Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II. - Strona 101 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-04-05, 17:01   #3001
yyork
Raczkowanie
 
Avatar yyork
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 224
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Bylismy razem prawie 5 lat. Po takim stazu oczekuje jzu chyba czegos wiecej niz on mi dawal. Mam dosc ciaglego olewania.
Nie potrafie sobie wyobrazic jak to bedzie bez niego... Nie wierze ze sie jeszcze kiedys tak zakocham...Zostaly mi tylko lzy...
yyork jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-09, 19:17   #3002
Kalina82
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

yyork.....jak ja Cie rozumiem.....28.03. zakonczyl sie moj zwiazek..trwal 6 lat....po takim czasie tez oczekiwalam czegos powazniejszego...mielismy lada moment razem zamieszkac....i niestety tak sie nie stanie....w miejscu, gdzie mielismy rozpoczac wspolne zycie zycie zamieszkam samajest mi trudno...ale trzeba jakos sobie radzic....o nowym zwiazku nie jestem w stanie nawet myslec...nadal go kocham i to tak latwo nie minie....ale musze zyc dalej...pracuje...musze ...a to pomaga..dzieki temu czasem oderwe sie o myslenia o tym...pierwszy tydzien byl najgorszy...nie moglam jesc, spac ani przestac o tym myslec....lzy lecialy mi same..czytalam smsy, ktore jeszcze tak niedawno do mnie pisal...jest ciezko....nadal...
czasem chcialabym z kims o tym pogadac, ale mam wrazenie, ze nikt tego nie zrozumie...ale tu chyba kazdy przezywa cos podobnego, wiec chyba rozumiecie...pozdrawiam Was wszystkich...
Kalina82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-09, 20:36   #3003
scatty princess
Zadomowienie
 
Avatar scatty princess
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 350
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez Kalina82 Pokaż wiadomość
yyork.....jak ja Cie rozumiem.....28.03. zakonczyl sie moj zwiazek..trwal 6 lat....po takim czasie tez oczekiwalam czegos powazniejszego...mielismy lada moment razem zamieszkac....i niestety tak sie nie stanie....w miejscu, gdzie mielismy rozpoczac wspolne zycie zycie zamieszkam samajest mi trudno...ale trzeba jakos sobie radzic....o nowym zwiazku nie jestem w stanie nawet myslec...nadal go kocham i to tak latwo nie minie....ale musze zyc dalej...pracuje...musze ...a to pomaga..dzieki temu czasem oderwe sie o myslenia o tym...pierwszy tydzien byl najgorszy...nie moglam jesc, spac ani przestac o tym myslec....lzy lecialy mi same..czytalam smsy, ktore jeszcze tak niedawno do mnie pisal...jest ciezko....nadal...
czasem chcialabym z kims o tym pogadac, ale mam wrazenie, ze nikt tego nie zrozumie...ale tu chyba kazdy przezywa cos podobnego, wiec chyba rozumiecie...pozdrawiam Was wszystkich...

rozumiemy, nawet bardzo dobrze...
pewnie teraz w to nie uwierzysz, ale potrzebny jest czas...
u mnie to juz prawie miesiac i jest lepiej... mozesz pocztac moje posty,bylam bardzo zalamana, tez nie jadłam, nie spałam...
kiedys jakas dziewczyna napisala,ze od rozstania sie nie umiera i teraz wiem, ze to prawda... nadal mi bardzo ciezko... nadal leca lzy... ale zyje juz normalniej... nie napadaja mnie tak czesto przyplywy ryczenia po pol dnia, jem, nawet staram sie czesto usmiechac...
milosc? nie minie tak szybko... nadzieja, ze wroci tez....

zrob cos dla siebie, sprawiaj sobie przyjemnosc, mysl o nim jak o najgorszym draniu , staraj sie nie czytac sms,nie ogladac fotek (dla mnie to jest najcięższe)
Dasz rade
scatty princess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-09, 21:43   #3004
d68276de416838277a39fbd023aa7e20a7c576f1_63eacf26de4cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 149
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez Kalina82 Pokaż wiadomość
Czesc jestem tu nowa.....w piatek dowiedzialam sie..ze on ma watpliwosci...i ze sie rozstajemy....po 6 latach((to baaardzo mocno boli
Jakis wysyp doslowanie-szkoda gadac mnie tez zostawil w piatekpo 4,5 roku az za bardzo intensywnego zwiazku i po ponad pol roku mieszkania razem.

Szkoda gadac..a dzis..az sie upilam-wiem ze to nie zatamuje problemu wogole..ale musialam dac sobie choc chwile spokoju. Nie chce juz brac lekow na uspokojenie.

