz kolejny do szpitala bo się naprawdę załamię, już mnie ze stresu brzuch boli . W sumie to Asia zachowuje się normalnie, dużo je, nie ma gorączki, śpi spokojnie, aj nie wiem o co chodzi z tą kupą?

Jeszcze na dodatek jakiś skur...yn wgniótł nam nadkole w aucie

Po prostu super jak się pierniczy to wszystko na raz!
z tego co czytałam to są objawy skazy, ale pewnie mogą też być objawami miliona innych rzeczy oby to nic poważnego
__________________
[*] 10.01.2011
[*] 10.03.2015
inutil jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 11:40   #4364
Anabellita
Zadomowienie
 
Avatar Anabellita
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 192
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez inutil Pokaż wiadomość
z tego co czytałam to są objawy skazy, ale pewnie mogą też być objawami miliona innych rzeczy oby to nic poważnego
Oj dzięki troszkę mnie uspokoiłaś... poczytałam na temat skazy białkowej i rzeczywiście przy tym schorzeniu może być śluz i krew w stolcu dziecka. Co prawda Asia nie ma żadnych zmian na skórze, ale zauważyłam, ze często kicha moze to jakiś objaw uczulenia? Zresztą ja jestem alergikiem i moje dzieci mają 50% szans by odziedziczyć alergię po mnie.
No nic zobaczymy co lekarz powie.
__________________

CÓRCIA


"Każdy z nas jest aniołem o jednym skrzydle, wzlecieć możemy tylko gdy obejmiemy się nawzajem".
Anabellita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 11:50   #4365
boroo50
Rozeznanie
 
Avatar boroo50
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 767
GG do boroo50
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez MartuNiunia87 Pokaż wiadomość
Witam dziś wyszłyśmy do domku DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA GRATULACJE

Malutka właśnie śpi więc mam chwilkę żeby napisać - ogólnie to ona tylko je i śpi

Więc może wrzucę mój OPIS PORODU


Więc zacznę od tego, że mój termin wg OM minął 21.02 więc rano o 9:00 22.02 wybrałam się do przychodni przyszpitalnej, trafiłam na panią doktor - super babka jak się później okazało zastępcę ordynatora. Zbadała mnie i mówi, że szyjka skrócona, rozwarcie na 1,5cm czyli dojrzewa do porodu, ale zmierzyła mi ciśnienie - 150/100 więc natychmiast skierowanie do szpitala jeszcze tego samego dnia, bo zagrożenie, bo i po terminie jestem i ciśnienie i cukrzyca... no ok, poszłam tylko do domu i szybko z TŻ spakowaliśmy resztę rzeczy do torby i na IP. Położyli mnie na ginekologii bo na patologii im miejsc brakło, wszystkie położne do rany przyłóż bardzo miłe itd... Pani doktor do mnie przyszła z kartą i powiedziała,ze ogólnie nie ma na co czekać i w sobotę idę na OXY, a do tego czasu będę dostawać zastrzyki uwrażliwiające szyjkę na OXY... więc ja, że ok. Dostałam jeszcze 2 zastrzyki tego 22.02. Rano 23.02 obudziłam się o 7:00 na siku, poszłam do toalety i po skończonym siku coś pociekło mi po nogach.. pomyślałam,że to wody (ale nie wiem jak wyglądają bo przecież przy synku były gęste zielone) powiedziałam położnej, kazała założyć wkładkę i czekać..tak zrobiłam, położyłam się do łóżka i zaczął ogólnie boleć mnie brzuch jak na @..tak raz po raz... ale nie mocno, spojrzałam na zegarek i wychodziło, że co 4minuty mnie tak pobolewa, ale miałam gorsze bóle przepowiadające więc wogóle nie wiązałam tego z porodem... jakoś ok 8:30 przyszła położna,ze możemy przenosić się na patologie bo jest miejsce, spakowałam się i zeszłyśmy, tam zajęłam łóżko, przyszedł TŻ i przyniósł mi śniadanko, widział, że coś mnie smyra więc pyta czy dziś urodzę, a ja, że możliwe ale pewnie wieczorem, albo jutro.. bo takie mam "mini bóle". ok 9:30 TŻ poszedł do domku szykować się do pracy na 2 zmianę, a ja na zastrzyk i zjeść śniadanko, które mi przyniósł , po śniadanku, leżałam i oglądałam TV, bóle nadal czułam, ale do przeżycia.Przeszła wizyta, gin powiedział, że w sobotę o 6 rano idę na OXY, jakoś ok 10:30 poszłam siku i patrzę - wkładka mokra i pełno na niej takiej krwi ze śluzem, bóle też stały się troszkę silniejsze, ale ja nadal uważałam, że to nie to... ale myślę sobie powiem położnej o tej krwi...poszłam zgłosić położnej i akurat pani doktor stażystka taka fajna młoda była i mówi, że ona mnie zbada i zobaczymy czy to wody...
Wskoczyłam na fotel - już tak coraz ciężej było... ale dałam radę.. pani doktor bada....i takie wielkie oczy na mnie - pani ma tu rozwarcie na 4cm - na porodówkę! - ja w szoku patrzę na nią... no ale ok, skoro tak mówi to idziemy...więc zaś poszłam się spakować, położna przyszła z lewatywą i po tel lewatywie już zaczęły się takie dość mocne skurcze, ale jeszcze jakoś szło... napisałam sms do TŻ, że idę na porodówkę ale ma się nie spieszyć bo to dopiero początek, ma spakować dziecko i dla siebie ciuchy, zjeść obiad i przyjść (od nas do szpitala jest 5- 7min piechotą). Zeszłam na porodówkę jakoś była 11:20, położyłam się pod KTG, skurcze się nasiliły..- takie ze 3 mnie mega poskładały....a na KTG nic!!! ale położna mówi, że mam się nieprzejmować KTG tylko tym co czuję...wtedy przyszedł TŻ, kolejne 2 mega skórcze i mówię do położnej, że nie potrafię powstrzymać parcia... miałam szczęście bo kobieta była super, naprawdę, taka położna świetna, mówi,że ona mnie zbada... bada bada...patrzy na mnie i mówi, że mamy pełne rozwarcie (była jakoś 12:00) jak wyciągnęła rękę to odeszły całkiem wody... ja już nie umiałam powstrzymać parcia... ale jeszcze na 2 skurczach musiałam, bo główka musiała zejść niżej... położna zadzwoniła po lekarzy (przyszła pani doktor która badała mnie chwilę wcześniej)..wchodzi na porodówkę patrzy na mnie taka zdziwiona i mówi... ja przed chwilą panią badałam u góry to były niecałe 4cm rozwarcia...zaczęłam przeć bo nie mogłam już tego powstrzymać...parcie szło mi jednym ciągiem..nie umiałam przestać...tak cisnęło, że myślałam, że mi odbyt rozwali niestety siła parcia była taka, że jakieś odrbiny kału też wyskoczyły - ale nie przejmowałam się tym jakoś, przy takim bólu wszystko jest obojętne, a położna, tylko wszystko wytarła i już...nie ja pierwsza i nie ostatnia...TŻ trzymał mi głowę, i przypominał żebym oczy zamykała...nagle słyszę go "jest, jest, już wyszła!!" - a ja szok - patrzę główka wyszła, jeszcze kilka sekund i była cała - dokładnie o 12:33 - ale wpadłam w panikę gdy zobaczyłam, że okręcona 2 razy pępowiną, zaczęli mnie uspokajać, że wszystko ok bo luźno się owinęła... dali mi ją na brzuch, TŻ przeciął pempowinę...- byłam z niego dumna, taki spokój od niego bił, być może za wiele nie zdążył zrobić bo szybko szło...ale był i to mi dużo pomogło...trzymał mnie za rękę i oddychał ze mną... potem robił małej fotki.. łożysko "urodziłam" jednym wypchnięciem w całości...nic nie popękałam, żadnych szwów-nic... a poród przeszedł do historii porodówki, każda zmiana przez kolejne dni która przychodziła to do mnie "a to pani jest ten ekspres", albo"Pani to nam w jeden dzień wszystkie piętra zwiedziła - ginekologie, patologie,porodówkę i położniczy", ogólnie same bóle takie, które już można nazwać tymi których "nie da się znieść" to 40minut... a samo parcie...13min.. także super szybko, aż sama byłam w szoku...ból..nie do opisania... ale spojrzenie tej małej istotki to jest radość, która przebija wszystko!! - a poród z TŻ...wydaje mi się, że to zbliżyło nas do siebie.. nie wiem jakoś tak czuję po prostu, że warto było rodzić razem

