[ciekawa_świata]

Sytuacja hipotetyczna:
Jedziecie w autobusie, powiedzmy, że jakaś dłuższa trasa, na Waszych uszach MP3, w buzi guma do żucia.
Przysiada się do Was jakaś "ważna osobistość", powiedzmy nauczyciel, na którego opinii Wam zależy. Może też być ciocia, znajomy rodziców, w każdym razie ktoś, kogo raczej nie pozwalacie sobie olać i z kim wypada zamienić parę słów/podtrzymywać gadkę aż do opuszczenia autobusu przed jedno z Was
MP3kę z uszu raczej ściągniecie (tzn. tak podejrzewam), a co z gumą?

a) przyklejam do jakieś zęba z tyłu szczęki i próbuję gadać tak, żeby nie było jej widać ( i słychać) i staram się jakoś gadać z tą gumą,

b) udaję, że smarkam i guma dyskretnie do chusteczki