Dot.: A co was dziś wkurzyło?!
A mnie ostatnio mamuśka zapisała na makijaż do Sephory - miałam się nauczyć, jak się umalować na studniówkę. No i pojechałam sobie, padnięta i tak po 7 lekcjach, a pani w Sephorze mi mówi, że wizażystka się rozchorowała, a oni zapomnieli sprawdzić, czy ktoś czasem nie był zapisany, i odwołać wizytę... Popołudnie zmarnowane, a makijażu jak nie było tak nie ma... Mają do mnie zadzwonić w czwartek, i umówić się na inny termin, ale i tak muszę zapisać się gdzieś na makijaż na studniówkę, bo później nie będzie dogodnej godziny nigdzie :/
|