Wizaz.pl

Wizaz.pl (https://wizaz.pl/forum/index.php)
-   Forum plotkowe (https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=14)
-   -   Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją... (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=143224)

blue_eyed_kitty 2006-09-06 16:02

Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
JAk zawsze... Żale się mamie z jakiegoś powodu i co? Zamiast usłyszeć słowa wsparcia to ona doszukuje się we wszystkim mojej winy!

Np. Opowiadałam jej co usłuszałam od koleżanki o takim jednym egzaminie ktory mnie czeka za rok-że pytania kosmiczne, że z ksiązek ktorych wogole nie przerabia się w mojej szkole-i jak mam z nich coś umiec. Pytam sie jej czy to sprawiedliwe. Ona zmienia temat i krzyczy że sobie wiedze powinnam poszerzać o dodatkowe ksiażki to nie bede miala problemow. Ale nie wykazuje krztyny zrozumienia dla faktu że gdyby nie ta moja kolezanka to za nic nie znalabym tytułów(ona biedna nie znała)

Albo jak sie żale że zrobili pytania z materiału ktorego nie miało być...Oczywiście moja wina- bo muszę umieć wszystko!!!TAk było za jej czasów.Wiem że nie powinnam zapominać ale nie bede sie na test w maju uczyla z materiału z listopada(tymbardziej że test tego nie obejmuje).

Albo to: troche się chyba przeziębiłam i dziś się źle czuje-no dobra, bardzo źle...Mama przychodzi z pracy i co? Krzyczy że to moja wina! Że wiedziałam że jestem osłabiona i po co na dwór wychodziłam(a osłabiona wczale nie jestem, a pozatym co? mam wdomu siedziec?) A jak brat dzwoni że chory to zaraz :och, herbatke weź, pod kocyk i taka słodycz tylko...

To tylko takie trzy obrazowe sytuacje...Ale we wszystkim tak jest... Teraz siedze i becze jak owca normalnie... Bo już nie wiem co myśleć? Czy ja przesadzam? Szczerze-nie będę się obrażać...

anamnezis 2006-09-06 16:05

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Nie przejmuj się, rodzice czasem tacy są ;)
Sama pamiętam wiele takich rozmów/ sytuacji. Coś jak Twoje.
To przykre, że tak jest, ale Twoja mama na pewno nie robi tego celowo.

blue_eyed_kitty 2006-09-06 16:08

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Cytat:

Napisane przez anamnezis (Wiadomość 2659725)
Nie przejmuj się, rodzice czasem tacy są ;)
Sama pamiętam wiele takich rozmów/ sytuacji. Coś jak Twoje.
To przykre, że tak jest, ale Twoja mama na pewno nie robi tego celowo.

No w sumie jakby się tak zastanowić to chyba rzeczywiście celowe to nie jest... Bo kto by tak głupio robił...
NAjgorsze jest to że zawsze miałam z mama swietny kontakt- wszystko jej mówiłam o wszystkim. A teraz powoli boję się odezwać:( Bo tak sobie myśle-po co?

biiibiii 2006-09-06 16:24

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
mialam podbnie ! to minie, zobaczysz :* tak czy siak, zycze powodzenia :*

evelinaa 2006-09-06 16:31

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Wiesz co ja mam identycznie....o wszystko się czepiają i wiecznie jest moja wina, co bym nie zrobiła....:mad: Ja się z moimi rodzicami NIGDY dobrze nie dogadywałam:mad: Oni po prostu nie umieją rozmawiać....a tym bardziej słuchać....
blue_eyed_kitty trzymaj się;) jestem z tobą :przytul:

brązowiutka 2006-09-06 16:36

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
No tak - rodzice :cool: Wszystko robią w dobrej wierze, ale nam jakoś to nie pomaga; efekt jest taki, że nie uważamy rodziny ze swoich "najbliższych"... Pretensje mogą mieć później tylko do siebie.
Nie przejmuj się :przytul: Powiedz mamie, jak się czujesz, gdy ona we wszystkim widzi Twoją winę :ehem:
Dla pocieszenia dodam, że moja mama też ma skłonność do obwiniania mnie o wszystko złe, co mi się przytrafia :( "Ten typ tak ma", a my musimy sobie z tym radzić :cry: :(

blue_eyed_kitty 2006-09-06 16:44

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Dziękuję za wsparcie:) :cmok:
Już mi lepiej:) :ehem:

