Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Głośny sąsiad niszczy mi życie
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-01-10, 16:01   #56
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Głośny sąsiad niszczy mi życie

Cytat:
Napisane przez shaari Pokaż wiadomość
Dziękuję, próbuję z 51 KW, ale Policja kręci mi nosem, że to musi być w nocy. Czyli jeśli wychodzę do pracy i wracam do domu przy akompaniamencie muzyki to jest wszystko spoko, byle by w tych godzinach była cisza? Przecież nie da się żyć zagłuszając telewizorem tylko czyjeś hałasy
Nie pomaga, sąsiad nie reaguje. Jak do niego szłam i stukałam w drzwi, też nie reagował.
Z tego co wiem, jest właścicielem. Właścicielem naszego mieszkania są rodzice TŻ.
Nie wykluczam pozwu o immisje, ale mam problem dowodowy - sąsiedzi raczej unikają jakiegokolwiek angażowania się w sprawę, ponadto jego dźwięki są najbardziej uciążliwe u nas w mieszkaniu, więc nawet gdyby zeznawali to boję się sytuacji, w której wszyscy stwierdzą, że oni to nic nie słyszą, a ja przegram sprawę...
Zgłoszę sprawę do spółdzielni - tylko czy rozpatrzą moją skargę jeśli jestem tylko lokatorem? Czy taką skargę musi złożyć właściciel mieszkania, tj. rodzice TŻ?
Powiem Wam, że czuję się strasznie sama w tym wszystkim. Z TŻ jest jeszcze gorzej - już wszystkie próby rozmowy, zaczynania tego tematu - hałasu, sąsiada oraz braku wsparcia z jego strony - ucina, wkurza się na mnie i krzyczy, że jestem monotematyczna, że on już doskonale wie, co chcę powiedzieć i że nie chce mu się mnie słuchać. Gdybym zaproponowała teraz nocleg w innym miejscu to by mnie wyśmiał, a potem nawrzeszczał, że chyba jestem nienormalna i że on nigdzie nie idzie. Spokojna rozmowa nie działa, kłótnia nie działa, nawet jak mi nerwy puszczą i się popłaczę to też nie działa. Nie wiem, co mam robić.
Gdy przyjeżdża Policja, rozmawiam z nimi sama, sama też jeżdżę na komisariat, sama chodziłam do sąsiada, sama czytam i edukuję się na ten temat. On sam nie robi nic, biernie akceptuje moje działania. Czuję się jak idiotka.
Pisanie tutaj mi pomaga, dlatego bardzo dziękuję Wam za każdy wpis, dzięki temu nie czuję się taka zupełnie osamotniona.
Skoro to mieszkanie rodziców Twojego faceta, Twój facet Cię nie wspiera w rozwiązaniu problemu to wyprowadź się. Przemyśl to bo przecież są osoby które mimo że w związku - nie mieszkają razem.
Nawet jeżeli przesadzasz bo jesteś nadwrażliwa na hałasy to postawa Twojego faceta - całkowicie niewspierająca - jest wstrętna. To Twój facet a nie obcy człowiek któremu Twój dobrostan zwisa i powiewa.
Policja jak przychodzi to chyba słyszy że jest głośno - chyba mogą być świadkami?

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Cytat:
Napisane przez Liara_Tsoni Pokaż wiadomość
Wątpię by to było na cały regulator skoro innym aż tak bardzo nie przeszkadza.
Może autorja z tych, co to dla niej normalna głośność to już przesada, znam takie osoby.
Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka
jest sporo osób którym przeszkadza prysznic po 22 i spuszczanie wody w toalecie.
Ale jeżeli wcześniej Autorka nie miała tego problemu - zaczął się po przeprowadzce - to problem miejsca a nie nadwrażliwości Autorki.

Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Czas edycji: 2018-01-10 o 16:08
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując