Dot.: Lejąca kotka- już mam dość :(
Złośnico, a nie pisałam, że odwiedziłam już wielu lekarzy? Że kot jest na pewno zdrowy? I że podane przez was i przez lekarzy sposoby stosowałam? Pisałam. Może dodam, że przebadany m.in. w Klinice Małych Zwierząt SGGW (żebyście mi nie zarzuciły, że lekarze byli marni)
Nie proszę o zdjęcie ze mnie odpowiedzialności. Gdyby mi o to chodziło, to kota już dawno by u mnie nie było. Napisałam, że proszę o wsparcie psychiczne. I napisałam jeszcze, że proszę o zakończenie wątku. Więc prośbę ponawiam.
|