Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy to już czas zakończyć związek?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2024-02-08, 15:24   #11
Senja_NO
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 26
Talking Dot.: Czy to już czas zakończyć związek?

Wiem, że ciężko uwierzyć, że dalam się wpakować w taki układ, wykonując zawód jaki mam.

Samej ciężko by mi było uwierzyć jakbym czytała wątek obcej osoby, ale tak jest.

Ja niestety mam tendencje to nadmiernego litowania się nad ludźmi oraz wybaczania im błędów, a potem takie są efekty. Mój poprzedni zwiazek tez sie rozpadł, bo gość (tez wykladowca) pisał w nieskończoność doktorat, ja pracowałam, on miał tylko stypendium i oczekiwał sponsoringu. Jak się zbuntowałam i powiedzilam nie, to mnie rzucił.

Widać, że nie przepracowałam tego i się w kanał wpuściłam po raz drugi. Niestety przyciągam chyba takich.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Bardzo każdej z Was dziękuję za odpowiedź, utwierdzacie mnie w przekonaniu, że dobrze robię.
Wiem, że to wszystko wydaje się kuriozalne. Powiem Wam, że jakbyście mnie poznały to nigdy zadna z Was by nie uwierzyła, że ja w coś takiego moglam się wpakować.
Co do wymagań, o których wspomniałyście, że muszę mieć bardzo niskie to się wyglada to tak, że ja od siebie wymagam bardzo dużo, zawsze wszystko robie na 100% i gdybym od innych wymagała tego co od siebie to ciężko byłoby mi znaleźć kogoś podobnego. Finalnie obniżyłam widać wymagania to poziomu podłogi, ja naprawdę mam świadomość, że sytuacja jest patologiczna i dlatego pytam.na forum, bo mi wstyd pytac jakoklwiek koleżankę o tę sprawę, bo wiem, że wygląda to jakbym była zdesperowana i nienormalna.
Co do syndromu sztokholmskiego to faktycznie trąci tym zjawiskiem u mnie mocno.
Z takich ciekawostek to jeszcze dodam, że kilka lat temu, jak zaczęła mu się kasa kończyć wymyślił wyjazd do Kanady, bo czytał artykuł, że dobrze się zarabia i oczekiwał, że ja wszystko zorganizuje i pojedziemy w wakacje, bo ja mam wtedy na uczelni wolne i mogę jechać. Wyśmiałam go, ponieważ ja w wakacje to mam urlop i chce odpocząć a nie zapieprzać w Kanadzie, pomijam już, że nie zgłębił się nawet w wymagania formalne jakie trzeba spełnić, w końcu Kanada to nie UE.
Jeśli chodzi o wakacje, to jak pisałam raz byliśmy w Szwajcarii a jak kasy nie miał to proponował, że możemy jechać gdzieś, np.do Norwegii, która ja uwielbiam a on chciałby zobaczyć i zaproponował spanie w samochodzie, bo hotele wg niego są tam za drogie. Nie zgodziłam się, sorry ja mam obsesje z myciem się a ten mi warunki spartańskie proponuje. Stwierdził, że jestem konserwatywna i nie chce się przekonać to żadnego jego pomyslu i tu zgoda, bo mi te pomysły nie pasują. Nie będę spała w samochodzie, nie po to pracuję, aby żyć jak jakis menel.


Pozostaje kwestia zerwania. Nie chcę mi się szczerze mówiąc bawić w to dlugo, chce szybko i konkretnie zakończyć i już, bez przeciągania, ja już fizycznie i psychicznie jestem wykończona.
Napisanie, że to koniec to uważam za zły pomysł, wg mnie napisanie jest mało eleganckie.
Chyba się spotkam z nim lub pogadam przez telefon (moze mu się nie chcieć spotkać gdzies na neutralnym gruncie) i powiem, że mam dosc naszego niedopasowania i różnice między nami są zbyt duże i mnie przytłaczają i dalej nie chce w tym uczestniczyć. Myślicie, że to wystarczy?
Jak będę rzygac mu każda sprawa, która mi się nie podobała, to mi gardło wysiadze chyba i będę produkowała się pol dnia.
Zacznie się przepychanka, a on mi rzygnie, że ja pizzy już sama nie piekę a on ją lubi przecież.
Oczywiście powinnam wszystko wyartykułować, ale chyba nie mam siły.

Edytowane przez Senja_NO
Czas edycji: 2024-02-08 o 15:29
Senja_NO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując