Boję się koronawirusa. - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-10-07, 14:51   #91
alternative069
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 106
Dot.: Boję się koronawirusa.

Dla mnie śmieszne są osoby, które tzw. spiskowców wrzucają do jednego wora To, że nie wierzę w pandemię, nie oznacza jednocześnie, że wierzę w to, że ziemia jest płaska albo, że jestem antyszczepionkowcem i wyznaję religię Zięby

Przeraża mnie, że tacy ludzie są ignorantami jeśli chodzi o całą otoczkę pandemii. Zainteresujcie się trochę polityką i zobaczcie jakie ustawy, ograniczające nam wolność, wprowadzają po cichu. Ktoś tu wyżej pisał, że nikt go siłą nie zaszczepi... No, pożyjemy zobaczymy... Teoretycznie już mogą to zrobić zgodnie z prawem.
alternative069 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 08:14   #92
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Boję się koronawirusa.

Ja na początku trochę panikowałam, ale teraz już się nie boję i staram się żyć jakby wirusa nie było. Miesiące kiedy wszystko było pozamykane były dla mnie koszmarne. Nie jestem typem domatora i strasznie mnie to męczyło. Najgorsze, że to było kompletnie bezsensu, bo jak wszystko zamykali było mniej zakażeń niż jak otwierali. Obostrzenia są jak dla mnie pozbawione logiki, więc nie widzę większego sensu żeby się do nich stosować. Do sklepu maseczki noszę, ale jak moje miasto będzie w czerwonej strefie i będzie nakaz noszenia maseczek na zewnątrz to nie mam zamiaru ich nosić. Teraz normalnie spotykam się ze znajomymi, wychodzę do restauracji, pubów, byłam na wakacjach za granicą, byłam na koncercie, ale on był w sumie dość kameralny, uczestniczyłam w dużym przyjęciu urodzinowym. Jedyne co to jakoś wyjście do klubu mnie nie przekonuje, bo jest duży ścisk, mnóstwo ludzi i wg mnie łatwiej się zarazić. O siebie się nie boję, ale nie chciałabym tego przenieść na kogoś z bliskich lub utknąć na kwarantannie. Mam znajomych co byli zarażeni i niestety nie skończyło się to na 2 tygodniach, więc wolałabym tego uniknąć. Ręce myłam zawsze dość często, więc dla mnie to się nie zmieniło. Płynów do dezynfekcji używam tylko wtedy kiedy muszę coś zjeść rękami, a nie mam jak ich umyć. Tak zwyczajnie nie dotykam twarzy i tyle. No i po przyjściu do domu dezynfekuje telefon, bo jednak dotykam go brudnymi rękami. Uważam też, że jak ktoś ma paranoję to powinien siedzieć w domu, a nie oczekiwać, że wszyscy dookoła będą to robić.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 10:49   #93
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez alternative069 Pokaż wiadomość
Dla mnie śmieszne są osoby, które tzw. spiskowców wrzucają do jednego wora To, że nie wierzę w pandemię, nie oznacza jednocześnie, że wierzę w to, że ziemia jest płaska albo, że jestem antyszczepionkowcem i wyznaję religię Zięby

Przeraża mnie, że tacy ludzie są ignorantami jeśli chodzi o całą otoczkę pandemii. Zainteresujcie się trochę polityką i zobaczcie jakie ustawy, ograniczające nam wolność, wprowadzają po cichu. Ktoś tu wyżej pisał, że nikt go siłą nie zaszczepi... No, pożyjemy zobaczymy... Teoretycznie już mogą to zrobić zgodnie z prawem.

No jak dowalą wysokie kary, to każdy się zaczepi
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 13:37   #94
pancakes
ist mir egal
 
Avatar pancakes
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 498
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
W moim otoczeniu już trochę przypadków było, w tym mocno objawowych.

