Witam w te słoneczne popołudnie
dawno nie pisałam, ale podczytuję regularnie
Samopoczucie z rana miałam dziś koszmarne, ale jak koło 12 przeszło... Zastrzyk energii że ho ho
. I tak jestem po zakupach, w trakcie robienia 2-daniowego obiadu, pieczenia ciasta i sprzątania mieszkania.. praktycznie wszystko jednocześnie
Ufff... a już myślałam że tylko ja zmieniłam się w śliniaka
Okropne to uczucie, w nocy wstaję średnio 2 razy do wc, i praktycznie za każdym razem strużka śliny na policzku
Ja od początku ciąży pamiętam tylko jeden sen - była wiosna, cieplutko, ja z duuużym brzucholem, ubrana na sportowo (dres + buty nike air max) spacerowałam z Małżem po parku. I to co mi najbardziej przykuło uwagę i zostało w pamięci - to dresy i air maxy
buty mam, a dres tak mi się spodobał że chyba będę teraz jak szalona takiego szukać
Ja używam już krem z ziaji - mamma mia. Jakoś nie przemawiają do mnie drogie kremy z wyższej półki, uważam że liczy się odpowiednie nawilżenie, uelastycznienie a przede wszystkim systematyczność stosowania. A czy to będzie krem za 20 zł czy 120.. mniej istotne
(mam nadzieję że się nie przeliczę, i po ciąży nadal będę tego samego zdania
- zobaczymy we wrześniu)
A jeśli chodzi o temat spodniowy - jestem troszkę w szoku, że piszecie że jest Wam już ciasnawo
jestem w 10t 4d i mam odczucie że część spodni jest nawet luźniejsza niż przed ciążą.. A od jedzenia nie stronię i całe szczęście (tfu tfu - żeby nie zapeszyć) już nie zwracam tego co zjem. No ale z drugiej strony - nie mam zaparć (wręcz przeciwnie) jak chyba część z Was.