Oświadczenie woli - pobranie organów po śmierci

[szukam rad]

Też mi się tak wydaje Paula78

[effcia82]

Zgodnie z prawem rodzina nie ma nic do tego. Jeżeli zmarły nie wyraził sprzeciwu, jego organy mogą zostać pobrane. Jednak prawo sobie, praktyka sobie. Lekarze wolą nie sprzeciwiać się rodzinie z obawy o oskarżenia o nadużycie, zaniedbanie itp.
Mnie osobiście wszystko jedno co stanie się z moimi organami po śmierci gdyż dla mnie śmierć mózgu to kres wszystkiego. Jednak zawsze istnieje ryzyko, że lekarze nie przyłożą się do ratowania pacjenta wiedząc, ze jego organy mogą zostać wykorzystane (a sami mają w tym interes).

[aaricia8]

Napisane przez effcia82

Zgodnie z prawem rodzina nie ma nic do tego. Jeżeli zmarły nie wyraził sprzeciwu, jego organy mogą zostać pobrane. Jednak prawo sobie, praktyka sobie. Lekarze wolą nie sprzeciwiać się rodzinie z obawy o oskarżenia o nadużycie, zaniedbanie itp.
Mnie osobiście wszystko jedno co stanie się z moimi organami po śmierci gdyż dla mnie śmierć mózgu to kres wszystkiego. Jednak zawsze istnieje ryzyko, że lekarze nie przyłożą się do ratowania pacjenta wiedząc, ze jego organy mogą zostać wykorzystane (a sami mają w tym interes).

Co do początku wypowiedzi - lekarze ZAWSZE pytają rodzinę o zgodę na pobranie organów. Jesli rodzina sie nie zgadza, to nic nie pobiorą.

Co do ostatniego zdania - mówisz niesamowite bzdury nie mając pojęcia o problemie.

[effcia82]

Napisane przez aaricia8

Co do początku wypowiedzi - lekarze ZAWSZE pytają rodzinę o zgodę na pobranie organów. Jesli rodzina sie nie zgadza, to nic nie pobiorą.

Co do ostatniego zdania - mówisz niesamowite bzdury nie mając pojęcia o problemie.

Dlaczego bzdury?
Były już różne afery w służbie zdrowia i jak najbardziej jest to mozliwe.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez effcia82

Zgodnie z prawem rodzina nie ma nic do tego. Jeżeli zmarły nie wyraził sprzeciwu, jego organy mogą zostać pobrane. Jednak prawo sobie, praktyka sobie. Lekarze wolą nie sprzeciwiać się rodzinie z obawy o oskarżenia o nadużycie, zaniedbanie itp.
Mnie osobiście wszystko jedno co stanie się z moimi organami po śmierci gdyż dla mnie śmierć mózgu to kres wszystkiego. Jednak zawsze istnieje ryzyko, że lekarze nie przyłożą się do ratowania pacjenta wiedząc, ze jego organy mogą zostać wykorzystane (a sami mają w tym interes).

Prosiłabym, abyś przytoczyła choć jedną AFERĘ, która miała koniec w sądzie i zakończyła się wyrokiem dla lekarza z powodu zarzucenia ratowania na rzecz uzyskania potencjalnych organów do przeszczepu. Chciałabym też dowiedzieć się, jaki "interes" w tym mają. Tylko niech to będą poparte dowodami informacje.

[effcia82]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Prosiłabym, abyś przytoczyła choć jedną AFERĘ, która miała koniec w sądzie i zakończyła się wyrokiem dla lekarza z powodu zarzucenia ratowania na rzecz uzyskania potencjalnych organów do przeszczepu. Chciałabym też dowiedzieć się, jaki "interes" w tym mają. Tylko niech to będą poparte dowodami informacje.

To, że nie ma dowodów na taką sytuację w przeszłości nie oznacza, że nie może potencjalnie zaistnieć. Mnie to wystarczy. Lepiej dmuchać na zimne gdy w grę wchodzi życie i zdrowie. Ale kazdy ma prawo do własnej opinii.

[201605061003]

Bzdury. W skład komisji orzekającej o śmierci pnia mózgu potencjalnego dawcy, nie wchodzą osoby, które będą pobierały narządy. Poza tym, zanim pobierze się narządy, wykonuje się różnego rodzaju próby kliniczne, które dadzą pewność co do śmierci pnia mózgu. A co do deklaracji oddania narządów po śmierci, nawet jeśli nosi się ją w dokumentach, wystarczy, że dwie osoby powiedzą, że potencjalny dawca zmienił zdanie i mówił im o tym, to lekarze ich nie pobiorą. Sama bym oddała narządy i poinformowałam o tym rodzinę (deklarację też noszę), na co moja babcia rzekła "A idź, oddałabyś swoje serce komuś?"