Nie boję się zakażenia, w sensie takim, że nie odczuwam strachu czy lęku, nie nabawiłam się jakiejś fobii. Równocześnie wolałabym się nie zarazić, oczywiste. Po pierwsze mój stan zdrowia nie jest idealny, a po drugie nieznane są nam jeszcze pełne skutki uboczne takiego zakażenia. W moim otoczeniu zdarzyły się zgony na skutek powikłań pogrypowych i nie dotyczyło to staruszków, lecz osób dość młodych lub w sile wieku. Przed grypą niby zdrowych. Także nie chciałabym testować, jak mój organizm zniesie zakażenie. Ani covid-19, ani "zwykłą grypą". Na grypę się szczepię, na covid, gdy szczepionka będzie przetestowana i odpowiednio bezpieczna - też planuję.
Jedyne, co pandemia zmieniła w moim życiu, to zmiana stylu pracy, z 50% na 100% pracy zdalnej. Ale to mi bardzo odpowiada, i tak wcześniej często pracowałam z domu, więc dysponuję odpowiednim wyposażeniem. No, i męża częściej widuję, bo on z 0% na home office wskoczył na 100%. I zrezygnowaliśmy z zamawiania usługi sprzątania, bo nie da się już sprzątać pod naszą nieobecność. Jeszcze zmieniliśmy styl podróżowania, nie wsiadamy na razie w samoloty, ale podróżujemy autem - wcześniej też dużo podróżowaliśmy autem, ale oprócz tego jednak parę razy w roku lecieliśmy gdzieś dalej. Mąż przerzucił się z chodzenia na siłownię na bieganie na wolnym powietrzu, ja z basenu na rower.
Poza powyższym tryb życia zmienił mi się minimalne. Spotykam się regularnie z wąskim gronem ludzi, ale wcześniej też grono było wąskie. Nie robimy już większych zgromadzeń dla naszej paczki, ale bez pandemii też byśmy w tym roku nie robili, kwestia innych czynników. Na imprezy do klubów nie chodziliśmy, tu zero zmian. Na małe domówki w dobrze znanym gronie chodzimy nadal, ale to "imprezy" na trzy pary. Wesel w naszej paczce już raczej nie będzie, więc i tak byśmy nie szli. Do dalszej rodziny na wesela i tak nie chodzimy, najbliższa już w związkach małżeńskich. Do restauracji nadal wychodzimy, ale - tak samo jak przed pandemią - celujemy w małe, poniżej 10 stolików. Owszem, zdarza się chodzenie do większych, ale sporadycznie, bo to nie nasze klimaty. Od początku pandemii nie wyjechaliśmy jeszcze na weekend spa, ale w sumie od roku to mocno ograniczyliśmy. Tj. ogólnie wyjeżdżamy na weekendy/urlop, ale celujemy w małe pensjonaty, domki letniskowe lub apartamenty. Nie chcemy na razie jechać do hotelu molocha. Przypuszczam, że bez pandemii też byśmy w tym roku nie wyjeżdżali. Otóż tak się przydarzyło, że w zeszłym roku miałam kilka operacji, plan leczenia jeszcze nie jest sfinalizowany, więc już ponad rok temu zaczęliśmy funkcjonować w zwiększonym reżimie sanitarnym ze zwiększonym dystansem. Żeby nie rozwalić tego planu zwykłym przeziębieniem (choć pandemia, niestety, wydłużyła to wszystko) albo jakąś infekcją dróg moczowych, złapaną w hotelowym basenie. Komunikacji publicznej nie używam ponad rok.
Przede wszystkim oboje jesteśmy raczej introwertyczni i lubimy spędzać czas przede wszystkim ze sobą. Grona znajomych mamy szerokie, ale to są luźne znajomości. Grona przyjaciół, ludzi z którymi regularnie spędzamy czas - bardzo wąskie. Przez to, że z przyjaciółmi widujemy się nadal, jakoś nie odczuliśmy zanadto rygorów.
Zakupy robię raz w tygodniu, jak do tej pory. W godzinach wczesnorannych lub mocno wieczornych - tu też bez zmian, przed pandemią często wbijaliśmy do całodobowego supermarketu na nocne spokojne zakupy lub zamawialiśmy z dostawą do domu. Ciuchy/buty - nadal przede wszystkim na Zalando. Od początku pandemii nie byliśmy w kinie, wcześniej przynajmniej raz na miesiąc chodziliśmy. Ale nie odczuwam straty, po prostu oglądamy filmy z opóźnieniem, sprzęt w domu mamy dość zadowalający.
Pandemia zabiła nam większą spontaniczność, to odczuwam. Wcześniej, jeśli mieliśmy ochotę np. na weekend we Lwowie, czy pojechać po tokaje bezpośrednio do winnic, to wsiadaliśmy w auto i jechaliśmy, po drodze ogarniając noclegi. Teraz tak się nie da. Nawet jeśli granice są otwarte, to trzeba rozkminić potencjalne konsekwencje.
Noszenie maseczek w zamkniętych pomieszczeniach jakoś mnie nie uwiera. Owszem, wygodne nie są, ale znalazłam na to sposób (przyłbica). Nawet jeśli ich wpływ na redukcję zakażeń jest przeceniany, to ma to wpływ na komfort psychiczny części ludzi, więc nie stanowi dla mnie problemu, by oszczędzać im stresu. Owszem, zgadzam się z tym, że przepisy są delikatnie mówiąc dziurawe, a mandat w sądzie by się nie ostał. Ale szkoda mi czasu, by dla zasady biegać po sądach, a w międzyczasie stresować ludzi, którzy mają inny lvl odporności psychicznej na bieżącą sytuację.
Moim prywatnym zdaniem konstytucyjny stan klęski żywiołowej ani stan wyjątkowy nie zostały wprowadzone, ze względu na ograniczenia czasowe takich stanów (max 30 dni, 90 dni). Od początku było wiadomo, że po tej 2 tyg. kwarantannie, wirus nie zniknie, nowe ogniska będą się pojawiać, a cała sytuacja może trwać długo. Wydaje mi się, że rząd trzyma sobie w zapasie możliwość wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, na wypadek poważnego zaostrzenia sytuacji, a na razie, póki da się utrzymać status quo bez tego, to po prostu tego nie robią.
Co będzie dalej. Otóż miejmy nadzieję, że wirus będzie mutował w kierunku niższej zjadliwości i lżejszego przebiegu u objawowych zakażonych, dzięki czemu będziemy z nim żyć tak samo, jak żyjemy z grypą, bez czopowania systemu opieki zdrowotnej. Nie wierzę w żadne trwałe wyeliminowanie, gdyż jest zbyt mocno rozsiany po świecie. I Bill ma rację, pandemia zjadliwego wirusa prędzej naszą cywilizację wykończy, niż jakąś wojna.
Pomijając kontekst pandemii, chyba opisałaś moje wymarzone życie.
Życzę pomyślej finalizacji leczenia.
__________________
Für so einen Unsinn habe ich nur ein müdes Lächeln übrig. 
pancakes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 16:13   #95
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez pancakes Pokaż wiadomość
Pomijając kontekst pandemii, chyba opisałaś moje wymarzone życie.

