Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie
Czasem wewnętrzne regulaminy w spółdzielniach czy wspólnota to tylko pic na wodę. Jest bo jest ale buc swoje robi. Bo po co myśleć że np jest po 22. Ja się nie boję żadnej zemsty. A niech zacznie robić jeszcze bardziej na złość to ja też podejmę odpowiednie kroki. Jak wzywałam policję do sąsiada z dołu bo w dzień słuchał bardzo głośno muzyki która zagłuszała mi oglądanie tv, to w efekcie mam sporadycznie muzykę znacznie ciszej (co potrafie zaakceptować) i znacznie rzadziej i krócej oraz brak „dzień dobry” szanownej żony. No i co? Wielkie mi halo. Akurat na kłanianiu się niewychowanych ludzi mi nie zależy.
Stopery świetna sprawa- ja w nich zasypiam spokojnie a w ciągu nocy wyjmuję by słyszeć budzik. Polecam.
I tak jak ktoś tu wspomniał- każdemu się zdarzy coś upuścić, odpalić wiertarkę w nocy ale trzeba wyciągnąć z tego konkretne wnioski jeśli przyjdzie ktoś i zwróci uwagę na problem. Dużo łatwiej by się wszystkim żyło gdyby ludzie umieli ze soba rozmawiać.
|