U nie wogole byla taka sytuacja dokladnie 6 dni temu jak pojechalam do innego miasta na studia-bo dojezdzam teraz, ze po wf-ie bardzo intensywnym zemdlalam na przystanku z tego wszystkiego. Na szczescie ktos mnie zlapal ze sobie nie rozbilam buzi..i nie pozwolilam zadzwonic po karetke..he..wiecie dobrze ze pod samochod nie polecialam-chociaz chcialabym to wszystko skonczyc i w pewnych chwilach doslownie zaluje ze nic mi sie nie stalo powaznego;( nie wiem jakim cudem wsiadlam w tramwaj pozniej czekalam godzine na dworcu i jeszcze poltorej godziny pociagiem. Jedyny pozytek z tego ze zaczelam wmuszac w siebie jedzenie.
d68276de416838277a39fbd023aa7e20a7c576f1_63eacf26de4cc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-10, 12:21   #3005
Kalina82
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Mallow!
nawet tak nie pisz!!!!nawet tak nie mysl!musisz to przetrwac, musisz o siebie dbac!!!!wszystko sie ulozy, zobaczysz!u mnie mijaja wlasnie 2 tygodnie....dzis ide do kosmetyczki, we wtorek do fryzjera....chodze na babska silownie i nie poddaje sie!chociaz czasem nie mam sily!ale trzeba walczyc o siebie, wiesz?

scatty princess,
nie umiem o nim zle myslec, bo on nie zrobil mi krzywdy...gdyby mnie zdradzil, gdyby oszukiwal...ale nie...teraz mamy ze soba staly kontakt smsowy, bylismy raz na kawie...ale nie rozmawialismy o tym...wiem, ze jemu tez jest ciezko, widze to....

wiem, ze pewnie nie jest to dobre- w sensie to, ze mamy kontakt, ze piszemy do siebie...ale chyba dzieki temu jest mi troche lepiej...mam namiastke tego co bylo...
Kalina82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-10, 13:23   #3006
bezsilna85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

hej dziewczyny!!! powiem wam ze u mnie to juz 4 miesiace( a prawie 2 nie mamy kontaktu) i wydaje mi sie ze wcale nie jest latwiej. moze mniej placze ale teraz siedze tylko zamyslona i nieobecna gdziekolwiek nie pojde. mysli o nim dopadaja mnie rzadziej,ale...to takie dziwne,naprawde czuje sie jakbym przestala zyc. nie mam swojego zycia nic mnie nie cieszy. tez myslalam o silowni albo tancu.ale wiem ze nic nie ukoi mojego bolu. czasem dopada mnie nagle panika i po raz kolejny silniej dociera do mnie ze jego juz naprawde nie ma i nigdy nie bedzie,ze jestem naprawde kompletnie sama. to on zerwal zwiazek a ja nie. i mimo ze po uplywie tylu dni od rozstania jest juz ze mna inaczej niz na poczatku,to nie wiem wcale czy jest lepiej. czuje sie jak szmaciana lalka-jak ja posadza tam to siedzi,jak gdzie indziej to tez siedzi. milosc mnie zabija
bezsilna85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-10, 14:50   #3007
nothingman
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Magazyn S
Wiadomości: 113
Smile Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

"Każdy z was jest łodzią, w której może się z potopem mierzyć, cało wyjść z burzowej chmury musi tylko w to uwierzyć"

Hej Bezsilna. Doskonale wiem jak Ci jest ciężko i strasznie mi przykro że nadal tak cierpisz ale musisz wierzyć że w końcu ten ból minie. Może nie od razu, może nie za miesiąc czy dwa ale minie z pewnością. Nie poddawaj się, pokonasz swój smutek i będziesz jeszcze szczęśliwa. Zasługujesz na to szczęście i los Ci je przyniesie w najmniej oczekiwanym momencie na złotej tacy. Znowu zaczniesz się uśmiechać, Twoje życie ponownie nabierze kolorów i nigdy już nie będziesz płakała. Zobaczysz, ze tak bedzie. Życze Ci tego z całego serca, wiesz przecież.
Trzymaj się i myśl o sobie
nothingman jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-04-11, 13:28   #3008
bezsilna85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

oj nothingman...ja wszystko wiem ale to tak jest, nie wszystko sie zawsze tak swietnie uklada....najgorsze jest to poczucie osamotnienia, czasem lapie sie na tym, ze chcialabym sie z kims czyms podzielic a nie mam z kim tak naprawde okropna pustka...
bezsilna85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-11, 19:47   #3009
Isselilija
Rozeznanie
 
Avatar Isselilija
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: .::.(^_^).::.
Wiadomości: 621
GG do Isselilija
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

To ja Wam teraz napiszę coś pozytywnego (kto pamięta moje poprzednie posty ten wie jak było )
Odkryłam cos co zwie się wolnością
Nikt mnie nie ogranicza,nikt mi nie mówi co mam robić, faceci garnąsie do mnie(pewnie, głupki mają nadzieje) odświeżyłam stare kontakty i znajomości, bawię się i śmiejęztych którzy nigy cośby chcieli. hehe,nie ma szans, nie zamienię mojej wolności na nic
No, chyba , że się zakocham, ale póki co, się nie zapowiada
Jestem szczęśliwa, choć sama.Bo bez faceta. Ale tak na prawdę to samanie jestem bo mam dookoła wielu cudownych ludzi, którzy obudzili mnie do życia XD
teraz całą energię zyciową skupiam na realizowaniu swoich marzeń (a nie czyichś, bo taka durna byłam że poświęcałam siędo reszty )
Śpiewam, ucze się, podróżuje, poznaję ludzi i świat. Facet to tylko kula u nogi.

Życzę Wam szczęścia i spełnienie marzeń. Oni nie są warci naszych łez. Połowa świata to faceci. Więc co nam po tym jednym?
__________________
zamienię...


Isselilija jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-11, 21:15   #3010
nadia07
Zakorzenienie
 
Avatar nadia07
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 561
GG do nadia07
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez Isselilija Pokaż wiadomość
To ja Wam teraz napiszę coś pozytywnego (kto pamięta moje poprzednie posty ten wie jak było )
Odkryłam cos co zwie się wolnością
Nikt mnie nie ogranicza,nikt mi nie mówi co mam robić, faceci garnąsie do mnie(pewnie, głupki mają nadzieje) odświeżyłam stare kontakty i znajomości, bawię się i śmiejęztych którzy nigy cośby chcieli. hehe,nie ma szans, nie zamienię mojej wolności na nic
No, chyba , że się zakocham, ale póki co, się nie zapowiada
Jestem szczęśliwa, choć sama.Bo bez faceta. Ale tak na prawdę to samanie jestem bo mam dookoła wielu cudownych ludzi, którzy obudzili mnie do życia XD
teraz całą energię zyciową skupiam na realizowaniu swoich marzeń (a nie czyichś, bo taka durna byłam że poświęcałam siędo reszty )
Śpiewam, ucze się, podróżuje, poznaję ludzi i świat. Facet to tylko kula u nogi.

Życzę Wam szczęścia i spełnienie marzeń. Oni nie są warci naszych łez. Połowa świata to faceci. Więc co nam po tym jednym?

przypomina mi to mnie tez duzo tutaj pisalam i przechodzilam, ale po jakims czasie przestalam..
bo po 1) juz nie odcuzwam takiej potrzeby bo juz mi dobrze samej ze soba (choc faceci tez do mnie lgna no oczywiscie popatrzec i pomarzyc sobie moga bo i tak nie dostana ..) ..ale moze to kwestia tego ze wysylamy jakies pozytywne fluidy ? ze jestesmy szczesliwe, rozpromienione?!

tez narazie chce sie nacieszyc wolnoscia.. choc nie do konca uwazam ze facet to kula u nogi zalezy jaki facet

a po 2) ogolnie duzo postow pisalam na watku "nie umiem poradzic sobie z rozstaniem"... o tym jak po roku czasu (teraz niedawno) dowiadywalam sie o klamstwach exa.. jeszcze z czasow kiedy bylismy razem..
dalo mi to kopa mocnego kopa zeby isc na przod.. zablokowac sie i podjac wylacznie wewnatrz siebie DECYZJE, ze to definitywny koniec bo to jest najwazniejsze..zrozumiec to, pojac i pogodzic sie sie z tym.. i to wszystko wlasnie odbywa sie wewnatrz !! wewnatrz Nas !!

aktualne flirty i podboje exa o dziwo nie ruszaja mnie wcale.. nie jestem nawet zazdrosna .. a ja zawsze bylam zazdrosna i to chorobliwie.. (no ale to efekt zdrad, oszustw, klamstw, czucia sie przy nim niepewnia, brzydka i wogole ) jedynie jestem zla i czuje gniew o to jak mnie oszukiwal gdy jeszcze bylismy razem.. tylko tyle..
i tylko to mnie rusza.. ale utwierdzajac w przekonaniu ze to deifnitywny koniec..nawet jakby za jakis czas sie ocknal i blagal mnie o powrot (bo wie co stracil )

wizazanki i "wizazanie" mnie zrozumienie ze cos toksycznego nie ma sensu i pojecie ze czeka mnie jeszcze cos pozytywnego w zyciu..zajelo bardzo duzo czasu (szybko od ostatecznego rozstania..ale bardzo dlugo od kiedy w zwiazku zaczelo sie sypac).. radze Wam, nie marnujcie tego tak cennego czasu.. ktory mozecie pozytywnie wykorzystac i ruszyc do przodu ! poplynac z pradem !!
__________________
nadia07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-12, 15:06   #3011
bezsilna85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

kochani strasznie mi smutno znowu:/ sa momenty ze jakos daje sobie rade i sa momenty ze placze jak dziecko. rany ile to jeszcze bedzie trwalonie zasluzylam na to wszystko i niestety nie widze zadnych plusow z bycia singlem. bo nie chce byc singlem:/
bezsilna85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-12, 15:18   #3012
Olcia101
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 723
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Uwierz ze to z czasem minie. Wiem ze ciężko uwiezyc ale naprawde z czasem będzie lepiej.
Kazdy ma takie momenty, raz lepiej, raz gorzej, raz masakrycznie zle. Ale trzeba się trzymac i wierzyc ze jeszcze będzie lepiej, musi byc.
Olcia101 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-12, 15:23   #3013
bezsilna85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