Życzę pomyślej finalizacji leczenia.
Dzięki. Ha, miło usłyszeć, że taki zwykły szary lajfstajl jest dla kogoś ciekawy.
Właśnie najbardziej dobijący jest ten negatywny wpływ na leczenie i to, że się plany ciągle zmieniają i sypią. Już dawno temu miałam być po "najgorszym" etapie, a tu nie dość, że się jeszcze nie odbył, to ciągle jest przesuwany na Święty Nigdy.
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 17:14   #96
pancakes
ist mir egal
 
Avatar pancakes
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 498
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
Dzięki. Ha, miło usłyszeć, że taki zwykły szary lajfstajl jest dla kogoś ciekawy.
Właśnie najbardziej dobijący jest ten negatywny wpływ na leczenie i to, że się plany ciągle zmieniają i sypią. Już dawno temu miałam być po "najgorszym" etapie, a tu nie dość, że się jeszcze nie odbył, to ciągle jest przesuwany na Święty Nigdy.
Brzmi jak ustabilizowane życie na własnych warunkach, w zgodzie z partnerem, z gronem znajomych do regularnych spotkań, aktywnością fizyczną - każdy swoją, z częstymi podróżami o różnorodnym charakterze, z wyjściami do miasta, kina.
Wiadomo, że przez szybkę monitora wszystko wygląda atrakcyjniej - niemniej dla mnie brzmi to jak super życie.
Niestety pandemia utrudnia i komplikuje nam wszystkim sprawy, dlatego też wyczekuję momentu, kiedy wszystko się jakoś unormuje.
__________________
Für so einen Unsinn habe ich nur ein müdes Lächeln übrig. 