No to by było na tyle

Malutka ważyła przy urodzeniu 3090g i mierzy 53cm, dziś przy wyjściu miała 3060g więc spadek nijaki, ma troszkę żółtaczki, ale w normie, kocha jeść i spać.. chyba właśnie szczeliła sobie kupkę więc zaraz będziemy zmieniać pieluszkę.. cycki mi dziś rozsadza, ale mała ładnie ssie więc ściąga ze mnie dość dobrze wszystko

Przedstawiam wam nasza MARTYNKĘ
Śliczna córunia
Porodu po prostu pozazdrościć
Cytat:
Napisane przez inutil Pokaż wiadomość
BebiBebi przepraszam, że dopiero teraz. wcześniej pisałam w biegu... pisałaś, że Julka je przez nakładki, dobre i to my robiliśmy tak, że trochę na początku nakładka, potem zdejmowałam i przystawiałam do cycka, zawsze był wrzask, odwracanie głowy itp. przed karmieniem odciągałam trochę pokarmu (malutko), albo tż rozrabiał trochę mm. Nabierał to do malutkiej strzykawki i jak dawałam cycka, wkładając małemu brodawkę do otwartej (od wrzasku buzi) tż lał mleko strzykawką. Po to, że by Julek poczuł smak (dlatego lepiej odciągnąć).
I w ten sposób udało się go zachęcić. Nie poszło oczywiście za pierwszym razem. Potem jak już udało się że zassał to co jakiś czas tż wstrzykiwał mleko blisko ust Julka, on sobie spijał to dodatkowe mleko - taka zachęta.
Ale z Was podstępni rodzice - jak lisy
za determinację
Cytat:
Napisane przez raqla Pokaż wiadomość
Witam!
Właśnie wróciliśmy we trójkę za szpitala
Alicja urodziła się 24.02.2012r. o godz. 11.45, sn, 3360g, 55cm.
Trzymam kciuki za jeszcze nierozpakowane i życzę lekkich porodów - mój taki nie był,ale napiszę, jak się ogarniemy. Na razie nie nadrabiam. Pozdrawiam wszystkie mamy - te rozpakowane i te czekające
Gratulacje
Cytat:
Napisane przez ranula Pokaż wiadomość
hej, gratulacje dla nowych rozpakowanych mamus. ja wracam dalej zakopac sie i czekac nie wiadomo na co...
Wiadomo, wiadomo Jeszcze chwileczka
__________________
KRZYSIO

http://suwaczki.slub-wesele.pl/200807202338.html
http://straznik.dieta.pl/zobacz/stra...d7fcac01be.png
82 68 67 66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 -->56 <--
boroo50 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:01   #4366
nawojka8583
Zadomowienie
 
