Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak przestać być nieśmiałą i w końcu zdobyć chłopaka?
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-11-13, 20:56   #102
badzia987
Wtajemniczenie
 
Avatar badzia987
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: 11 m2
Wiadomości: 2 886
Dot.: Jak przestać być nieśmiałą i w końcu zdobyć chłopaka?

Siemka. Natrafiłam na ten wątek i chcę powiedzieć że też byłam chorobliwie nieśmiała a teraz z perspektywy czasu patrzę że wynikało to z tego że zawsze mi wmawiano że trzeba być skromnym. Skromny czyli małomówny, jak małomówny to niewygadany i bojący się wyrażania swojego zdania i bojący się tego co inni na to powiedzą. Oczywiście zawsze byłam brzydkim kaczątkiem( zresztą nadal chyba z tego nie wyrosłam) W liceum to w ogóle była masakra bo strasznie byłam jakaś zaszczuta, nikt do mnie nie podchdził na przerwach a ja też nie mogłam w żadnym klasowym "kółeczku zabłysnąć". Ale pod koniec 4 klasy zaczęło się to zmieniać- po prostu zwisało mi zdanie innych z mojej klasy bo stwierdziłam że i tak nie chcę mieć z tym bagnem po skończeniu szkoły do czynienia. Zaczęłam normalnie obgadywać koleżanki to co mi nie pasiło i wyrażać swoje myśli i wreszcie nie musiałam się nikomu przypodobywać.A teraz na studiach mam swoją grupę która mnie wspiera i niewiadomo jak bym z siebie zrobiła idiotkę jest super. Zawsze mnie wspierrają i mam przy nich nareszcie poczucie własnej wartości. Także jednak nieśmiałość może z wiekiem przejść.Jęśli chodzi o relacje damsko męskie to nie mam problemu jeśli zagadam do chłopaka, który mi się pdoba. Zawsze wtedy robię się czerwona ale nie zważam na to.Jak będzie fajny to rozmowa się ułoży jak nie to trudno. A teraz do mia17str !!!!!!! Ja na studniówkę też nie miałam z kim iść nawet nie miałam żadnego kolegi takiego z podwórka. Moje wszystkie klasowe koleżanki szły z kimś a ja płakałam po nocach że jestem beznadziejna i nawet nie będę miała porządnej studniówki. Naprawdę, byłam nieszczęśliwa.I historia była taka że na wakacjach przed 4 klasą poznałam chłopaka na wakacjach na wsi. On strasznie mi się podobał, normalnie śliniotok i te sprawy. Śliczny. Ale ambaras był w tym że strasznie zabiegał o względy mojej siostry ciotecznej. Zazdrościłam jej że ma takie powodzenie nie tylko zresztą u niego ale wszystkie chłopaki za nią latały.Nawet teraz jak piszę to myślę że ja naprawdę dostałam jakiegoś zauroczenia na jego punkcie. Ale nie mogłam mu niczym zaimponować bo miasto i wieś i wiadomo że jak jestem tylko na wakacjach to nie znam co się na wsi dzieje żeby zagadać i mniejsza o to. W każdym razie zażartowałam do Jolki żeby zgodziła się z nm chdzić a mi go wypożyczy na jedną noc. Ale to był naprawdę żart. Ale wkońcu przyszdł listopad i trzeba było się zdeklarować czy idzie się samemu czy z parą. Ja w akcie desperacji poprosiłam ową Jolkę żeby dała mi do niego nr. ( bo jednak przez te kilka miesięcy nie uległa jego zalotom i był wolny i nijak nie było mowy o wyporzyczeniu). I teraz wykręcam do niego nr. ( wszelkie drgawki, poty i zdenerwowanie) Przedstawiłam mu się ale kompletnie nie wiedział( bo przez wakacje naprawdęę niewiele z nim zamieniłam słów). Jeszcze jak go się pytam czy pójdzie ze mną na studniówkę i on mi mówi że są jakieś zakłócenia na złączach to myślałam że serce mi zdechnie). Zgodził się z przyjemnością. Do studniówki widziliśmy się dwa razy. A studniówka trzeci. Wiele podczas tych sptkań się o nim nie dowiedziałam ale starałam trzymać fason. I powiem Ci że studniówka się udała- no nie powiem że był happy end i jesteśmy parą czy coś tam- to tylk w filmach Fajnie się oboje bawiliśmy- przy nim pierwszy raz poczułam się jak księżniczka. Zresztą taką szopkę odegraliśmy na tej studniówce_ że jesteśmy w sobie zakochani, że się przytulamy- moje koleżanki padły ze zdziwienia że taka szara myszka ma takiego fajnego partnera. To był szok nawet dla mojej wychowawczyni. Do czego zmierzam : od tamtej chwili zdałam sobie sprawę że nawet taka potwora jak ja może kogoś znaleźć i przemóc w sobię tą barierę, którą tworzy przez siebie i ją pielęgnuje. Jeżei potrafiłam się bawić z takim atrakcyjnym chłopakiem to znaczy że z każdym innym też nie będzie problemu. Potem utrzymywaliśmy dobre stosunki ale wyjechał do Norwegii i nie mam z nim kontaktu ale serduszko nadal szybciej bije na jego myśl. A więc słuchaj: może ktoś gdzieś w Twoich myślach jest, może całkiem blisko. Postaw na jedną kartę. Bycie w stanie swojej nieśmiałości jest okropne. Popatrz że nie masz nic do stracenia a możesz tylko zyskać. I do wszystkich dziewczyn, nie zamykajcie się, można naprawde wiele stracić nie próbując. Nie przejmujcie się co inni myślą, ważne żebyście same ze sobą dobrze się czuły a będą nieśmiałym napewno dobrze się nie czujecie dobrze. Zróbcie właśnie coś takiego szalonego jak ja: póść z osobą prawie nieznaną na tak ważną imprezę- jestem zadowolona że warto było chociaż dla tego jednego pięknego wspomnienia pozbyć się nieśmiałości, bo już wiem że mogę wszystko.
badzia987 jest offline Zgłoś do moderatora