Edytowane przez pancakes
Czas edycji: 2020-10-08 o 17:16
pancakes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 20:26   #97
LhunLai
Eternal rebel
 
Avatar LhunLai
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
Dot.: Boję się koronawirusa.

Ja też niestety się zaraziłam tym paskudztwem ale niepokoi mnie to, co się dzieje na świecie, jakie "rozwiązania" się wprowadza, obserwuję i podchodzę do tego wszystkiego dosyć sceptycznie. Nie przechodzę tego lekko i obawiam się uszkodzeń płuc oraz serca (boli i kłuje w nich już 2 tygodnie) ale na pewno nie będę królikiem doświadczalnym i nie będę stała pierwsza w kolejce po szczepionkę. Kij wie, co się tam za kulisami w rządach świata dzieje, wcale bym się nie zdziwiła gdyby ten wirus został wypuszczony celowo
__________________
In a society that profits from self-doubt... loving yourself is an act of rebellion.
LhunLai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-10-08, 23:15   #98
alternative069
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 106
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez LhunLai Pokaż wiadomość
Ja też niestety się zaraziłam tym paskudztwem ale niepokoi mnie to, co się dzieje na świecie, jakie "rozwiązania" się wprowadza, obserwuję i podchodzę do tego wszystkiego dosyć sceptycznie. Nie przechodzę tego lekko i obawiam się uszkodzeń płuc oraz serca (boli i kłuje w nich już 2 tygodnie) ale na pewno nie będę królikiem doświadczalnym i nie będę stała pierwsza w kolejce po szczepionkę. Kij wie, co się tam za kulisami w rządach świata dzieje, wcale bym się nie zdziwiła gdyby ten wirus został wypuszczony celowo
Jeśli to dla Ciebie nie problem, mogłabyś napisać jakie konkretnie miałaś/masz objawy?
alternative069 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 10:28   #99
LhunLai
Eternal rebel
 
Avatar LhunLai
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez alternative069 Pokaż wiadomość
Jeśli to dla Ciebie nie problem, mogłabyś napisać jakie konkretnie miałaś/masz objawy?
Jasne, to nie problem. Najpierw zaczęłam się nagle wyraźnie źle czuć w środku dnia 2 tygodnie temu, czułam, że mam podwyższoną temperaturę, moje samopoczucie zaczęło się szybko pogarszać - zmierzyłam sobie i faktycznie, miałam 37.4C. Do wieczora już mnie wszystko bolało, byłam strasznie słaba i miałam siłę tylko leżeć, musiałam sobie zamówić obiad do domu bo nie miałam siły nawet wstać. Rano w piątek, mimo 8-godzinnego snu nie byłam w stanie wstać z łóżka, po prostu nie byłam w stanie, czułam się okropnie słaba, bolały mnie mięśnie jak przy grypie, totalnie mnie powaliło, byłam straszliwie senna, zamulona i zmęczona. Jakoś się zwlokłam po 3 godzinach, żeby się umyć i ogarnąć, potem znowu cały dzień leżałam, znowu musiałam zamawiać żarcie, ciągle miałam taką samą temperaturę. W weekend było ciut lepiej, mogłam już siedzieć i coś sobie czytać ale wciąż bardzo słaba, miałam suchy kaszel (trwał kilka dni), temperatura spadła do 37C (mimo zbijania ibupromem). Na 4 dni całkowicie straciłam węch i smak - okropne to było, już powoli wracają ale wciąż jeszcze nie na 100%. Przez tydzień byłam na L4, od poniedziałku znowu pracuję (na kompie z domu) ale jest niewiele lepiej, niż w zeszłym tygodniu, wciąż jestem ekstremalnie słaba - jak wezmę prysznic czy umyję naczynia, to mi serce wali z wysiłki, muszę wtedy pójść na chwilę się położyć i odpocząć. Jak tylko zamykam kompa o 16, to idę się położyć i podrzemać bo jestem bardzo zmęczona. Temperatura 37C niestety wciąż się utrzymuje, mimo brania 2 ibupromów dziennie, w ogóle nie działają. No i prawie od początku zaczęło mnie boleć i kłuć w płucach oraz sercu, czasem słabiej, czasem mocniej ale w ogóle nie przechodzi, martwi mnie to. A, i wciąż nie mam apetytu.
__________________
In a society that profits from self-doubt... loving yourself is an act of rebellion.

Edytowane przez LhunLai
Czas edycji: 2020-10-09 o 10:32
LhunLai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 12:03   #100
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 847
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez LhunLai Pokaż wiadomość
Jasne, to nie problem. Najpierw zaczęłam się nagle wyraźnie źle czuć w środku dnia 2 tygodnie temu, czułam, że mam podwyższoną temperaturę, moje samopoczucie zaczęło się szybko pogarszać - zmierzyłam sobie i faktycznie, miałam 37.4C. Do wieczora już mnie wszystko bolało, byłam strasznie słaba i miałam siłę tylko leżeć, musiałam sobie zamówić obiad do domu bo nie miałam siły nawet wstać. Rano w piątek, mimo 8-godzinnego snu nie byłam w stanie wstać z łóżka, po prostu nie byłam w stanie, czułam się okropnie słaba, bolały mnie mięśnie jak przy grypie, totalnie mnie powaliło, byłam straszliwie senna, zamulona i zmęczona. Jakoś się zwlokłam po 3 godzinach, żeby się umyć i ogarnąć, potem znowu cały dzień leżałam, znowu musiałam zamawiać żarcie, ciągle miałam taką samą temperaturę. W weekend było ciut lepiej, mogłam już siedzieć i coś sobie czytać ale wciąż bardzo słaba, miałam suchy kaszel (trwał kilka dni), temperatura spadła do 37C (mimo zbijania ibupromem). Na 4 dni całkowicie straciłam węch i smak - okropne to było, już powoli wracają ale wciąż jeszcze nie na 100%. Przez tydzień byłam na L4, od poniedziałku znowu pracuję (na kompie z domu) ale jest niewiele lepiej, niż w zeszłym tygodniu, wciąż jestem ekstremalnie słaba - jak wezmę prysznic czy umyję naczynia, to mi serce wali z wysiłki, muszę wtedy pójść na chwilę się położyć i odpocząć. Jak tylko zamykam kompa o 16, to idę się położyć i podrzemać bo jestem bardzo zmęczona. Temperatura 37C niestety wciąż się utrzymuje, mimo brania 2 ibupromów dziennie, w ogóle nie działają. No i prawie od początku zaczęło mnie boleć i kłuć w płucach oraz sercu, czasem słabiej, czasem mocniej ale w ogóle nie przechodzi, martwi mnie to. A, i wciąż nie mam apetytu.
Bardzo wspolczuje objawow. Jak widac to czesto nie jest jak grypa, grypa przynajmniej jak mialam to czesto oczywiscie tak samo oslabiala mnie ale tydzien i koniec. No i nie bylo wtedy utraty wechu. Najwyzej czesciowo ale to przy przeziebieniu. Niemniej koronawirus trwa zazwyczaj dluzej wiec nie martw sie pare dni lub tydzien i u Ciebie sie poprawi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 13:24   #101
chimay
Zakorzenienie
 