Avatar nawojka8583
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 373
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cześć Dziewczyny!
Pearl
Cytat:
Napisane przez kasikzaki Pokaż wiadomość
Nie poddawaj sie, u mnie też tak było ale na poczatku. Najpierw Mili dostawała 3 razy mm na dobę, później 2 , 1 aż w końcu dkłądnie jak miała miesiąc odeszliśmy od mm.
Spróbuj z tymi herbatkami, ogólnie pij bardzo dużo płynów, odrzywiaj sie rególarnie a najlepiej jedz zupy(ada mojej mamy) u mnie się to sprawdziło, Bo olewałam jedzenie(bo nie miałąm czasu) aż mama mnie zjechała i się wziełam w garść i się udało


Ja sobie kupiłam taki zwykły wyszczuplający ale tylko 2 razy miałam założony do sukienki

Ja się nie znam ale te brwi to Mili też miała takie9już kiedys pisałam) i to był początek ciemieniuszki+ wysypka, mega wysypka która z buzi już prawie cała zeszłą, jeszcze jest trochę na ciałku, no tylko tych kupek nie ma śluzowatych to może dlatego mój lekarz nie stwierdził skazy.
Mamy problem z laktacją od soboty mam znów bardzo mało pokarmu i nie wiem co robić. Nie mam pojęcia czemu się tak zadziało?Może przez to dokarmianie x2 w nocy, ale kiedy Michaś dostaje mm to ja zawsze odciągam pokarm. Gdzieś tam wyczytałam, że można stracić pokarm nawet jeśli raz dziennie podaje się butle, ale czy to mozliwe tym bardziej, że zawsze odciągałam? Cholera nie chcę go odstawiać od cycunia. Robię dla naszej laktacji chyba wszystko co możliwe, pije herbatkę na laktacje, duzo wody, odżywiam się regularnie, przystawiam go często. Mam tak poranione brodawki, że szok nawet na początku karmienia nie bolały mnie tak bardzo jak teraz. Michaś się denerwuje bo za dużo to mu z tych cycusiów nie leci i szarpie je na wszystkie świata strony. Próbowałam nakładek, ale mu nie pasują. Nie wiem co mam robić. Na dodatek Michaś robi bardzo płynne i śluzowate, zielone kupki. Mówiłam o tym lekarzowi, ba nawet widziała tą kupkę, ale powiedziała, ze wszystko jest dobrze
No i co tu teraz robić? Moim mlekiem dziecko się nie najada, jest zdenerwowany, rozdrażniony bo nienajedzony, a boję się, że jak zacznę częściej podawać mm to już wogóle ten pokarm mi zaniknie
No i mam jeszcze jedno pytanie. Jestem już prawie 8 tygodni po porodzie (cc) a regularnie dwa razy dziennie wylatuje jeszcze ze mnie wielki skrzep czy to możliwe, że do tej pory organizm jeszcze się oczyszcza?
nawojka8583 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:03   #4367
Blanszor
Rozeznanie
 
Avatar Blanszor
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Otwock
Wiadomości: 594
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez pearpearl Pokaż wiadomość
Dziewczyny, BLAGAM, macie jakis sprawdzony sposob na kolki ???? Ja juz nie wyrabiam... BLAGAM, pomozcie !!!!!

---------- Dopisano o 03:00 ---------- Poprzedni post napisano o 02:26 ----------

Monia, to ja pytalam o ss. Dziekuje za odpowiedz
Czy podalybyscie ss 10 dniowemu malcowi?

Pear ja wczoraj Alanowi zafundowałam Windi. Ulżyło mu w minutę jak gazy zeszły z brzuszka. Wyeliminuj z diety mleko i inne nabiały. SabSimplex (zawiera aspartam) ani innej chemii ja nie podaję.
__________________

Blanszor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:09   #4368
anankee
Rozeznanie
 
Avatar anankee
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 706
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez nawojka8583 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny!
Pearl

