Dot.: kolej transsyberyjska
Mam kolegę który taką podróż odbył z 3 letnim synkiem -przeżyli. Mówili że było fantastycznie. Że w pociagu kwitnie życie towarzyskie, że absolutnie nie jest to coś w stylu " jedziemy pociagiem" to coś więcej, to raczej "ten pociąg to nasz dom, przyjmujemy znajomych, chodzimy w gości" . Ja na Twoim miejscu bym się zdecydowała.
Jedynym mankamentem były zamykane na poł godziny przed stacją toalety i otwierane poł godziny po odjeżdzie, a ze pociag stał ok godziny na stacji więc czasami był 2 godzinny problem ;-) Ale głównie z dzieckiem, rozwiązany został butelką po coli ;-)
Edytowane przez Kalina34
Czas edycji: 2009-04-08 o 10:31
|