Avatar chimay
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez LhunLai Pokaż wiadomość
Jasne, to nie problem. Najpierw zaczęłam się nagle wyraźnie źle czuć w środku dnia 2 tygodnie temu, czułam, że mam podwyższoną temperaturę, moje samopoczucie zaczęło się szybko pogarszać - zmierzyłam sobie i faktycznie, miałam 37.4C. Do wieczora już mnie wszystko bolało, byłam strasznie słaba i miałam siłę tylko leżeć, musiałam sobie zamówić obiad do domu bo nie miałam siły nawet wstać. Rano w piątek, mimo 8-godzinnego snu nie byłam w stanie wstać z łóżka, po prostu nie byłam w stanie, czułam się okropnie słaba, bolały mnie mięśnie jak przy grypie, totalnie mnie powaliło, byłam straszliwie senna, zamulona i zmęczona. Jakoś się zwlokłam po 3 godzinach, żeby się umyć i ogarnąć, potem znowu cały dzień leżałam, znowu musiałam zamawiać żarcie, ciągle miałam taką samą temperaturę. W weekend było ciut lepiej, mogłam już siedzieć i coś sobie czytać ale wciąż bardzo słaba, miałam suchy kaszel (trwał kilka dni), temperatura spadła do 37C (mimo zbijania ibupromem). Na 4 dni całkowicie straciłam węch i smak - okropne to było, już powoli wracają ale wciąż jeszcze nie na 100%. Przez tydzień byłam na L4, od poniedziałku znowu pracuję (na kompie z domu) ale jest niewiele lepiej, niż w zeszłym tygodniu, wciąż jestem ekstremalnie słaba - jak wezmę prysznic czy umyję naczynia, to mi serce wali z wysiłki, muszę wtedy pójść na chwilę się położyć i odpocząć. Jak tylko zamykam kompa o 16, to idę się położyć i podrzemać bo jestem bardzo zmęczona. Temperatura 37C niestety wciąż się utrzymuje, mimo brania 2 ibupromów dziennie, w ogóle nie działają. No i prawie od początku zaczęło mnie boleć i kłuć w płucach oraz sercu, czasem słabiej, czasem mocniej ale w ogóle nie przechodzi, martwi mnie to. A, i wciąż nie mam apetytu.
Jak Ci nie przejdzie, to mozesz sie zglosic do lekarza, zeby Ci zlecil chociaz rentgena pluc.
Ale niestety tak to juz bywa po tego rodzaju chorobach, ze dochodzenie do siebie nie konczy sie po tygodniu chorowania i nawet po przeziebieniu mozna miec zmiany w plucach.
Ja bym nie zbijala tak uporczywie temperatury, zwlaszcza ze 37 stopni to jest normalna, wrecz ksiazkowa temperatura. Oczywiscie mozesz miec zazwyczaj nizsza, ale 37 stopni to nie jest cos, co trzeba traktowac lekami przeciwgoraczkowymi.


Cytat:
Napisane przez Monia284 Pokaż wiadomość
Bardzo wspolczuje objawow. Jak widac to czesto nie jest jak grypa, grypa przynajmniej jak mialam to czesto oczywiscie tak samo oslabiala mnie ale tydzien i koniec. No i nie bylo wtedy utraty wechu. Najwyzej czesciowo ale to przy przeziebieniu. Niemniej koronawirus trwa zazwyczaj dluzej wiec nie martw sie pare dni lub tydzien i u Ciebie sie poprawi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A jestes pewna, ze mialas grype? Bo to raczej brzmi jak przeziebienie. Grypa scina z nog nagle, czujesz sie dobrze, a 2 godziny pozniej lezysz w lozku i jak najbardziej mozna nawet i 2 miesiace po przechorowaniu odczuwac skutki takie jak oslabienie, szybkie zmeczenie i sensacje ze strony ukladu krazenia.
chimay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-10-09, 18:46   #102
alternative069
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 106
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez LhunLai Pokaż wiadomość
No i prawie od początku zaczęło mnie boleć i kłuć w płucach oraz sercu, czasem słabiej, czasem mocniej ale w ogóle nie przechodzi, martwi mnie to.
To jest dziwne. Czy badał Cię lekarz? Osłuchiwał? Hmm... Miałam zapalenie płuc, ale bolało mnie wtedy w klatce piersiowej, lekarz mi nawet powiedział, że płuca nie bolą bo nie mają zakończeń nerwowych.
alternative069 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 18:57   #103
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 847
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez chimay Pokaż wiadomość
Jak Ci nie przejdzie, to mozesz sie zglosic do lekarza, zeby Ci zlecil chociaz rentgena pluc.
Ale niestety tak to juz bywa po tego rodzaju chorobach, ze dochodzenie do siebie nie konczy sie po tygodniu chorowania i nawet po przeziebieniu mozna miec zmiany w plucach.
Ja bym nie zbijala tak uporczywie temperatury, zwlaszcza ze 37 stopni to jest normalna, wrecz ksiazkowa temperatura. Oczywiscie mozesz miec zazwyczaj nizsza, ale 37 stopni to nie jest cos, co trzeba traktowac lekami przeciwgoraczkowymi.




