Dot.: Dieta MŻ-WR -kontynuacja :)
kasiaq-01, rozumiem Cię bardzo dobrze. Ja przez bardzo długi czas miałam bardzio silną motywację, chciało mi się starać i sprawiało mi to przyjemność, że umiem panować nad sobą i spodnie są tak milutko luźniutkie. Teraz jestem bardziej na etapie po co tak się katować, nie ruszać słodyczy, drastycznie ograniczyć pizzę, przekąski itp. skoro można jeść smakołyki i waży się tylko "trochę" więcej...
Jest to jednak złudne myślenie, bo słodycze w dużej ilości są niebezpieczne (np. cukrzyca), niezdrowe jedzenie = wysoki cholesterol, a wszystko prowadzi potem do naszej niskiej samooceny i do tego, że nic nam się nie chce. Zacznij już teraz, a za m-c motywacja będzie stabilna i w święta zjesz mniej, bo szkoda niweczyć dobre rezultaty, a nawet jak ciut przytyjesz w tym rozpustnym czasie to bilans będzie na twoją korzyść, bo wcześniej schudniesz np. 3 kg, a przybędzie 1 kg, więc zostaniesz i tak na 2 kg mniej. 3mam kciuki!
|