2007-12-27, 09:23
|
#56
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.
Cytat:
Napisane przez Kavala
A ja jestem ciekawa jak się zaczynają takie związki? Przecież na wykładzie nie można pogadać w cztery oczy...
|
Między moimi znajomymi - panem doktorem i jego studentką - obecnie już nie studentką zaiskrzyło podczas imprezy nie związanej kompletnie ze środowiskiem studenckim.
Po prostu wpadli na siebie na gruncie prywatnym.
Jednak w tym wypadku nie można mówić o związku, bo nie są ze sobą, ale... po wielu perypetiach zostali dobrymi przyjaciółmi.
Osobiście również poznałam w ten sposób kilku wykładowców, chociaż nigdy nie byłam z żadnym w związku ani nic mnie z nimi nie łączyło, a miało to miejsce już po studiach.
Co do związków samych w sobie, myślę, że nie ma reguły, jeżeli dwoje ludzi zechce i będzie do siebie "ciągnęło" , to prędzej czy później bez względu na okoliczności uda im się ze sobą w te "cztery oczy" pogadać.
Jeżeli chodzi o mnie nie raziłby mnie fakt, że pan profesor, bądź jaki inny utytułowany byłby w związku ze studentką.
Czy odwrotnie - student z wykładowczynią.
Pod warunkiem, że nie jest to krzywdzące dla żadnej ze stron.
|
|
|