A jestes pewna, ze mialas grype? Bo to raczej brzmi jak przeziebienie. Grypa scina z nog nagle, czujesz sie dobrze, a 2 godziny pozniej lezysz w lozku i jak najbardziej mozna nawet i 2 miesiace po przechorowaniu odczuwac skutki takie jak oslabienie, szybkie zmeczenie i sensacje ze strony ukladu krazenia.
Tak kiedys mialam grype. Dosc dawno ale mialam. Masz racje ze sa objawy ktore sa dosc typowe. Wtedy w gimnazjum czy liceum tez totalnie scielo mnie z nog, bol chyba wszystkich miesni. Objawy sa charakterystyczne i faktycznie latwo mozna odroznic je od przeziebienia. Byla wysoka goraczka okolo 38,5. Wylezalam w domu z tydzien. Objawy byly mocne ale raczej nie choruje dlugo. Mysle ze to taki standard. Choroba moze trwac dluzej ale moze i minac w tydzien. Potem bylo lekkie oslabienie ale naprawde lekkie a nie ze np nie mialam na nic sily.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 19:04   #104
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 288
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez chimay Pokaż wiadomość
Jak Ci nie przejdzie, to mozesz sie zglosic do lekarza, zeby Ci zlecil chociaz rentgena pluc.

Ale niestety tak to juz bywa po tego rodzaju chorobach, ze dochodzenie do siebie nie konczy sie po tygodniu chorowania i nawet po przeziebieniu mozna miec zmiany w plucach.

Ja bym nie zbijala tak uporczywie temperatury, zwlaszcza ze 37 stopni to jest normalna, wrecz ksiazkowa temperatura. Oczywiscie mozesz miec zazwyczaj nizsza, ale 37 stopni to nie jest cos, co trzeba traktowac lekami przeciwgoraczkowymi.









A jestes pewna, ze mialas grype? Bo to raczej brzmi jak przeziebienie. Grypa scina z nog nagle, czujesz sie dobrze, a 2 godziny pozniej lezysz w lozku i jak najbardziej mozna nawet i 2 miesiace po przechorowaniu odczuwac skutki takie jak oslabienie, szybkie zmeczenie i sensacje ze strony ukladu krazenia.

Charakterystyczny po grypie jest suchy kaszel utrzymujący się kilka tygodni..
I zgadzam się, przy grypie występuje wysoka gorączka, człowiek nie ma siły palcem ruszyć, miałam chyba 3 czy 4 razy w życiu i nie polecam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 22:27   #105
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 847
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Charakterystyczny po grypie jest suchy kaszel utrzymujący się kilka tygodni..
I zgadzam się, przy grypie występuje wysoka gorączka, człowiek nie ma siły palcem ruszyć, miałam chyba 3 czy 4 razy w życiu i nie polecam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No tez nie mialam sily nic robic. Mowie minal tydzien i bylo ok (to ile ktos choruje to indywidualna kwestia moze i byc grypa przez tydzien nie musi byc dluzej). Po chorobie bylam lekko oslabiona ale juz bez tragedii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-12, 22:14   #106
LhunLai
Eternal rebel
 
Avatar LhunLai
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
Dot.: Boję się koronawirusa.

