Jak poznawać dziewczyny?

[piotrek133]

Siema, Chciałbym się zapytać jak powinno się zagadywać do dziewczyn w miejscach publicznych typu ulica, autobus, park ale także jakieś publiczne wydarzenia, żeby nie wyjść na desperata albo creepa, a także gdzie najlepiej powinno się to robić.

Pytam się ponieważ chciałbym wreszcie poznać jakieś dziewczyny z perspektywą że kiedyś może uda mi się znaleźć partnerkę. Wobec tego nie chce też żeby dziewczyna na wstępie pomyślała sobie że ją podrywam ponieważ mogło by ją to wystraszyć (nie jestem przystojny) a poderwanie nie jest nawet moim bieżącym celem, wole się na początku nastawić na znajomość.

Wielu z Was by napisało pewnie że najlepiej poznawać ludzi w szkole/pracy na zajęciach, poprzez znajomych czy na domówkach jednak ja żadnej z tych możliwości nie mam, (szkoła odpada bo chodzę do męskiej, znajomych mam tylko kolegów a oni także nie mają koleżanek, imprez też nie robią, na różne zajęcia czy kółka próbowałem chodzić jednak nie znalazłem żadnych na które by mnie zaciekawiły a jednocześnie byłyby na nich dziewczyny, itd) i proszę nie piszcie też nic o poznawaniu dziewczyn przez neta(też długo próbowałem i kategorycznie odpada) więc miejsca publiczne (ew. jakieś eventy) to jedyne co mi pozostaje. Byłbym wdzięczny za wszelkie rady.

ps mam 18 lat i mieszkam w Warszawie

[DrDoom]

Napisane przez piotrek133

Siema, Chciałbym się zapytać jak powinno się zagadywać do dziewczyn w miejscach publicznych typu ulica, autobus, park ale także jakieś publiczne wydarzenia, żeby nie wyjść na desperata albo creepa, a także gdzie najlepiej powinno się to robić.

Pytam się ponieważ chciałbym wreszcie poznać jakieś dziewczyny z perspektywą że kiedyś może uda mi się znaleźć partnerkę. Wobec tego nie chce też żeby dziewczyna na wstępie pomyślała sobie że ją podrywam ponieważ mogło by ją to wystraszyć (nie jestem przystojny) a poderwanie nie jest nawet moim bieżącym celem, wole się na początku nastawić na znajomość.

Wielu z Was by napisało pewnie że najlepiej poznawać ludzi w szkole/pracy na zajęciach, poprzez znajomych czy na domówkach jednak ja żadnej z tych możliwości nie mam, (szkoła odpada bo chodzę do męskiej, znajomych mam tylko kolegów a oni także nie mają koleżanek, imprez też nie robią, na różne zajęcia czy kółka próbowałem chodzić jednak nie znalazłem żadnych na które by mnie zaciekawiły a jednocześnie byłyby na nich dziewczyny, itd) i proszę nie piszcie też nic o poznawaniu dziewczyn przez neta(też długo próbowałem i kategorycznie odpada) więc miejsca publiczne (ew. jakieś eventy) to jedyne co mi pozostaje. Byłbym wdzięczny za wszelkie rady.

ps mam 18 lat i mieszkam w Warszawie

Będzie z punktu widzenia faceta skoro żadna koleżanka nie jest chętna do pomocy :P


Oczywiście nie tyczy się to wszystkich Pan, są różne przypadki, i różnie się układa, ale w relacjach damsko męskich są pewne regóły czy schematy.


Np jeżeli w grupie znajomych dziewczyn, dostaniesz kosza od 1 czy 2, to nie próbujesz się zbliżyć do kolejnej, bo na pewno zostałeś już obgadany, i "kolejna" z paczki raczej nie będzie miała ochoty robić dla Ciebie za nagrodę pocieszenia.
To samo np. z podrywaniem w klubie, jeżeli nie potrafisz wyczuć która może być zainteresowana chociażby rozmową, to nie lecisz jak ćma do światła do tej która akurat szaleje na parkiecie, czy taka która już kilku kolesi spławiła, bo dlaczego nie miała by tego samego zrobić z Tobą.


I jak wyżej, inaczej to wygląda, jak zagadasz do dziewczyny z którą potencjalnie może wyjść jakaś rozmowa, inaczej jak zobaczy Twoje "próby" bez skutku, a następnie podejdziesz do niej, też Cie spławi, bo nie po to szykowała się pół wieczoru na imprezę żeby dla jakiegoś gościa robić za nagrodę pocieszenia. Trochę jakby obrażała samą siebie, że nie zasługuje na faceta, któremu to właśnie ona wpadła w oko.