staram sie wierzyc, wszyscy mi to powtarzaja ze w koncu sie ulozy. ale sa momenty ze siadam i strasznie placze i nie wierze w to ze jeszcze moge sie z tego podniesc. najgorsze jest to ze ja nic nie zrobilam, ze to on mnie skrzywdzil a ja nadal tak go potrzebuje i tesknie za tym co bylo. bardzo sie boje ze nawet jak kogos spotkam to juz nie bedzie takiego szalenstwa jak bylo z nim. boje sie bardzo wielu rzeczy, boje sie jakos byc sama. przeraza mnie swiadomosc ze nie ma nikogo kto sie o mnie zatroszczy,kto bedzie o mnie myslal. czuje okropna pustke. wiem ze wy wszystkie piszace na tym forum jestescie po jakichs przejsciach. ale najbardziej przeraza mnie to ze nic sie nie zmienia. kolejny dzien i to samo. czy jest jakas dziewczyna ktora moze juz napisac ze wszystko jej sie ulozylo? ja sie czuje caly czas jak dziecko ktore potrzebuje wsparcia((
bezsilna85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-12, 15:43   #3014
Olcia101
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 723
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Też sie czułam strasznie samotna, osoba która nie ma ani jednej bliskiej duszy, nikogo...najblizsza osoba odeszła (czyli on). Takie uczucie jest bardzo silne na początku a pozniej juz tego tak nie odczuwasz. Ja nadal sie tak czuje ale juz o wiele mniej niz na początku.
Olcia101 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-12, 17:14   #3015
Zosia#23#
Rozeznanie
 
Avatar Zosia#23#
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Złotoryja
Wiadomości: 882
GG do Zosia#23#
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Czuje sie podobnie jak Ty, choc minelo 7 m-cy od rozstania dalej czuje wypalona.Co z tego ze sa faceci, ze moge byc z kims, jak nic do nich nie czuje.Ciesze sie ze odeszlam, ale wiem ze byla to najtrudniejsza decyzja w moim zyciu. 7 lat zwiazku, plany marzenia wszystko rozbilo sie jak szklanka wody, z ktorej potem wylalo sie to wszystko ,o czym o nim nie wiedzialam.On potem zalowal, blagam zebym wrocila, ale podjelam decyzje mimo ze go wciaz kochalam.Tez czuje sia czasami fatalnie, wszytscy znajomi,przyjaciolki ,rodzina w Polsce. Moge wrocic, ale nie jestem jeszcze na to gotowa.Moze za rok dwa, kiedy bede pewna.Wiem tylko ze moze byc lepiej, musi byc.Niczego nie zaluje i chce cieszyc sie kazdym dniem.Wiem , jestem pewna, ze zlo wyrzadzone wraca do zadajacego bol.
__________________
Walczę o zdrową cerę:
kuracja liściem oliwnym
sodomaniaczka
ocet jabłkowy







Idź pewnie w kierunku swych marzeń. Żyj życiem, które zrodziło się w Twojej wyobraźni...









Zosia#23# jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-12, 17:30   #3016
bezsilna85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Zosia ale to ty podjelas ta decyzje i to ty ponosisz jej konsekwencje. on chcial wrocic a ty nie chcialas. dlaczego? czy on nadal chce wrocic? widzisz, nie wiem jak bylo u ciebie,dlaczego sie rostaliscie, natomiast u mnie ja bylam w porzadku, to on mnie zostawil i nie mialam zadnego wyjscia. on podjal decyzje za nas dwoje, a ja tego nie chcialam. to mnie boli
bezsilna85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-12, 17:44   #3017
Zosia#23#
Rozeznanie
 
Avatar Zosia#23#
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Złotoryja
Wiadomości: 882
GG do Zosia#23#
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Bezsilna85

Nie chcialam wrocic bo to w zasadzie on podjal decyzje za nas dwoje.To on zdradzil, wdal sie w romans.Wiedzial, ze zdrada oznacza dla mnie koniec.Przez rok czasu nie chcial sie przyznac.Bal sie, sumienie go gryzlo, zreszta ja tez cos czulam.Tylko ja do konca zylam nadzieja.To on przekreslil moje zycie, przezylam szok jak sie dowiedzialam.Przeciez tez tak jak Ty tego nie chcialam, a jednak.I co mialam zrobic?
Odeszlam, bo musialam.Powiedzialam mu na odchodnym :mam nadzieje ze bylam tego warta.Lzy cisnely mi sie do oczu,ale wiedzialam ze innej drogi nie ma.Ze moje zycie nie z mojej winy musi sie zmienic,ze nie cofne czasu.Ale stalo sie jak stalo i trzeba byc silnym w takich momentach.Wierze,ze i Ciebie to wzmocni.
__________________
Walczę o zdrową cerę:
kuracja liściem oliwnym
sodomaniaczka
ocet jabłkowy







Idź pewnie w kierunku swych marzeń. Żyj życiem, które zrodziło się w Twojej wyobraźni...









