Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - ED - Zaburzenia odżywiania
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-10-20, 20:25   #7
*Vivi*
Raczkowanie
 
Avatar *Vivi*
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z mroku narastającym w mej duszy....
Wiadomości: 184
Dot.: ED - Zaburzenia odżywiania

Witam wszystkich serdecznie! Nie chciałam zakładać nowego wątku związanego być moze z tym problemem. Myślałam, że pozbyłam się mojego ''odkurzacza- pochłaniacza'' Nie jestem jakaś tam super szczupła i wydaje mi się, że ludzie nie chcą ze mną rozmawiać bo jestem jaka jestem. Nie podchodze do znajomych bo uważam, że jestem za brzydka i za gruba aby z kimkolwiek rozmawiać... jakiś niecały rok temu zaczął mi się ''odkurzacz'' siedziałam sama i robiłam pielgrzymki do lodówki, do szafki po chleb i chowałam słodycze po szafkach, zeby miec na tzw. czarną godzinę kiedy zechce mi się coś ''innego'' zszamać. I tak codziennie. Chciałam podkreślić, że do tamtej pory przez dwa lata nie jadłam mięsa a w tym momencie zaczęłam. Miałam taki silny popęd do jedzenia, że nie szło sie opanować. Jadłam, jadłam i jadłam, zapychałam się wszystkim czym się dało. Pewnego dnia stwierdziłam stojąc przed lustrem, że jestem głupia, brzydka i gruba. To było odrażające uczucie...rozpłakałam się i od tej pory powiedziałam sobie ''Koniec z jedzeniem'' . Starałam się jeść tylko małe śniadanie i obiad, a resztę dnia przegłodować. Wytrzymałam dwa dni, potem na nowo. Byłam zrozpaczona, jadłam i jadłam, i końca nie było. Pewnej nocy wmawiałam sobie '' Od jutra nie jem nic słodkiego, nie jem mięsa, chleba, ziemniaków itd., musze być szczupła, rozumiesz szczupła, bo chudy ma lepiej'' to było moje motto. Na początku rezygnowałam z kolacji, po tygodniu w ogóle jej nie spożywałam, śniadania tylko sporadycznie a obiad to tak jak ptak nadziobał. Wytrwałam prawie dwa miesiące schudłam 7 kg. byłam szczęśliwa, ale zaczęło mnie niepokoić nadmierne wypadanie włosów, byłam trochę słaba. To znów zaczęłam jeść ''żreć'' wszystko co wpadnie pod rękę. Do tego doszło samookaleczanie(ale powód tego był też inny), obwinianie się o cały świat no i ta nieszczęsna nerwica. Bałam się o siebie. Wmawiałm w siebie choroby. Teraz jak poszłam do nowej szkoły mam to samo. Ze skrajności w skrajnośc z kłopotów, które pojawiły się na początku zaczęłam zajadać smutki, problemy, samotność...znów przytyłam i nie mogę znieść swego widoku a do tego podoba mi się pewien chłopak i wiem, że jak schudnę to może być lepiej...dla mnie...a dzisiaj postanowiłam sobie, że będę mniej jadła, zobaczymy czy wytrwam w tym...
__________________
Odcięli aniołom skrzydła, bo dawały wolność.
Odarli ich z szat, gdyż były za piękne.
Obrzucili je błotem, bo białą skórę miały
Teraz stoją ranne, nagie, brudne
Lecz nadal doskonałe...
*Vivi* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując