Jak to mądrze rozwiązać?
Dziewczyny, mam do Was ogromną prośbę.. o radę.. bo widzę, że sama już zaczynam się wiercić i kręcić i kombinować, a wiem, że to się zazwyczaj w moim wykonaniu kończy inaczej niż powinno.. dlatego chciałabym aby ktoś z zewnątrz powiedział co o tym myśli...
jakiś czas temu poznałam chłopaka, sporadycznie pracowaliśmy razem. Jest starszy ode mnie (ja-20 on-26), ale interesujemy się podobnymi sprawami (praca, podobne studia, robimy różne rzeczy w wolontariacie itp).. z opowieści osób, które dłużej już pracują z nim wynika, że to naprawdę fajny, sensowny chłopak. Ja też go w sumie od początku bardzo polubiłam, chociaż poza pracą nie utrzymywaliśmy kontaktu, ani nic.. no i ostatnio napisał mi maila, że potrzebuje osób do pracy w wolontariacie i czy chcę.. przyznam, że w maleńkiej części ze względu na niego, przede wszystkim dlatego, że to lubię zgodziłam się. Od tej pory co jakiś czas pisaliśmy do siebie na ten temat, pomagał mi z szukaniem lektur na studia itp, teraz jak przygotowania do tej imprezy się rozkręciły i nasze kontakty się nasiliły szukał osoby, która poprowadzi samodzielnie podprojekt w jego zespole i zaproponował to mi, fajna sprawa więc się bez problemu zgodziłam.. a on pisze do mnie w innej formie niż kiedyś- np. napisał "ukocham Cię za to", wygłupialiśmy się ostatnio, że za tę pomoc to ja chcę jakieś super bonusy, a on powiedział, że "u niego i tak mam ich wiele" itp... dzisiaj mieliśmy się spotkać w sprawie projektu, ale mi nie za bardzo pasowało to godzinowo, bo nie wiedziałam jak skończę zajęcia i chciał zrobić tak żeby było jak najwygodniej mi i najwyżej umówić mnie na rozmowę z osobą z biura.. a ja chciałam się spotkać z nim.. i napisałam mu, co i jak, że "poza tym chcę się spotkać z Tobą, a nie z kimś tam".. i on na to, że "bardzo mu miło" itp.. później jeszcze poszedł ze mną na rozmowę z takim opiekunem projektu, czekał aż załatwię swoje sprawy, wracaliśmy razem w stronę domu.. i on coś tam w trakcie rozmowy rzucił "Kasiu, moja Kasiu.." .. i przyznam, że zgłupiałam.. znam siebie i wiem, że lada moment zacznę się nakręcać (halo, już to robię.. piszę tego posta :P) i w ogóle.. może to dlatego, że od dawna nie byłam z nikim na serio, i teraz jak pojawia się fajny, wartościowy chłopak nie chciałabym przepuścić tego koło nosa.. dlatego mam do Was prośbę- może poradzicie mi jak to mądrze rozegrać? nie chcę zrobić nic dziecinnego, skwasić ani nic.. czekać jest mi strasznie ciężko.. strasznie go lubię.. nie są to jakieś motylki czy coś, ale świadomość, że to osoba, z którą się fajnie dogaduję, fajnie spędzam czas itp.. w przyszły weekend będziemy pracować właśnie w tym wolontariacie, spędzimy mnóstwo czasu razem... podpowiedzcie co i jak zrobić, żeby nic nie schrzanić... :) i w ogóle, jeśli ktoś dotarł do końca to dziękuję :cmok: |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
ja tu nie widzę problemu:-) świetnie Ci idzie. Podobasz Mu się, On Tobie - wszystko jest na dobrej drodze. I zwyczajnie bądź sobą - przecież jak dotąd, wyszło Ci to na dobre:rolleyes:
Powodzenia |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Zgadzam sie z kasiakkk wszystko jest na dobrej drodze. z Twojego postu wynika ze rownież nie jestes mu obojetna:) no i nie staraj sie zmieniac z dnia na dzien zeby wypasc "dobrze". Badź poprostu sobą bo podobasz mu sie taka jaka jestes:) powodzenia:*
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
heh to i ja dorzucę swoje skromne zdanie, tyle że ono się nie różni od przdpisaczek:D powodzenia życzę mmrrr :D fajna historia:D i to:"kasiu, moja Kasiu" :eek: pozazdrościć :D
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Kobieto, czym Ty się martwisz? :-) Nie układaj żadnych planów, nie zastanawiaj się, jak tę sprawę rozegrać i nie rób nic na siłę, bo to może Ci tylko zaszkodzić. Polubił (?) Cię taką, jaką jesteś, zwykłą, naturalną, więc bądź taka nadal i wszystkiego najlepszego :-)
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Najwazniesze to teraz nie kombinowac:D Bo kombinoanie sie zle konczy:D zostaw tak jak jest bo jest dobrze:)
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
oj dziękuję Wam kochane :*
ja właśnie też zawsze zauważam, że jak zaczynam kombinować jak przysłowiowy koń pod górkę to nic fajnego z tego nie wychodzi.. nie fajnego zresztą też nie :) no po prostu nic .. ale że już jestem taka niecierpliwa i w ogóle to i tak mam sto milionów myśli w głowie.. dobrze, że jest wizaż i takie kcohane duszyczki które pomagają i wspierają.. dziękuję :* i dobrych snów ! |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
daj znac jak wam sie potoczy :D
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Kaszellku, to brzmi jak poczatek czegos pieknego miedzy Wami :-) Zycze Wam powodzenia.
