Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ostatnio obejrzane filmy cz. II
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-05-19, 20:02   #4974
toxisch
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 68
Dot.: Ostatnio obejrzane filmy cz. II

Cytat:
Napisane przez MagsC Pokaż wiadomość
Jesli chodzi o Anioly i Demony- film pozbawiony zupelnie atmosfery ktora miala ksiazka...Zrobil sie z tego po prostu plaski amerykanski film akcji.
Rozumiem,ze tersc musiala zostac zawezona na potrzeby filmu ale jak dla mnie jakos nieudolnie to zrobili... Cala problematyka religijno-filozoficzno-naukowa zupelnie zepchnieta na drugi plan. Prawie w ogole nie zostal nakreslony konflikt/problem nauka-religia.
W sumie malo zostalo powiedziane o Illuminatach.
W zaden soposob nie zostala nakreslona (chocby w skrocie!) historia zycia Carlo Ventresci (nawet jego imie zostalo zmienione na jakiegos Patricka...) wiec w sumie ktos kto nie czytal ksiazki nie ma zielonego pojecia co kierowalo tym czlowiekiem, co bylo przyczyna, podlozem jego szalenstwa...
W filmie nie ma w ogole takiego kogos jak Hassasin (i to naprawde pozbawia film jakiejs atmosfery). Morderca kardynalow nie jest w filmie zaden fanatyk religijny tylko zwykly sobie platny morderca w gajerku, z laptopikiem i teczka w rece. Nawet nie uprowadza Vittori.- Nie ma takiej sceny.
Ogolnie film bez atmosfery...Niezbyt ciekawe ujecia Rzymu, pozmieniane fakty, slab nakreslone postacie...

Wiem,ze zazwyczaj film jest duzo slabszy od swojego literackiego pierwowzoru ale w tym konkretnym wypadku pomiedzy ksiazka a filmem jest ista przepasc...Ksiazka- dosc ciekawa zarowno w aspekcie religinym i naukowym, przy okazji fajna, wartka akcja. Film- po prostu zwykla sobie amerykanska pogon za zlym zabojca...
To może dla równowagi głos osoby, która książki nie czytała. Na początek może powiem, że 100% adaptacja książki nie jest możliwa i nawet mijałaby się z celem - w adaptacji nie chodzi o powielenie tylko o interpretacje, 'przetlumaczenie' historii z języka literackiego na filmowy. A język filmowy rządzi się swoimi prawami. Gdyby chcieć umieścić wszystkie wątki z tak grubej książki (i podejrzewam że troche skomplikowanej pod kątem wątków biorąc pod uwagę to co było na filmie + to co wyżej wymienione czego nie było na filmie )powstałby kilkugodzinny stworek z pomieszanymi wątkami i pogubionymi widzami. Nie mam nic do zmian w stosunku do pierwowzoru, zwłaszcza jeśli chodzi o tego typu literaturę (bądźmy szczerzy, 'Anioly i demony' to nie jest dzieło na miarę literackiego Nobla ). To co zniesie papier może być mało wiarygodne, naiwne, niepotrzebne w filmie. Na początku napisalam, że nie czytałam tej akurat książki - moje zdanie opieram na ogólnym doświadczeniu z adaptacjami.
Sam film mi się podobał. Oceniając go w swoim gatunku, czyli filmu który ma trzymać w napięciu, kryminał, thriller? chyba tak go klasyfikują? dałabym mu 7,5/10. Trzyma w napięciu, ciekawi, zaskakuje. Dobrze wykonany, piekna muzyka Zimmera, doskonale odwzorowane budynki Watykanu. Moich dwóch ulubionych aktorów - Hanks i McGregor. Czegóż chcieć więcej?
Moim zdaniem bardzo fajna rozrywka na weekendowy wieczór. A że malo ambitne? Kino to nie tylko Fellini, to też rozrywka. A że nie do końca zgodne z książką? Pozostaje mi tylko się cieszyć, że nie musiałam przeżywać katuszy porównując wszystko z pierwowzorem . Z kina wyszlam zadowolona, zwlaszcza biorąc pod uwagę, że Kod da Vinci mi się nie podobał.
toxisch jest offline Zgłoś do moderatora