Zosia#23# jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-12, 17:51   #3018
bezsilna85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

rozumiem Cie. tak naprawde podobnie jak ja zostalas postawiona przed faktem dokonanym. mnie nikt nie oklamywal ale co z tego? skoro stwierdzil ze chce byc sam. i z tego co wiem jest sam. tylko ze ja tak tesknie. boje sie ze on sie jeszcze odezwie... ale nikt nie jest w stanie mi zagwarantowac ze wiecej go nie zobacze prawda?tez myslalam o tym,zeby wyjechac ale nie czuje sie na to gotowa. potrzebuje byc teraz z rodzina, ze znajomymi. oni mi bardzo pomagaja. boli mnie tylko ze on nie chcial nam dac szansy. u nas nie dzialo sie nic takiego czego nie mozna by naprawic. bo na przyklad zdrady nie da sie naprawic ja tylko potrzebuje duzo szczescia. zawsze jak sie angazuje to calą sobą- nie umiem inaczej. i chyba mojego zaangazowania bylo za duzo.teraz zastanawiam sie tylko nad tym co moge zrobic zeby bylo mi lepiej. zaluje tylko tych straconych dni, kazdy z nich wyglada tak samo, nic sie nie zmienia mimo ze tak bardzo chcialabym juz isc do przodu usmiechnieta i znow brac zycie pelnymi garsciami. czasem tak sie zdarza, jednak boje sie ze juz sie nie zakocham i ze nikt we mnie sie nie zakocha a tak tego potrzebuje
bezsilna85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-12, 18:45   #3019
nothingman
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Magazyn S
Wiadomości: 113
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Tak to jest w tym wszystkim najgorsze, że człowiek zostaje nagle sam choc nie dał nigdy powodu aby tak się stało. Cały świat w jednej chwili wali się na głowe a ty zadajesz sobie pytanie Dlaczego? Nagle wokoł ciebie pojawia sie przerazajaca cisza i straszna pustka i wciaz powraca to samo pytanie Dlaczego?
Czy milość zawsze musi tak bolec? To nie jest sprawiedliwe.
nothingman jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-12, 22:38   #3020
Zosia#23#
Rozeznanie
 
Avatar Zosia#23#
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Złotoryja
Wiadomości: 882
GG do Zosia#23#
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Bezsilna85 cale zycie jeszcze przed Toba, na pewno sie jeszcze zakochasz.Musisz pokazac mu ze jestes silna, nawet przez lzy.Zacisnac zeby i isc do przodu.Zobaczysz ze jeszcze pozaluje swojej decyzji, moze nawet bedzie chcial wrocic, ale Ty musisz byc twarda.Masz rodzine, przyjaciol na ktorych mozesz polegac, to najwazniejsze.Postaraj sie zaplanowac sobie kazdy dzien, zeby nie miec za duzo czasu na myslenie.Pomysl ile czasu i zycia marnujesz dla tego czlowieka, kazdy dzien zalezy od Ciebie jaki bedzie.Ja mam prawie 25 lat i 7 lat zycia z czlowiekiem z ktorym nie bede.Wierze ze kiedys sie zakocham, nie tak mlodzienczo, szalenczo, ale z rozsadku.Nie zalezy mi na kims kto bedzie codziennie mowil, ze kocha i nosil na rekach.Chce faceta, ktory odbuduje zaufanie, ktore tamtem we mnie zabil.Trzeba tylko w to wierzyc.Glowa do gory!
__________________
Walczę o zdrową cerę:
kuracja liściem oliwnym
sodomaniaczka
ocet jabłkowy







Idź pewnie w kierunku swych marzeń. Żyj życiem, które zrodziło się w Twojej wyobraźni...









Zosia#23# jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 00:05   #3021
bezsilna85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Zosiu masz duzo racji. ja tez sobie zdaje sprawe z pewnych rzeczy co nie zmienia faktu ze jest mi ciezko. uczuciom nic nie wytlumaczysz niestety mam nadzieje ze w koncu nam wszystkim sie pouklada ale niestety potrzeba czasu i duzo rozmow bo one jednak duzo daja. ja potrzebuje wsparcia, jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i tak naprawde nie wiem jak sie takie rzeczy przechodzi i ile czasu to trwa.kochalam go i nie zastanawialam sie ze cos moze sie zepsuc. gdyby czlowiek wiedzial ze sie przewroci to by sie polozyl. no ale to kolejne doswiadczenie, juz czuje ze sie zmienilam, zmienilam spojrzenie na wiele spraw, stalam sie moze bardziej dorosla?wierze ze jeszcze bede szczesliwa, ale chyba musi minac sporo czasu zanim wszystko mi sie pouklada. i czasem to mnie wlasnie przeraza,bo wydaje mi sie ze ten koszmar sie nigdy nie skonczy:/
bezsilna85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 01:44   #3022
nyork
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Witam

Tak was czytam i opowiem coś z własnego doświadczenia.

Bezsilna85 po pierwsze musisz sobie zadać pytanie

Czego ty tak naprawde chcesz ? Zerwać czy Wrócić ?