Mamy problem z laktacją od soboty mam znów bardzo mało pokarmu i nie wiem co robić. Nie mam pojęcia czemu się tak zadziało?Może przez to dokarmianie x2 w nocy, ale kiedy Michaś dostaje mm to ja zawsze odciągam pokarm. Gdzieś tam wyczytałam, że można stracić pokarm nawet jeśli raz dziennie podaje się butle, ale czy to mozliwe tym bardziej, że zawsze odciągałam? Cholera nie chcę go odstawiać od cycunia. Robię dla naszej laktacji chyba wszystko co możliwe, pije herbatkę na laktacje, duzo wody, odżywiam się regularnie, przystawiam go często. Mam tak poranione brodawki, że szok nawet na początku karmienia nie bolały mnie tak bardzo jak teraz. Michaś się denerwuje bo za dużo to mu z tych cycusiów nie leci i szarpie je na wszystkie świata strony. Próbowałam nakładek, ale mu nie pasują. Nie wiem co mam robić. Na dodatek Michaś robi bardzo płynne i śluzowate, zielone kupki. Mówiłam o tym lekarzowi, ba nawet widziała tą kupkę, ale powiedziała, ze wszystko jest dobrze
No i co tu teraz robić? Moim mlekiem dziecko się nie najada, jest zdenerwowany, rozdrażniony bo nienajedzony, a boję się, że jak zacznę częściej podawać mm to już wogóle ten pokarm mi zaniknie
No i mam jeszcze jedno pytanie. Jestem już prawie 8 tygodni po porodzie (cc) a regularnie dwa razy dziennie wylatuje jeszcze ze mnie wielki skrzep czy to możliwe, że do tej pory organizm jeszcze się oczyszcza?
nawojka moje zdanie jest takie i go nie zmienię: każda ilość podawanego mm dziecku karmionemu piersią źle wpływa na laktację i prędzej czy później trzeba będzie przejść na mm całkowicie.
Laktatorem nigdy nie wyciągniesz tyle mleka ile dziecko.
Skoro jest wciąż nienajedzony i rozdrażniony to trzymaj go cały dzień przy piersi (dosłownie), połóż się z nim do łóżka, wyciągnij cyca i nie ssie ile chce. Dwa dni i wszystko wróci do normy. Nie dokarmiaj, postaraj się nie denerwować, dziecku nic się nie stanie jeśli dzień czy dwa będzie niedojedzone.
__________________
Fifi!

Emi!


anankee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:13   #4369
inutil
Zakorzenienie
 
Avatar inutil
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: bdg
Wiadomości: 5 679
GG do inutil
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez Blanszor Pokaż wiadomość
Pear ja wczoraj Alanowi zafundowałam Windi. Ulżyło mu w minutę jak gazy zeszły z brzuszka. Wyeliminuj z diety mleko i inne nabiały. SabSimplex (zawiera aspartam) ani innej chemii ja nie podaję.
o właśnie, też mi się wydaje Pear, że powinnaś wyeliminować nabiał
Znajoma karmiła MM tylko, mała miała kolki wielkie. Jak tylko przeszła na mleko dla alergików (ono jest na receptę) to przeszły

Cytat:
Napisane przez Anabellita Pokaż wiadomość
Oj dzięki troszkę mnie uspokoiłaś... poczytałam na temat skazy białkowej i rzeczywiście przy tym schorzeniu może być śluz i krew w stolcu dziecka. Co prawda Asia nie ma żadnych zmian na skórze, ale zauważyłam, ze często kicha moze to jakiś objaw uczulenia? Zresztą ja jestem alergikiem i moje dzieci mają 50% szans by odziedziczyć alergię po mnie.
No nic zobaczymy co lekarz powie.
czytałam, że tu może występować jeden objaw tylko. Julek na przykład ma wypryski i miał śluzowate kupki. Za to spokojniutki i śpi (a wszędzie piszą, że dzieci kolki mają i niespokojne są...). Daj znać co lekarz powiedział

Cytat:
Napisane przez boroo50 Pokaż wiadomość
Ale z Was podstępni rodzice - jak lisy
za determinację
a co
Cytat:
Napisane przez nawojka8583 Pokaż wiadomość
Mamy problem z laktacją od soboty mam znów bardzo mało pokarmu i nie wiem co robić. Nie mam pojęcia czemu się tak zadziało?Może przez to dokarmianie x2 w nocy, ale kiedy Michaś dostaje mm to ja zawsze odciągam pokarm. Gdzieś tam wyczytałam, że można stracić pokarm nawet jeśli raz dziennie podaje się butle, ale czy to mozliwe tym bardziej, że zawsze odciągałam? Cholera nie chcę go odstawiać od cycunia. Robię dla naszej laktacji chyba wszystko co możliwe, pije herbatkę na laktacje, duzo wody, odżywiam się regularnie, przystawiam go często. Mam tak poranione brodawki, że szok nawet na początku karmienia nie bolały mnie tak bardzo jak teraz. Michaś się denerwuje bo za dużo to mu z tych cycusiów nie leci i szarpie je na wszystkie świata strony. Próbowałam nakładek, ale mu nie pasują. Nie wiem co mam robić. Na dodatek Michaś robi bardzo płynne i śluzowate, zielone kupki. Mówiłam o tym lekarzowi, ba nawet widziała tą kupkę, ale powiedziała, ze wszystko jest dobrze
No i co tu teraz robić? Moim mlekiem dziecko się nie najada, jest zdenerwowany, rozdrażniony bo nienajedzony, a boję się, że jak zacznę częściej podawać mm to już wogóle ten pokarm mi zaniknie
No i mam jeszcze jedno pytanie. Jestem już prawie 8 tygodni po porodzie (cc) a regularnie dwa razy dziennie wylatuje jeszcze ze mnie wielki skrzep czy to możliwe, że do tej pory organizm jeszcze się oczyszcza?
O kurde, nie wiem co Ci poradzić
__________________
[*] 10.01.2011
[*] 10.03.2015
inutil jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-27, 12:14   #4370
Blanszor
Rozeznanie
 
Avatar Blanszor
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Otwock
Wiadomości: 594
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez kropeczka1984 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, które podajecie kropelki na bóle brzuszka stosujecie jakąś dietę? Bo ja mam nadzieję (oby nie okazało się w moim przypadku, że nadzieja matką głupich ), że skoro stosuję dietę, to kolki nas ominą. Kiedy się u Was zaczęły te kolki?