Ale jak sobie pomyśle że to się powtórzy to drgawek dostaje...:mad:

brązowiutka:) kiedy moja mama nie słucha już.. Może jej aparat słuchowy kupię:)

brązowiutka 2006-09-06 16:49

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Cytat:

Napisane przez blue_eyed_kitty (Wiadomość 2659979)
Dziękuję za wsparcie:) :cmok:
Już mi lepiej:) :ehem:

Ale jak sobie pomyśle że to się powtórzy to drgawek dostaje...:mad:

brązowiutka:) kiedy moja mama nie słucha już.. Może jej aparat słuchowy kupię:)

A mooże napisz do mamy szczery list? Jeśli rozmowa nic nie daje...
:cmok:

blue_eyed_kitty 2006-09-06 16:57

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Cytat:

Napisane przez brązowiutka (Wiadomość 2660010)
A mooże napisz do mamy szczery list? Jeśli rozmowa nic nie daje...
:cmok:

!!!Super pomysł!!!Mama na pewno skupi się na tym bardziej niż na tym co mówie i w końcu zrozumie:) Będę musiała wszystko ładnie na papier przelać:)

elly2 2006-09-06 17:13

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Nie przesadzasz. Naprawde szczerze Ci wspolczuje. Twoja mama moze tylko do wielu rzeczy Cie zniechecic jezeli tak dalej bedzie Cie traktowac.
Jesli list ani rozmowa nie pomoze to niestety bedziesz musiala sie do tego przyzwyczaic i po prostu niektore rzeczy zachowac dla siebie bo po co mowic mamie skoro to Cie jeszcze bardziej pograza

side85 2006-09-06 17:19

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
ehhh..każdy rodzic taki jest...po prostu zrzędzi od czasu do czasu..niektórzy trochę więcej...:)...a za parę lat ty będziesz tak zrzędziła swoim dzieciom choć dziś twierdzisz że nigdy w życiu ;)

*~An!@~* 2006-09-06 17:36

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Moja mama też taka jest :cool:. Pamiętam tegoroczne wakacje. Byłam w Chorwacji i spiekłam sobie plecy. Potem mama maruziła mi cały czas, że to moja wina :rolleyes:. I tak to olałam :p:. Nie przejmuj się :cmok:. Chyba każdy rodzic tak ma :cool:.

Joey 2006-09-06 17:38

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Cytat:

Napisane przez blue_eyed_kitty (Wiadomość 2659705)
JAk zawsze... Żale się mamie z jakiegoś powodu i co? Zamiast usłyszeć słowa wsparcia to ona doszukuje się we wszystkim mojej winy!

Np. Opowiadałam jej co usłuszałam od koleżanki o takim jednym egzaminie ktory mnie czeka za rok-że pytania kosmiczne, że z ksiązek ktorych wogole nie przerabia się w mojej szkole-i jak mam z nich coś umiec. Pytam sie jej czy to sprawiedliwe. Ona zmienia temat i krzyczy że sobie wiedze powinnam poszerzać o dodatkowe ksiażki to nie bede miala problemow. Ale nie wykazuje krztyny zrozumienia dla faktu że gdyby nie ta moja kolezanka to za nic nie znalabym tytułów(ona biedna nie znała)

Albo jak sie żale że zrobili pytania z materiału ktorego nie miało być...Oczywiście moja wina- bo muszę umieć wszystko!!!TAk było za jej czasów.Wiem że nie powinnam zapominać ale nie bede sie na test w maju uczyla z materiału z listopada(tymbardziej że test tego nie obejmuje).