Jeśli odpowiedź brzmi Zerwać definitywnie to przede wszystkim :

- bywaj z ludźmi (nie zamykaj sie bo to robi jeszcze gorzej)
- zapisz się na coś (mimo że nie chcesz to się zapisz)
- unikaj miejsc i żeczy powiązanych z byłym (najlepiej wywal)
- poznaj kogoś chociaz do pogawędek (nawet jak nie chcesz)

I NIE UNIKAJ LUDZI SZCZEGóLNIE z DOśWIADCZENIEM KTóRZY CHCą CI POMóC (mimo że to daje chwilową ulge POMAGA i przestrzega przed popełnieniem błędów !!! )

Depresja miłosna niestety jest falowa tzn w momentach załamania bedziesz mieć dołek dlatego potrzebni sa przyjaciele a najlepiej ktoś bliski .
Skutek wyleczenia zależny jest od chęci wyleczenie i pracy osoby.Podobnie jak w chorobie.

W tej chwili ciężko jest tłumaczyć osobie bo to po niej spływa ale NIE poddawaj się i walcz.

ps.Piszesz że chciałabyś kogoś poznać, może daj ludziom szanse.

pozdr.

Edytowane przez nyork
Czas edycji: 2008-04-13 o 02:23
nyork jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 04:45   #3023
nothingman
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Magazyn S
Wiadomości: 113
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Juz prawie szósta a ja nadal nie moge zasnać. Co noc to samo Myśle o niej mimo że tego nie chce ale niestety to jest silniejsze ode mnie. Nie chce już tak dalej cierpieć Ona juz dawno wymazała mnie z pamięci a wciąż nie potrafię zrobić tego samego. Boję się, że nigdy tego nie będę umiał zrobić. Ona wciąż siedzi w mojej głowie, choć minęło już tyle miesięcy. Każdego dnia zastanawiam się czy jest szczęśliwa, jak sobie radzi, czy ona i jej syn są zdrowi? "Zabieram" ją ze sobą wszędzie. Gdziekolwiek pójdę ona zawsze jest ze mną. To chore, ale tak niestety jest. I jak ja mam sobie ułożyć życie od nowa? Tak bardzo chciałbym się jeszcze kiedyś zakochać ale zaczynam poważnie wątpić w to czy jeszcze będę w stanie. Może pisane jest mi życie w samotności? Nie chcę tego

Bezsilna będziesz jeszcze szczęśliwa. Osoba taka jak Ty ciepła i ogromnie wrażliwa zasługuje na to szczególnie. Wiem że jest ciężko, doskonale wiem ale to się skończy zobaczysz, nie może być inaczej. Wierzę w to głęboko i dobrze, że Ty też w to wierzysz. Nie poddawaj się proszę i każdego dnia walcz o swoje szczęście. Ja też się nie poddam, choć wiem że przede mną jeszcze długa, wyboista droga na której nieraz jeszcze przyjdą momenty zwątpienia. Mimo wszystko warto nią ruszyć, tu w końcu chodzi o nasze życie a mamy przecież je tylko jedno. Nawet jeśli nie uda mi się już nigdy zakochać to i już zawsze będę sam to i tak warto żyć.
Kibicuję Ci i trzymam kciuki. Będzie dobrze
nothingman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 09:37   #3024
nyork
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

nothingman jeśli jeszcze nie jesteś u psychologa to się zapisz.

Ludzie musicie zrozumieć że trzeba zamknąć ten rozdział w swoim życiu.
Będziecie cierpieć puki sobie kogoś nie znajdziecie.Taka jest prawda.

Wiem że boli ale trudno trzeba iśc dalej.Zamykając się w tych cierpieniach tracicie lata życia.Idzie wiosna poznajcie kogoś chociaż do rozmów zeby przestac myśleć.Trzymam za was kciuki.
nyork jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 09:43   #3025
d68276de416838277a39fbd023aa7e20a7c576f1_63eacf26de4cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 149
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Cytat:
Napisane przez nyork Pokaż wiadomość

- bywaj z ludźmi (nie zamykaj sie bo to robi jeszcze gorzej)
- zapisz się na coś (mimo że nie chcesz to się zapisz)
- unikaj miejsc i żeczy powiązanych z byłym (najlepiej wywal)
- poznaj kogoś chociaz do pogawędek (nawet jak nie chcesz)

I NIE UNIKAJ LUDZI SZCZEGóLNIE z DOśWIADCZENIEM KTóRZY CHCą CI POMóC (mimo że to daje chwilową ulge POMAGA i przestrzega przed popełnieniem błędów !!! )

.
Tak to przeczytalam..wlasciwie to sama zastanawiam sie od ponad dwoch tygodni co zrobic ze wszystkimi rzeczami od niego, zdjeciami- a sa tego az dwa pudla. Wszystkie moje ulubione rzeczy cala bizuteria dwa flakony praktycznie ledwo co rozpoczetych perfum..tyle miskow..Co zrobic ze zdjeciami z komuptera?Bo ja od 5ciu lat wlasciwie gdzie bym nie byla to z nim..-wszystkie zdjecia wspolne..nie chce tych zdjec przegladac moze najlepiej nagrac je na plyte i za jakis bardzo dlugi czas wgrac na komupter tylko moje zdjecia a "nasze"zostawic na tej plycie?
Musze te pudla postawic na szafie..zamknac je..caly czas stoja na podlodze.
Ja nie wiem wlasnie co mam zrobic?Czy naprawde musze to wszystko wywalic?Nie bede kiedys tego zalowac-za pare lat?
Wykasowac go z gg?Jego rodzicow? Nie mam pojecia co robic.

