[wiekanka]

Dobry wieczór. Mam takie pytanie. Jestem podczas rozwodu w Niemczech z mężem. Ciągnie to się prawie 2 lata, bo w DE wymagany jest najpierw rok rozłąki a dopiero potem można składać papiery rozwodowe do sądu. Po drodze wynikęły inne problemy ale ja nie o tym.
Mam tu w DE adwokata, który mówi po polsku ale mam wrażenie, że nie jest orłem w swojej profesji. Najpierw pomylił się co do mieszkania ktore sama kupiłam przed małżeństwem w PL ale, że sprzedałam w trakcie małżeństwa, to z początku twierdził, że dlatego, ze sprzedałam po ślubie według prawa niemieckiego jest wspólnotą małżeńską. Dziś przyznał, że się pomylił.
Teraz twierdzi, że odziedziczone w spadku po Mamie mieszkanie w PL według prawa niemieckiego jest wspólnotą małżeńską. Zaczęłam się ratować albo go uświadamiać sama już nie wiem, że praw nabyłam do spadku 2 lata temu w chwili śmierci Mamy ale postanowienie polskiego sadu że zostałam spadkobierczynią odbyło się 5 mies temu podczas separacji w DE, to może w takim przypadku jednak separacja ma znaczenie i nie jest to mieszkanie wspólnotą małżeńską.
Mojej kuzynki znajomej znajoma ma identyczną sytuację i też w DE. Tamtej kobiecie jej adwokat wyraźnie powiedział, ze dziedziczone mieszkanie jest jej osobistym majątkiem i nie podlega podziałowi.
Próbowałam coś na ten temat znaleźć w Internecie ale nie umiałam.
Czy może mi z Was któraś pomóc w mojej sprawie?

ps Mąż ma podwójne obywatelstwo. Wzieliśmy slub w DE.