Moje dziecko wczoraj nie chciało usnąć inaczej niż przy cycu! Nie jadło, tylko dziamało! Powiedziałam stop i chciałam, żeby Mąż go uśpił. Po kilku kolejnych minutach walki, poddałam się, przytuliłam małego i dałam mu pierś i co? I usnął po kilku minutach! Troszkę mnie wkurza to jego dziamanie, bo mógłby wisieć przy cycku non stop a ja nic wtedy nie mogę zrobić poza podczytywaniem Was na telefonie (chociaż tyle mi zostało ).
Jak wstajecie w nocy na karmienie, to ile taka pobudka trwa? U mnie najkrócej to godzina
Cześć
ja w nocy stosuje następujący system. Jak tylko słyszę, że mały zaczyna się ruszać lecę podgrzać ściągnięte mleczko, jak mleko się grzeje na cichacza zmieniam pieluchę a potem karmię. Robię to wszystko w ciszy i półmroku, tak żeby go nie wybudzić za bardzo (on ma otwarte oczka ale spokojnie się wszystkiemu przygląda). Po jedzonku odkładam do łóżeczka i śpi kolejne dłuuuugie godziny i ja też Po odłożeniu go do łóżeczka odciągam pokarm laktatorem elektrycznym na następne karmienie, jego dźwięk usypia Alana od razu. Cała akcja zajmuje mi ok 45 min.
__________________


Edytowane przez Blanszor
Czas edycji: 2012-02-27 o 12:24
Blanszor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:18   #4371
boroo50
Rozeznanie
 
Avatar boroo50
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 767
GG do boroo50
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez BebiBebi Pokaż wiadomość
Moja jak płacze to mówi sylabę "ma" i wczoraj jej się udało " mama" ;D

Jeszcze jej nie dałam nakładki. Kupiłam nowy laktator ręczny avent i co się okazało, że to ja mam bardzo mało pokarmu, z dwóch cyców ściagnęłam tylko 30 ml. Więc już wiem w czym tkwi problem, Julka się denerwuje bo z cyca niby kropelki lecą, ale to za mało.

Myślicie, że mogę mieć więcej mleka ? Np. przez picie tych magicznych herbatek lub przez częstsze odciąganie ?

Julka wczoraj skończyła miesiąc
dla Juleczki
Mój płacząc wcześniej wołał: lee leeee lee, a teraz faktycznie robi maaa maaaa lub inne sylaby wymysla - zależy co chce (najładniej płacze jak się komuś żali - a mi serce pęka z radości hihi, bo to takie słodkie jest )
Laktatorem też mi nie leci duzo i powiem szczerze jak czytałam ile ściąga MissZuzia i inne dziewczyny to aż się zastanawiałam czy siedzą nad jedną setką pół dnia Potem przeczytałam, ze to kilka minut roboty dla nich. Więc jednym słowem: mnie laktator bardzo hamuje, a pokarmu mam w sam raz, bo niesamowicie Krzyś na wadze przybywa na samej piersi. Może masz podobnie
Cytat:
Napisane przez EciaPecia Pokaż wiadomość
Czytam Was regularnie, niestety czasu nie starcza by dołączyć się do rozmowy. Ale przyszłam dać znać, że nasz dzidziuś też jest już na świecie ZUZIA - ur. 21.02.2012 o g.11.20 3200g 55cm CC
Gratulacje
Cytat:
Napisane przez NataliaM1103 Pokaż wiadomość
Dziewczyny czy psikanie u bobasów to początek choroby??dodam ,że w trakcie psiokania nic z noska nie wylatuje
Nie sądzę, zeby to był początek choroby. Tym bardziej, jeśli nie ma katarku. U nas mały kichaa kilka razy dziennie, bardzo często przy przewijaniu. Wydaje mi się, że tak pozbywa się też z noska różnych pyłków i kurzu, którego wiadomo - w domu nie unikniesz :/
__________________
KRZYSIO

http://suwaczki.slub-wesele.pl/200807202338.html
http://straznik.dieta.pl/zobacz/stra...d7fcac01be.png
82 68 67 66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 -->56 <--
boroo50 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:21   #4372
Blanszor
Rozeznanie
 
Avatar Blanszor
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Otwock
Wiadomości: 594
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez Anulka_86 Pokaż wiadomość
a tak co do porodów jeszcze to chyba zostały tylko 4 dziewczyny w dwupakach i w tym ja.
Ania 1988 pewnie wczoraj urodziła albo dzisiaj...

nie mogę uwierzyć,że już niedługo będę miała synka ze sobą a nie w brzuchu.... to jest dla mnie jakieś takie dziwne uczucie.
Zastanawiam się jakie to są cuda, ,że taka sobie ja z mężem moglismy stworzyć nowego człowieka... taki sami...
cuda.
Dziecko to cud....

pozdrawiam i życzę miłego dnia... dla tych czekających też
Anulka już niedługo będzie razem ja po cc pierwsze co zrobiłam to zmacałam brzuch a tam pustka!!! dziwne uczucie. A potem dumałam jak ten mały Gad się tam mieścił i jeszcze było mu tam wygodnie. I faktycznie dziecko jest cudem. Mój mały był ułożony miednicowo i główkę miał przy moich żebrach. W ciąży go ciągle po główce macałam i głaskałam. Po porodzie robiłam to jeszcze przez dwa tygodnie po pustym brzuchu

