Dot.: Marek Perepeczko nie zyje?! :(
Mnie także ta wiadomość zasmuciła, ale...
"Od zawsze" jestem przeciwny "bębnieniu", rozdawania tzw. świeczek na temat śmierci kogoś na forach publicznych. Każdego dnia ktoś umiera i się o tym nie mówi, dlaczego? "Rozpaczamy" publicznie, gdy śmierć zabierze kogoś popularnego i znanego. A gdzie Ci, którzy nie są sławni i bogaci? A może lepiej samemu w ciszy pomyśleć o śmierci, zamiast publicznie ubolewać nad faktem nieuniknionym, jakim jest śmierć.
Mój pogląd wielu osobom może się nie podobać, ale ja mam takie, a nie inne podejscie do tego zagadnienia. Jednak to nie znaczy, iż nie szanuje śmierci, czy mówienia o niej, ale nie w taki sposób!
|