[aaricia8]

Napisane przez effcia82

Dlaczego bzdury?
Były już różne afery w służbie zdrowia i jak najbardziej jest to mozliwe.

Bzdury ekstremalne. Różne afery to mogą być na bazarze jak nowe ciuchy rzucą Afera z doktorem G. , którą rozpoczął Ziobro spowodowała największy spadek przeszczepów w Polsce.

Nawet zakładając przypadek, że dziecko takiego lekarza czeka na przeszczep narządu, żaden lekarz podczas ratowania osoby nie jest w stanie stwierdzić, czy narząd by temu potencjalnemu dziecku pasował. Więc tak, to bzdury jakich mało.
Czy wiesz, że w przeszczepie bierze udział kilkadziesiąt osób? Uważasz, że wszyscy są przekupieni?

[mala120]

Gdzie mozna nabyc taka deklarache woli? Od dluzszego czasu juz o tym myslalam

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Co jakiś czas są dołączane do różnych gazet, ale w sumie równie dobrze można sobie napisać ręcznie na jakiejś kartce o nosić.

[_ema_]

https://www.google.pl/search?q=o%C5%...w=1366&bih=648

Różne wzory, do wydrukowania. Można też kupić, zasilając fundację, szczegóły www.dawca.pl
Kiedyś rossman sprzedawał super zestaw - fajna bransoletka + oświadczenie za 5,- ale niestety juz tego nie ma.

Co do oświadczenia woli - ja jestem za tym, żeby było obowiązkowe. Czy w jedną, czy w drugą stronę, ale było. 'Oświadczam, że zgadzam się na oddanie i pobranie organów' oraz 'oświadczam, że nie wyrażam zgody na oddanie organów po śmierci oraz pobranie organów od innego dawcy'. Nie rozumiem czemu ludzie z podejściem 'eee, mnie to wali', 'eee, jak ja będę wyglądać w trumnie', 'eee jak tylko podpiszę to na pewno wczyknom mi pawulon' mają mieć nieograniczony dostęp do organów do przeszczepu w razie potrzeby. Osoby z podpisanym oświadczeniem woli powinny mieć co najmniej pierwszeństwo w kolejce.

[nick60]

Narządów nie da się pobrać z trupa, bo nie zadziałają (to już stwierdził dr. Barnard). Więc pobiera się je żyjącemu (którego przy okazji lekarz zabije wyciągając mu np. serce). Problematyczne moralnie... więc wymyślono tzw. "śmierć mózgową". Każdy z wybudzonych ludzi ze śpiączki miał dokładnie takie objawy "śmierci mózgowej", ale trafili na odpowiednich lekarzy, lub ich rodzina uparcie walczyła o nieodłączanie respiratora. Kiedyś oglądałem w tv program o wybudzonych. Wspominał ojciec chłopca będącego w śpiączce po wypadku, jak lekarz usilnie starał się go namówić na oddanie narządów, bo jego syn przecież już nie żyje. Dla ojca, tego prostego człowieka było to oczywiste że żyje: przecież bije jego serce!
Później trafili do kliniki wybudzającej ze śpiączki, syna uratowali.
Jednego zabić, żeby drugiego uratować- bez sensu...
Ja podpiszę inny formularz:http://www.poltransplant.pl/Download/Sprzeciw_CRS.pdf

[_ema_]

Napisane przez nick60

Narządów nie da się pobrać z trupa, bo nie zadziałają (to już stwierdził dr. Barnard). Więc pobiera się je żyjącemu (którego przy okazji lekarz zabije wyciągając mu np. serce). Problematyczne moralnie... więc wymyślono tzw. "śmierć mózgową". Każdy z wybudzonych ludzi ze śpiączki miał dokładnie takie objawy "śmierci mózgowej", ale trafili na odpowiednich lekarzy, lub ich rodzina uparcie walczyła o nieodłączanie respiratora. Kiedyś oglądałem w tv program o wybudzonych. Wspominał ojciec chłopca będącego w śpiączce po wypadku, jak lekarz usilnie starał się go namówić na oddanie narządów, bo jego syn przecież już nie żyje. Dla ojca, tego prostego człowieka było to oczywiste że żyje: przecież bije jego serce!
Później trafili do kliniki wybudzającej ze śpiączki, syna uratowali.
Jednego zabić, żeby drugiego uratować- bez sensu...
Ja podpiszę inny formularz:http://www.poltransplant.pl/Download/Sprzeciw_CRS.pdf

A wiesz również, że jak poliżesz czoło i jest słone to znaczy, że dziecko ociotane?
A sory, chyba pomyliłam wątek, myślałam, że to temat o przesądach z czasów chłopstwa, które już dawno nauka obaliła... A Ty chyba jednak pisałeś to serio.