A przyjaciele..my bylismy ze soba tak dlugo ze przyjaznie sie pourywaly-mam paru znajomych co mi troszeczke teraz pomogli..ale oni maja swoje zycia najczescie baaardzo pozajmowane. Nie mam rodzenstwa..mam tylko jednego z rodzicow z drugim to dluga historia-ja naprawde mam pecha-wszyscy mnie rania naokolo.
Zreszta nigdy przed nim nie mialam osoby ktora by rozumiala mnie tak bardzo..

Martwie sie o siebie..przestalam plakac tak jak pare dni temu ale czuje ze dusze wszystko w sobie-to jest gorsze.
A najbardziej nie lubie zasypiac-z tabletkami czy bez-nie ma roznicy-i tak mam takie sny ze jak sie budze to jest mi gorzej niz przed polozeniem sie spac-po calym dniu zamartwiania sie.

Najgorsze jest to ze on sie odcial calkowicie. Ja siebie znam i wiem ze zrobil mi tym wieksza krzywde.
d68276de416838277a39fbd023aa7e20a7c576f1_63eacf26de4cc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 09:59   #3026
nyork
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

[1=d68276de416838277a39fbd 023aa7e20a7c576f1_63eacf2 6de4cc;7214204]Tak to przeczytalam..wlasciwie to sama zastanawiam sie od ponad dwoch tygodni co zrobic ze wszystkimi rzeczami od niego, zdjeciami- a sa tego az dwa pudla. Wszystkie moje ulubione rzeczy cala bizuteria dwa flakony praktycznie ledwo co rozpoczetych perfum..tyle miskow..Co zrobic ze zdjeciami z komuptera?Bo ja od 5ciu lat wlasciwie gdzie bym nie byla to z nim..-wszystkie zdjecia wspolne..nie chce tych zdjec przegladac moze najlepiej nagrac je na plyte i za jakis bardzo dlugi czas wgrac na komupter tylko moje zdjecia a "nasze"zostawic na tej plycie?
Musze te pudla postawic na szafie..zamknac je..caly czas stoja na podlodze.
Ja nie wiem wlasnie co mam zrobic?Czy naprawde musze to wszystko wywalic?Nie bede kiedys tego zalowac-za pare lat?
Wykasowac go z gg?Jego rodzicow? Nie mam pojecia co robic.

A przyjaciele..my bylismy ze soba tak dlugo ze przyjaznie sie pourywaly-mam paru znajomych co mi troszeczke teraz pomogli..ale oni maja swoje zycia najczescie baaardzo pozajmowane. Nie mam rodzenstwa..mam tylko jednego z rodzicow z drugim to dluga historia-ja naprawde mam pecha-wszyscy mnie rania naokolo.
Zreszta nigdy przed nim nie mialam osoby ktora by rozumiala mnie tak bardzo..

Martwie sie o siebie..przestalam plakac tak jak pare dni temu ale czuje ze dusze wszystko w sobie-to jest gorsze.
A najbardziej nie lubie zasypiac-z tabletkami czy bez-nie ma roznicy-i tak mam takie sny ze jak sie budze to jest mi gorzej niz przed polozeniem sie spac-po calym dniu zamartwiania sie.

Najgorsze jest to ze on sie odcial calkowicie. Ja siebie znam i wiem ze zrobil mi tym wieksza krzywde.[/quote]

Po pierwsze NIE OCZEKUJCIE OD BYłYCH PARTNERóW POMOCY TO JUż PRZESZłOśC ONI MAJą SWOJE żYCIE !!!

Najlepszym rozwiązaniem jest zniszczyc wszystkie zdjęcia i powywalać(posprzedawać) żeczy związane z byłą osobą.Problem polega na tym że żeby o czymś ZAPOMNIEĆ trzeba sie tego POZBYĆ,chowając cos narażasz sie na RYZYKO zajrzenia ,a każde taki wyczyn prowadzi do powrotu wspomnień a przecież nie oto tu chodzi.

Co masz żałować przecież to bolesna przeszłośc a ty chcesz się wyleczyc czy nie ?

Nie wolno dusic w sobie trzeba się wygadac aż do skutku

ZNAJOMI i jeszcze raz ZNAJOMI jak NAJWIĘCEJ znajdź sobie nowych ,nie trwaj w stagnacji .Zmiana towarzystwa też ci pomoże,choćby tutaj na forum jak nie masz skąd.
Przebywaj jak najwięcej wśród ludzi. TO WAŻNE

Teraz nawet nie wiecie ile osób samotnych jest i chciałoby poznać nowa
osobę ,zamykjąc się na swiat uniemożliwiacie im to.

Żeby coś stworzyć trzeba zamknąc za soba drzwi .
nyork jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 10:15   #3027
d68276de416838277a39fbd023aa7e20a7c576f1_63eacf26de4cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 149
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

wiem juz o tym-ze musze zapomniec bo nic sie nie zmieni..ale rzeczy chyba nie umiem wyrzucic bo obawiam sie ze kiedys mialabym za duze wyrzuty sumienia ze to zrobilam-chcialam mu oddac pefrumy np by dal je swojej mamie czy komus-powiedzialam ze ich nie bede uzywac..on nie chcial-powiedzial ze wszystkie rzeczy ode mnie sa dla niego zbyt wazne-bo zapytalam sie oczywiscie co z nimi zrobi-co zrobi ze zlotym sercem ode mnie ktore nosi przy krzyzu na szyi.Nie sciagnal go przy rozstaniu-a przygotowal sie na nie. nie rozumiem go napawde. Jak wrocil do domu-mial krotka przerwe w pracy i studiach to nie sciagnal obrazu i zdjec-tylko jedno schowal do barku-na ktorym bylo napisane cos ode mnie. Ale to juz koniec.
Mimo tego co mi zrobil-a zrobil naprawde wielkie swinstwo-wykorzystal mnie na koncu.
Nie umiem go skreslic jako czlowieka-moze powinnam..
A rzeczy..dzis postawie na szafie a w przyszlym tygodniu wyniose najwyzej do komorki albo do piwnicy-jak zrobie tam miejsce dla tyhc dwoch pudel.A zagladac do nich nie bede..
d68276de416838277a39fbd023aa7e20a7c576f1_63eacf26de4cc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 12:43   #3028
nothingman
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Magazyn S
Wiadomości: 113
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

nyork ja wiem masz całkowitą rację nie mozna wciąż żyć przeszłością mam tego pełną świadomość. Ja naprawdę nie chce tak dłużej żyć bo to ślepa uliczka. Wierzę że kiedyś się to zmieni choć wiem że jeszcze to potrwa. Jest już i tak o wiele lepiej niż kilka miesiecy czy nawet kilka tygodni temu. Uświadomiłem sobie,że tak dalej nie może być, muszę spróbować zapomnieć i to zrobię. Jeszcze nie wiem jak ale zapomnę. Moje życie od chwili kiedy mi uciekła to taka sinusoida raz jest lepiej raz gorzej, niestety to drugie mam znacznie częściej. Ta huśtawka nastrojów jest starszna. Wpadam w skrajne stany od euforii do kompletnej apatii ale to pewnie normalne przy depresji. Co do psychologa to wiem że powinienem już dawno go odwiedzić wzyscy mi to radzą, niestety nadal nie mogę się przełamać, może z czasem mi się to uda ale na dziś nie potrafię tego zrobić.
nothingman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 12:57   #3029
bezsilna85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

Nyork. odpowiedzialas na moj post troche hmm dziwnie? to znaczy wszystko ok ale zdziwilo mnie to ze ja mam sie zastanowic nad tym czy chce juz zapomniec o tym czy wrocic do niego? przeciez ja nie mam na to szans, od poltora miesiaca nie mam z nim kontaktu,nie odzywam sie ani nic.kolejna noc za mna. cieeezko....
bezsilna85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 14:22   #3030
nyork
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.

nothingman bądz chlopem w koncu wez sie za siebie.Było mineło.Wiosna idzie idz do psychologa i poznaj jakąś dziewczyne.

bezsilna85 Problem twój polega ze ty sama nie wiesz czego chcesz
piszesz w jednej chwili że chciałabyś oparcia i kogoś bliskiego a w głebi serca chcesz wrócić i czekasz na to.Powiedz mi jak ty chcesz kogoś poznać tym sposobem ?

Piszesz "przeciez ja nie mam na to szans" ty cały czas tego pragniesz podświadomie i mi nie w mawiaj bo sama wiem po sobie ale nie da się tak moja droga albo wóz albo przewóz

Chcesz być szczęśliwa dorośnij i poszukaj kogoś nowego a zobaczysz że problemy miną w szybkim tempie.

Napewno ktoś sie koło ciebie kręci tylko ty tego nie dostrzegasz lub niechcesz dostrzec.

Ja sama jęczałam koledzę i wyszła z nas para a teraz jestem szczęśliwa i ciesze się że tamto się skończyło.Jak teraz sobie przypomne co on musiał wysłuchiwac to jest mi go żal.

Nie moge sobie poradzić z uczuciem marsz do psychologa


PAMIETAJCIE IM DłUżEJ BęDZIECIE W TYM TKWIć TYM DłUżEJ TO ZA WAMI BęDZIE SIę CIąGNąć.
nyork jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:57.