Patrzę sobie jeszcze na listy PO w moim okręgu i to jest jakaś tragedia. Na jedynce jakiś nieznany koleś z innego województwa, którego nikt nie kojarzy. 2 i 3 to lokalni działacze, raczej kojarzeni w okręgu, bo już mieli wcześniej mandaty. To samo jedno miejsce prawie w połowie i ostatnie - tu w ogóle nie rozumiem, dlaczego tych dwóch wyrzucili na tak dalekie miejsca
Nie rozumiem tego, okręg był jednym z bastionów PO, a wygląda, jakby go wcale odbić nie chcieli.
No i same nazwiska też nieporównywalnie słabsze, niż te PiSowskie.
A w wyborach do senatu już w ogóle, w moim okręgu startuje koleś, który mieszka w innym, a w tym jego, gdzie mieszka startuje osoba z mojego miasta. Chociaż podobno to cena za zgodę na Giertycha.
---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------
Jutro pewnie będzie jakaś obietnica dla samorządów typu wymiana nawierzchni głównej ulicy w gminie.
A potem nowe tablice informacyjne w lasach i parkach narodowych.