Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie lutowe 2019❤ Cz.IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-02-08, 10:37   #4054
Pinacolada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 018
Dot.: Mamusie lutowe 2019[emoji173] Cz.IV

Cytat:
Napisane przez sweet sunday Pokaż wiadomość
Dlaczego?

Czy któraś z Was ma problem z wydzwaniającą rodziną i znajomymi,albo smsami z pytaniami kiedy urodzicie?
Ja od ok 2 tygodni mam ochotę wyrzucić telefon przez okno. Najgorzej,że jak się skumulują,to wszyscy na raz potrafią się w jednym dniu odezwać. Wczoraj nie odbierałam telefonów i nie odpisywałam na smsy,ale dziś mam wyrzuty sumienia,że foch będzie
Ja póki co mam telefony i wiadomości na Facebooku typu "co tam u Ciebie?", "to co NOWEGO u Ciebie?", "to na kiedy masz ten termin?", "oo to już niedługo", "oo to jeszcze trochę, musisz poczekać/wytrzymać". Serio, też mam ochotę wywalić ten telefon przez okno, niby nie są to aż tak denerwujące pytania, jak niektóre dziewczyny pisały że miały, ale i tak mnie mega irytują. No bo serio co NOWEGO u mnie ma być (przy założeniu, że rozmawiałam z daną osobą max kilka dni temu i mówiłam, że jak tylko coś się zadzieje to NA PEWNO dam znać) [emoji35] tym bardziej mnie to denerwuje, bo normalnie pracuję i to w takiej pracy, gdzie raczej dużo się dzieje i w której siedzę do 18, a czasem zdarza się i dłużej, więc takie siedzenie w domu od 5 miesięcy nie jest dla mnie takie proste i przyjemne, zwłaszcza teraz, kiedy nie mogę się na niczym skupić bo myślę już tylko o końcu ciąży i porodzie [emoji35]
Cytat:
Napisane przez Johasia28 Pokaż wiadomość
Ogromne gratulacje!

Ciekawe jak tam Kari

My czekamy na wypis (ma być koło 15) i idziemy do domu. Mały nadrobił trochę na masie, ale ogólnie jestem wściekła, bo od wczoraj dokarmialam mm od nocy no bo po wieczornym ważeniu wyszło że spadł bardzo dużo bo prawie 400 g (co prawda nie wiem jak to możliwe no ale). No i lament, że dziecko głodne, że widocznie nie mam pokarmu i trzeba podać mieszankę. A dzisiaj przyszła doradca laktacyjny i poprosiłam o konsultacje a ta mi maca cycki i mówi, że ja już w nawał praktycznie weszłam. Poprawilysmy trochę technikę przystawiania bo mam trochę poraniona jedna brodawke, dziecko się zassalo, z drugiego cycka aż zaczęło kapać, teraz śpi jak Bąk. I generalnie wysmiala te babki co mi kazały dokarmiac, powiedziała, że dziecko ssie aż miło, z piersi leci aż miło i mam nie słuchać głupot. No i zdurnialam do reszty generalnie [emoji14]

Ogólnie całkiem nieźle się mamy, w nocy nawet trochę spalam, myślałam, że będę gorzej funkcjonować przy takiej ilości snu ale nie ma tragedii. Krwawienie też już znosne, marzę powoli o prysznicu w swojej łazience, o swoim łóżku. Mąż zakochany w synu Rodzinka już zaczyna, jedna ciotka zakazała mi jedzenia tatara - mojej zachcianki z listy na po-ciąży (no bo karmie), teściowa koniecznie kazała niedrapki zakładać "bo dziecko ma paznokcie" (no kuwa trudno żeby nie miało! Ale się nie drapie, a nawet gdyby to co, drapnie raz drugi i przestanie). Ciotce kazałam spadać z dobrymi radami, teściowe wytłumaczylam, że nie ma potrzeby, że nie planujemy ubierać i nawet nie mamy bo nie chcemy ale już wieczorem zdążyła zadzwonić do męża, że ona na wszelki wypadek kupiła niedrapki bo mężu jak był mały to się podrapal po buzi.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
Całe szczęście że mogłaś się skonsultować z doradcą laktacyjnym, czyli nie ma co od razu słuchać położnych, którym pewnie łatwiej jest powiedzieć żeby podać mm a nie pomóc Tobie z karmieniem... A co do rad cioci i teściowej - bez komentarza, bo po prostu aż mi brak słów [emoji15]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinacolada jest offline Zgłoś do moderatora