Zagadywanie przypadkowych dziewczyn na ulicy czy komunikacji, to już rzadkość w tych czasach, i tym dziwniej to wyjdzie jak wypalisz, że szukasz tylko koleżanki nie dziewczyny


Internet jest bardzo dobrym miejscem żeby próbować, po prostu zamiast zastanowić się, z czego wynikają niepowodzenia stwierdzasz, że to nie dla Ciebie.
To jak z tinderem, wielu popełnia te same błędy typu:
-spamuje wszystkie dziewczyny z serduszkami jak leci, jeżeli któraś da matcha, wtedy się odezwę.
Nie, spam to spam, i tak go traktuje również algorytm tindera. To na ile "oceniany" jest Twój profil zależy właśnie od tego, jak ilość lajków przekłada się na "matche", i czy zagadujesz do par z którymi Cię połączyło. To jest różnica między takimi portalami jak sympatia itp, gdzie każdy może pisać do każdego. Jeżeli zepsujesz sobie "ocenę" konta, to algorytm będzie Cie wyświetlał innym osobom o podobnym profilu. Spamerów/fejk konta/ zabawnisie.
-połowa kont wygląda jakby faceci robili zdjęcia tosterem. I nie chodzi o retusz zdjęć czy podkładanie ich z neta. Po prostu masz wyjść na nich jak najlepsza wersja samego siebie a nie pół dupy zza krzaka. Tinder jest jak sklep z zabawkami, na start ocenia się po "okładce".
-Nie zaczynaj rozmów typu, co tam, jak minął dzień, co u Ciebie słychać - tak robi 3/4, i zlewasz się w ten sam schemat co 100 innych
-Na początek zamiast zastanawiać się co pisać/jakie zdjęcia dodać/jak wypaść dobrze, zastanów się czego masz nie robić. Gusta są różne, każdy lubi co innego, jednak większość Pań ma podobne "red flagi". A jakie są i dlaczego tego nie robić możesz znaleźć tutaj w innych tematach jak randki przez internet/tinderowe :P


Różne kursy/grupy -nie traktuj tego jako idę szukać dziewczyny.
Szukaj hobby/kursu/tematyki która Cię będzie interesować, tak aby się rozwijać, a poznawanie przyjdzie w tym z czasem. Bo równie dobrze możesz tam znaleźć fajnego kolegę który imprezy robi, lub ma koleżanki/siostrę itp.


Warszawa to moloch, opcji jest wiele, od grup osób zbierających się na planszówki, przez wycieczki rowerowe, wolontariat, różne inicjatywy.


Jako miejsce gdzie możesz zagadać do "przypadkowej" dziewczyny i nie będzie to dziwne, możę być np. Klub Komediowy w Warszawie.
Luźne spektakle, stand upy, improwizacje.
Można wypić piwko, pośmiać się, skomentować coś w przerwie z osobami "obok".


Z tym "przystojny" to kwestia dyskusyjna, przecież większość ludzi modelami nie jest.
Ważne aby być zadbanym, perspektywicznym, mieć swój styl.
Ważne jest jak jesteś odbierany, czy wyczuwalna jest energia, że miło można z Tobą spędzić czas/pożartować, mieć do siebie dystans.

Rozwijaj się i buduj "pewność siebie", jak dla mnie to jest jedna z najważniejszych "cech" na początek.


Bądź sobą, ludzie są różni, na różne kwestie zwracają uwagę, różne cechy są dla nich istotne.
Nie próbuj budować relacji na "kameleona" gdzie próbujesz się przypasować pod gusta konkretnej osoby, przesiąkniesz czymś co Ci nie odpowiada. To co dla kogoś może być minusem, dla innego może być plusem, szkoda życia na dopasowywanie się pod czyjeś gusta.

[Elinkaa11]

O to ja w takim razie coś dopowiem - mniej więcej zgadzam się z powyższym postem. Z perspektywy kobiet zagadywanie na ulicy, w parku, w autobusie jest tak creepy że 99% ucieknie i nawet nie zacznie rozmowy, zagadujesz obcą osobę o której totalnie nic nie wiesz i nie masz żadnej podstawy stwierdzić ze pasowalibyście do siebie a szanse na to są małe - to jest typowa desperacja. Jeśli nie internet to ja nie widzę lepszej opcji niż grupki, zajęcia, kursy, takie bardziej na luzie i z kontaktem, najlepiej związane z hobby bo chodzisz tam żeby się dobrze bawić dla siebie a kontakty społeczne mają być skutkiem a nie przyczyną. I zagadujesz laskę która Ci się szczerze spodoba a nie jakąkolwiek jaką spotkasz. Po pierwsze laski czują kiedy zgadujesz z desperacji a nie faktycznego zainteresowania, a po drugie zagadywanie do kilku lasek z grupy na raz albo po kolei (ciekawe że i faceci mają takie obserwacje ) to jest już tak śmieszne i żałosne że sama się po latach śmieję z takich gości, jak laski się zgadają to przestaniesz dla nich istnieć.
Internet też nie jest najgorsza opcja, ale też zagadujesz do kogoś dla Ciebie fajnego - po opisie, zdjęciu a nie do kogokolwiek jak leci i liczysz że któraś z litości się odezwie. Taki związek i tak nie wypali.


Po trzecie, masz dopiero 18 lat to kupa czasu na związki, ale dziwne bo szkoła i studia to najlepsze okresy na imprezy i kontakty towarzyskie, potem już będzie tylko gorzej, serio

[Cordianka]

Napisane przez Elinkaa11

O to ja w takim razie coś dopowiem - mniej więcej zgadzam się z powyższym postem. Z perspektywy kobiet zagadywanie na ulicy, w parku, w autobusie jest tak creepy że 99% ucieknie i nawet nie zacznie rozmowy, zagadujesz obcą osobę o której totalnie nic nie wiesz i nie masz żadnej podstawy stwierdzić ze pasowalibyście do siebie a szanse na to są małe - to jest typowa desperacja.

Dokładnie. Jeszcze może rozumiem jakieś zagadywanie na domówce, w klubie, może w bibliotece ale takie totalnie randomowe podbijanie do kobiet to po prostu jest desperacja xD