Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Dobry Fryzjer - Łódź
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2003-11-24, 21:01   #24
Anirrak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 17
Relacja

Witam!
Własnie przed chwila wrocilam do domu - wiec zgodnie z obietnbica - podziele sie wrazeniami z dzisiejszej wizyty w salonie p. Stanisława.
Szczerze mowiac, to pierwszym zaskoczeniem byl sam salon - polozony w "malo reprezentacyjnej" (czytajbskurnej) bramie na Narutowicza - a po wejściu: miła niespodzianka http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif jest elegancko, estetycznie i naprawde przyjemnie.
Ucieszylam sie bo p. Stanislaw byl pierwszym fryzjerem, ktory od razu nie sadzal mnie do mycia, tylko najpierw obejrzal moje wloski i ocenil ich stan na sucho.
Po tak milym wstepie tym wieksze bylo moje zdziwienie, ze po polgodzinnym oczekiwaniu na fotelu z mokrym lebkiem p. stanislaw podszedl do mnie na ok. 20 sekund - pomachal moimi wloskami w lewo i prawo - i poszedl sobie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon21.gif
Zadnych pytan, zadnych wyjasnien - nic http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
Ale stwierdzilam, ze poczekam - bo pewnie warto...
Nie doczekalam sie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon22.gif
Po kolejnych kilku minutach podszedl do mnie p. Stanislaw - - a z nim zaspany smetny mlodzieniec , ktory cos mu tlumaczyl - nadal traktujac mnie jek powietrze http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/2mur.gif
Coz - odrobinke sie poirytowalam - i delikatnie zwrocilam im uwage na swoja obecnosc - wyrazajac stanowcze veto wobec pomyslu grzywki (nie trawie i juz - nosilam od wczesnego dziecinstwa do konca liceum i mi sie przejadla...)
Pokiwali glowami i p. Stanislaw sobie poszedł - do innej klientki - a mlody-smetny zaczal mnie strzyc.
I juz bylam zla - umawialam sie z ponad tygodniowym wyprzedzeniem - specjalnie do p. Stanislawa - a w salonie zostalam olana http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
Nie znosze takiego traktowania - i szczerez mowiac nie znosze swojej biernosci w takiej sytuacji - ale siedzialam tam jak http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1dupa.gif wolowa i nie mialam na tyle asertywnosci, zeby zaprotestowac i zazadac strzyzenia w wykonaniu "mistrza".
Zal mi bylo mlodego-smetnego, nie chcialam robic mu przykrosci. Chyba jednak powinnam - bo on zdecydowanie bardziej niz moimi wlosami zainteresowany byl czeszaca obok frzyjerka http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
Podsumowujac - co do fryzurki to nie wiem - bo na razie wyglada srednio fajnie, ale na odchodnym uslyszlam tradycyjne zdanie-wytrych: po kilku myciach wlosy sie do nowego ksztaltu przyzwyczaja i bedzie ok (wnioskuje zatem, ze nawert mlody-smetny nie byl z efektu zadowodlony, skoro wykrzesal z siebie odrobine energii by sformulowac to chorobne pocieszenie...)
Co do salonu i p. Stanislawa - jestem troszke rozgoryczona, bo zostalam potraktowana jak klientka drugiej kategorii, co skutecznie zepsulo mi humor na pol dnia - a tego nie lubie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1wsciekly.gif
Do konca nie wiem, jak to wszystko ocenic - chyba po prostu musze sie przespac i jak ochlone (i nerwy mi przejda) - postaram sie o bardziej obiektywna ocene...
Anirrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując