[coconutka]

Mnie tez czasem lapie burczenie.Jak chodzialm do liceum to byla masakra.U mnie to ma podloze nerwowe.Jak sie zaczynam denerwowac moj brzuch zaczyna "grac".

Wlasnie jak chodzilam do liceum to mialam nerwice(przez nauczycielke) i wtedy to sie zaczelo.Na sama mysl,ze podczas lekcji zaburczy mi w brzuchu robilam sie nerwowa i sie sama nakrecalam.I tak w kolko.Gdy o burczeniu nie pomyslalam to nic sie nie dzialo a gdy zaczynalam myslec,ze taka cisza na lekcji a mi zaraz pewnie burknie to zaczynal sie horror.

Lepiej juz bylo na studiach bo wyleczylam sie z nerwicy ale jak mialam jakis egzamin albo byla cisza grobowa to i tak mialam schizy,ze cos burknie.

Podsumowujac:u mnie mialo/ma to podloze nerwowe.Jednakze dieta tez ma wplyw.Unikam wzdymajacych potraw, w ogole nie pije gazowanych napojow i staram sie jesc regularnie aby nie dopuscic do odczuwania glodu.Bo jak wrzuce do takiego pustego brzucha sporo jedzenia to mnie zaczyna bolec i mam jakby kolke.