Taki wątek miałam zamiar założyć już dawno, ale teraz już nie mogę wytrzymać
A poważnie - często spotykam się z opiniami tutaj na forum, że magiczna 30. to jakby ostatni dzwonek na ślub, dziecko itp. Widziałam opinię, że "
w tym wieku to już nie jest panna młoda", "trochę niezbyt to wygląda, jak
w tym wieku się zakłada suknię ślubną", a nawet: "
w tym wieku to już nie ma co wybrzydzać, jeśli chodzi o facetów". Przyznam, że trochę to wszystko dla mnie szokujące, bo dla mnie 30-latka to bardzo młoda kobieta. Znam kilka 30-latek i żadna jeszcze o lasce nie chodzi
A tu według niektórych to już właściwie koniec młodości...
A Wy jak myślicie? 30-latka już nie jest młoda i powinna się spieszyć, bo za wiele czasu jej już nie zostało czy wręcz przeciwnie? Zapraszam do dyskusji