Ten mój cud wyrasta z rozmiaru 62!!! jak to jest możliwe? nie ma jeszcze dwóch miesięcy! Przez tego salcefiksa zbankrutuje przez kupno ubranek na allegro wystawiłam wyprawkę z ciuszków Mothercare który dostałam nowe w rozmiarze 56, ciekawe czy uda mi się sprzedać. Fajnie by było, bo kupiłabym następne za to. Ubranka używane które ja dostałam przekazuję dalej.
__________________

Blanszor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:26   #4373
pearpearl
Wtajemniczenie
 
Avatar pearpearl
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 294
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Blanszor,wiem,ze ss i bobotic to chemia, ale po kilku godzinach przerazliwego ryku, ktory nie tylko rozdziera moje serducho,ale rowniez nadszarpuje nerwy moje i tzta, jestem w stanie sprobowac wszystkiego, byleby zapobiec kolkom. Nie wiem,co gorsze... Chemia w tych lekach,czy stress i bol Malegoplus nasze nerwy, ktore przeciez swietnie wyczuwa :/
Dziekuje za rade Poprosze tztza,zeby pojezdzil po aptekach i poszukal windi. Ma dobre opinie,tylko podobno ciezko go dostac.

Mijus, sprobuje rowniez Twojego sposobu. U Ciebie Gabi dlugo meczyla sie z kolkami???

Inutil, no niby pisaly, ale mialam nadzieje,ze jak bede podawac tak,jak sab simplex,to efekt bedzie ten sam. Mylilam sie
__________________
Dżony


Sometimes when I close my eyes, I can't see

Edytowane przez pearpearl
Czas edycji: 2012-02-27 o 12:30
pearpearl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:34   #4374
Blanszor
Rozeznanie
 
Avatar Blanszor
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Otwock
Wiadomości: 594
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez nawojka8583 Pokaż wiadomość

Mamy problem z laktacją od soboty mam znów bardzo mało pokarmu i nie wiem co robić. Nie mam pojęcia czemu się tak zadziało?Może przez to dokarmianie x2 w nocy, ale kiedy Michaś dostaje mm to ja zawsze odciągam pokarm. Gdzieś tam wyczytałam, że można stracić pokarm nawet jeśli raz dziennie podaje się butle, ale czy to mozliwe tym bardziej, że zawsze odciągałam? Cholera nie chcę go odstawiać od cycunia. Robię dla naszej laktacji chyba wszystko co możliwe, pije herbatkę na laktacje, duzo wody, odżywiam się regularnie, przystawiam go często. Mam tak poranione brodawki, że szok nawet na początku karmienia nie bolały mnie tak bardzo jak teraz. Michaś się denerwuje bo za dużo to mu z tych cycusiów nie leci i szarpie je na wszystkie świata strony. Próbowałam nakładek, ale mu nie pasują. Nie wiem co mam robić. Na dodatek Michaś robi bardzo płynne i śluzowate, zielone kupki. Mówiłam o tym lekarzowi, ba nawet widziała tą kupkę, ale powiedziała, ze wszystko jest dobrze
No i co tu teraz robić? Moim mlekiem dziecko się nie najada, jest zdenerwowany, rozdrażniony bo nienajedzony, a boję się, że jak zacznę częściej podawać mm to już wogóle ten pokarm mi zaniknie
No i mam jeszcze jedno pytanie. Jestem już prawie 8 tygodni po porodzie (cc) a regularnie dwa razy dziennie wylatuje jeszcze ze mnie wielki skrzep czy to możliwe, że do tej pory organizm jeszcze się oczyszcza?
Nawojka (ja karmię odciąganym pokarmem) miałam już kilka dni, że laktacja mi siadała totalnie. Przyznam, że troszkę przez moje lenistwo, bo czasem ściągałam cyca co 6h. Ale kryzysy laktacyjne są podobno normalne. Jak tylko wracam do ściągania co 4h to laktacja powraca. Teraz przerzuciłam się na laktator Medela Mini Electric i ściągam co 4-5h, systemem 7-5-3. Po dwóch dniach używania Medeli mam znowu tyle pokarmu, że mały dostaje butle z mm tylko raz dziennie.
Wydaje mi się, że nie jest możliwe utracenie laktacji przez podanie butli jak odciągasz pokarm - jestem tego przykładem, karmię ściągniętym mlekiem już 7 tygodni. Moja koleżanka tak karmi już 7 miesięcy, jej córa nigdy jeszcze nie dostała mm. Laktacja to sprawa bardzo indywidualna. Może zaweźmij się przez 2-3 dni i odciągaj cyca regularnie co 3h systemem 7-5-3.
__________________

Blanszor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:34   #4375
Lucy1111
Zakorzenienie
 
Avatar Lucy1111
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 6 276
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Natalia, kichanie to nie początek choroby! Dziecko oczyszcza sobie układ oddechowy po prostu


Podpisuję się obiema rękami i nogami pod słowami Inutil odnośnie karmienia!!

Dzieci karmione piersią rzadziej miewają kolki, więc nie jest ona spowodowana złym odżywianiem....


Cytat:
Napisane przez Mijus Pokaż wiadomość

Dziewczyny pomocy! Dzisiaj chce zaliczyć pierwszy spacer no i pytanie bo już sama nie wiem...jak ubrać?
Pogoda słoneczna, bez wiatru , 4 stopnie na plusie.
Mała ma na sobie body na długi rękaw + spodenki bawełniane+skarpetki. Czy jak nałoże jej sweterek + zimowy kombinezon + czapa ciepła, dotego okryje grubym kocem i nałoże osłonkę na gondolę bedzie ok? Czy może będzie jej za ciepło? a może za zimno? Jestem skołowana!Pomóżcie!:prosi :
Moja na wczorajszym spacerze miała bawełniany pajacyk i gruby kombinezon. Przykryta była grubym akrylowym kocem i tą plandeką z wózka. Na głowie gruba czapka.
Lucy1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:39   #4376
Blanszor
Rozeznanie
 
Avatar Blanszor
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Otwock
Wiadomości: 594
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez pearpearl Pokaż wiadomość
Blanszor,wiem,ze ss i bobotic to chemia, ale po kilku godzinach przerazliwego ryku, ktory nie tylko rozdziera moje serducho,ale rowniez nadszarpuje nerwy moje i tzta, jestem w stanie sprobowac wszystkiego, byleby zapobiec kolkom. Nie wiem,co gorsze... Chemia w tych lekach,czy stress i bol Malegoplus nasze nerwy, ktore przeciez swietnie wyczuwa :/
Dziekuje za rade Poprosze tztza,zeby pojezdzil po aptekach i poszukal windi. Ma dobre opinie,tylko podobno ciezko go dostac.
Pear kolki są okropne i dla rodziców i dla dzidzia, ale ma je 80% dzieci. Tak po prostu jest. Musimy to przetrzymać! I damy radę. Kładź dzidziola często na brzuszku, lepiej gazy odchodzą.

Mój piękniś ma mega wysypkę na szyjce i łuszczy mu się skóra na uszkach. Krochmal nie pomaga, w środę idziemy do pediatry. Mam nadzieję, że to nie alergia pokarmowa
__________________

Blanszor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 12:42   #4377
kamciurka
Zakorzenienie
 
Avatar kamciurka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 220
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

czesc kochane
Pearl ja Cie doskonale rozumiem, bo u nas maly nie ma az tak przerazliwych kolek ale jak nie daje mu ss to popolodniami wije sie i plakusia i mi go poprostu szkoda. ja daje dwa razy dziennie 8 kropel i jest spokoj.
idziemy zaraz do lekarza bo wyciagnelaam malemu dzis takiego zielonego glutka, niby kataru nie ma ale caly czas mu cos tam furgocze jak by w gardle zobaczymy
ja ide dzsiiaj tez do ginekologa takze trzymajcie za malego i za mnie kciuki.
gratki dla rozpakowanych
dziewczyny odnosnie tego wylatywania z was i krwawienia to nie lekcewazcie tego, ja poprzednio tak mialam i po miesiacu wyladowalam w szpitalu z krwotokiem i hemoglobina 4 po nim, mialam lyzedczkowanie i komplikacje, nie bede was straszyc, ale miam dwuplatowe lozysko i urodzilam po porodzie jeden plat a drugi siedxial we mnie. Ciekawe co tam u Agamili mam nadzieje ze pojechala to skonsultowac. zajrze wieczorkiem, lutowki jedpszcze tylko chwilka i bedziecie z dzidziolami
__________________
Być może Bóg chciał, abyś poznał wielu złych ludzi zanim poznasz tę dobrą, abyś mógł ją rozpoznać kiedy ona się w końcu pojawi


Niki

Alex
kamciurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 13:08   #4378
ranula
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 125
Thumbs down Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

hej!
dziekuje za mile slowa i podtrzymywanie na duchu
dzis sprawa sie przesadzila i mam skierowanie do szpitala na 29lutego czyli ostatni dzien naszego watku. niestety zapisana mam indukcje porodu no ale jest to chociaz jakis plan. tyle z was to przeszlo to i ja dam rade! ciekawe tylko czy porod nie przesunie sie.na marzec i czy wtedy bede jeszcse zaliczona do watku styczniowo-lutowego?
mamy dajecie super rade,dobrze ze moge podczytac wasze rady,juz jestem troche madrzejsza na przyszlosc. to trzymajcie kciuki i do przeczytania
ranula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 13:24   #4379
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez uska000 Pokaż wiadomość
Koniczta mysle ze spokojnie mozesz zapozyczyc my tez tak robilysmy
Cytat:
Napisane przez inutil Pokaż wiadomość
Konczita jak dla mnie też możesz zapożyczyć, przecież my też 'pożyczyłyśmy' to z innych wątków...
Jak się czujesz? Jak maluszek? Chłopiec czy dziewczynka? wiesz już?

dziękuję bardzo )
a my czujemy się dobrze, jeszcze nie wiemy kto kryje się pod serduszkiem naszym ... ale myślę że wkrótce się ujawni

pozdrawiam cieplutko
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-27, 13:42   #4380
nawojka8583
Zadomowienie
 
Avatar nawojka8583
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 373
Dot.: Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 201