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
ja mysle, ze najlepszym wyjscie bedzie kolejny i kolejny projekt :D:D oczywiscie taki, w ktorym on Ci pomoze ;) i samo sie potoczy, bo juz jest pieknie ;) powodzenia ;)
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
:)
ech i cisza w eterze.. a mnie od rana rączki świerzbią, żeby napisać mu jakiegoś SMSa, albo maila, albo coś.. ALE.. skoro nigdy wcześniej tak bez powodu nie pisałam, to się zastanawiam.. czy to głupio nie wyjdzie, czy nie lepiej poczekać.. czemu ja tak nie cierpię czekać.. blech.. :rolleyes: PS. dzięki za takie pozytywne opinie i w ogóle to bardzo pomaga trzymać się heh "w pionie" :) :cmok: |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
O, jak przyjemnie coś takiego przeczytać :D Powodzenia! :) na pewno się wszystko super potoczy, nawet bez pomocy Wizażanek :-p
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
Badz soba :) |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
napisałam wczoraj wieczorem.. tak neutralnie, o tej imprezie, przy której za tydzień pomagamy, że już nie mogę się doczekać i, że bardzo się cieszę na myśl o niej [bo rzeczywiście tak jest:-) ].. to odpisał mi, że też się cieszy, że będzie sporo pracy i dużo funu i że fajnie że mi się to podoba.. i tyle. chciałam jakoś to pociągnąć i jako, żę pracujemy w 8-osobowym zespole, spytałam czy nie myślał, żebyśmy się jakoś wszyscy razem spotkali na piwo, czy coś, żeby się poznać itp.. i nic. nie odp na to ani słowa... i mam takie mieszane uczucia.. no, ale postanowiłam się za bardzo tym nie przejmować, ech co ma być to będzie (chociaż widzę raczej cieemmnyy scenariusz tego wszystkiego) :confused: pożyjemy, zobaczymy |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
bedzie dobrze...tylko nic nie kombinuj....badz soba a wszystko sie ulozy :) powodzenia :cmok:
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Zgadzam się z dziewczynami... Niczego nie planuj, idź na żywioł - piszę to z doświadczenia^^ i nawet w chwilach, w których ogarnie Cię zwątpienie lub on zrobi coś nie tak powiedz sobie "you never know" i nie poddawaj się^^ mi się chyba udało^^
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
a mi w końcu odpisał z netu i przeprosił, że tak późno, napisał, że nie ma $ na karcie już itp ;) zastanawiam się tylko teraz jakby to zrobić, żeby dać mu delikatnie do zrozumienia, że zależy mi na kontakcie z nim nie tylko ze względu na ten projekt, ale w ogóle, że chciałabym lepiej go poznać.. macie jakieś genialne pomysły?:rolleyes: i w ogóle dzięki za takie kibicowanie i wspieranie hehe :) |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Ale ja CI tego zazdroszczę. Tych niedomówień, które znaczą tak wiele, tego dreszczyku emocji, gęsiej skórki na ciele ..... Cieszę się na samą myśl o tym co teraz przechodzisz. Oby wszystko ułożyło się jak trzeba ;-)
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
To może zaproponuj piwo ale tylko Jemu....:ehem:
|
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
Widać ze cos mdzy Wami jest, badz sobą, poprostu, nikogo nie udawaj, nie proboj na sile zrobic jakiegoś wrażenia, bo przecież on polubił Ciebie taką właśnie Kasią jaka jestes na codzien :) i to go w Tobie użekło:) nie probój na siłe tylko prowokować jakis flirtów czy czegoś w tym rodzaju, bo nie wiadomo jeszcze dokładnie czy on coś do Ciebie poczuł czy poprostu barzo Cię lubi...w kazdym razie pozazdrościć, bo nawet jeśli nie wyjdzie Wam stworzyć związku to wydaje mi się że przyjaźń conajmniej...ktora i tak potem nie wiadomo w co sie przerodzi..jak to przyjazn mesko-damska ;) pozdrawiam ;* |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Cytat:
