2007-01-04, 23:32
|
#128
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: zdradzone
Cytat:
Napisane przez amistad.k.m.s
A co o tym sądzili twoi partnerzy?[/SIZE][/FONT][/I]
|
hmmm w obu sytuacjach bylo to zdarzenie jednorazowe - w pierwszym przypadku nie powiedzialam najpierw facetowi, ze calowalam sie z innym. nie bylo dalszego ciagu (tzn ta sytuacja sie nie powtorzyla), nie chcialam go zranic. Powiedzialam mu o tym dopiero jak sie rozstalismy. Tak na koniec zwiazku. Troche go zamurowalo, ale dumnie powiedzial, ze teraz to juz nie ma znaczenia, bo i tak sie rozstalismy. Co czul naprawde?? chyba nigdy sie nie dowiem.
w drugim przypadku sytuacja podchodzila pod budowanie nowej znajomosci, na zgliszczach poprzedniej. Tzn jeszcze sie do konca nie rozstalam z jednym, a juz krecilam z innym. To podchodzilo pod zdrade w moim odczuciu. Moglam z tym poczekac. Wiem, ze czul sie bardzo zraniony i byl bardzo zazdrosny.
Cytat:
Napisane przez amistad.k.m.s
Mam nadzieję Rena, że nie odczułaś moich postów jako pastwienie się nad tobą. Jeśli tak, to przepraszam [/SIZE][/FONT][/I]
|
nie pastwilas sie nade mna, tylko nad zjawiskiem zdrady jako takiej.
|
|
|