Dot.: Poszukuję pomocy prawnej, detektywistycznej
Wiesz, wybacz za to, co napisze, zacznij dzialac, a nie po wrozkach latac i jasnowidzach. Podzwon po znajomych, porozwieszaj plakaty... nie rezygnuj z detektywa, od siedzenie i latanie do wrozek niewiele moze Ci dac. Tak naprawde to nie wiesz, co sie stalo. Czy odszedl sam, z wlasnej woli, czy stalo sie cos, nazwijmy to "powazniejszego". OK, mozesz uwazac, ze odszedl, bo chcial, w takim przypadku, po co w ogole go szukac...?
Wiesz, bylam bylam dosc mloda jak bliska mi osoba zaginela, to bylo 10 lat temu... , pamietam do dzis, co wrozki i inni tego typu ludzie mowili (: ze nie zyje (i wiele innych bardzo drastycznych opcji...) etc. Odnalazl sie-dzien po moich urodzinach. To byl najpeikniejszy prezent jaki kiedykolwiek w zyciu dostalam.
Jeszcze jedno.
Wiesz jak ciezko jest, gdy ktos Ci mowi, ze ta osoba nie zyje? Jak opisuje po kolei co sie stalo? A ciala nie ma... Trzeba miec bardzo duzo sily, zeby "przezyc to i podejsc z dystansem". Ale po co? Lepiej darowac sobie te wszytskie wrozki i inne tego typu.
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.
Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje
Edytowane przez layla_lbn
Czas edycji: 2008-05-10 o 21:11
|