[jeu]

Napisane przez arnama

Może się na coś zapiszemy, kto wie
W tamtym roku się przymierzaliśmy, ale wyszliśmy biegać tylko raz i pokonałam nie całe 4 km, w których skład wchodziła"przerwa" marszowa. Z biegu zrezygnowaliśmy i tylko kibicowaliśmy znajomym, którzy nas zachęcali do wzięcia udziału
Mam nadzieję że tym razem będzie inaczej, tzn przynajmniej z tym jednorazowym wyjściem
Dla mnie całe 5 było męczących, nogi miałam jak z ołowiu, ale sobie wbiłam do łba że "Dziś robię 5tkę" i sie zaparłam. Jeszcze jak mi został ostatni kilometr i babka w słuchawce powiedziała tempo, które był wyższe niż podawane poprzednie, to miałam siłę przyspieszyć
Co do bieżni na siłce, mam podobnie, ale muzyka leci, ja sobie myślę o różnych sprawach i słucham i jakoś czas biegnie, ale to prawda często podczas mam takie myśli "Błagam już dość, już mi się nie chce, nudnoooo!" ale za chwilę, "A, jeszcze 5 min zostało do 20, to dam radę".

jak się zapiszecie zawczasu to szkoda będzie nie iść, będzie motywacja by biegać te 2-3x w tygodniu, żeby przebiec ten dystans

oj to też tak mam, ze jak sie zaprę to pobiegnę te 5km czy coś ale na początku lepiej nie przesadzać, jednak to obciąża stawy, które nie są przyzwyczajone ja już po przejściach z moimi kolanami uważam

Napisane przez Sikorka0204

Serio? To ja jestem dziwna nienawidzę bieżni i mi się milion razy ciężej biega niż w terenie. Pamiętam jak w terenie spokojnie 70 minut a na bieżni 15 to już mnie trafiało Mi się ciężej biega, wole po lesie po nierównościach nawet byleby nie na bieżni

no ale ja dokłądnie to samo miałam na myśli łatwiej na bieżni jest pod tym wzlędem, że równe tempo = mniejsze zmęczenie, tak samo nie ma nierówności = mniejsze zmęczenie, ale na bieżni jest taaaaaak nudno i też mnie trafia w terenie to sobie można popatrzeć na krajobraz, jest zupełnie inaczej i zdecydowanie lepiej
no ale ja na razie w teren nie pójdę, bo nadal obawiam się o kolano, więc będę musiała na bieżni ale ostatnio biegłam 10 minut i miałam dość no a chciałabym biegać po 40-60 min to wtedy bm na pewno poszła na jakiś wczesno-wiosenny bieg na 10km