Cytat:
a prowokowanie flirtów.. czuję, że w moim wykonaniu to by się skończyło akcją pt. "słonik w składzie porcelany":o więc wolę nie ryzykować |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Nie musisz prowokować flirtu, lecz po prostu umówić się na piwo, pizzę itp. tym bardziej że czas goni, bo projekt wiecznie nie będzie trwał, preteksty do spotkań się skończą i wtedy będziesz musiała podjąć konkretne działania. Póki jeszcze projekt Was łączy spróbuj zainicjować spotkanie, nie musisz mu deklarować swojej miłości skoro jeszcze sama nie wiesz co do niego czujesz, ale na gruncie prywatnym, przekonasz się czy napewno jego towarzystwo Ci odpowiada, poza tym może On wyjdzie z inicjatywą ...:ehem: i pierwszy odważy się coś wyznać. Mężczyznom trzeba dać jasne sygnały że się nam podobają, (bo niestety ale oni są mało domyślni:p: ) Twój kolega miał rację mówiąc, że to sztuka postępować tak, żeby mężczyzna myślał że ma rację, nawet gdy to tylko pozory. Wiem to na swoim przykładzie:D
To że pierwsza chcesz zainicjować spotkanie wcale nie oznacza, że jesteś niecierpliwa i nachalna, lecz że Ci na Nim zależy i pokaż Mu to póki nadaża się okazja. Im bardziej będziesz je odsuwać, tym trudniej będzie Ci się zdobyć na odwagę. Uwierz mi jeśli mu na Tobie zależy (a z treści Twoich wypowiedzi wynika ze tak) też chciałby spotkania i założę się że siedzi sobie w domku i kombinuje jakby się tu z Tobą umówić. Więc działaj:D |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
POWODZENIA i 3mam kciuki:*
P.S. Mam podobną sutyację;), ale staram się być cierpliwa, bo przecież NIC NA SIŁĘ! |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
Z tego co piszesz to wszystko jest na najlepszej drodze bądź tylko sobą
powodzenia |
Dot.: Jak to mądrze rozwiązać?
:)
jutro widzimy się, co prawda na stopie oficjalno-wolonatariackiej, ale się widzimy :) od czasu gdu ostatni raz pisałam, wymieniliśmy kilka @, ja napisałam mu jednego bardzo miłego (że lubię te jego maile, że zawsze się śmieję jak je czytam, no i jeszcze miałam prośbę o coś tam w sprawie projektu) i mi nie odp nie odp.. myślałam, że albo nie doszedł, albo był za miły.. więc po 2 dniach napisałam jeszcze raz, teraz już raczej "sucho" prosząc tylko o te materiały itp.. no i odpisał mi zaraz SMSa, że załatwia to i pamięta.. więc już nie wiem.. powiedziałam sobie- pies go gryzł, co ma być to będzie:rolleyes: tak naprawde okaze sie po tym weekendzie... przyznam, że mi trochę "ciśnienie" spadło przez ten tydzień, zajęłam się sobą, miałam trochę roboty na uczelni, wzięłam dodatkowe spektakle w drugim teatrze, pospotykałam się z przyjaciółmi, zadbałam o siebie (farba pazurki itp) i od razu mam lepszy humor ;) i widzę to wszystko bardziej optymistycznie :ehem: wracałam dziś z pracy z naszą wspólną znajomą (któa zna go dużo dłużej, jest też starsza sporo ode mnie) i powiedziała- nie nakręcaj się, ale też nie odpuszczaj za łatwo, bo to super chłopak... :o będę Wam pisać co i jak... po tym proroczym weekendzie :-) |
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:10. |
Oprogramowanie forum: vBulletin Version 3.8.7
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.