Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-09-06, 17:38   #13
Joey
Zakorzenienie
 
Avatar Joey
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 390
Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...

Cytat:
Napisane przez blue_eyed_kitty Pokaż wiadomość
JAk zawsze... Żale się mamie z jakiegoś powodu i co? Zamiast usłyszeć słowa wsparcia to ona doszukuje się we wszystkim mojej winy!

Np. Opowiadałam jej co usłuszałam od koleżanki o takim jednym egzaminie ktory mnie czeka za rok-że pytania kosmiczne, że z ksiązek ktorych wogole nie przerabia się w mojej szkole-i jak mam z nich coś umiec. Pytam sie jej czy to sprawiedliwe. Ona zmienia temat i krzyczy że sobie wiedze powinnam poszerzać o dodatkowe ksiażki to nie bede miala problemow. Ale nie wykazuje krztyny zrozumienia dla faktu że gdyby nie ta moja kolezanka to za nic nie znalabym tytułów(ona biedna nie znała)

Albo jak sie żale że zrobili pytania z materiału ktorego nie miało być...Oczywiście moja wina- bo muszę umieć wszystko!!!TAk było za jej czasów.Wiem że nie powinnam zapominać ale nie bede sie na test w maju uczyla z materiału z listopada(tymbardziej że test tego nie obejmuje).

Albo to: troche się chyba przeziębiłam i dziś się źle czuje-no dobra, bardzo źle...Mama przychodzi z pracy i co? Krzyczy że to moja wina! Że wiedziałam że jestem osłabiona i po co na dwór wychodziłam(a osłabiona wczale nie jestem, a pozatym co? mam wdomu siedziec?) A jak brat dzwoni że chory to zaraz ch, herbatke weź, pod kocyk i taka słodycz tylko...

To tylko takie trzy obrazowe sytuacje...Ale we wszystkim tak jest... Teraz siedze i becze jak owca normalnie... Bo już nie wiem co myśleć? Czy ja przesadzam? Szczerze-nie będę się obrażać...
He he, skąd ja to znam Moja mama też często się tak zachowywała, chyba nawet przez to przestałam jej opowiadać różne rzeczy, kiedy wkroczyłam w wiek nastoletni Ale wiesz co? Najlepiej to po prostu olać i tyle. Ostatecznie ona ma dobre intencje, no i założę się, że często słyszysz to co chcesz usłyszeć - każdy komentarz, który jest neutralny odbierasz jako negatywny itd. Też tak robiłam, w sumie dopiero teraz to widzę W każdym razie - odkąd zaczęłam olewać te komentarze, wszystko się poprawiło. Już nawet nie zauważam, kiedy moja mama tak robi, naprawdę nie byłabym w stanie sobie przypomnieć zadnej takiej sytuacji z ostatniego czasu.

Acha, i jeszcze jeden mój wniosek: jeśli sama masz do niej negatywne nastawienie (do tego często trudno się przyznać nawet samemu przed sobą), to będziesz wyolbrzymiać te jej uwagi, każdą nawet najbardziej niewinną odbierzesz jako atak na Twoją osobę.

Więc generalnie polecam zmianę nastawienia!
Joey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując