po co mam żyć ???

[2sloneczko5]

nie mam zadnego sensu ani celu, nic mnie już nie cieszy, na niczym mi nie zależy, nie pomogła wizyta u psychologa ani spowiedź. nie mam juz nikogo, wczoraj znowu sie upiłam i zrobiłam tyle złego. co robic nie chce takiego zycia.................... ......................... ......................... ......................... ..................

[Momo]

A może zacznij żyć dla kogoś? Tylu ludzi potrzebuje pomocy.Rozejrzyj się wokół siebie - może sąsiadce nie ma kto zrobić zakupów.
A może pomóż bezdomnemu kotu czy psu?
Może wyda Ci się to głupie,ale sens życia można odnależć nawet robiąc na pozór drobne rzeczy

[Ray]

widze objaw depresji.... w latach mlodosci tez ja mialam... powiem ci jedno krotko.. droga jest ciezka.. musisz zaczac zajmowac sie czyms.. np tym co lubisz wyjsc do ludziz apsiac sie na jakis kurs badz nalesc sobie hobby jak malowanie czy sport... polecam bardzo sport mimo ze checi zyciowe sa slabe wraz ze sportem wzrosna uwierz mi adrenalina skoczy przeolywa krwi i dotlenienie mozgu co spowoduje ze bedziesz nastawiona do zycia z energia.. a to wazne dwa zajecie ktore sprawia ci przyejmnosc i ktore lubisz... druga sprawa keidy ci zle nie upijasz sie tylko idziesz na szybki spacer badz na rozmowe z kolezanka czy kawe

musisz zrozumiec ze swiat tworzysz ty a nie on ciebie

[aprzybyla]

Napisane przez Momo

A może zacznij żyć dla kogoś? Tylu ludzi potrzebuje pomocy.Rozejrzyj się wokół siebie - może sąsiadce nie ma kto zrobić zakupów.
A może pomóż bezdomnemu kotu czy psu?
Może wyda Ci się to głupie,ale sens życia można odnależć nawet robiąc na pozór drobne rzeczy

jak nie dla siebie to dla kogoś... bo na obra sprawę, to kazy zyje dl kogoś!

[taszkin]

Napisane przez 2sloneczko5

nie mam juz nikogo................... ......................... ......................... .............

2sloneczko5, czy to cos wstrząsającego wywołało Twój obecny stan?
Nie podawaj detali, jesli nie chcesz... nie pytam o nie. Wiem tylko, że jesli masz problem, to walkę o swoje życie nalezałoby rozpoczać od próby uporania lub pogodzenia się z nim.

[2sloneczko5]

Napisane przez taszkin

2sloneczko5, czy to cos wstrząsającego wywołało Twój obecny stan?
Nie podawaj detali, jesli nie chcesz... nie pytam o nie. Wiem tylko, że jesli masz problem, to walkę o swoje życie nalezałoby rozpoczać od próby uporania lub pogodzenia się z nim.

Poprostu nie mam już znajomych, brakuje pieniedzy, rodzice nie akceptuja mojego zwiazku; chlopak nie moze do mnie przychodzic bo starzy go wygonili, z nim ciagle sie kłoce bo nie mamy kasy by gdzies wyjsc nie mowiac pojechac na wycieczke, mielismy sie pobrac ale stara spiewka ze nie ma on kasy moze juz mu na mnie nie zalezy? wogle stałam sie małomowna nie chce mi sie z nikim rozmawiac bo o czym?

[bess]

co zlego zrobilas jak sie upilas?
tez nie mam znajomych kasy mi ciagle brakuje tz-ta nie mam,a zwiazek jaki moglabym miec jest bez przyszlosci inni maja gorzej i juz sie nad soba nie uzalaja.(czylia ja)
a jeszcze inni sa chorzy mieszkaja na dworcu i pija denaturat,maja 7 dzieci ktorym nie maja co dac jesc ,mieszkaja w jednym pokoju z kuchnia wiec nie jest z toba tak zle

[kariera85]

..jeszcze inni sa niechcianym drugim dzieckiem ktore 21 lat jest wyrzutem swoich rodzicow ktorzy daja mu to odczuc dzien po dniu a ono nie potrafi powiedziec "dosc" i odciac sie od nich i zyc normalnie.. nie jest z Toba zle,naprawde

[Camilla]

To, że innym wiedzie się gorzej, nie oznacza, że mozna bagatelizować problemy załozycielki watku. Kazdy z nas inaczej przezywa pewne rzeczy, inni sa bardziej inni mniej odporni i wrazliwi na pewne problemy.
2sloneczko5, jeśli naprawde jest tak źle, to na jednej wizycie u psychologa nie powinnaś poprzestac, ale umawiać sie na wizyty przynajmniej raz w tygodniu. Skoro nie masz znajomych (przykro mi z tego powodu, bo ja sobie nie potrafie wyobrazic takiej sytuacji) to porozmawiaj z mamą, może z rodzeństwem (jesli masz). Tutaj na forum ilekroć bedzie Ci źle zawsze możesz napisac co Ci lezy na serduchu, bo na pewno znajdzie się wiele dziewczyn, które będą chciały Ci pomóc, słuzyc cennymi radami

[taszkin]

Napisane przez Camilla

To, że innym wiedzie się gorzej, nie oznacza, że mozna bagatelizować problemy załozycielki watku. Kazdy z nas inaczej przezywa pewne rzeczy, inni sa bardziej inni mniej odporni i wrazliwi na pewne problemy.

Tak mi się wydaje 2sloneczko5, że Twoje problemy nawarstwiły się, jeden na drugi i trochę Cię to przytloczyło.
Jak mówi Camilla, nie zniechęcaj się nieudaną rozmową z psychologiem (gratuluję Ci, że w ogóle zdobylaś się na ten rozważny krok), to tak jakbyś odstawiła antybiotyk po jednej tabletce rozczarowana działaniem.
Trzymaj się ciepło, wszystko przemyśl na spokojnie...kierują Tobą emocje a to nienajlepszy doradca w kryzysowych sytuacjach.
Jedyne co mogę Ci dać to trochę ciepłych słów i zapewnienie, ze trzymam mocno kciuki, zeby wszystko się ułożyło.

[2sloneczko5]

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Postaram sie wziąść w garść i iśc naprzód

[anka766]

Bedzie dobrze , przecież Masz nas!!!!!! Uszy do góry, fortuna kołem się toczy. Pomyśl skoro jest, tak jak piszesz, aż tak zle no to teraz może być tylko lepiej. Pozdrawiam.

[Agnieszka.J]

Napisane przez 2sloneczko5

nie mam zadnego sensu ani celu, nic mnie już nie cieszy, na niczym mi nie zależy, nie pomogła wizyta u psychologa ani spowiedź. nie mam juz nikogo, wczoraj znowu sie upiłam i zrobiłam tyle złego. co robic nie chce takiego zycia.................... ......................... ......................... ......................... ..................

Nie smuć się życie nie jest takie złe jeśli będziesz szukać zawsze znajdziesz sens! Jeśli umiesz pisać wiersze-to przelewaj swoje uczucia na papier-pomaga