nieuczciwy fotograf

[kamyczek89]

witajcie. od jakiegoś czasu pracuję przy sesjach zdjęciowych jako makijażystka. uwielbiam to robić i poszerzać swoje horyzonty wizażowe
niestety spotkała mnie bardzo przykra sytuacja... kilka razy malowałam do sesji dla jednego fotografa. i na początku umówiliśmy się tak, że jeżeli są to sesje na miejscu -u mnie w mieście- to biorę tylko za makijaż. podczas pierwszej takiej sesji zdjęciowej wzięłam tylko 20 zł w związku z tym, że było to w mojej miejscowości i nie napracowałam się dużo, a zresztą chciałam mu taki bonus dać na początek współpracy.
następne zdjęcia odbywały się również w moim mieście i że też jakoś specjalnie długo nie siedziałam, więc wzięłam 30 zł. ale za każdym razem podkreślałam, że to z takiego i takiego powodu tyle biorę. myślałam, że jest to jasne.

ostatnim razem byłam w zupełnie innym mieście i załapałam się na transport z modelką. spędziłam tam prawie 5 godzin i ku mojemu zdziwieniu patrzę ile pieniędzy zostaje mi wręczone a tutaj zaskoczenie - 20 zł. Od razu chciałam wyjaśnić tą sytuację i tłumaczę, że inaczej się umawialiśmy, a fotograf, że nieprawda, że jak mi dał wtedy 30 zł to mu się w sumie pomyliło, bo umawialiśmy się na 20. dodam, że kiedyś była taka rozmowa, że rzeczywiście brałabym 20 zł za wizaż, ale wykonany na sobie i miałabym do tego wszystkiego zdjęcia. ale to dotyczyło tylko mojej osoby, a nie malowaniu na innych dziewczynach.

z wielkim fochem otworzył portfel i zaczął szukać drobnych i dać mi na święty spokój 30 zł ( a nawet nic nie powiedziałam, że siedziałam dłużej niż to było przewidziane), a ja mu powiedziałam , że tych pieniędzy już nie chcę. to podsumował to tak : " Weź daj spokój, masz i już. Mi tam jedno czy dwa piwa mniej różnicy nie robi."
zdębiałam na miejscu... nie chciało mi się w ogóle z kolesiem gadać.

gdyby inaczej to ujął albo spokojniej mi wytłumaczył, to bym się nawet nie zdenerwowała, ale takimi porównywaniami to mógł się do kumpli zwracać.

w weekend mieliśmy robić jeden wspólny duży projekt. zadzwonił dopiero wczoraj po 22 od ostatniej naszej rozmowy. nie odebrałam, bo stwierdziłam, że kim on jest żeby dzwonić po nocy i omawiać sprawy sesji.
zadzwonił ponownie dzisiaj rano i powiedziałam, to co myślę. oczywiście mnie skwitował, że jak ma być szczery, to moje makijaże nie są tyle warte... już miałam rzucić ripostą, że jego zdjęcia to nie są niczym szczególnym i ja lepsze robię swoim aparatem, ale stwierdziłam, że nie ma co debilowi dorzucać, bo i tak nie zrozumie. oczywiście zaczął mi mówić, że zna wizażystki po szkołach, które za makijaż do sesji chciały od niego 35 zł, a gdzie ja bez doświadczenia...
spytałam się go dlaczego w takim razie do niej nie zadzwoni i nie współpracuje z nią nadal. zamknął się. ale i tak mnie zrysował, że ja fryzur nie układam i w ogóle, że go to drogo wyniesie... bla bla bla.

powiedział, że się zastanowi i do mnie oddzwoni co do weekendowej sesji. ja już wiem, że nie weźmie mnie na nią, ale dla mnie to całe szczęście, bo nie mam już przyjemności z nim pracować.

zachował się jak prostak, więc nie widziałam powodu, dla którego miałabym mu robić jakieś upusty na makijaż.

jak myślicie, właściwie się zachowałam? czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?

[kama150]

Nie wiem po co opisałaś tą historię ? ? ? Tu nie jest konfesjonał że mozna się wyżalić ... Moje zdanie.

[mhm0808]

No właśnie chyba można (się wyżalić
Choć pewnie lepszy byłby plotkowy.
Ale jakby co,to dobrze zrobiłaś

[crippled]

Czyżbyś umawiała się z kimś z maxmodels albo jemu podobnych ? Jeśli tak to mnie nie zdziwiłaś

[kamyczek89]

Napisane przez crippled

Czyżbyś umawiała się z kimś z maxmodels albo jemu podobnych ? Jeśli tak to mnie nie zdziwiłaś

crippled to nie zależy tyle od serwisu, co od człowieka...
obawiam się, że przez tą całą kłótnię ów Pan pseudo fotograf narobi mi niezłej opinii wśród modelek i fotografów

niby na to zlewam, bo przecież świat stoi otworem i zawszę mogę jeździć do Wrocławia na sesje, gdzie o wiele więcej osób znających się na rzeczy. ale mimo wszystko strasznie się czuję dziś po tej kłótni.
nie jestem przyzwyczajona do takich awantur na tle "zawodowym".
mój chłopak mi powiedział, że powinnam się nauczyć walczyć o swoje i dobrze zrobiłam, bo inaczej facet na głowę by mi wszedł.