Cytat:
Napisane przez chimay Pokaż wiadomość
Jak Ci nie przejdzie, to mozesz sie zglosic do lekarza, zeby Ci zlecil chociaz rentgena pluc.
Ale niestety tak to juz bywa po tego rodzaju chorobach, ze dochodzenie do siebie nie konczy sie po tygodniu chorowania i nawet po przeziebieniu mozna miec zmiany w plucach.
Ja bym nie zbijala tak uporczywie temperatury, zwlaszcza ze 37 stopni to jest normalna, wrecz ksiazkowa temperatura. Oczywiscie mozesz miec zazwyczaj nizsza, ale 37 stopni to nie jest cos, co trzeba traktowac lekami przeciwgoraczkowymi.
W piątek wyszłam na trochę się przejść i od razu psychicznie się poczułam milion razy lepiej, o dziwo również fizycznie! Myślałam, że nie będę miała siły chodzić po dworze, a tu kłucie i ból w klatce prawie minęły, choć jeszcze nie do końca. Właśnie nie wiem, dzwonić czy nie dzwonić, poczekam, zobaczę jeszcze kilka dni. Z objawów tylko to zostało, plus fakt, że muszę niestety spać przy rozszczelnionym oknie bo jak zamknę, to się budzę w środku nocy z uczuciem, że brakuje mi tlenu, cholernie nieprzyjemne, więc muszę znów rozszczelnić i wtedy mi na głowę wieje No i temperatura, jak się okazało, była od zatok - od soboty biorę Sinulan i przeszło, jak ręką odjął. Plus wciąż nie wrócił mi w 100% smak i węch, trochę się wystraszyłam dziś, jak przeczytałam wypowiedź naszej sportsmenki, iż u niej po miesiącu wciąż na 100% też nie wróciło... Mam nadzieję, że wrócą całkowicie bo co ja zrobię Co za zaraza z tego wirusa, masakra. Dzisiaj też poszłam na spacer, mimo lodowatego zimna i deszczu, jest mi lepiej wtedy. Zawsze to ruch i dotlenienie organizmu.

Cytat:
Napisane przez alternative069 Pokaż wiadomość
To jest dziwne. Czy badał Cię lekarz? Osłuchiwał? Hmm... Miałam zapalenie płuc, ale bolało mnie wtedy w klatce piersiowej, lekarz mi nawet powiedział, że płuca nie bolą bo nie mają zakończeń nerwowych.
Nie, tylko teleporada. O, człowiek się uczy całe życie, nie wiedziałam tego W takim razie, boli mnie w klatce piersiowej, to tu, to tam, momentami w ciągu dnia jeszcze. I jeszcze mam takie dziwne uczucie, jakbym miała coś w płucach a jednocześnie nie mogę tego odkaszlnąć i to ciągle tam "siedzi".
__________________
In a society that profits from self-doubt... loving yourself is an act of rebellion.
LhunLai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-13, 03:13   #107
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
Dot.: Boję się koronawirusa.

Pluca nie bola ale oplucna juz tak bo jest bardzo unerwiona. Moj maz jak mial zapalenie oplucnej mial takie klucia , ale tez z trudem lapal oddech. Mysle Lhun ze powinnas dla sw spokoju zrobic rtg . Zycze zdrowia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-13, 10:03   #108
LhunLai
Eternal rebel
 
Avatar LhunLai
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
Dot.: Boję się koronawirusa.

[1=11bd71622419137abe56ddf daa0fc1a26b0d8108_60b1760 31ff15;88201383]Pluca nie bola ale oplucna juz tak bo jest bardzo unerwiona. Moj maz jak mial zapalenie oplucnej mial takie klucia , ale tez z trudem lapal oddech. Mysle Lhun ze powinnas dla sw spokoju zrobic rtg . Zycze zdrowia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Tak, planuję zrobić badania płuc i serca potem, żeby zobaczyć czy wszystko ok. Dzięki
__________________
In a society that profits from self-doubt... loving yourself is an act of rebellion.
LhunLai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-10-13 11:03:33


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:09.