Albo to: troche się chyba przeziębiłam i dziś się źle czuje-no dobra, bardzo źle...Mama przychodzi z pracy i co? Krzyczy że to moja wina! Że wiedziałam że jestem osłabiona i po co na dwór wychodziłam(a osłabiona wczale nie jestem, a pozatym co? mam wdomu siedziec?) A jak brat dzwoni że chory to zaraz :och, herbatke weź, pod kocyk i taka słodycz tylko...

To tylko takie trzy obrazowe sytuacje...Ale we wszystkim tak jest... Teraz siedze i becze jak owca normalnie... Bo już nie wiem co myśleć? Czy ja przesadzam? Szczerze-nie będę się obrażać...

He he, skąd ja to znam :D Moja mama też często się tak zachowywała, chyba nawet przez to przestałam jej opowiadać różne rzeczy, kiedy wkroczyłam w wiek nastoletni ;) Ale wiesz co? Najlepiej to po prostu olać i tyle. :D Ostatecznie ona ma dobre intencje, no i założę się, że często słyszysz to co chcesz usłyszeć - każdy komentarz, który jest neutralny odbierasz jako negatywny itd. ;) Też tak robiłam, w sumie dopiero teraz to widzę :D W każdym razie - odkąd zaczęłam olewać te komentarze, wszystko się poprawiło. Już nawet nie zauważam, kiedy moja mama tak robi, naprawdę nie byłabym w stanie sobie przypomnieć zadnej takiej sytuacji z ostatniego czasu. ;)

Acha, i jeszcze jeden mój wniosek: jeśli sama masz do niej negatywne nastawienie (do tego często trudno się przyznać nawet samemu przed sobą), to będziesz wyolbrzymiać te jej uwagi, każdą nawet najbardziej niewinną odbierzesz jako atak na Twoją osobę.

Więc generalnie polecam zmianę nastawienia! :) :hi:

blue_eyed_kitty 2006-09-06 17:50

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Cytat:

Napisane przez side85 (Wiadomość 2660201)
ehhh..każdy rodzic taki jest...po prostu zrzędzi od czasu do czasu..niektórzy trochę więcej...:)...a za parę lat ty będziesz tak zrzędziła swoim dzieciom choć dziś twierdzisz że nigdy w życiu ;)

JA sobie tak wymyśliłam już jakiś czas temu że w takim notesie piszę żeczy które mnie wkurzają w rodzicach-żeby potem sobie móć przeczytać i swoich dzieci nie męczyc:) Zobaczymy jak to wypali...

A teraz z mama gadam normalnie...dziwne to. Najpierw tak wymysla a teraz tak jakby się nic nie działo... I nawet mi sweterek przyniosła żebym się bardziej nie rozchorowała. Może to co mówię dociera jakoś z opóźnieniem?:confused:

sylwónia 2006-09-06 18:10

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Jesli wcześniej się tak nei zachowywała to może po prostu ma teraz jakiś problem, za dużo na głowie? Kumulacja takich emocji, do tego Twoje słowa i mieszanka wybucha. Ale kto to wie.
Moja mama np. przez 3 lata kiedy opowiadałam jej o swoich planach zdawania na medycynę systematycznie powtarzała mi że nie mam szans :( Tak skutecznei ze w to uwierzyłam niemal i nie poszłam na rozszerzoną maturę z chemii i fizyki choć się zapisałam :( A później jak się okazało powiedziała, że myślała że to mnei zmotywuje do nauki, bo ją zawsze motywowało kiedy ktoś w nią nei wierzył :/ Rodzice tez popełniają błędy, skąd mogła wiedzieć że dla mnie akurat to żadna motywacja nie jest , wręcz przeciwnie.
BTW dobry pomysł z tym notesikiem :D

blue_eyed_kitty 2006-09-06 18:13

Dot.: Zero wsparcia i jeszcze Cie dobiją...
 
Moze moja mama mysli podobnie do Twojej...Musze jej powiedziec ze mnie to strasznie demotywuje:)

A co do notesika:) Pewnie jak bede starsza i go przeczytam to pomyśle sobie: 'kto to takie bzdury pisał?' A tak na serio to mam nadzieje sie się go bedę trzymała:)


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:16.

Oprogramowanie forum: vBulletin Version 3.8.7
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.