[aga696]

Napisane przez kamyczek89

witajcie. od jakiegoś czasu pracuję przy sesjach zdjęciowych jako makijażystka. uwielbiam to robić i poszerzać swoje horyzonty wizażowe
niestety spotkała mnie bardzo przykra sytuacja... kilka razy malowałam do sesji dla jednego fotografa. i na początku umówiliśmy się tak, że jeżeli są to sesje na miejscu -u mnie w mieście- to biorę tylko za makijaż. podczas pierwszej takiej sesji zdjęciowej wzięłam tylko 20 zł w związku z tym, że było to w mojej miejscowości i nie napracowałam się dużo, a zresztą chciałam mu taki bonus dać na początek współpracy.
następne zdjęcia odbywały się również w moim mieście i że też jakoś specjalnie długo nie siedziałam, więc wzięłam 30 zł. ale za każdym razem podkreślałam, że to z takiego i takiego powodu tyle biorę. myślałam, że jest to jasne.

ostatnim razem byłam w zupełnie innym mieście i załapałam się na transport z modelką. spędziłam tam prawie 5 godzin i ku mojemu zdziwieniu patrzę ile pieniędzy zostaje mi wręczone a tutaj zaskoczenie - 20 zł. Od razu chciałam wyjaśnić tą sytuację i tłumaczę, że inaczej się umawialiśmy, a fotograf, że nieprawda, że jak mi dał wtedy 30 zł to mu się w sumie pomyliło, bo umawialiśmy się na 20. dodam, że kiedyś była taka rozmowa, że rzeczywiście brałabym 20 zł za wizaż, ale wykonany na sobie i miałabym do tego wszystkiego zdjęcia. ale to dotyczyło tylko mojej osoby, a nie malowaniu na innych dziewczynach.

z wielkim fochem otworzył portfel i zaczął szukać drobnych i dać mi na święty spokój 30 zł ( a nawet nic nie powiedziałam, że siedziałam dłużej niż to było przewidziane), a ja mu powiedziałam , że tych pieniędzy już nie chcę. to podsumował to tak : " Weź daj spokój, masz i już. Mi tam jedno czy dwa piwa mniej różnicy nie robi."
zdębiałam na miejscu... nie chciało mi się w ogóle z kolesiem gadać.

gdyby inaczej to ujął albo spokojniej mi wytłumaczył, to bym się nawet nie zdenerwowała, ale takimi porównywaniami to mógł się do kumpli zwracać.

w weekend mieliśmy robić jeden wspólny duży projekt. zadzwonił dopiero wczoraj po 22 od ostatniej naszej rozmowy. nie odebrałam, bo stwierdziłam, że kim on jest żeby dzwonić po nocy i omawiać sprawy sesji.
zadzwonił ponownie dzisiaj rano i powiedziałam, to co myślę. oczywiście mnie skwitował, że jak ma być szczery, to moje makijaże nie są tyle warte... już miałam rzucić ripostą, że jego zdjęcia to nie są niczym szczególnym i ja lepsze robię swoim aparatem, ale stwierdziłam, że nie ma co debilowi dorzucać, bo i tak nie zrozumie. oczywiście zaczął mi mówić, że zna wizażystki po szkołach, które za makijaż do sesji chciały od niego 35 zł, a gdzie ja bez doświadczenia...
spytałam się go dlaczego w takim razie do niej nie zadzwoni i nie współpracuje z nią nadal. zamknął się. ale i tak mnie zrysował, że ja fryzur nie układam i w ogóle, że go to drogo wyniesie... bla bla bla.

powiedział, że się zastanowi i do mnie oddzwoni co do weekendowej sesji. ja już wiem, że nie weźmie mnie na nią, ale dla mnie to całe szczęście, bo nie mam już przyjemności z nim pracować.

zachował się jak prostak, więc nie widziałam powodu, dla którego miałabym mu robić jakieś upusty na makijaż.

jak myślicie, właściwie się zachowałam? czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?

Ja jak to ja puściłabym wiązankę,odgryzła się tym samym i zakończyła współpracę.

[KarolinaK]

Wydaje mi sie ze powinnas zawsze ustalic zaplate przed wykonaniem makijazu. A zeby bylo bardziej profesjonalnie zrobic probny na sobie zgodnie z tematyka i wtedy ustalic wysokosc zarobku

[activ61]

bardzo dobrze zrobiłaś, ten fotograf to zwykły bufon, ojej drogo go wyniesie, a przecież taki bogacz co to 10 zł dla niego, zwykły typowy burak

[eyo]

było umowę spisać a nie teraz żale wylewać
tak to jest jak się ludzie ustnie dogadują...
nie twierdzę, że on się dobrze zachowuje bo cham z niego wyszedł ale mimo wszystko twojej winy w tym wszystkim również mnóstwo - powinnaś sama o siebie dbać a nie zakładać, że w bieznesach cię ktoś po paru półsłowkach zrozumie....

[ijaa]

Nauczka na przyszłość, zawsze spisuj umowę.

[Selene2203]

Napisane przez crippled

Czyżbyś umawiała się z kimś z maxmodels albo jemu podobnych ? Jeśli tak to mnie nie zdziwiłaś

A cóż to, portal oszustów samych? Mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło naciąć na jakiś przekręt, raz tylko modelka fochy strzelała, ale to nie problem taką pannę spacyfikować

Napisane przez ijaa

Nauczka na przyszłość, zawsze spisuj umowę.

Otóż to