Cytat:
Napisane przez czubasek20 Pokaż wiadomość
Mam trochę czasu to opisze poród

w czwartek pojechałam do łodzi. Położyli mnie na oddział ginekologiczny. Rankiem w piątek zaczął mnie boleć brzuch jak na okres. Nic nie przechodziło więc lekarz dyżurny przeniósł mnie na porodówkę w piątek wieczorem. Zrobiono mi lewatywe i miałam skurcze. Mąż łaził ze mną po schodach, robił przysiady itd. Wszystko ucichło więc w sobotę w południe znów wróciłam na ginekologie. Cały czas brzuch bolał mnie jak na okres. Najadłam się, wzięłam prysznic, umyłam włoski i położyłam się do łóżka. Koło 22 zgłosiłam się do dyżurki bo miałam strasznie wodnisty śluz. Położne powiedziały że to normalne więc położyłam się spać. O 2.22 musiałam wstać i zmienić wkładkę bo była cała mokra. Później wstałam 5.20 bo wkładką znów mokra. Lekko po 6 znów pobudka bo wkładka mokra. Zdziwiłam się i poszłam do dyżurki to zgłosić. Kazali mi założyć ta podpaske poporodową i podłączyli mnie pod ktg. Ok. 6.40 zapis się skończył a ja zadzwoniłam do tz i w momencie gdy mówiłam mu że chyba wody mi się sącza, porządnie że mnie chlusnęło. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak
- wody mi się chyba sącza... Właśnie mi odeszły.
Poszłam do zabiegowego, tam mnie lekarz zbadał. Jeszcze ze mnie popłynęło i zostałam odesłana na porodówkę. Jak tylko tam weszłam to położoa w szoku "to znowu pani? Szkoda mi pani robić tą trzecia lewatywe." podłączyła mnie do ktg. Zero skurczy. Przyszła nowa zmiana. Zapytano mnie czy zgadzam się na lewatywe. Zgodziłam się. Było jakoś lekko po 8, akurat przyjechał tz. Poszłam do wc i się zaczęło. Najpierw myślałam że to wypróżnianie mnie tak boli ale doszłam do wniosku że to chyba skurcze bo przy wcześniejszych lewatywach nie było takiego bólu. Siedziałam w tym wc z głową przytkana do płytek jęcząc i płacząc. Wyszłam z wc, tz na mnie czekał i zaczęłam chodzić. Ból był nie do wytrzymania. Tak jakby coś w łonie ściskało mi organ. Z tego bólu nie wiedziałam co mam robić. Właziłam na łóżko i z niego schodziłam. W końcu zapytałam czy mogę pod prysznic. Położna mnie zbadała i powiedziała że jest już 6 cm i nigdzie nie pójdę. Nie minęło nawet 10 min i zaczęłam błagać o znieczulenie. Położoa mnie zbadała i znów odmówiła bo było już 8 cm. Wyłam w rękaw męża i wiłam się na łóżku. Minęło może z 5 min a ja zaczęłam się drzec że mam parte i chce cesarkę. Położna przyszła, zbadała - 9 cm. Nie zdążyła odejść a ja zaczęłam przec. Ona zdziwiona, zawróciła a tu 10 cm. Poparłam trochę na łóżku a potem tz zaprowadził mnie na ten ogromny samolot ( strasznie wygodny ). Położna kazała przec więc parłam. W między czasie pytałam tz czy widzi główkę i jakie ma włoski, usłyszałam że czarne więc z ulga powiedziałam że to super że po tatusiu. Później pamiętam jak Hanus ze mnie wyskoczyła i położyli mi ją na brzuchu a ja zaczęłam wyć, tz też. Przeciął pępowine i zabrali mała a ja rodziłam łożysko. Tz w tym czasie głaskał mnie po głowie i całował. Mówił że jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, że byłam dzielna i że bardzo nas kocha. Później on wyszedł a mnie zaczęli szyć. Położoa i dr zaczęły się śmiać z jednej sytuacji.
Dr usiadła do szycia i zaczęła oglądać mnie przy pomocy wziernikow... A ja ten wziernik hop w rękę i trzymam jej. Wtedy ona do położnej ze śmiechem. Popatrz jaka mam się pacjentka trafiła, dość że szybki poród to jeszcze wziernik chce potrzymać i pomoc w szyciu. Zszyli mnie i zawieźli do sali poporodowej. Tam spędziliśmy z mała i tz 2 h.
Ogólnie poród nie był zły ale na pewno potrzebuje dużooo czasu na dojście do siebie i zdecydowanie się na drugie dziecko.
Kochana miałaś wypasiony poród
Cytat:
Napisane przez elunia25 Pokaż wiadomość
moj Seba niby skazy nie ma ale jak pisalam wczesniej do 3 miesiaca nie jem nabialu ze wzgledu na kupki wiec łacze sie z Wami w bolu
co do jedzenia jem kazde mieso ktore zroie w szybkowarze obijetnie czy to szynka czy karkowka czy kurczak, jem dzem jagodowy,miód,
paszteciki z ciasta francuskiego z pieczarkami,czasami pomidora to jem na sniadanie i kolacje, na obiad robie miesko duszone z warzywami lub jabłkami lub zupy
Elunia a kanapki smarujesz jakimś masłem czy margaryną?
Cytat:
Napisane przez snesha Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Leczenie w szpitalu jest koszmarne, ale powiem szczerze że aż boję się wyjść, żeby to znowu nie wróciło. Lekarze mówią że zapalenie otrzewnej dostałam, bo zrobił mi się spory skrzep w jamie macicy, który się zainfekował i siał do otrzewnej. Ale sami na 100% nie są pewni. Wylyzeczkowali ten skrzep. Jest lepiej. Mam nadzieję że to już koniec problemów.
Oby tak było, że to koniec problemów
nawojka8583 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:07.